Ta pozycja zazębia się w pewnym sensie z 13 piętrami, bo pisząc o architektach działających w dwudziestoleciu międzywojennym ciężko nie wspomnieć o problemie tanich mieszkań dla robotników. Trochę też uzupełnia to, czego w drugiej książce nie ma, czyli kwestię mieszkaniową zaraz po II wojnie światowej. Oczywiście nie robi tego w pełni, bo ostatecznie nie o tym ten tytuł jest. Cieszę się jednak, że przeczytałam te dwie książki zaraz po sobie.
Choć już sam tytuł jednoznacznie wskazuje, że jest to głównie opowieść o życiu i pracy Lacherta i Szanajcy, to Chomątowska zdecydowała się tak szeroko zarysować tło, że całe rozdziały obywają się bez głównych bohaterów. Znalazło się tu miejsce nie tylko na dokładne prześledzenie losów rodzin tych dwóch architektów, ale też dla pozostałych członków Praesensu, dla małżeństwa Syrkuzów, dla Le Corbusiera.
I właśnie w tak szerokim ujęciu tematu tkwi siła tej książki, która poza dorobkiem oraz pomysłami Lacherta i Szanajcy prezentuje epokę, środowisko, dominujące w tamtym czasie idee i zmieniające się nastroje.