logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: fantasy
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2024-12-25 21:38
Ja, która nie poznałam mężczyzn
Ja, która nie poznałam mężczyzn - Jacqueline Harpman
O istnieniu tej książki długo bym jeszcze nie wiedziała, gdyby nie pozytywna recenzja Rafała Hetmana, a to co on poleca, zazwyczaj jest wielkie! Toteż niezmiernie ucieszyłam się kiedy okazało się, że to właśnie ten tytuł, będzie kolejną lekturą na naszym Klubie Książki "American Club Corner".
 
Ta niedługa historia przedstawia losy czterdziestu kobiet, będących w różnym wieku, które żyją uwięzione za kratami, w klatce mieszczącej się w jednym pomieszczeniu. Pilnują ich strażnicy, którzy nie wydają im żadnych rozkazów słownie, w zamian stosując kary za przewinienia, przy pomocy bata. Cóż takiego można przewinić? Na przykład głośniejsze rozmowy, albo coś jeszcze gorszego: dotknięcie innej kobiety, choćby palcem. Dlatego wszystkie uwięzione osoby zachowują się wobec siebie bardzo powściągliwie. Wśród uwięzionych kobiet jest też mała dziewczynka. Różni się od pozostałych nie tylko tym, że jest najmłodsza, ale też tym, iż jako jedyna nie zna świata sprzed uwięzienia. Nie wie jak wyglądał, jak funkcjonowali ludzie, nie zna wielu przedmiotów ani sytuacji, które są tak bardzo oczywiste dla pozostałych kobiet. I dla nas - czytelników.
 
Właśnie dlatego wspominam o tym, gdyż w trakcie lektury tej książki uświadomiłam sobie między innymi to, że czytelnik może podczas lektury postawić się w roli zarówno głównej bohaterki - zagubionej istoty, poznającej świat, jak i w rolę tych, kto ten świat zna i jednocześnie obserwować niewiedzę dziewczynki. Jest to najbardziej widoczne pod koniec książki.

Celowo nie opisuję dalszego ciągu wydarzeń, dotyczących losów kobiet w więzieniu, gdyż zdradziłabym zbyt wiele z fabuły. To trzeba po prostu przeczytać. A jest co czytać, mimo że książka ma niespełna sto dziewięćdziesiąt stron. "Ja, która nie poznałam mężczyzn" to niewątpliwie wciągająca lektura, która niestety nie jest podzielona na rozdziały, więc musiałam robić sobie przerwy co jakiś czas. Brak podziału na konkretne rozdziały może być swego rodzaju trudnością, zwłaszcza dla tych czytelników, którzy też tego nie lubią.
Rekompensatą za tą niedogodność jest jednak ciekawa treść tej książki - z pewnością innej, niż wszystkie. Tajemniczy świat i rządzące nim prawa stopniowo odkrywane przez niewielką społeczność kobiet. Kobiet samotnych, nie widzących celu w życiu, odczłowieczonych, poszukujących sensu własnej egzystencji. To, na co szczególnie zwróciłam uwagę, i co przesądziło o końcowej ocenie, to kilkadziesiąt ostatnich stron, różniących się od reszty, gdzie poza tym, co już czytelnik poznał, mamy też zadumę nie tylko nad losem, egzystencją i sensem istnienia, ale także wiarą oraz podważanie istnienia jakiejkolwiek siły wyższej.
 
Dla kogo jest ta książka? Myślę, że spodoba się większości czytelników, nawet jeśli ktoś nie przepada za fantastyką, gdyż tak po prawdzie: więcej tu literatury pięknej, niż stricte fantastyki. Miłośnicy dystopii odnajdą tu swój ulubiony świat. Również ci, którzy lubią rozważania ocierające się o zadumę nad życiem i śmiercią oraz filozofię człowieczeństwa, mogą być zadowoleni z lektury.
 
