logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: fantasy-or-sci-fi
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2024-09-29 21:17
Dom duchów
Dom duchów - Isabel Allende
CYKL: "DOM DUCHÓW" (TOM 1)

Obszerna saga rodzinna, w której Isabel Allende przenosi czytelnika do Chile. Głównym bohaterem książki jest Esteban Trueba, właściciel hacjendy w Las Tres Marías. Poza nim zapoznajemy się z rodziną Del Valle. Głową tej rodziny jest Severo del Valle, a jego żoną Nivea del Valle. Małżeństwo doczekało się trojga dzieci: najstarszej córki Rosy, następnie Clary oraz najmłodszego z dzieci - syna Luisa. Na początku powieści Autorka wprowadza nas w losy tej rodziny, a także w przygody brata Nivei - Marcosa. Później Allende prowadzi historię z ukierunkowaniem na losy potomków rodziny del Valle, a na pierwszy plan wysuwa się charakterny Gustaw Trueba, jego życie, kariera "Pana na włościach" oraz kariera polityczna.
 
Motywem przewodnim książki jest realizm magiczny, który mocno podkreślono w pierwszej części książki. Z czasem nie trudno zauważyć, iż w miarę szybko motyw ten gdzieś się upłynnia, by w dalszej części fabuły pojawić się już tylko od czasu do czasu w postaci wzmianki. Druga połowa powieści jest zdominowana przez wątek polityczno-społeczny: wojnę domową, przewrót społeczny, nastanie socjalizmu, obalenie rządu, etc.
 
Allende stworzyła niewątpliwie ciekawą, bardzo rozbudowaną sagę rodzinną, wciągającą prawie od początku. Mnie zaintrygowała zwłaszcza w części poświęconej w dużej mierze losom Clary i jej rodziny. Nie ukrywam, że motyw realizmu magicznego jest dużym plusem tej części powieści. Tym bardziej boli, gdy gubi się on gdzieś po drodze, by ustąpić polityce w Chile, której nagromadzenie potrafi przytłoczyć. Zwłaszcza pod koniec tej historii.
 
Mimo to, uważam że warto zapoznać się z tą historią. Jest bardzo dobrze opowiedzianą, zajmującą sagą rodzinną. Po odłożeniu lektury, coś każe czytelnikowi ciągle do niej wracać, by poznać dalszy ciąg losów bohaterów. Wypełnia więc myśli czytelnika. Nie tylko w trakcie, ale też na długo po jej zakończeniu.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/09/dom-duchow.html
Like Reblog Comment
review 2024-09-29 19:53
Nawiedzona wagina
Nawiedzona wagina - Carlton Mellick III,Karolina Kaczkowska
Tego się obawiałam, że przyjdzie taki dzień, w którym sięgnę po tą książkę. I stało się! Z czystej ciekawości, przez te wszystkie głosy (o matko! W przypadku tego tytułu to stwierdzenie ma akurat inny wydźwięk...) o tym, że ta książka jest tak głupia, że aż świetna. Co więcej, przeczytałam zaskakująco dużo pozytywnych opinii na jej temat. Tym bardziej rozbudziło to chęć poznania cóż takiego. poza samym tytułem, jest w niej, co jednocześnie śmieszy i zadziwia (a niektórych, jak widzę - o zgrozo! - zachwyca).
 
O czym więc jest ta cieniutka książeczka? Mówiąc krótko o mężczyźnie imieniem Steve, który odkrywa, że wnętrze jego dziewczyny - Stacy, skrywa coś więcej... Oboje chcą się dowiedzieć co to takiego i pewnego dnia Steve za namową posiadaczki nawiedzonej waginy postanawia wejść do czeluści jej pochwy... Co tam odkrywa? Skąd dobiegają te dziwne głosy, które Stacy słyszy od szóstego roku życia? I jak w ogóle będzie wyglądała ta podróż do wnętrza Stacy?

Prawda, że wszystko to brzmi absurdalnie? No i właśnie taka jest ta książka. Momentami absurdalnie głupia. Aż ciężko wypowiedzieć mi się o tym "dziele literatury". O ile w ogóle można nazwać literaturą takie dziwo. Najlepiej zacząć od stylu w jakim jest napisana. A jest on grafomański. I to się rzuca w oczy już od pierwszych chwil. Język prosty, żeby nie powiedzieć, że chwilami prostacki. Przypuszczam, że nie jest to wina tłumaczenia i w oryginale jest podobnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że tutaj chodziło o ten absurd i surrealizm. I owszem są momenty kiedy to ma sens - tylko pod koniec książki, gdy czytelnik może przez chwilę dopatrzyć się tego sensu w sposobie, w jaki opisany jest świat, w mechanizmach rządzących tym wyimaginowanym, surrealistycznym miejscem. I wszystko pięknie, bo sam pomysł podróży i odkrywania innych światów jest w porządku. Wszak to science-fiction, więc dajmy się ponieść fantazji. Tylko tutaj wykonanie często kuleje wołając o pomstę. A można to było podać w jakiejś bardziej strawnej formie. Ech... Jednym słowem: dziwna to była przygoda...

