logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: smog
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2019-01-22 17:16
Co łączy czytniki PocketBook Touch Lux 4 i inkBook Lumos oraz SMOG w Krakowie, czyli wycieczka do NOWEJ HUTY

Z okazji smogu w Krakowie, miasto próbuje zachęcić kierowców do porzucenia aut i przesiadki do komunikacji miejskiej. Podobno niezbyt się to udaje. Ruch samochodowy chyba wcale nie maleje, gdy tramwaje i autobusy są za darmo. Ja jednak postanowiłem dziś z tego udogodnienia skorzystać. Na rzecz tramwajów i autobusów porzuciłem dziś swój rower. Nie wiem, czy dzięki temu na ulicach zrobiło się puściej, ale i tak dziękuję miastu za umożliwienie mi wyjazdu do Nowej Huty. Bez biletu rzecz jasna. Załatwiłem tam, com miał załatwić, przy okazji pospacerowałem odrobinę, a w drodze powrotnej odwiedziłem jedno z krakowskich centrów handlowych.

 

PocketBook Touch Lux 4 szczelnie zamknięty w nowej wersji firmowej okładki (Kraków, styczeń 2019 r.)

 

W podróży dzielnie towarzyszył mi PocketBook Touch Lux 4. Co prawda nie testuję go teraz w ramach przygotowań do recenzji, ale akurat na nim chciałem sprawdzić jak działa Legimi i tak jakoś mi chwilowo zostało bo się zaczytałem. Jadąc do Huty zatopiłem się w lekturze znakomitej książki „Hit Man. Nowe wyznania ekonomisty od brudnej roboty” Johna Perkinsa. To rozszerzona i uaktualniona wersja publikacji „Hitman. Wyznania ekonomisty od brudnej roboty”, którą już czytałem prawie dwa lata temu. Treść nie jest więc dla mnie nowością, ale ponowna lektura i tak raz po raz wywoływała ciarki przelatujące po plecach. Raczej nie był to prąd z trakcji tramwajowej. Książka jest o tyle ciekawa, że zawiera relacje „z pierwszej ręki” na temat wielu wydarzeń społeczno-ekonomicznych, które wstrząsnęły światem w drugiej połowie XX wieku. W nowym wydaniu autor dochodzi także do rozważań na tematy bardziej współczesne.

 

Dziś było zdecydowanie za zimno na czytanie na polu (Kraków, styczeń 2019 r.)

 

Niestety, ani w parku, ani na przystankach czytać się nie dało. Ubrałem się dziś raczej ciepło, ale czekając na tramwaj czy autobus jakoś wolałem mieć ręce w kieszeniach kurtki. Choć czytnik w codziennym użytkowaniu spisuje się dzielnie, to jakoś na polu nie miałem sumienia dziś go katować. Pospacerowałem więc trochę i korzystając z ładnego światła, uwieczniłem PocketBooka Touch Lux 4 na tle śniegu. 

 

 

Aura bliżej centrum Krakowa nie zapowiadała ślicznych widoków, które mnie czekały na obrzeżach Nowej Huty (Kraków, styczeń 2019 r.)

 

W drodze powrotnej wstąpiłem do jednego z centrów handlowych. Napotkałem tam (w jednym ze sklepów elektronicznych) wystawionego na półce inkBooka Lumosa, więc stwierdziłem, że jest okazja do „sklepowego” testu czytnika. Zrobiłem już tak kiedyś z Larkiem Freebookiem 4.3. Podobnie jak w przypadku Larka, także na inkBooka szkoda mi pieniędzy. Pisałem tu o dwóch pierwszych recenzjach tego modelu (por. „inkBook Lumos – jest także DRUGA RECENZJA”). Uznałem, że w tym przypadku lepiej uczyć się na cudzych błędach. Ale skoro czytnik wystawiony na półce... żal nie skorzystać z okazji.

 

 inkBook Lumos na sklepowej półce (Kraków, styczeń 2019 r.)

 

Załączyłem więc Lumosa, nawet nie musiałem do tego używać własnego powerbanka, bo bateria w czytniku była naładowana. To miłe. Zacząłem od otwarcia darmowego fragmentu e-booka, wgranego do pamięci urządzenia. Po przekartkowaniu kilku stron, chciałem wywołać menu formatowania wyglądu tekstu. Tu czytnik odmówił współpracy. Przeszedł do ekranu startowego i pokazał informację, że „aplikacja inkReader została zatrzymana”. Oznacza to ni mniej ni więcej, że program przestał działać, ale „aplikacja została zatrzymana” brzmi może ładniej. I na tym mój sklepowy test inkBooka się zakończył, zanim na dobre się zaczął. Trudno recenzować coś, co nie działa. „Sklepowego” testu i recenzji inkBooka Lumosa więc na moim blogu (póki co) nie będzie.

 

[Aktualizacja 15 IX 2019 r.]

Choć nie zdecydowałem się na wydanie własnych pieniędzy na zakup inkBooka Lumosa, to dzięki wypożyczeniu go z biblioteki, recenzja jednak jest na moim blogu.

Like Reblog Comment
review 2015-03-30 00:00
The Silver Lining of Smog
The Silver Lining of Smog - Circe6 Building an entire world in the first 4 pages.. I am impressed. Because that is what Circe6 did. After reading only 4 pages I completely understood the world she put Derek and Stiles in.

Set in a dystopian world where everyone is a shifter of some kind and where droids roam the streets to enforce the rules made by the Argents, who rule the city.

This is told entirely from Derek’s POV and therefore felt darker than most Stereks. Derek is 19 and been on the streets since his family was killed in a fire. Since he is one of the few wolf shifters left, Peter, a drug lord, takes him in. Derek runs drugs, get new kids for Peter and does what is necessary to survive.

When he stumbles upon a werefox who is chased by droids, he delivers him to Peter. The boy, Stiles, will probably be working the streets in no time. But Derek can’t seem to get him out of his mind.

When Derek is engaged in cage fighting instead of drug running, he knows he must win, or die. When he wins his first fight he gets a price. He picks a night with Stiles. To protect him. It is clear that Stiles is not a street kid like Derek thought. Derek must do everything in his power to protect him.

What a story.. and all of this in only a 100 pages! This is one very talented writer.

A fast-paced fanfic with Sterek sex at the end.

description
Like Reblog Comment
review 2013-03-28 00:00
Pink Smog
Pink Smog - Francesca Lia Block Although I was a fan of the other Dangerous Angels books, this one felt less like Francesca Lia Block than someone trying to sound like Francesca Lia Block. The poetry was missing and the magic felt flat.
Like Reblog Comment
review 2012-05-19 00:00
Pink Smog
Pink Smog - Francesca Lia Block Weetzie Bat and Witch Baby are little modern classics of YA lit. I've read some of Block's other books, and they just aren't as strong. I was still excited to see this one, but was disappointed almost immediately -- it's in first person, Block's weakest voice. The story has started to grab me (plus it's a short book) so I'll go ahead and finish it, but can I put in my usual, useless protest regarding books for young readers? I didn't like vividly disgusting descriptions when *I* was a young reader, and I don't like them any better now. There seems to be some kind of unwritten rule that YA authors have to repulse their readers at least once, and I'm quite literally sick of it. And yes, I'm bringing it up because Pink Smog has been guilty as charged, weakening an already fragile story.

--Just finished. Would have been a lot better if she hadn't tacked on a cornball psychic ending.
More posts
Your Dashboard view:
Need help?