Sama, mimo iż przez większą część książki uważałam ją za jedynie dobrą lekturę, teraz po jej ukończeniu stwierdzam, że to bardzo wartościowa książka, która zasługuje na to, by określić ją mianem bardzo dobrej.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/12/ja-ktora-nie-poznaam-mezczyzn.html
Like Reblog Comment
review 2024-12-03 19:29
Gwiezdny pył
Gwiezdny pył - Neil Gaiman,Paulina Braiter
W zeszłym roku to właśnie historią Tristana Thorna zakochanego w pięknej Victorii chciałam rozpocząć przygodę z książkami Neila Gaimana. Stało się inaczej - rozpoczęłam od "Księgi cmentarnej" i wcale tego nie żałowałam, ale obiecałam sobie, że następną książką tego Autora będzie z pewnością "Gwiezdny pył". Skąd to zainteresowanie tym tytułem? Dawno temu widziałam ekranizację, która bardzo mi się podobała. Po jej obejrzeniu długo wspominałam opowiedzianą w filmie historię. Dlatego, gdy dowiedziałem się, że istnieje książka, na której postawie nakręcono film, musiałam po nią sięgnąć. Tym bardziej, nie dziś nie pamiętam już wielu szczegółów z ekranizacji z Charlie Cox'em i Claire Danes.
 
W książce Neil Gaiman proponuje czytelnikowi wejście do świata magii i czarów. Snuje on baśń o niezwykłej Krainie Czarów i mieście Mur, które wzięło swą nazwę właśnie od muru oddzielającego miasto od reszty ziem, które są poza zasięgiem mieszkańców miasteczka. Nie można przekraczać muru, a wyjścia na zewnątrz strzegą żołnierze, którzy stoją na warcie nie pozwalając przejść nikomu na tajemniczy, zaczarowany obszar. Jednak, czy rzeczywiście nikt nie może przekroczyć muru?
Jednocześnie poznajemy pewnego młodzieńca - Tristrana, syna Dunstana i Daisy Thornów, który zauroczony urodą pięknej Victorii decyduje się zrobić dla niej wszystko, choćby nawet miał jej przynieść gwiazdkę z nieba. Pewnego dnia obiecuje Victorii, że taką gwiazdkę jej przyniesie. Dla dziewczyny początkowo brzmi to jak dobry żart, ale przed młodzieńcem rozpościera się wizja podróży i przygody życia w poszukiwaniu prezentu dla ukochanej. Wyprawa do Krainy Czarów staje się dla niego nie tylko ciekawą przygodą, ale też pełnym niebezpieczeństw wyzwaniem. Czy Tristranowi uda się odnaleźć spadającą gwiazdkę? Jakie przygody przeżyje główny bohater oraz wiele innych postaci, które Autor umieścił w tej historii? Kim jest królowa czarownic? Jakie tajemnice ma wiedźma Semele? Odpowiedzi na te i inne pytania należy dowiedzieć się z lektury "Gwiezdnego pyłu".
 
Dlaczego warto zapoznać się z tym tytułem? Najpierw pomału wkraczamy w świat wykreowany przez Gaimana, z czasem coraz bardziej chłoniemy wydarzenia. Od wizyty w pewnym tajemniczym złylesie i pobytu w miasteczku Nietędy, przez Krainę Uciech, Czarci Prąd i Kanał Kopacza, po rejs statkiem "Perdity". Kraina Czarów to świat trolli, leśnych nimf, włochatych praludzi, gnomów i wiedźm, z których - wraz z Tristranem - spotykamy podczas lektury. Ponadto śledzimy też wątek trzech Panów z Cytadeli Burz: Primusa, Tertiusa i Septimusa, a ich poczynania śledzą ich zmarli bracia...
 
Mamy tu wątki romantyczne, baśniowe, przygodowe, które przeplatają się z mrokiem i tajemnicą. Nie brak tu też elementów grozy. Autor prowadzi Czytelnika przez całą historię, zgrabnie łącząc ze sobą wszystkie zdarzenia i postaci, co prowadzi do wyjaśnień końcowych, pięknie się ze sobą składających niczym kawałki idealnie dobranych puzzli. Przy tym książkę czytałam się szybko i aż żal, że tak szybko się kończy.
 
Gaiman nawet epilog i podziękowania napisał w interesujący sposób, wyjaśniając dlaczego na przykład powstał dodatkowy rozdział. I właściwie ów rozdział jest jedynym, który mi się nie podobał. Dobrze, że ostatecznie Autor nie wykorzystał go w historii, jedynie jako ciekawostkę.
 
