logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: horror-jr
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2025-05-06 00:15
Sabat
Sabat - Harper L. Woods,Emilia Skowrońska
CYKL: "SABAT KOŚCI" (TOM 1)

Książka Henry L. Woods to jedna z nielicznych dark romansów, którą miałam okazję czytać. O czym opowiada Harper L. Woods w swojej powieści?

"Sabat" jest pierwszym tomem cyklu "Sabat kości". Fabuła tej książki opiera się na dawnej sprawie Charlotty Hecate, czyli pierwszej wiedźmy, która zawarła pakt z diabłem i otrzymała nieśmiertelność, aby nadzorować swój Sabat. Zrezygnowała jednak z władzy, wskrzesiła Przymierze, aby tą władzę mu oddać. Popełniła tym samym błąd, gdyż Przymierze nakazało oderwanie jej ciała od kości i pochowanie go w różnych miejscach. Jednak jej nieśmiertelne ciało, poukrywane w ogrodach nie zgniło. Duch i magia Charlotte żyje w kościach przekazanych jej potomkom...
Tak rzecze przeszłość, ale to Willow Madizza jest główną bohaterką tej historii. Willow jest młodą, szesnastoletnią czarownicą, której niedawno zmarła matka - Flora Madizza. Dziewczyna została więc już tylko z ojcem i małym bratem Ashem. Dotychczas fakt, iż posiada jakiekolwiek moce był ukrywany przez rodzinę. Na nieszczęście młodziutkiej Willow, Zgromadzenie dowiaduje się o tym, że ostatnia czarownica z linii Hecate żyje. Wysyłają więc dyrektora Uniwersytetu Hollow's Grove - Alarica Graysona Thorne'a do miejsca zamieszkania Willow. Dziewczyna ma natychmiast wyruszyć do Crystal Hollow, by rozpocząć naukę w owym Uniwersytecie zarządzanym przez Thorne'a. Wszak Willow ma zostać wychowana zgodnie z zasadami Zgromadzenia, a jej serce ma zostać wypełnione nienawiścią do gatunku Thorne'a - czyli do tak zwanych Naczyń...
Jak zachowa się Willow? Czy będzie współpracować z Przymierzem, czy się mu przeciwstawi? Czy dyrektor Uniwersytetu jest osobą godną zaufania? Jaką jeszcze misję ma do wykonania Willow? Odpowiedzi na te i wiele innych należy szukać w książce.

Może zacznę od plusów, bo tych jest mniej. Podoba mi się w tej książce magia natury, która jest domeną głównej bohaterki. Książka ma stosunkowo niedługie rozdziały, więc nawet szybko się ją czyta. Zakończenie jest interesujące. Tyle plusów.

A minusy? Mój pierwszy i zarazem największy zarzut, dotyczy fabuły, która - delikatnie mówiąc - jest bez sensu. Ja rozumiem, że tutaj właściwie nie chodzi o żadną fabułę, bo - umówmy się - to jest dark romans, z typowym motywem enemies to lovers. Fabuła jest tu tematem pobocznym i chodzi głównie o seks. O mniej lub bardziej ostre "momenty". No i w porządku: to wszystko jest i tu nie mam zastrzeżeń - jeśli ktoś to lubi w książkach - super, niech i takie książki powstają. Tylko kurczę, niechże ta [będąca tłem] fabuła będzie "jakaś". Bo tu ewidentnie to kuleje. Nie powiem, bo ogólnie zamysł na książkę był niezły. Cały wątek z historią rodziny Willow, jej matką, ciotką, rodzinnymi tajemnicami - jak najbardziej na plus. Widać tu było potencjał. Początek zwiastował, że ten temat (pomimo pojawienia się wiadomej, dalszej akcji między bohaterami), jednak będzie istotnym wątkiem. Niestety, jest jedynie wspominany od czasu do czasu przez wciąż przygryzającą wargę Willow, aż w końcu niknie gdzieś, a fabuła toczy się już tylko w kierunku pożądania i seksu. Szkoda, że Autorka przypomina sobie o misji Willow dopiero na kilka rozdziałów przed końcem.

Druga sprawa to pewna niespójność: jeśli chodzi o charakter Uniwersytetu. Niby jest to szkoła, niby uczą magii, a faktyczne cele i przeznaczenie misji Uniwersytetu tak bardzo mija się z nauką... Trochę to "śmieszno-straszne", kiedy czytamy o młodych adeptkach uczących się historii i nagle uświadomimy sobie jak bardzo im ta wiedza do życia jest zbędna, skoro ich przeznaczenie od samego początku jest już mocno nakreślone. Nie wspominając już o tym, że główny cel: czyli tak zwane Żniwa, mimo, że tak ważny i wielokrotnie wspominany, właściwie pokazano w jednym rozdziale.

