logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Praga
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2018-02-09 14:23
"Młyn do mumii"

„Młyn do mumii” przenosi nas do dziewiętnastowiecznej Pragi, gdzie główny bohater, komisarz Leopold Durman, prowadzi śledztwo w sprawie serii makabrycznych morderstw.

 

„w czasach, kiedy Niemcy jeszcze porozumiewali się na drzewach bekaniem, Czesi już pisali wiersze”

Petr Stančík „Młyn do mumii”

 

Autor przekracza wiele granic literackiego smaku i gatunku. W trakcie lektury przechodzimy więc od retro kryminału do awanturniczej powieści przygodowej wkraczającej równie ochoczo na miejsce zbrodni co do burdelu czy knajpy. Przy okazji musimy przebrnąć przez elementy wyrwane żywcem z romantycznych poematów wzbogaconych o fantasy czy fantastykę naukową. Nieustannie towarzyszy nam niczym rzeka, niekończący się spis czeskich piw i opisów co bardziej krwistych dań. Układa się z tego dość składna, choć w sumie trochę męcząca całość, która często musi być zszywana interwencją fantastycznych istot i sił pochodzących spoza świata realnego. Choć może się też wydawać, że świat realny i fabuła książki nie jest wcale zszywana, lecz rozdzierana przez fantastyczną otoczkę... Trudno mi to do końca ocenić.

 

 

Książkę można polecić miłośnikom retro-kryminałów i momentami karkołomnych rozwiązań, nie przejmujących się fizyką i logiką świata realnego. Mnie urzekły smaczki dotyczące życia społeczeństwa czeskiego w politycznych austro-węgierskich ramach.

 

Książkę w wersji elektronicznej można kupić np. w księgarni Ebookpoint: Petr Stančík "Młyn do mumii".

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2017-05-23 20:31
Reading progress update: I've read 74%.
La chimera di Praga (Daughter of Smoke and Bone, #1) - Donatella Rizzati,Laini Taylor

Mamma mia che bello che è!!!

Like Reblog Comment
review 2013-05-31 08:58
Opowieści praskie, Tomasz Bochiński
Opowieści praskie 4/2012 - Bochiński Tom... Opowieści praskie 4/2012 - Bochiński Tomasz
Tytuł: Opowieści praske
Autor: Tomasz Bochiński
Wydawnictwo: Almaz
Data wydania: 14. 08. 2012 r.
Ilość stron: 240
Moja ocena: 5/6

 

”Warszawa da się lubić” śpiewał kiedyś Adolf Dymsza a nasza stolica od lat posiada tyleż samo pasjonatów jak i przeciwników. Przeważnie jednak wszelkie opisy czy historie, z jakimi stykamy się w różnych tekstach kultury, opowiadają o Warszawie w błysku fleszy, czasem o Warszawie powstańczej, a czasem o komunistycznej, podnoszącej się z gruzów stolicy. Warszawska Praga zazwyczaj omijana jest szerokim łukiem, traktowana jako siedlisko marginesu społecznego, powszechnego pijaństwa i żywego symbolu rozpadu społeczeństwa. Na szczęście znajdziemy ludzi, dla których to właśnie Praga posiada jeszcze, jako jedyna, przedwojennego ducha, ukrytego gdzieś między kolażem bilbordów, łuszczących się kamienic i zapijaczonych bram. Co to za duch, i czy potrafi zaczarować? O tym opowiada nam Tomasz Bochiński w Opowieściach praskich.

 

<!--more-->
Jak wiemy, wydawnictwo Almaz celuje w science fiction i jak do tej pory zaoferowało nam trzykrotną przygodę w różnorodnych odmianach space opery. Na tym polu pomysł na czwarty numer bookazinu SF zapowiadał się cokolwiek dziwnie i jakby nie na temat. Z opisów ciężko było wywnioskować, jaką książką będą Opowieści praskie, czytając blurby można nawet było dojść do wniosku, że będzie to zbiór klimatycznych opowiadań o lekkim zabarwieniu rodem z urban fantasy. Obawy te rozwiewa już pierwsze opowiadanie, a wszystkie dziewięć historii opisanych przez Tomasza Bochińskiego mają w sobie więcej niesamowitości niż można się było spodziewać.