Bardzo polecam zarówno książkę, jak i film. Przy czym, mimo iż w tym przypadku odeszłam od swojej zasady i sama zaczęłam od film, o polecam najpierw zapoznać się z książką. Jest naprawdę bardzo dobrą opowieścią, która powinna spodobać się zwłaszcza tym czytelnikom, którzy lubią oderwać się od codzienności, wyruszyć w zupełnie inny świat albo po prostu tęsknią za czasami, gdy czytali baśnie.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/12/gwiezdny-py.html
Like Reblog Comment
review 2024-11-27 14:04
Otchłań
Otchłań - Margit Sandemo
CYKL: "SAGA O LUDZIACH LODU" (TOM 3)

"Otchłań" to już trzecia z kolei odsłona "Sagi o Ludziach Lodu". W tej części na pierwszy plan wysuwają się dzieci Silje i Tengela. Dlatego też mamy tu więcej losów Liv, która ma już szesnaście lat, buntowniczej Sol Angeliki, która trafia do Danii, do hrabiego i hrabiny Strahlenhelm, u których mieszka studiujący w Kopenhadze Dag. Sol ma dwa wielkie marzenia: dotrzeć do Brösarps Backar i odprawić tam rytuał oraz polecieć na Blokksberg. W międzyczasie przeżywa rozmaite przygody.

Czy Sol uda się spełnić swoje pragnienia? Jak żyje się szesnastoletniej już Liv Hannie? Czym zajmuje się Dag? O tym weź należy dowiedzieć się z lektury trzeciej części cyklu.
 
"Otchłań" najwięcej skupia się na losach Sol, jej przygodach, podróżach, nowych osobach, które pojawiają się w jej życiu oraz jej osobowości. Sporo też dowiadujemy się o dalszych losach córki Tengela i Silje - Liv. Poznajemy ją jako bardzo grzeczną nastolatkę. Zdecydowanie jest ona wielkim przeciwieństwem starszej, przyrodniej siostry.
 
Podobnie jak dwa poprzednie tomy, ten również czyta się szybko. Z dużym zainteresowaniem przeczytałam o wyprawie Sol Angeliki do Brösarps Backar. Autorka wprowadziła w trzecim tomie więcej elementów fantasy, dołożyła kilka zabawnych sytuacji i dialogów, jednocześnie nie szczędząc bohaterom ich osobistych dramatów. Zakończenie zaskakuje i - podobnie jak w przypadku "Polowania na czarownice" - rozbudza chęć poznania czwartego tomu.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/11/otchan.html
Like Reblog Comment
review 2024-11-25 21:23
Co porusza martwych
Co porusza martwych - T. Kingfisher, Dominika Schimscheiner
CYKL: "SWORN SOLDIER" (TOM 1)

Z racji tego, iż książka T. Kingfisher "Co porusza martwych" jest retellingiem opowiadania Edgara Allana Poe "Zagłada domu Usherów", to postanowiłam najpierw zaznajomić się z pierwowzorem. I nie żałuję, że wybrałam taką kolejność, bo czytając później "Co porusza martwych" już byłam co nieco zorientowana o co chodzi.
 
Tutaj Alex Easton wyrusza do domu Usherów, aby spotkać się z Roderickiem. Podobnie jak u Poe, tutaj również siostra Rodericka cierpi na poważną, śmiertelną chorobę. Co dolega Madeleine? Czy bohaterom uda się tego dowiedzieć? Tego należy dowiedzieć się z książki.

Wydawać by się mogło, że z tak krótkiego opowiadania, jakim jest podstawowe opowiadanie Edgara Allana Poe, nie da się wiele wycisnąć, a jednak Pani Kingfisher udało się to. Pododawała tam, gdzie u Poe były niedomówienia, tym samym ubarwiając tą historię o parę wątków, których tam brakowało. Autorka stworzyła klimatyczną, mroczną opowieść, osnutą aurą tajemnicy. W niektórych rozdziałach wspomniany mrok jest mocno widoczny i odczuwalny. Zwłaszcza w opisach domu Usherów, jak i krainy, w której ów dom jest usytuowany. Tajemnicze jezioro, dziwne grzyby i jeszcze dziwniejsze zające. Wszystko to, w połączeniu z dorównującą klimatem historią rodzeństwa Usherów, przyprawia niekiedy o ciarki. Zwłaszcza pod koniec książki, kiedy do opowieści wkracza jeszcze więcej groteskowego horroru.
 
