¿Qué pensaríais de mí, si os dijera que he leído un libro de una poetisa polaca que ganó el Nóbel en 1996? Pues diríais, uy, qué tío más leído y listo y sensible que le gusta la poesía polaca de finales del siglo XX. Vosotros que pensábais que yo sólo veía los partidos de segunda división y "Ven a cenar conmigo", quedaríais extasiados tras esta revelación.
Pues abandonad toda esperanza de encontrar en mí a un amante de la poesía. He leído, efectivamente, el librito de esta señora, que esconde bajo ese rostro de viejecita venerable una pluma venenosa como el colmillo de una mamba negra (qué bien traída me ha quedado la metáfora).
Da en ser que esta señora era en su día editora de una revista en Polonia (la auténtica, no la de Tururull), y sistemáticamente en la redacción recibían todo tipo de escritos, en prosa y verso, de aspirantes a premio Nóbel. Pues este libro recopila las contestaciones que esta señora les remitía. Con algunas, lo prometo, he llorado de risa.
Asi que, directiro, al Salón de la Fama.
My professor recommended I read this collection after I expressed an interest in Milosz’s work and a specific admiration of his style. Reading “Miracle Fair” was like an exploration of the self. I felt myself get lost in tiny cracks and crevices within and after reemerging there was a certain feeling of lightness and delight. I only wish that one day my own writing can be as honest and wispy as Szymborska’s.
In comparison to Milosz, I felt Szymborska had a lighter step to her writing, the words guiding the reader along effortlessly while still pointing out moments of shock or irony without making it outright. And the imagery – oh the imagery. It was by far the best part of the collection.One of the memorable poems from this collection, “Drinking Wine”, was simply full of them. There was a whole stanza I mauled over and lost myself in:
I tell him what he wants to hear – about ants / dying of love / under a dandelion’s constellation. / I swear that sprinkled with wine / a white rose will sing.
There was a dreamy quality throughout most of the poems yet they were, for lack of a better word, sophisticated in their use of it. It was incorporated seamlessly and an entire world was constructed around these images, yet they managed to retain their uniqueness and wonder. Particular attention should be paid to the section “I knock at the door of the rock”, where the poems “Seen from Above” and “The Silence of Plants” deserve to be the topic of lengthy midnight discussions between lovers or just groups of friends. Here, the imagery emphasized the topics of death and identity in a way that offers new ideas and angles.
This is a beautiful collection, a perfect balance of style and topic, both light and heavy, but an overall delight.
Niezła cegła. Dobrze ponad osiemset stron. I... jaka szkoda, że to już koniec! Na szczęście leży na półce i po szybkim pochłonięciu (a miałam sobie dozować po troszkę...) można wracać do tego i owego.
Trzy małe fragmenciki po prostu:
Z recenzji książki Ireny Gumowskiej "Od ananasa do ziemniaka - Mały leksykon produktów spożywczych". 1971 rok a jakie to na czasie.
"Pijąc kwaśne mleko, dożyjemy wieku kaukaskich pasterzy. Zapijając to mleko sokiem z marchwi, będziemy pasterzami o aksamitnej cerze. Zagryzając te płyny plackiem z nie łuszczonego ziarna, będziemy pasterzami zdrowo uzębionymi. Placek powinien być posypany rzeżuchą, żeby nie było wśród nas pasterzy łysych. Ani ciężko myślących - o ile do rzeżuchy dorzucimy tłuczonych orzechów. Kilka pazurków czosnku dziennie pozwoli nam pielęgnować tych lekkomyślnych współpasterzy, którzy czosnku nic jedzą i dlatego często zapadają na grypę. Surowa cebula natchnie nas ochotą do tej ofiarnej pracy. Gdybyśmy jednak mimo wszystko byli nieco melancholijni, to regularnie spożywane banany z pewnością poprawią nam humor. Na razie nic wiadomo jeszcze, co mają jeść pasterze, których melancholia ma źródło w braku pieniędzy na banany. Ale cierpliwości, na pewno i w brukwi nauka wkrótce odkryje własności rozweselające."
Maria Poprzęcka - "Akademizm":
Bo jest w nas wszystkich skłonność do jasnowidzenia w sprawach od dawna rozstrzygniętych. Zawsze umiemy zająć słuszne stanowisko w walce, której dalszy ciąg jest dobrze znany z podręczników historii. Ale spróbuj, braciszku, spróbuj, aniołku, spróbuj, przylaszczko ty moja, zająć stanowisko w sprawie, która rozgrywa się teraz, w twojej obecności. Spróbuj, słodka dziecino, spróbuj, krówko boża, wybierać bez pewności, co jutro przyniesie. Zobaczysz, że to nie takie proste jak wybór z bezpiecznego dystansu lat, i to lat przeżytych przez kogo innego...
