logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: fantastyka
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2023-02-13 15:49
Harry Potter i komnata tajemnic
Harry Potter i komnata tajemnic - J.K. Rowling
CYKL: "HARRY POTTER" (TOM 2)

Po lekturze pierwszego tomu bardzo chciałam poznać dalsze przygody małego czarodzieja, dlatego nie czekając za długo sięgnęłam po drugi tom.
 
Harry Potter skończył pierwszy rok nauki w Hogwarcie. Spędza nudne wakacje u wujostwa, które wciąż nie dopuszcza myśli, że Harry jest czarodziejem. Nie chcą widzieć ani słyszeć niczego, co miałoby jakikolwiek związek z magią, wciąż uprzykrzając mu życie. Chłopiec ma też na głowie nowe problemy, związane są z grą w quidditcha...

Drugi tom, podobnie jak pierwszy zaczyna się niewinnie. Poznajemy nowe postaci, jak między innymi: Gilderoya Lockharta, Zgredka, Jęczącą Martę. Przyglądamy się codziennemu życiu młodych adeptów magii i zmaganiom w walce o punkty przyznawane podczas gry w qudditcha. Jednak ten zwykły rytm szkolnego funkcjonowania zostaje przerwany, gdy pewnego dnia dochodzi do wydarzenia, które wstrząśnie uczniami oraz ich profesorami... Nie mogę zdradzić niczego więcej, aby nie popsuć nikomu radości z lektury. Mogę jedynie powiedzieć, że ta z początku niewinnie wyglądająca historia, która sprawia wrażenie niemal wlokącej się bez większego celu, ostatecznie zaskakuje czytelnika niejednym zwrotem akcji.
 
Przygody Harry'ego obfitują tu w nowe sytuacje i nowych wrogów. Podobnie jak w pierwszym tomie, tak też tutaj akcja powoli przyspiesza, jest trochę humoru, bohaterowie ponownie mają do rozwiązania tajemnicze zagadki i nowe sekrety szkoły do odkrycia. jakie to zagadki i sekrety? Tego należy dowiedzieć się z lektury książki.
 
Początkowo myślałam, że drugi tom nie dorówna pierwszemu. Zapewne to wina tej pierwszej połowy, w której niewiele się działo. Choć miałam na uwadze, że skoro przede mną jeszcze pięć innych tomów, to musi tu być jakiś kruczek. Nie myliłam się. Przygody Pottera ponownie nie kazały mi oderwać się od książki, dzięki czemu pochłonęłam ją w kilka dni.
"Harry Potter i Komana Tajemnic" dorównuje pierwszemu tomowi i zasługuje na miano bardzo dobrze napisanej książki. Takiej, która wciąga czytelnika, nie pozwala mu od siebie odejść, ani przestać o sobie myśleć.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2023/02/harry-potter-i-komnata-tajemnic.html
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2023-02-09 21:54
Harry Potter i Kamień Filozoficzny
Harry Potter i Kamień Filozoficzny - Andrzej Polkowski,J.K. Rowling
CYKL: "HARRY POTTER" (TOM 1)

Historię Harry'ego Pottera zna chyba już każdy. Ja dopiero teraz zabrałam się za pierwszy tom tej serii. Dużo czasu minęło zanim zdecydowałam się poznać losy słynnego czarodzieja i jego przyjaciół ze szkoły w Hogwarcie - słynnej szkoły dla Czarodziejów podzieloną na cztery Domy: Gryffindor, Hufflepuff, Ravenclaw i Slytherin.
 
Harry'ego Pottera poznajemy jako niemowlę, sierotę, którego wzięło na wychowanie wujostwo. Żyje pod jednym dachem z wrednym, uprzykrzającym mu życie kuzynem, który go nie cierpi - zresztą z wzajemnością. Kiedy zbliżają się jedenaste urodziny Harry'ego, okazuje się, że chłopiec tak naprawdę niewiele wie o swoim pochodzeniu. Pewnego dnia w ich mieście, na ich ulicy zaczynają dziać się dziwne, trudne do wyjaśnienia i bardzo tajemnicze rzeczy...
 