 

Zanim jednak wyruszymy w wędrówkę po Pradze, skupimy się trochę na jej historii, którą w swoim wstępie do Opowieści krótko przedstawia nam Tomasz Kołodziejczak, który podobnie jak Bochiński polubił umiejscawianie akcji swoich historii w Polsce. Historyczny rys Pragi będzie na pewno niezłą wskazówką dla tych, którzy o tej dzielnicy wiedzą niewiele ponad to, że jest ona częścią Warszawy, a właściwe opowiadania całkowicie zmienią wasze podejście do tej cieszącej się niechlubną sławą dzielnicy.

 

Dla tych, którzy od kilku lat z uwagą śledzą rodzimą scenę fantastyczną, trzy tytuły wydadzą się znajome. I nie bez powodu, gdyż Bardzo zły, Cudowny wynalazek pana Bella i Druga liga były już publikowane: dwa pierwsze w antologiach Fabryki Słów, a Drugą Ligę można było przeczytać w czasopiśmie Science Fiction (numer 2 z 2005 roku). Jeśli w tym momencie pomyśleliście, że 1/3 książki jest „tylko przedrukiem”, to srodze się pomyliliście: wymienione trzy opowiadania nie tylko wpisują się w tematykę warszawskiej Pragi, a wręcz tworzą jej jedyny prawdziwy obraz. Cudowny wynalazek pana Bella, opowiadanie o niesamowitej znajomości zapoczątkowanej przez stary przedwojenny telefon, nie bez powodu oceniane jest przez czytelników bardzo wysoko, a sam Kołodziejczak określił je mianem jednego z najlepszych polskich fantastycznych opowiadań XXI wieku. Bardzo zły natomiast jest opowieścią o mścicielu, który wymierza sprawiedliwość przestępcom, czyniąc to definitywnie i całkowicie niezgodnie z prawem. Nie jest to jednak postać zwyczajna, a geneza jego powstania jest piękna i przerażająca zarazem. Opowiadanie to łączy w sobie zagadkę kryminalną, klaustrofobiczne kanały warszawskie i miejską legendę o Złym: mordercy, przed którym drżą najtwardsi prascy cwaniacy. Co prawda Bardzo zły nie powala na kolana, a źródło gangsterskich egzekucji dość szybko daje się odnaleźć, jednak jako pierwsze opowiadanie w zbiorze idealnie wprowadza czytelnika w klimat praskich półświatków i układów.

 

Z opowiadań premierowych na szczególną uwagę zasługują dwie z czterech Menelskich ballad zamieszczonych w Opowieściach. Bułki i Pięćdziesiąt groszy, nadzwyczaj oszczędne w formie, zawierają w sobie ogromny ładunek emocji, a ich przesłanie napawa czytelnika smutkiem, gdyż ukazuje nieuchronność przeznaczenia, ulotność ludzkiego życia i bezduszność drzemiącą w każdym człowieku. Te dwie miniatury zmuszają do innego spojrzenia na świat: czy to świat gier dziecięcych, czy świat tak zwanego marginesu. Co najlepsze: choć obie ballady bazują na zabawie z emocjami czytelnika i wykorzystują do tego proste chwyty, to mimo wszystko, a może właśnie dlatego, osiągają swój cel, nie będąc jednocześnie pseudoprzypowieściami z mdłym morałem.