Dale Carnegie - "Jak przestać się martwić i zacząć żyć":
Chałupnictwo psychologiczne polega na udzielaniu dobrych rad. Jest to proceder, który uprawiamy prawie wszyscy w kontakcie ze znajomymi. Zazwyczaj w najlepszej wierze i zgoła bezinteresownie. Nie każdemu jednak wpada do głowy, żeby te rady pospisywać i wydać drukiem.
Czas nadrobić zaległości związane z nagrodami literackimi.
3 lutego Magazyn Literacki Książki już po raz 13 wręczył nagrody za najlepsze książki wydane w minionym roku. Perełkami roku 2014 okazały się być:
„Dzieje Polski. Tom I - do 1202 r.” prof. Andrzej Nowak (Biały Kruk)
„Śpiewaj ogrody” Paweł Huelle (Znak)
„Przemyślny szlachcic Don Kichot z Manczy” Cervantes w tłum. Wojciecha Charchalisa (Rebis)
„Dzienniki 1825-1875” Hans Christian Andersen w tłum. Bogusławy Sochańskiej (Media Rodzina)
„Oriana Fallaci. Portret kobiety” Cristina de Stefano, w tłum. Aliny Pawłowskiej-Zampino (Sonia Draga).
Wydawcą roku został Prószyński Media (za kreowanie rynkowych mód i aktywność w zakresie promocji czytelnictwa), wydarzeniem okrzyknięto serię „Skarby sztuki” wydawnictwa Arkady, natomiast człowiekiem roku został Tadeusz Zysk.
Nagrody przyznawane są w dość interesujący sposób. Co miesiąc zespół redakcyjny magazynu typuje cztery najlepsze książki miesiąca, z których następnie zostaje wyłonione tych pięć najlepszych. Warto przy tym dodać, że wybory te są niekiedy dość zaskakujące, a nawet dyskusyjne, wystarczy przypomnieć sobie ubiegłoroczną nagrodę specjalną dla książki „Oburzeni” oraz podejrzaną sympatię do wydawnictwa Biały Kruk.
Taka jest zdanie szanownych redaktorów. A czy pokrywa się z nim opinia konsumentów?
O tym powie nam lista laureatów Bestsellerów Empiku 2014. Jak można się domyśleć, w tym plebiscycie głosowali czytelnicy, którzy oddawali głosy na wybrane pozycje poprzez ich zakup. Jak prezentuje się nasz gust? Oto lista wyróżnionych pozycji:
Literatura dla dzieci: „Dziennik cwaniaczka. Zezowate szczęście” Jeff Kinney (Nasza księgarnia)
Poradnik: „Bóg nigdy nie umiera” Regina Brett (Insignis)
Literatura faktu: „Masa o kobietach polskiej mafii” Artur Górski (Prószyński i S-ka)
Poezja: „Czarna piosenka” Wisława Szymborska (Znak)
Literatura obca: „Gwiazd naszych wina” John Green (Bukowy Las)
Literatura polska: „Gniew” Zygmunt Miłoszewski (W.A.B.)
Nagroda specjalna: „Zniszcz ten dziennik” Keri Smith (K.E. Liber)
Wnioski? No cóż, dalej czytamy to, co modne, choć nie jest wcale tak źle. W końcu Miłoszewski może i pisze książki popularne, jednak udaje mu się nie wpaść w kuszącą otchłań kiczu i tandety. Cieszy fakt mnie również fakt, że „Gwiazd naszych wina” wyprzedziła serię E. L. James. Owszem, jest to naiwna i ckliwa powieść dla młodzieży, ale lepsze to, niż mało wyszukane romanse erotyczne. Jeśli chodzi o poezję, to nikogo nie powinien dziwić wybór czytelników. Jeśli już sięgamy po poezję, to tylko po taką, której a) autorem jest osoba bardzo dobrze znana, b) tytuł wszedł na rynek z rozdmuchaną akcją promocyjną. W lekką konsternację może wprowadzać przyznanie nagrody specjalnej książce, która książką nie jest, ale to już zagadnienie na oddzielny wpis.
Tyle o wręczonych nagrodach. Tymczasem wielkimi krokami zbliża się 3 marca, dzień w którym poznamy nominowanych do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Niecierpliwi mogą zapoznać się z listą pozycji zgłoszonych przez wydawnictwa. Znajdziemy tam reportaże autorstwa m.in. laureatki ubiegłorocznej edycji nagrody Elizabeth Åsbrink (wówczas za "W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa"), Joanny Bator, Barbary Demick, Swietłany Aleksijewicz, Magdaleny Grzebałkowskiej, Aleksandry Gumowskiej, Jacka Hugo-Badera, Grażyny Jagielskiej, Krzysztofa Vargi, czy Łukasza Orbitowskiego. Lista dostępna tutaj.