Poza głównym bohaterem poznajemy też między innymi: pewną rezolutną i dość przemądrzałą dziewczynkę Hermionę, trochę nieśmiałego Rona, fajtłapowatego Newill'a i nieprzyjemnego ważniaka Draco Malfoy'a.
Bohaterowie książki, zarówno dziecięcy, jak i dorośli są bardzo dobrze nakreśleni, a stworzony przez Autorkę świat szybko uruchamia wyobraźnię. Dzięki temu można z łatwością wejść w magiczny świat szkoły w Hogwarcie, przenieść się tam i wraz z bohaterami przeżywać przygody, intrygi, odkrywać tajemnice.

To niesamowite jak bardzo ta książka może "wkręcić" czytelnika w tą historię! Wydarzenia bardzo absorbują i nie każą odejść od książki bez dowiedzenia się co było dalej. Dzięki wartkiej akcji, delikatnej nutki humoru w dialogach i tej chęci poznania odpowiedzi na pytanie "co dalej?" przeczytałam książkę w dwa dni (a nie często mi się to zdarza).
 
Nie przypuszczałam, że to będzie tak wciągająca lektura. Zawsze miałam sceptyczny stosunek do Pottera. Jakoś nigdy nie było mi po drodze z tą serią i nie do końca rozumiałam fenomen właśnie pierwszego tomu - bo to od niego lata temu zaczęło się istne szaleństwo na opowieść o tym małym czarodzieju. Spróbowałam, przeczytałam. Nie spodziewałam się, że mi się aż tak spodoba. Uważam, że to ciekawa, bardzo dobrze napisana książka. Warto się z nią zapoznać. Myślę, że sięgnę po kolejny tom.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2023/02/harry-potter-i-kamien-filozoficzny_9.html
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2023-02-02 21:45
Niewidzialne życie Addie LaRue
Niewidzialne życie Addie LaRue - Victoria Schwab,Maciej Studencki
Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia zauważacie, że każdy kto Was spotkał zaraz zapomina, że Was w ogóle widział. Wystarczy tak niewiele: na chwilę znikniecie z pola ich widzenia, albo oni na chwilę odejdą - i zaraz nie mają pojęcia, że przed momentem się poznaliście. Teraz wyobraźcie sobie, że każdego następnego dnia ta sytuacja się powtarza z każdą poznaną osobą. Prowadzicie te same lub podobne rozmowy z ludźmi (tymi samymi lub nie), przeżywacie z nimi różne sytuacje, relacje, wykonujecie te same czynności... Prawda, że brzmi dziwnie? A, teraz wyobraźcie sobie, że tkwicie w takim świecie, pośród ludzi, którzy zachowują się, jakby mieli co najmniej jakąś permanentną amnezję - wszyscy, tylko nie Wy - przeżywacie dni swojego życia tak samo i ten stan trwa nie tydzień, nie miesiąc, nawet nie dziesięć czy dwadzieścia lat lecz... setki następnych lat...
Właśnie tak wygląda życie tytułowej Addie LaRue. Wszystko przez pakt z diabłem, który zawarła w pewną noc w 1714 roku...
 
Książka Victorii Schwab ma całkiem dobry motyw: zaprzedanie duszy ciemności, która pewnego dnia pojawiła się na wezwanie samej Adeline. Ona jeszcze tego nie wie, że oto przypadkiem zrobiła coś, czego miała nie robić: czyli nigdy nie modlić się do bogów po zmroku, bo wtedy odpowiadają mroczni bogowie... Ostrzegano ją przed tym, ona nierozważnie, uciekając przed ożenkiem z niechcianym mężczyzną zwraca się pod osłoną nocy do bogów. Owa ciemność niechętnie, ale się godzi spełnić jej życzenie. Niestety spełnienie jej życzenia to jedno, a konsekwencje, z którym i będzie się borykać, to drugie... Addie błąka się przeklęta na lata. Bywają chwile, kiedy ciemność odwiedza Addie - chcąc, by się poddała. Może jej zwrócić duszę, ale wtedy będzie to oznaczało dla niej porażkę, a ona nie chce być przegraną. Pewnego dnia jednak, dziewczyna spotyka mężczyznę, który nieźle namiesza w tym jej długim życiu...