 

Pozostałe opowiadania mniej lub bardziej trzymają poziom tych wymienionych powyżej: znajdujemy w nich niesamowitą mieszaninę uczuć, postaci i miejsc. Wszystko to dzieje się na Pradze, w niej ma zapuszczone korzenie, nawet jeśli takie miejsce czy postać zdaje się być z pogranicza jawy i snu, rzeczywistości i legendy. Opowieści praskie w przedmowie Tomasza Kołodziejczaka zaklasyfikowane zostają do gatunku urban fantasy, jednak lepszym określeniem byłoby połączenie miejskiej fantasy z realizmem magicznym, podobne do tego, jakie spotkać można w twórczości Jonathana Carrolla (która w zależności od źródła przypisywana jest właśnie do urban fantasy lub do realizmu magicznego). Drugą analogią do mistrza zabawy legendą i rzeczywistością jest fakt, że bohaterowie pojawiający się u Bochińskiego są obecni w wszystkich opowiadaniach, różna jest tylko ich rola: raz Profesora jest postacią pierwszoplanową by w opowiadaniu następnym powrócić jako jednorazowy informator. Taki zabieg pozwala czytelnikowi na większą integrację z Pragą i jej mieszkańcami, gdyż stwarza to wrażenie społeczności, w której każdy każdego zna, i w zależności od sytuacji, do każdego może zwrócić się o pomoc.

 

OpowiadaniaBochińskiego mają w sobie coś nieuchwytnie nostalgicznego: wraz z autorem śledzimy zmiany, jakie zachodzą na Pradze i nieuniknionym staje się pytanie: czy rozwój, jakiego świadkami są bohaterowie Opowieści, jest na pewno czymś dobrym i pożądanym? Czy cena za postęp, jaką płaci magiczny świat prawobrzeżnej Warszawy, nie jest przypadkiem zbyt wysoka? Tomasz Bochiński nie udziela jednoznacznej odpowiedzi, jednak lektura książki nie pozostawia złudzeń: coś odchodzi, odchodzi na zawsze i choć pozornie Praga pięknieje, to jednocześnie traci zbyt wiele. O umierającej tradycji, zanikającym duchu niesamowitego miejsca, o ludziach, którzy swą normalnością stanowili filary praskiej ferajny - o tym właśnie są Opowieści praskie.

 