Co do samej fabuły, nie wiem do jakiego gatunku można ją zakwalifikować. Na pewno nie do typowego horroru chyba, że z elementami humorystycznymi. I tu nasuwa mi się wspomnienie tej podróży Steve'a przez wnętrzności Stacy. Może więc jest to bardziej jakaś groteska. Całość wypada też bardzo komicznie. Zauważyłam, że podczas lektury towarzyszyły mi różne odczucia: od lekkiego uśmiechu (politowania), po zażenowanie, niekiedy też irytację.

Plusem tej - nazwijmy to - satyrycznej groteski jest z pewnością fakt, że jest bardzo krótka. Czyta się ją błyskawicznie, na jeden wieczór. Ja sobie ją podzieliłam, bo momentami miałam dość tej głupoty. Mimo to spustoszenie jakie to wątpliwe "dzieło" może zrobić z gustem czytelniczym jest fatalne w skutkach. Moje zwoje mózgowe lasując się przy pewnych fragmentach bezradnie wołały od wewnątrz: "daj mi coś mądrzejszego!" (No, Panie Carlton - też tak potrafię... Jakby się postarać, to i książko-podobny twór by wyszedł).

Cóż. teraz pocieszam się, że po lekturze tej parodii książki, trzeba się będzie rzeczywiście wyleczyć... jakąś bardziej ambitną literaturą. Na szczęście istnieją takie!

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/09/nawiedzona-wagina.html
Like Reblog Comment
review 2024-07-06 22:55
Cały ten czas
Cały ten czas - Hania Czaban

Pierwszy rozdział "Całego tego czasu" nie zwiastował, dobrej lektury do tego stopnia, że gdy uświadomiłam sobie że to chyba pierwsza powieść zlokalizowana w dystopijnym świecie, którą czytam oraz temat Przedczasu i tym podobnych "zabaw z czasem", nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że może jednak nie jest to książka dla mnie. Wszystko jednak zmieniło się z chwilą gdy główna bohaterka odnajduje tajemniczą kopertę. Właśnie ta tajemnica i chęć odkrycia prawdy razem z Mar sprawia, że chcemy czytać rozdział za rozdziałem.
Do czasu jednak. Powieść przed połową zwalnia wraz z rozpoczęciem podróży Mar i jej nowego kolegi, później znów przyspiesza po tym jak oboje trafiają w pewne tajemnicze miejsce. Od tego momentu robi się coraz bardziej intrygująco. Jednak czy to dobrze, biorąc pod uwagę, że jest prawie połowa książki...?

Trzeba przyznać, że Autorka - bądź co bądź bardzo młoda osoba, w czasie gdy pisała tę książkę - stworzyła intrygujący świat dystopii. Młodego, ciekawego świata Artela i jego tajemniczego, trochę zwariowanego ojca, rezolutną kobiecą postać Mar, oraz szereg interesujących postaci, które Artel i Mar spotykają na swojej drodze (jak między innymi Dariusa, tajemniczego Gadolina, Antymona, Fabiana, czy też Arlettę). Aż chciałoby się powiedzieć: czego tu nie ma? Mamy tajemniczy Instytut, naukowców, eksperymenty naukowe nad podróżami w czasie, tajemnicze Burze, które z niewiadomego powodu cofają czas o dwadzieścia cztery godziny wstecz. Dlaczego tak się dzieje? Czy Mar i jej przyjacielowi uda się dotrzeć do Miasta? Czy znajdą to, czego szukali? Jak zakończy się ta historia? Tego należy dowiedzieć się z lektury książki.

"Cały ten czas" jest debiutem Hani Czaban. Ja nie jestem aż tak doświadczoną fanką dystopii, żeby narzekać na treść książki. Tym bardziej, że nie była to zła lektura. Zauważam jednak pewien niedosyt i nie mówię tu o zakończeniu (czytelnicy, którzy ukończyli książkę wiedzą, co mam na myśli). Po prostu chwilami miałam wrażenie nie dopracowania niektórych wątków. Na przykład jeśli chodzi o ciotkę Pelagię. Uważam też, że wydarzenia następujące niedługo po wyruszeniu dwójki głównych bohaterów w ich długą, niebezpieczną i bardzo tajemniczą podróż - nie musiały się zdarzyć. Równie dobrze mogli trafić tam, gdzie trafili bez tych wydarzeń.
 