Mój trzeci zarzut to irytujący bohaterowie, którzy niemal w każdym rozdziale przygryzają wargę oraz Aleric Grayson Thorne (dla przyjaciół: Grey - przypadek? Nie sądzę...), który nazywa Willow per "wiedźmuniu" z irytującą częstością, przewyższającą nawet to przygryzanie wargi.

Może i nie czytam regularnie powieści z gatunku romantasy, wszak mogę porównać jedynie do przeczytanej w zeszłym roku "Gothikany". I owszem, proszę bardzo: jeśli miałabym porównywać, to choć wspomniana książka nie należy do rewelacyjnych, to przynajmniej jej fabuła nie była tak debilna, czytelnik był ciekawy wydarzeń oraz tajemnicy, którą Autorka pomału odkrywała. Coś kazało wracać do poznawania kolejnych rozdziałów. W "Sabacie" tego nie ma. Jest bzdurny temat, który najpierw rzucono "na tapetę", pokazano, że to będzie historia z pewną tajemnicą, po czym potraktowano po macoszemu, pozostawiając tylko niepohamowane pożądanie i niemal ciągłe, wzajemne picie swojej krwi celem uzdrowienia...

Szkoda, że z czasem wszystko się rozmyło. Jedynie w ostatnich rozdziałach tkwi cień nadziei, że kontynuacja może ma to, czego w pierwszej części zabrakło, czyli: fabułę. Choć trochę mądrzejszą, bardziej intrygującą, taką o której Autorka nie zapomni w połowie książki, a czytelnik będzie chciał śledzić nie tylko łóżkowe perypetie bohaterów...

Czy sięgnę po kontynuację? Pewnie tak, bo chcę zobaczyć czy i jak w drugim tomie został poprowadzony wątek z rozdziałów wieńczących pierwszy tom. Jednak nie od razu. Muszę zrobić sobie chwilową przerwę od przygód Willow i Gray'a.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/05/sabat.html
Like Reblog Comment
review 2024-11-25 21:23
Co porusza martwych
Co porusza martwych - T. Kingfisher, Dominika Schimscheiner
CYKL: "SWORN SOLDIER" (TOM 1)

Z racji tego, iż książka T. Kingfisher "Co porusza martwych" jest retellingiem opowiadania Edgara Allana Poe "Zagłada domu Usherów", to postanowiłam najpierw zaznajomić się z pierwowzorem. I nie żałuję, że wybrałam taką kolejność, bo czytając później "Co porusza martwych" już byłam co nieco zorientowana o co chodzi.
 
Tutaj Alex Easton wyrusza do domu Usherów, aby spotkać się z Roderickiem. Podobnie jak u Poe, tutaj również siostra Rodericka cierpi na poważną, śmiertelną chorobę. Co dolega Madeleine? Czy bohaterom uda się tego dowiedzieć? Tego należy dowiedzieć się z książki.

Wydawać by się mogło, że z tak krótkiego opowiadania, jakim jest podstawowe opowiadanie Edgara Allana Poe, nie da się wiele wycisnąć, a jednak Pani Kingfisher udało się to. Pododawała tam, gdzie u Poe były niedomówienia, tym samym ubarwiając tą historię o parę wątków, których tam brakowało. Autorka stworzyła klimatyczną, mroczną opowieść, osnutą aurą tajemnicy. W niektórych rozdziałach wspomniany mrok jest mocno widoczny i odczuwalny. Zwłaszcza w opisach domu Usherów, jak i krainy, w której ów dom jest usytuowany. Tajemnicze jezioro, dziwne grzyby i jeszcze dziwniejsze zające. Wszystko to, w połączeniu z dorównującą klimatem historią rodzeństwa Usherów, przyprawia niekiedy o ciarki. Zwłaszcza pod koniec książki, kiedy do opowieści wkracza jeszcze więcej groteskowego horroru.
 
A, no właśnie! Mamy tu groteskę, horror, niekiedy szczyptę czarnego humoru i intrygującą opowieść, w której Autorka niespiesznie potęguję czytelnikowi napięcie. Tej grozy jest jednak najwięcej pod koniec książki. Przez większość opowieści mamy próbę odnalezienia przyczyny choroby Madeleine oraz poznanie istoty wszędobylskich grzybów.
 
