W poniedziałek 2 XI 2020 r. ruszyła akcja Czytaj PL. Co prawda zapowiadałem ją już na moim blogu w niedzielę, ale zostałem poproszony o usunięcie wpisu, żeby nie było szerszej informacji przed oficjalną konferencją prasową. Mój tekst zawierał to, co i tak w sieci można znaleźć, ale go usunąłem skoro organizatorzy sobie nie życzyli upowszechnienia informacji o ich akcji przed oficjalnym startem. A w zasadzie nawet już po jej starcie, ponieważ konferencja prasowa odbyła się we wtorek, czyli dzień po rozpoczęciu bieżącej edycji Czytaj PL.
Czytaj PL 2020 to 12 książek do wypożyczenia na 30 dni
Ale wracając do meritum. Od minionego poniedziałku do 30 XI 2020 r. można czytać i słuchać na urządzeniach mobilnych wybranych książek w wersji elektronicznej. Podobnie jak na wiosnę i w poprzednich latach, w ramach akcji udostępniono 12 tytułów. I podobnie jak poprzednio, akcję firmuje księgarnia Woblink, miasto Kraków oraz Krakowskie Biuro Festiwalowe przy wsparciu Instytutu Książki, dwunastu miast partnerskich i jedenastu wydawnictw. Więcej szczegółów na ten temat można znaleźć na oficjalnej stronie Czytaj PL 2020.
Czytaj PL 2020
Co zrobić, aby uzyskać dostęp do książek? Niestety trzeba koniecznie skorzystać z aplikacji mobilnej księgarni Woblink (Android OS, iOS). Piszę „niestety”, ponieważ do tej pory nie było możliwości czytania udostępnionych e-booków na przyjaznym dla oczu ekranie czytnika. Jednak w tym roku organizatorzy zapowiadają, że jeden czytnik także będzie mógł służyć do czytania książek. To inkBook Calypso, w którym obsługę Woblinka zapowiadano już w lipcu, podczas premiery urządzenia. Nie mam tego modelu, więc nie sprawdzę czy to już działa. Oby był to krok w ekspansji aplikacji Woblink, tudzież akcji Czytaj PL, także na inne czytniki. Brawo!
W aplikacji Woblink w poniedziałek pojawiła się możliwość skanowania kodu QR (ekran po lewej) i krótka instrukcja obsługi akcji Czytaj PL 2020 (ekran po prawej)
Od poprzedniej akcji aplikację znacznie poprawiono. W końcu wyposażono ją także w dzielenie wyrazów, co powinno znacznie poprawić wygląd tekstu. W książce, którą pobrałem jako pierwszą są na dole ekranu wielkie puste przestrzenie. Tak zdecydowanie nie powinno być.
Aplikacja Woblinka ma dość podstawowe możliwości modyfikacji wyglądu tekstu (ekran po lewej), ale już potrafi dzielić wyrazy (ekran po prawej) ale za to marnuje sporo miejsca na dole ekranu
Po instalacji aplikacji, należy się w niej zalogować tak jak w Woblinku i zeskanować kod QR umieszczony na plakatach reklamujących akcję. W tym roku dostępność plakatów będzie zapewne mniejsza niż poprzednio. Na przykład nie rozesłano ich w wersji papierowej do szkół biorących udział w akcji. Proponuję więc skorzystać z kodu, który zamieszczam poniżej. Potem pozostaje wybrać w aplikacji jeden z udostępnionych tytułów i pogrążyć się w lekturze... a potem w następnej... Opcja zeskanowania kodu powinna być już udostępniona w aplikacji. Warto wcześniej sprawdzić, czy mamy pobraną najnowszą wersję.
Kod QR aktywujący dostęp do książek wypożyczanych w Czytaj PL 2020
Jeśli ktoś, tak jak ja, nie daje rady czytać na świecącym w oczy ekranie telefonu i nie ma inkBooka Calypso, mogę polecić np. skorzystanie z wypożyczalni działającej na czytniku. Na poniższej liście tegorocznych tytułów obecnych w Czytaj PL 2020, zaznaczyłem literą „L” te, które są dostępne w Legimi i odpowiednio „E” dla Empik Go. jak łatwo się można przekonać, większość e-booków możemy znaleźć zarówno w wypożyczalni Legimi jak i (trochę mniej) w Empik Go. Jeśli ktoś ma aktywny abonament, sprawa prosta. Jeśli nie - konto nowego użytkownika założone z mojego polecenia powinno zapewnić 30 dni bezpłatnego dostępu do zasobów Legimi.