Source: adanbareth.blogspot.com/2012/08/premierowa-recenzja-opowiesci-praskich.html
Like Reblog Comment
review 2012-05-20 00:00
La chimera di Praga
La chimera di Praga (Daughter of Smoke and Bone, #1) - Donatella Rizzati,Laini Taylor Karou è una ragazza di diciassette anni che frequenta l'istituto d'arte nella città di Praga. Capelli di un blu elettrico, due tatuaggi a forma di occhi sul palmo delle mani (gli hamsa), non è di certo una ragazza che passa inosservata. E invece spesso vi riesce, complice un carattere schivo e alcuni segreti da nascondere, nonché il potere di alcuni piccoli desideri: Karou infatti non è una ragazza come le altre, dato che è stata cresciuta da una famiglia adottiva piuttosto particolare. Suo "padre" è infatti un mercante di desideri che raccoglie denti provenienti da tutto il mondo per farne collane in cambio di speciali monete in grado di esaudire i sogni delle persone e vive in un negozio accessibile solo tramite speciali porte per lo più invisibili all'occhio umano. Ah, ed è una chimera.Karou spesso si ritrova a dover sbrigare delle faccende per il suo caro papà, che comprendono in buona parte il recupero di denti in svariate parti del mondo, ove lei giunge con facilità dato che la porta del negozio può aprirsi pressoché su qualunque posto desiderato (dove esista una controporta). Ma è proprio durante questo suo peregrinare che comincia ad accorgersi che qualcosa non va: sulle porte stanno infatti spuntando nelle impronte annerite, come se fossero state fatte col fuoco. E quando Sulphurus la spedisce in missione a Marrakesh, Karou scopre che cosa sta lasciando queste impronte... o meglio, chi. E da quel momento in poi la sua vita cambierà per sempre.Narrato dal punto di vista di Karou, La chimera di Praga rappresenta un'interessante e originale variazione dell'ormai classico schema dei romanzi urban fantasy/paranormal romance per ragazzi.Interessante è la decisione dell'autrice di utilizzare come creature fantastiche le chimere, non ancora abusate come vampiri, mannari e simili. Secondo la mitologia greca, esisteva un'unica creatura nota come chimera: figlia di Tifone ed Echidna, possedeva la testa di un leone, la coda con la testa di un serpente e sulla schiena una testa di capra; poteva sputare fuoco e il morso della sua coda era letale. Venne uccisa da Bellerofonte, aiutato da Pegaso.La Taylor amplia un po' il concetto di base di questa creatura mitologica creando una vera e propria popolazione costituita da soggetti dalle fattezze apparentemente antropomorfe ma in realtà costituiti da più parti animali (talvolta alcune umane). Inoltre crea per essi un'insieme di storie, tradizioni e riti veramente interessanti che hanno secondo me reso più veritiero il wordbuilding. So che molti hanno trovato questa parte, collocata verso il finale, più noiosetta: per quel che mi riguarda, invece, l'ho trovata interessantissima, anche perché finalmente venivano spiegati diversi punti oscuri precedentemente lasciati nella trama. Mi hanno affascinato moltissimo alcune invenzioni dell'autrice (in primis i denti e la sua concezione di magia) e come sia riuscita, alla fine, a far combaciare tutti i pezzi.Altro punto di forza del romanzo sono i personaggi, descritti con estrema umanità e sufficientemente approfonditi. Karou non è la classica ragazzina smelensa ma nemmeno la tipica kick-ass heroine dei romanzi di questo genere: è un personaggio in continua evoluzione, alle prese prima con alcuni problemi più banali, come per esempio l'ex-fidanzato che la perseguita, e poi con questioni sempre più profonde e complesse, che ne determinano una crescita e un cambiamento, passando dal vuoto interiore che Karou spesso prova alla consapevolezza di sé, di chi è veramente. Una menzione d'onore va inoltre a Zuzana, la miglior amica di Karou, che spesso mi ha strappato un sorriso e che ho infinitamente apprezzato nella sua sincerità e lealtà, e perché no, anche nella sua pazzia.La componente romance del romanzo inizialmente mi ha fatto storcere il naso perché sembrava di trovarsi davanti alla tipica situazione di "amore istantaneo" che io odio profondamente: grazie al cielo, più avanti nella lettura, l'autrice chiarisce la situazione fornendo una motivazione più che fondata, e questo ha risollevato notevolmente il mio giudizio nei confronti del libro. Ovviamente ci troviamo di fronte a un amore proibito e con un destino all'apparenza infausto: un moderno Romeo e Giulietta, per capirci.La lotta bene-male per il momento è stata introdotta e parzialmente approfondita, ma presumo sarà il tema centrale del prossimo volume di questa nuova trilogia, per cui al momento non posso sbilanciarmi più di tanto. Vi dico solo che al momento in realtà non c'è uno schieramento buono e uno cattivo, semplicemente ci sono tante persone che hanno fatto parecchi sbagli. Né bianco né nero. Grigio. E questo mi piace molto.Un'ultima nota, prima di concludere: mi sono accorta che questo romanzo mi stava catturando molto quando, durante una pausa di lettura, ho pensato che quest'estate mi piacerebbe andare in vacanza a Praga. L'autrice ha rappresentato in modo tanto intrigante e approfondito la città che mi è venuta voglia di visitarla. E, a mio parere, tale capacità non è da tutti.In definitiva, un romanzo originale e intrigante, primo volume di una trilogia che spero ci riserverà grandi sorprese.
Like Reblog Comment
review 2012-05-12 00:00
La chimera di Praga (Daughter of Smoke and Bone, #1) - Donatella Rizzati,Laini Taylor Libro davvero carino, che mi ha tenuto incollata tutta la sera. La prima parte (fino all'osso del desiderio per intenderci) mi è piaciuta molto, la seconda un po' meno... Il finale lascia decisamente con la voglia di avere il libro successivo tra le mani!
More posts
Your Dashboard view:
Need help?