Powieść jest długa, ale czyta się ją bardzo szybko i z zainteresowaniem. Dużym jej plusem jest aspekt historyczny i podróżowanie wraz z Addie przez meandry jej pamięci. Dzięki wspomnieniom bohaterki, czytelnik przenosi się wraz z nią do wielu miejsc. Głównie podróżujemy po Francji. Wielokrotnie odwiedzamy Paryż (w latach 1714, 1715, 1716, 1719, 1720, 1724, 1751, 1789, 1914), bardzo często powracamy z Addie do jej rodzinnej wsi Villon-sur-Sarthe (w latach 1698, 1703, 1707, 1714, 1764, 1854, 1914). Jak więc można zobaczyć w czasie lektury cofamy się wiele razy wstecz do tych samych miejsc. Często wspomnienia bohaterki przenoszą czytelnika na chwilę do innych państw Europy, jak np. poza- również francuskim - Fécamp (w roku 1778) przenosimy się do okolic Berlina w Niemczech, czy do Monachium (w 1872 roku), lub do Włoch, gdzie w 1789 na chwilę jesteśmy we Florencji, a w 1808 roku odwiedzamy Wenecję. Dwukrotnie spędzamy też czas z Addie w Anglii: w 1827 roku w Londynie i w 1899 w Cotwolds.
Opowieść toczy się jednocześnie we współczesnych latach w Stanach Zjednoczonych począwszy od roku 2013 do 2014. Tu, przenosimy się do Nowego Jorku. Natomiast w latach dwudziestych jesteśmy na chwilę w Los Angeles, w pięćdziesiątych: w Los Angeles, a w 1970 roku jesteśmy w Nowym Orleanie. Współczesny Londyn witamy tylko raz w 2016 roku.
 
Patrząc na wymienione okresy można mniej więcej zobaczyć jak bardzo rozbudowana jest ta powieść. Można by pomyśleć, ze te przeskoki czasowe mogą być przeszkoda w czytaniu. Nie, nie jest tak, gdyż Autorka bardzo zgrabnie łączy ze sobą wątki a wszystko czyta się płynnie i z dużą dozą zainteresowania (przez większość tej opowieści). Dlaczego nie przez całość? O tym opowiem wymieniając minus, który mnie lekko znudził.
 
Wracając dalej do plusów: złożona postać Adeline, jej emocje, które przeżywa prze całe swoje bardzo długie życie sprawiają, że czytelnik mocno wczuwa się w sytuację bohaterki. Tak samo, kiedy obserwujemy to, jak walczy ona z bezradnością wobec konsekwencji narzuconej klątwy. Kiedy widzimy jej ból związany z uświadomieniem sobie, że nie ma szans, by ludzie ją zapamiętali nawet przez tak prozaiczne rzeczy, jak wytworzenie jakiegoś dzieła: czy to malarskiego, czy pisanego. Addie na nowo uczy się jak być nieznajomą pośród ludzi, których zna od zawsze. A czytelnik obserwuje tą jej bezradność, ten ból, smutek związany z przeżyciami bohaterki, kiedy widzi jak wszyscy ją zapominają (szczególnie najbliżsi jej sercu), i współczuje jej, przeżywając wraz z nią targane nią emocje i rozterki. Adeline LaRue - kobieta, której nikt nie pamięta. Kobieta, która powoli staje się kimś bez przeszłości przyszłości. Kobieta, która próbuje odnaleźć się w swojej dziwnej rzeczywistości i zaakceptować sytuacje, na które nie ma żadnego wpływu.
A ten wypomniany minus? Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, dlatego powiem jedynie, że dla mnie minusem była czwarta część (ze wszystkich siedmiu, na które podzielona jest książka). Według mnie napisana trochę chaotycznie, nieco naiwnie w niektórych momentach. I choć ma ona sens, bo coś tłumaczy czytelnikowi, to jednak uważam, że można było ją skrócić o połowę.

