logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: pocketbook-color
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2025-03-03 22:30
Recenzja: Notatnik PocketBook Color Note z “nietłukącym” dziesięciocalowym ekranem

PocketBook Color Note to kolejny tej marki notatnik obsługujący rysik służący do odręcznego pisma. Od poprzednio tutaj recenzowanego InkPada Eo różni się nie tylko parametrami technicznymi, ale w dość znacznym stopniu także oprogramowaniem. Przez ponad miesiąc starałem się przekonać jak daje sobie radę zarówno w charakterze czytnika jak i notatnika. Zapraszam do lektury recenzji notatnika PocketBook Color Note.

 

PocketBook Color Note w promieniach zimowego słoneczka

 

PocketBook Color Note od strony technicznej

Urządzenie zadebiutowało jesienią na berlińskich Targach IFA 2024 (więcej we wpisie “Czytniki książek elektronicznych na Targach IFA 2024”. Chciałem go wtedy zobaczyć między innymi z powodu niskiej (jak na dzisiejsze czasy) rozdzielczości zastosowanego w nim ekranu E-Ink Kaleido 3 Mobius - 227 ppi dla obrazów czarno-białych i 76 ppi dla kolorowych. Tu warto wspomnieć, że “Mobius” w nazwie oznacza plastikową bazę ekranu, dzięki czemu powinien on być odporny na stłuczenia.

 

Ekran PocketBooka Color Note może wyświetlać do 4096 kolorów

 

Na szczęście kolorowy dotykowy ekran o przekątnej 10,3 cala (26,1 cm) sprawia całkiem dobre wrażenie. Oczywiście, podobnie jak przy najpopularniejszych urządzeniach z tego typu ekranem E-Ink Kaleido 3, tu także kolorów jest mniej (4096) i nie są tak intensywne jak na ekranach nowoczesnych tabletów czy smartfonów. Ale, co było dość zaskakujące,  w porównaniu z ekranami czytników o większej rozdzielczości Color Note nie wygląda wcale źle. W sumie problemem ekranu pozostaje nie tyle mała rozdzielczość co silne artefakty (tzw. ghosting), o których pomału już zapominałem testując nowsze czytniki. W codziennym korzystaniu sprawdza się więc ikonka pełnego odświeżania ekranu, która została umieszczona na pasku w lewym górnym rogu ekranu. Ma to znaczenie głównie przy wyświetlaniu elementów graficznych. Nie dotyczy generalnie tekstu, który generalnie wyświetla się “czysto”. 

 

Jak to przy kolorowym ekranie w czytnikach bywa, także tu ważne jest wbudowane oświetlenie. PocketBook Color Note prezentuje się pod tym względem bardzo dobrze, ponieważ światło jest rozprowadzane równomiernie na całej powierzchni ekranu. Podczas czytania w pomieszczeniach, mam natężenie zwykle ustawione na 50-60%. Przy ciemniejszych publikacjach z dużą ilością grafik, można ustawić większy poziom. Dzięki regulowanej temperaturze barwowej, można sobie dopasować “ciepłotę” oświetlenia (bardziej białe lub bardziej żółtawe światło). Globalnie definiuje się też kontrast i nasycenie kolorów gamma. To bardzo dobry pomysł, bo na bieżąco można dopasowywać sposób wyświetlania kolorów do charakteru otwartej publikacji. Sprawdza się to głównie przy plikach PDF z dużą ilością map, wykresów czy zdjęć oraz komiksach. Uwiera natomiast brak możliwości zdefiniowania lub wyboru trybów wyświetlania kolorów - szybkość versus jakość.

 

Na ekranie PocketBooka Color Note często można dostrzec artefakty (pozostałości z poprzednich stron), jak na przykład tutaj na polach do wyboru koloru rysika

 

Wzięcie urządzenia do ręki pozwala docenić metalową obudowę, która sprawia bardzo solidne wrażenie. W połączeniu z “nietłukącym” ekranem typu Mobius wzbudza to zaufanie co do trwałości sprzętu. Zarówno więc pod względem użytych materiałów jak i jakości wykonania nie można mieć do PocketBooka Color Note zastrzeżeń. Całą obudowa jest gładka, a jedyny przycisk (wyłącznik podświetlany diodą sygnalizującą pracę procesora lub ładowanie baterii) jest na dolnej krawędzi. Obok niego znalazło się gniazdo USB-C oraz mikrofon i głośnik. Na pleckach obudowy ukryta jest sprytnie wąska klapka, która po lekkim odsunięciu do góry, odsłania zaczepy do zamontowania firmowej okładki i dostęp do gniazda microSD. Pod względem wzornictwa i przyjazności, to zabrakło mi trochę szerszego jednego boku, aby lepiej było trzymać urządzenie podczas pisania rysikiem gdy trzymam urządzenie “w powietrzu”. Tak zaprojektowany był wcześniejszy model - PocketBook InkPad Eo - i to mi się sprawdzało. 