To, co mnie osobiście się nie podobało w książce, to zaimki osobowe, którymi posługiwała się główna postać, będąca narratorką tej opowieści - Alex Easton. Prawdę mówiąc nie było to potrzebne, nic nie wniosło do historii, a jedynie utrudniło odbiór książki. Długo nie mogłam się przyzwyczaić do tej formy. Chwilami było to męczące.
Do plusów zaliczam ogólny klimat oraz fakt, iż Autorka bazując na bardzo krótkim opowiadaniu, podarowała nam historię już kiedyś opowiedzianą, lecz tym razem ubarwioną o więcej wątków, bogatszą o wyjaśnienia oraz - według mnie bardziej mroczną niż u samego Poe.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/11/co-porusza-martwych.html
Like Reblog Comment
review 2024-11-21 22:10
Zagłada domu Usherów
Zagłada domu Usherów - Edgar Allan Poe,Bolesław Leśmian
Pewnego dnia Roderyck Usher prosi swojego przyjaciela z dzieciństwa aby przybył do jego posiadłości. Opowiadanie to zaczyna się właśnie od przyjazdu owego przyjaciela do starego, mrocznego domu Ushera. Przyjaciel spędza czas z Roderyckiem, ogląda jego obrazy, słucha granej przez niego muzyki (kompozycji autorstwa Roderyca), a przy tym wszystkim obserwuje jego stan ducha. Roderyck cierpi na przeczulicę - chorobę, dziś bardziej znaną jako hipochondrię. Poza jego dolegliwością, trapi go coś jeszcze: obawa o rychłą śmierć swoją, ale też jego cierpiącej na apatię siostry - lady Magdaleny. Niedługo później owa siostra umiera, a w domu zaczynają się dziać osobliwe rzeczy. Aby odwrócić uwagę Roderycka od melancholijnych stanów jego duszy, cierpień i wszystkich tych dolegliwości, na które cierpi Roderyck, zaczyna mu czytać powieści. Jednak podczas tej lektury zaczną się dziać dziwne wydarzenia. Co to za wydarzenia? Czy uda się wesprzeć Roderycka w jego cierpieniu? Tego należy dowiedzieć się z lektury "Zagłady domu Usherów".
 
Ten niedługi utwór autorstwa Edgara Allana Poe, w przekładzie Bolesława Leśmiana, jest opowiadaniem utrzymanym w mrocznym, gotyckim klimacie. Mamy tu starą posiadłość, mrok jej wnętrz, zdziwaczałego właściciela domu, elementy grozy, tajemnicy oraz melancholii na granicy obłędu. Do tego możemy podziwiać kunszt poetycki Edgara Allana Poe, dzięki zawartemu w opowiadaniu poematowi.
 
Początkowo trochę ciężko mi było oswoić się z tym stylem pisania. Możliwe, że z tego powodu zaczynałam pierwsze akapity kilka razy. Trzeba się przyzwyczaić do tego stylu, i przebrnąć przez niektóre stwierdzenia. Plus jest taki, że dalej jest już tylko lepiej. Nietrudno też zaobserwować dynamikę wydarzeń. A ta, jak na tak krótkie opowiadanie, jest dość znaczna. Początek to melancholia, nastrojowość, tajemnica, środek należy do coraz bardziej pospiesznego tempa akcji, potęgowania grozy i aury tajemniczości, aż do zawrotnego tempa pod koniec opowiadania.
 
Dobre opowiadanie. Dostępne w internecie. Link poniżej:
Like Reblog Comment
review 2022-07-23 13:28
Review: It Devours!
It Devours!: A Welcome to Night Vale Novel - Jeffrey Cranor,Joseph Fink

Someone once told me that if I enjoyed the "John Dies At The End" series, then I would love Welcome To Night Vale. They were so right!

 

This books was great. Night Vale is such a mess, but in the best way. You just want to see what's going to happen next. And everything that happens is more insane and convoluted than the last thing.

 

This was all about the Smiling God, the other world that Carlos was once trapped in for 10 years, and oddly, Carlos losing his shit.

 

I loved everything about this. I listened to the audiobook as I read, and of course Cecil did an amazing job narrating.

Like Reblog Comment
review 2022-03-20 14:05
Review: Impact Winter
Impact Winter - Travis Beacham

This was amazing.  Sometimes a full-cast audiobook can turn into a hot mess, but this was very well done.  The story follows a group of survivors holed up in an old castle.  Seven years prior a comet blacked out the sun and created an endless night.  Then the vampires came.  With the ability to travel without fear of the sun, they basically take over the world.  The story was wonderfully original and kept me engaged.  The voice actors did a excellent job of bringing the story to life.  And though this was a short listen, it didn't feel rushed or have major plot holes.  I have my fingers crossed that there will be a follow-up because I am invested in this world and the characters.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?