Można mieć nowe, ładne wydanie. A można mieć to. Też coś.
Może nie taki wielki, jak to prezentują niektórzy, ale jakże cenny dla mnie. Prezenty napływały powoli, zeszło im ze dwa czy trzy tygodnie, ale w końcu mogę się podzielić radością. Trochę tu niespodzianek, trochę zapowiedzianych prezentów, ale wszystkie mocno cieszą!
Co otrzymałam zobaczyć możesz tutaj: http://ksiazkowo.wordpress.com/2012/11/23/stos-prezentow/