Absolutnie obowiązkowa pozycja dla fanów uniwersum Warhammer. Książka ma małe wymiary ale jest zdecydowanie wielka duchem. Niezwykle ciekawa intryga, barwne totalnie nietuzinkowe postacie, cudowne opisy i to co w Warhammerze najlepsze czyli nastrój. Mrok, groza i okrucieństwo - jest twardo i brutalnie. Nie jest to książka bardzo przerażająca ale bajeczką dla dzieci również na pewno nie jest. Książka jest napisana bardzo dobrze, czyta się ją jak połączenie tego co najlepsze w powieści gotyckiej, powieści grozy i we współczesnym horrorze. Bardzo dobrze czuje się przedstawiony świat, barwny ale bardzo niebezpieczny i groźny. Autor umiejętnie przedstawia misternie skonstruowaną intrygę. Główni bohaterowie coraz bardziej grzęzną w lepkiej pajęczynie odbierającej im powoli możliwość wykonania jakiegokolwiek ruchu. Napięcie wzrasta z każdą kolejną stroną aż do mocnego, zaskakującego finału. Jest to powieść osadzona w świecie prawdziwego Warhammera. Ważne prawdziwego. Ogólnie Warhammer nie ma szczęścia do pisarzy. Ostatnio jest wręcz coraz gorzej. Mam wrażenie, że powstające cykle są napisane na kolanie - szybko i jedynie w celu nakręcenia kampanii marketingowej nowego produktu figurkowego lub komputerowego. W przypadku "Czarnoksiężnika" mamy do czynienia z czymś odmiennym. Powieść pochodzi z czasów gdy fabuła była podstawą Warhammera. Czytając miałem wrażenie, że jest to piękny, pogłębiony, pisany prozą zapis świetnie prowadzonej sesji WHFB. Słowem stary dobry Młotek z czasów gdy osią była fabuła a nie tak jak to się obecnie dzięki komputerom dzieje elementy zręcznościowe.
Dla kogo? Dla każdego. Jest to doskonałe wprowadzenie do starego świata. Ciekawa fabuła zainteresuje miłośników kryminału, silna kluczowa postać kobieca przypadnie do gustu paniom (Wampirzyca Genevieve Dieudonne to moim zdaniem jedna z ciekawszych bohaterek w literaturze fantasy) a dużo brutalnych walk zainteresuje panów. Polecam gorąco.