logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: nedza
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2015-10-07 12:32
Obóz białych
Obóz świętych - Jean Raspail

Zwykle staram się unikać politycznych agitek, ale tym razem wpadłem w sidła własnych zainteresowań tematyką indyjską. Okazuje się jednak, że w książce Indusi są jedynie tłem a z Indiami związek jest wyłącznie symboliczny. Nędza indyjska i przeludnienie to pretekst do fabuły, ale jakiś związek jednak jest.

 

Cieplejsze uczucia Jean Raspaila wzbudza w książce tylko jeden rząd - Republiki Południowej Afryki. A to dzięki apartheidowi. Na zdjęciu muzealna "inscenizacja" wyrzucenia Gandhiego z wagonu pierwszej klasy w Natalu (Bombaj, 2011 r.)


Założenie książki jest proste. Oto przybywają do wybrzeży Europy imigranci w trudnej do ogarnięcia masie. Przybywają, aby bezrozumnie niszczyć. I są w zasadzie przez autora pozbawieni ludzkich uczuć i odruchów. Każdy opis podkreśla ich odrażający charakter. Indusi stanowią "Nieprzebrany tłum, otchłań nędzy, przywidzenie czegoś okropnego, ekspozycja organów płciowych, mrowienie się nędzy.". A Europa nie może się obronić, ponieważ zapomniała o swych podstawach. Według autora fundamentem jest rasizm, kolonializm, arystokratyczne przywództwo i wiernopoddaństwo reszty społeczeństwa. Wszystko to zostało zepsute w wyniku rozległego spisku. W odróżnieniu od niektórych naszych polityków, Raspail nie pisze o "grupach trzymających władzę" czy "określonych grupach służących określonym interesom". Pisze o stojącej za tym bestii, i że "cała nasza opowieść ma jakieś drugie dno, ktoś w tajemnicy pociąga za sznurki i tylko przy okazji chcemy zaznaczyć powiązania między wydarzeniami.". A więc to, co autor opisuje jest wynikiem spisku, który ma na celu kres panowania białej rasy, bo "W ten sposób fabrykuje się dzisiaj ludzi. Gdyż straszny dzieciak bez serca, który ma akurat wszystko, by dojść do czegoś w życiu, zmuszony jest także do poddania się tej seryjnej produkcji, bo dzieci nie lubią się wyróżniać. Trzeba więc, żeby dziecko szło jak na sznurku i pociło się z hipokryzją nad tym samym pseudohumanitarnym tematem".

 

"Obóz świętych" to zwykły paszkwil na humanitaryzm, który według autora przeżarł sumienia białego człowieka, definiując tym samym kres jego panowania i jego świata.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2015-04-27 11:30
Nędza nie uszlachetnia
Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju - Katherine Boo

 

„Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju” to książka zaskakująca przynajmniej pod jednym względem - autorka nie jest Induską! Co jest w tym takie zaskakujące? Otóż autorce udało się z niezwykłą głębią i precyzją ale i daleko idącą delikatnością ukazać sposób myślenia i funkcjonowania społeczności jednego ze slumsów w Bombaju. Opisała znacznie lepiej coś, co próbowali również inni, jak choćby (z niezłym skutkiem) Vikas Swarup czy Suketu Mehta.

 

Bohaterami książki są głównie rodziny zajmujące się zbieraniem zdatnych do recyklingu śmieci. Katherine Boo opisuje ludzi usytuowanych blisko społecznego dna. Niżej są już tylko ci, którzy po całym dniu zbierania śmieci, śpią na ulicy po prostu kładąc się na gołej ziemi, a w zasadzie w pyle pokrywającym pobocze. Do samego końca książki nie mogłem sobie wyobrazić, że zrobił to ktoś z zewnątrz. A tu, bum! Z posłowia się dowiaduję, że autorka „nie jest stąd”.

 

 

Sprzątanie ulicy (Mumbaj, 2011 r.)

 

Sam tekst nie jest może porywający pod względem literackim. Ale to nie jest zarzut, bo w przez większą część lektury czułem się jakbym raczej czytał znakomicie napisany reportaż, a nie beletrystykę. Katherine Boo relacjonując motywacje, postępowanie czy sposób myślenia bohaterów, zapewne przekracza nie raz granicę faktów i fikcji. W tekście rozpływa się granica między relacją pochodzącą z ust bohaterów, a rekonstrukcją powstałą na kartach powieści. Ale autorka w posłowiu dochodzi do wniosku, że dotarcie do prawdy o opisywanych wydarzeniach i pokazanie jej w książce było niemożliwe. A to dlatego, że taka jest natura ludzka, tak funkcjonuje indyjskie państwo i taki jest charakter społeczności zamieszkującej bombajski slums.

 

"Do­pie­ro te­raz Ab­dul zro­zu­miał, że or­ga­ny ści­ga­nia i wy­miar spra­wie­dli­wo­ści w In­diach dzia­ła­ły na ta­kich sa­mych za­sa­dach, na ja­kich opie­rał się han­del od­pa­da­mi. Nie­win­ność była to­wa­rem, któ­ry moż­na było kupić lub sprze­dać, zupeł­nie jak ki­lo­gram po­li­ure­ta­no­wych to­re­bek"

Katherine Boo „Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju”

 

Jest jeszcze druga, ważna myśl przewodnia, wynikająca z doświadczeń autorki - nędza nie uszlachetnia, nie uczłowiecza, nie jest niczym romantycznym, kolorowym, egzotycznym ani pociągającym. Ani wątpliwe profity wynikające z globalizacji ani współczesne Indie, mimo dobrych intencji wyrażanych ustami polityków, jeszcze długo nie polepszą sytuacji nędzarzy. Gorzej, wyjście z ubóstwa odsuwają na jeszcze dalszy plan schematy wbudowane w funkcjonowanie kraju i społeczeństwa indyjskiego.

 

More posts
Your Dashboard view:
Need help?