A, no właśnie! Mamy tu groteskę, horror, niekiedy szczyptę czarnego humoru i intrygującą opowieść, w której Autorka niespiesznie potęguję czytelnikowi napięcie. Tej grozy jest jednak najwięcej pod koniec książki. Przez większość opowieści mamy próbę odnalezienia przyczyny choroby Madeleine oraz poznanie istoty wszędobylskich grzybów.
 
To, co mnie osobiście się nie podobało w książce, to zaimki osobowe, którymi posługiwała się główna postać, będąca narratorką tej opowieści - Alex Easton. Prawdę mówiąc nie było to potrzebne, nic nie wniosło do historii, a jedynie utrudniło odbiór książki. Długo nie mogłam się przyzwyczaić do tej formy. Chwilami było to męczące.
Do plusów zaliczam ogólny klimat oraz fakt, iż Autorka bazując na bardzo krótkim opowiadaniu, podarowała nam historię już kiedyś opowiedzianą, lecz tym razem ubarwioną o więcej wątków, bogatszą o wyjaśnienia oraz - według mnie bardziej mroczną niż u samego Poe.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/11/co-porusza-martwych.html
Like Reblog Comment
review 2024-11-21 22:10
Zagłada domu Usherów
Zagłada domu Usherów - Edgar Allan Poe,Bolesław Leśmian
Pewnego dnia Roderyck Usher prosi swojego przyjaciela z dzieciństwa aby przybył do jego posiadłości. Opowiadanie to zaczyna się właśnie od przyjazdu owego przyjaciela do starego, mrocznego domu Ushera. Przyjaciel spędza czas z Roderyckiem, ogląda jego obrazy, słucha granej przez niego muzyki (kompozycji autorstwa Roderyca), a przy tym wszystkim obserwuje jego stan ducha. Roderyck cierpi na przeczulicę - chorobę, dziś bardziej znaną jako hipochondrię. Poza jego dolegliwością, trapi go coś jeszcze: obawa o rychłą śmierć swoją, ale też jego cierpiącej na apatię siostry - lady Magdaleny. Niedługo później owa siostra umiera, a w domu zaczynają się dziać osobliwe rzeczy. Aby odwrócić uwagę Roderycka od melancholijnych stanów jego duszy, cierpień i wszystkich tych dolegliwości, na które cierpi Roderyck, zaczyna mu czytać powieści. Jednak podczas tej lektury zaczną się dziać dziwne wydarzenia. Co to za wydarzenia? Czy uda się wesprzeć Roderycka w jego cierpieniu? Tego należy dowiedzieć się z lektury "Zagłady domu Usherów".
 
Ten niedługi utwór autorstwa Edgara Allana Poe, w przekładzie Bolesława Leśmiana, jest opowiadaniem utrzymanym w mrocznym, gotyckim klimacie. Mamy tu starą posiadłość, mrok jej wnętrz, zdziwaczałego właściciela domu, elementy grozy, tajemnicy oraz melancholii na granicy obłędu. Do tego możemy podziwiać kunszt poetycki Edgara Allana Poe, dzięki zawartemu w opowiadaniu poematowi.
 
Początkowo trochę ciężko mi było oswoić się z tym stylem pisania. Możliwe, że z tego powodu zaczynałam pierwsze akapity kilka razy. Trzeba się przyzwyczaić do tego stylu, i przebrnąć przez niektóre stwierdzenia. Plus jest taki, że dalej jest już tylko lepiej. Nietrudno też zaobserwować dynamikę wydarzeń. A ta, jak na tak krótkie opowiadanie, jest dość znaczna. Początek to melancholia, nastrojowość, tajemnica, środek należy do coraz bardziej pospiesznego tempa akcji, potęgowania grozy i aury tajemniczości, aż do zawrotnego tempa pod koniec opowiadania.
 
Dobre opowiadanie. Dostępne w internecie. Link poniżej:
More posts
Your Dashboard view:
Need help?