Tytuły dostępne w akcji Czytaj PL 2020
Lista tytułów dostępnych w ramach Czytaj PL 2020:
i) Karolina Macios „Czarne morze” e-book i audiobook (L, E);
ii) Remigiusz Mróz „Głosy z zaświatów” e-book i audiobook (L, E);
iii) Mariusz Szczygieł „Nie ma” e-book i audiobook (L, E);
iv) Dominika Słowik „Zimowla” e-book i audiobook ;
v) Robert Małecki „Zadra” e-book i audiobook (L, E);
vi) Jakub Ćwiek „Topiel” e-book i audiobook (L, E);
vii) Snaer Magnason Andri „O czasie i o wodzie” e-book (L);
viii) Wojciech Drewniak „Historia bez cenzury 5” e-book;
ix) Jakub Małecki „Horyzont” e-book i audiobook (L, E);
x) Stefanie Stahl „Kochaj najlepiej, jak potrafisz!” e-book i audiobook;
xi) Mikołaj Łoziński „Stramer” e-book i audiobook (L);
xii) Paulina Hendel „Strażnik” e-book i audiobook (L, E).
Po zeskanowaniu kodu QR otrzymujemy dostęp do 12 tytułów (ekran po lewej), a wybrany pojawi się na półce (ekran po prawej)
Z powyższej listy miałem przyjemność czytać tylko „Topiel” Jakuba Ćwieka i ze swej strony serdecznie ją polecam. Czytając ją, zastanawiałem się czy nie tak może wyglądać współczesna wersja „Wakacji z duchami”. A to, jak dla mnie, zdecydowanie komplement!
Komentarz
Ten wpis pierwotnie został opublikowany w niedzielę. Wtedy też zostałem poproszony przez przedstawiciela akcji o usunięcie tego tekstu, żeby przed wtorkową konferencją prasową nie zdradzać szczegółów. A tymczasem już w poniedziałek, dzień przed ową konferencją, zostały one jednak ogłoszone na oficjalnym profilu FB akcji. Udostępniono tam plakat z kodem QR dającym dostęp do wszystkich tytułów i oficjalnej strony Czytaj PL 2020. Nie poczułem się dowartościowany takim podejściem, jeśli chcecie wiedzieć. Ale znam powiedzenie, że co wolno wojewodzie...
Kod QR odsyłający do wszystkich tytułów biorących udział w tegorocznej akcji i tak został opublikowany przed oficjalną konferencją na oficjalnym profilu FB (źródło: fb.com)
Takie działania ograniczające propagowanie idei Czytaj PL są o tyle dziwne, że na oficjalnej stronie można przeczytać, że jest to największa tego typu akcja w Polsce i na świecie. A więc dotarcie do zainteresowanych różnymi kanałami i ilość uczestników chyba ma znaczenie. Napisano tam też m.in. (pisownia oryginalna): „Największa w Polsce i na świecie tego rodzaju akcja czytelnicza w tym roku będzie szczególnie mocno widoczna będzie w przestrzeni wirtualnej”.
Czytaj PL jest reklamowana jako największa na świecie... Na razie tak nie jest, ale może kiedyś? (źródło: akcja.czytajpl.pl)
Niestety Czytaj PL nie jest największa. W niedzielnym wpisie wyraziłem zdziwienie, że nie wiedziano u nas np. o wakacyjnej bibliotece „VakantieBieb” Holenderskiej Biblioteki Narodowej. Organizowana jest ona, podobnie jak Czytaj PL, co roku (lipiec, sierpień) od siedmiu lat. Tego lata udostępniono Holendrom prawie 30 e-booków dla dorosłych i jeszcze więcej książek dla dzieci. Na stronie Czytaj PL można się dowiedzieć, że „w zeszłorocznej rekordowej edycji Czytaj PL, ponad 50 000 użytkowników przeczytało książki aż 130 tysięcy razy!”. Tymczasem wspomniana akcja holenderska „VakantieBieb” już kilka lat temu skutkowała milionami (tak milionami) wypożyczeń e-booków. Może jeszcze ktoś to skoryguje na stronie Czytaj PL tak, aby podana tam informacja odpowiadała rzeczywistości. Skoro przedstawiciele akcji czytają mój blog, wiedzą też, że wprowadzają w błąd swoimi informacjami.
Podsumowanie
Ale może nie jest takie ważne, kto jest największy. Najważniejsze, że co roku udaje się w Polsce zebrać pieniądze na promowanie czytelnictwa książek elektronicznych, a ludziom, którzy za tym stoją, wciąż nie brakuje na to sił. No i wygląda na to, że w końcu dostrzeżono też czytniki (no na razie jeden model, ale zawsze coś).