Książka porusza nie tylko temat wędrówek czasowych, oraz odnajdywania siebie w otaczającej rzeczywistości. Zahacza o temat miłości, uczucia tak wielkiego i tak głębokiego przywiązania do drugiej osoby, że gotowego do wielkich poświęceń. Mocno porusza też tematy egzystencjalne: przemijanie oraz wiarę, często pytając o to czy jest sens wierzyć w to, co niewidzialne.

Książka przeczytana z polecenia Doktor Book, która też patronuje tej pozycji.
Według mnie jest to bardzo dobry tytuł, który miażdży system opowiedzianą historią i samym jej zakończeniem. "Niewidzialne życie Addie LaRue" z całą pewnością jest jak najbardziej wartą poznania książką.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2023/02/niewidzialne-zycie-addie-larue.html
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2022-03-22 14:25
Wszystkie kolory moich wspomnień
Wszystkie kolory moich wspomnień - Emily Smith,Agnieszka Brodzik

W książce Emily X.R. Pan porusza problem depresji. Mamy główną bohaterkę Leigh, jej rodziców i chłopaka Azela. Życie Leigh rozpada się jak domek z kart kiedy wraz z ojcem znajdują ciało jej matki. Od tego czasu dziewczyna widzi swoją matkę pod postacią pięknego, czerwonego ptaka. Co doprowadziło do tej niespodziewanej śmierci? I jak bardzo ta sytuacja odciśnie się one na dotychczasowym życiu Leigh? Tego należy dowiedzieć się z książki.
 
"Wszystkie kolory moich wspomnień" szybko się czyta, rozdziały są krótkie i bardzo krótkie (niektóre nawet na pół jednej strony), dzięki czemu wręcz się ją połyka. Śledzimy losy bohaterki z zainteresowaniem chcąc dowiedzieć się tajemnic, które odkrywamy razem z Leigh w jej kolejnych wspomnieniach. Jedyne czego mi zabrakło, to jakiejś większej intrygi rodzinnej - bo już na początku wyobraziłam sobie, że ta książka pójdzie w takim kierunku. Tylko, że ostatecznie zauważam, że nie o to chodziło w tej powieści.
 
Poza krótkimi rozdziałami, podoba mi się oznaczenie przy każdym rozdziale - piórko przy zwykłych rozdziałach, natomiast kiedy Leigh wraca do wspomnień mamy motyw dymu, gdy wraca do niedalekiej przeszłości mamy symbol klepsydry. Fajne i pomysłowe.
 
Warto zapoznać się z tym tytułem, zwłaszcza jeśli ktoś z Was interesuje się takimi tematami w literaturze, jak: smutek, przygnębienie, depresja, żałoba i jej przeżywanie oraz próby radzenia sobie w trudnej sytuacji.
 
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/03/wszystkie-kolory-moich-wspomnien.html

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2022-03-11 10:00
Legenda o popiołach i wrzasku
Legenda o popiołach i wrzasku - Anna Bartłomiejczyk,Marta Gajewska
CYKL: "LEGENDA O POPIOŁACH I WRZASKU (TOM 1)

Od czasu premiery "Legendy popiołów i wrzasku" obserwuję skrajne opinie i jeszcze bardziej skrajne oceny. Ci, którzy mnie znają, bądź długo już obserwują, wiedzą że staram się być obiektywna w swoich opiniach, choćbym była największą fanką autora bądź jakiejś szczególnej tematyki. Dlatego próżno szukać u mnie przesadnych gwiazdkowych "dziesiątek", "dziewiątek", a nawet "ósemek". Tak też będzie i w tym przypadku.
 