Mimo tych moich niektórych uwag uznaję książkę za dobrą. Bardzo duża to zasługa mających miejsce w drugiej połowie książki wydarzeń z udziałem Mar i Arletty a także Artela i Antymona. Polecam z zapoznaniem się z tą młodzieżówką, żeby samemu wyrobić sobie o niej zdanie.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/07/cay-ten-czas.html

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2024-03-18 23:19
Harry Potter i więzień Azkabanu
Harry Potter i więzień Azkabanu - Andrzej Polkowski,J.K. Rowling
CYKL: "HARRY POTTER" (TOM 3)

"Harry Potter i więzień Azkabanu" to trzeci tom cyklu o zmaganiach małego czarodzieja w Hogwarcie. Tak, jak w poprzednich tomach, tak i tym razem na Harry'ego czyha wiele niespodzianek, zaskakujących wydarzeń, ciekawych lekcji pod okiem nauczycieli-czarodziejów, dzięki którym Harry będzie mógł poznać nowe umiejętności. Nie obędzie się też bez licznych przygód - ale też czyhających na niego niebezpieczeństw.
 
Po kolejnych przygodach w domu Dursleyów, które niespodziewanie wieńczą wakacje Harry, wraz z przyjaciółmi Ronem i Hermioną, zaczyna kolejny rok w Hogwarcie. Na polecenie dyrektora szkoła nieco się odmieniła. Wszystko w związku z pewnym niebezpieczeństwem... Jakie to zmiany? Do czego doprowadzą? Jak Harry spędzi kolejny rok w Hogwarcie? Na te i inne pytania należy znaleźć w książce.

A jest o czym czytać! Wartka akcja, kolejne wydarzenia, obfitujące w nowe przygody i odkrywane coraz to inne tajemnice, nie karzą odejść od książki. Pod tym względem trzeci tom dorównuje poziomem dwóm poprzednim, sprawiając, że czytelnik chce wciąż poznawać więcej i więcej.
Oprócz śledzenia wciąż pędzącej akcji, mamy też kilka pouczających morałów, między innymi: nie należy wierzyć z góry powiedzianym założeniom, należy ufać intuicji, zarówno dobro, jak i zło weryfikować przynajmniej więcej niż raz.
 
Końcowe rozdziały pokazują czytelnikowi czym jest prawdziwa przyjaźń i lojalność wobec tych, na których nam zależy oraz, że czasami małe gesty urastają do rangi wielkich...
 
Bardzo ciekawa część, interesująca, a pod koniec wzruszająca - co dziwi mnie samą, gdyż nigdy nie podejrzewałabym tej serii o TAKIE RZECZY!
J.K. Rowling po raz kolejny rozbudziła moje zainteresowanie dalszymi losami Pottera, co lekko mnie przeraża, patrząc pod kątem gabarytów następnej, czwartej części przygód małego czarodzieja...

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/03/harry-potter-i-wiezien-azkabanu.html
Like Reblog Comment
review 2024-01-22 23:14
Księga cmentarna
Księga cmentarna - Neil Gaiman,Paulina Braiter-Ziemkiewicz

To moje pierwsze spotkanie z Autorem, toteż sięgając po "Księgę cmentarną" Neila Gaimana kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. I to dobrze, gdyż miło się zaskoczyłam. Neil Geiman w swojej opowieści zabiera czytelnika w magiczny klimat, gdzie świat żywych łączy się ze światem pozagrobowym. Z pozoru zwyczajny thriller z kryminalną historią, z czasem przeradza się w opowieść o charakterze fantasy. I to interesującą opowieść.

Na kartach tej opowieści poznajemy pewnego chłopca, który pragnie rozwiązać zagadkę sprzed lat, która sięgnęła jego rodzinę. Nie powiem więcej, gdyż nie chcę niszczyć zabawy tym, którzy jeszcze nie znają tej historii. O tym czy chłopiec znajdzie odpowiedzi, których szuka, a tym samym czy odnajdzie siebie samego należy więc dowiedzieć się z lektury książki.

Książkę czyta się lekko i szybko, a patrząc na jej gabaryty śmiało można powiedzieć, że zbyt szybko. Dlatego też starałam się ją sobie dawkować. Wprawdzie miałam zacząć przygodę z Neilem Gaimanem od "Gwiezdnego pyłu", gdyż wydawała się być lekką opowieścią, w sam raz na początek. Mimo to cieszę się, że nie zawiodłam się na "Księdze cmentarnej". Książka z powodzeniem może sprawdzić się w czasie Wszystkich Świętych, jeśli ktoś chce klimatu cmentarza, duchów, zjaw i tym podobnych rzeczy.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/01/ksiega-cmentarna.html

More posts
Your Dashboard view:
Need help?