"Legenda o popiołach i wrzasku" to ciekawa opowieść, w której mamy wysoko urodzone osoby, smoki, walki o tron. Już zapowiedzi oraz sam opis z tyłu zdradza, że można się spodziewać klimatu "Gry o tron" czy "Griszy" dlatego nawet się nie czepiam do tych podobieństw (też nie ma ich tu dużo) i trochę się dziwię tym, którzy w swoich opiniach uznają to za minus dla historii, bądź zarzucają autorkom i/lub książce wtórność, powtarzalność tematyczną. Było powiedziane na początku - znaczy wiedziałam czego się spodziewać, co za tym idzie: nie widzę większego problemu.
 
Aby nie zdradzać fabuły napiszę zwięźle. W książce mamy bohaterkę o imieniu Antoinette, dwie siostry Rainę i Rose, pewnego arcyksięcia, królów, dowódców straży oraz parę innych pobocznych postaci. Mamy wartką akcję, która chwilami spowalnia aby zaraz miał być kolejny zwrot akcji. Mamy odrobinę miłości, trochę buntu, kilka zaskoczeń i zaskakujące zakończenie. Do tego mapka, przedstawiająca świat. Nie widzę powodu do tego aby przyczepiać się do historii. Moje osobiste odczucie jest takie, iż książkę czytało się dobrze, jest interesująca, przez większość lektury coś kazało mi do niej wracać i nie czułam ani zmęczenia fabułą ani irytacji.
 
Jedyną irytację jaką czułam, to ta spowodowana przez literówki, brakujące spójniki, poprzekręcane, brakujące lub dodane do wyrazów literki, których jest tu naprawdę masa. Bardzo dużo patrząc jak spora ich ilość jest już przez pierwsze 100-150 stron i dalej. A przeważnie takie rzeczy obserwuję pod koniec książki i to w dużo mniejszej ilości. Na początku trochę irytowały, z czasem bardziej, później już tylko śmieszyły (jak na przykład nowe słowo: "melodyczniejszy"). Jednakże nie biorę ich pod uwagę do ogólnej oceny książki, bo to głównie niedopatrzenie ze strony wydawnictwa - korekty i redakcji. Nieładnie, że dopuszczono do wydania książki z tak olbrzymią masą błędów. Nie krytykuję bardzo mocno, gdyż We Need Ya "miało jaja" żeby wyjaśnić powód i przeprosić - i tu akurat punkt na plus dla nich. Nie każde wydawnictwo umie przyznać się do błędu.
Skoro jesteśmy przy aspektach wydawniczych, warto wspomnieć o plusach. Książka jest ładnie wydana, w twardej oprawie. Okładka ma w sobie mrok i pewną nutę gotyckiego klimatu. Na końcu mamy czarną sklejkę z krukami. Mimo swojej objętości książka jest poręczna i lekka, toteż przyjemnie mi się ją trzymało podczas czytania (dlatego nie rozumiem zarzutów co do jej nieporęczności - w żadnym wypadku tak nie jest).
 
"Legenda o popiołach i wrzasku" nie jest ani rewelacyjna ani tym bardziej wybitna. Jest dobra i zasługuje co najmniej na sześć gwiazdek w skali dziesięciostopniowej i na trzy i pół gwiazdki w pięciostopniowej skali zagranicznego portalu Goodreads.
 
Dziwią mnie i jednocześnie śmieszą bardzo niskie oceny, zwłaszcza te, które wahają się "między jedną, a trzema gwiazdkami na portalu Lubimy Czytać. Uważam iż jest to mocno krzywdzące dla książki, która bynajmniej nie zasługuje na tak niskie noty. To samo tyczy się też zarzutom co do faktu, iż książka ta została napisana przez Youtuberki. Widzę, że z tego powodu wielu z góry założyło, że książka będzie beznadziejna. Oj, wyczuwam tu mocną nutę zawiści/zazdrości. Naprawdę nie widzę powodu do tego, aby tak bardzo pastwić się nad tym tytułem. Może by tak zamiast patrzeć przez pryzmat tego, kto napisał książkę, czy też doszukiwać się błędów graficznych na okładce (co już jest typowym czepianiem się), skupić się jednak na opowiadanej historii, która nie jest zła.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/03/legenda-o-popioach-i-wrzasku.html
More posts
Your Dashboard view:
Need help?