 

PocketBook Color Note na dolnej krawędzi obudowy ma głośnik, gniazdo USB-C, wyłącznik i mikrofon

 

Jako, że Color Note ma służyć jako notatnik, bardzo cieszy matowe pokrycie ekranu. Niweluje ono w znacznym stopniu odblaski światła, co wyraźnie poprawia komfort czytania. Ale jeszcze lepiej sprawdza się podczas notowania. Rysik zachowuje się jak podczas pisania na papierze i nie ślizga się po ekranie. Może to negatywnie wpływać na żywotność końcówek rysika, ale warto jest to poświęcić dla większego komfortu pisania. Rysik nie ma możliwości magnetycznego mocowania do obudowy, więc wybierając etui warto pamiętać o uchwycie na niego. 

 

Rysik od PocketBooka Note Color (na drugim planie) i od Kindle Scribe (na pierwszym planie)

 

A jeśli chodzi o rysik, to niestety sprawia on przeciętne wrażenie. Nieźle się go trzyma podczas pisania, nie wyślizguje się z palców. Wydaje mi się jednak trochę za cienki i za lekki. Ale jako, że jest on w standardzie Wacom, zawsze można podmienić go na inny, lepiej pasujący do upodobań. Ja na przykład korzystałem podczas testów także z rysika Kindle Scribe. Bardzo dobrze się spisywał, choć ekran inaczej na niego reagował niż na rysik dostarczony z PocketBookiem. Przy korzystaniu z tych samych narzędzi, linie pisane rysikiem Kindle były grubsze niż przy korzystaniu z rysika PocketBooka. Górna końcówka rysika może służyć w aplikacji "Notatki" jako gumka do mazania. 

 

W pudełku razem z PocketBookiem Color Note znajdziemy kabel USB-C, rysik i zapasowe końcówki do niego wraz z uchwytem do ich wymiany

 

Słabiej wygląda recenzowany notatnik pod względem pozostałych komponentów decydujących o jego wydajności. Pamięci jak na czytnik jest sporo, bo 25,6 GB (32 GB pomniejszone o pliki systemowe). Jednak w przypadku urządzenia przeznaczonego do pracy z “opasłymi” PDF-ami można by się spodziewać więcej. Na szczęście można ją rozbudować przy pomocy karty microSD (do 256 GB). Czterordzeniowy procesor taktowany zegarem do 1,5 GHz i 4 GB pamięci operacyjnej w połączeniu z Androidem w wersji 12 nie zapewniają odpowiednio wysokiej wydajności. Otwieranie dużych plików w PocketBook Readerze jak i uruchamianie niektórych aplikacji trwa zbyt długo. 

 

Na czytniku można instalować własne aplikacje, na przykład korzystając ze sklepu Google Play. 

 

PocketBook Color Note - codzienne korzystanie

Po uruchomieniu pokazuje się przejrzyście zaprojektowany ekran startowy, który prezentuje głównie miniaturki ostatnich notatek. Poniżej znajdują się okładki dokumentów, które były otwierane w PocketBook Readerze. Na dole ekranu umieszczono pasek często używanych aplikacji, który można modyfikować (po przytrzymaniu palcem). Przy dolnej krawędzi ekranu jest standardowe androidowe menu składające się zwykle z trzech ikon (od lewej): powrotu (zakrzywiona strzałka), ekranu startowego (domek) i otwartych aplikacji (plik kartek). W tej ostatniej można się przełączać między aktywnymi aplikacjami. Jednak trzeba je sobie przewijać, aby znaleźć tę właściwą. Tu by się przydał też widok listy czy kafelków, gdzie byłoby ich więcej na jednym ekranie i wystarczyłoby wskazać odpowiednią miniaturkę na ekranie bez konieczności przewijania. Uwaga dla takich gap jak ja: ikonka w prawym górnym rogu okna przełączania między aktywnymi aplikacjami wcale nie służy do zmiany ich widoku, lecz zamyka je wszystkie. Zaś ikonka śmietnika na dole ekranu zamyka tylko tę jedną widoczną aktualnie. Ogólnie menu jest uproszczone, nastawione na klarowność i przyjazność dla użytkownika. Pod tym względem widać przemyślaną strategię, aby nie przeładowywać interfejsu użytkownika. 

 

PocketBook Color Note - ekran startowy

 

Color Note posiada żyroskop, dzięki któremu obraz na ekranie może być automagicznie obracany w zależności od położenia urządzenia. Dość dobrze działa to w aplikacjach, choć można by oczekiwać szybszej reakcji. Opcję obracania da się wyłączyć w menu ustawień “wyświetcz/autoobracanie ekranu”. Niestety interfejs strony głównej PocketBooka nie przewiduje pracy w trybie poziomym (landscape), więc na przykład pracując z dwoma aplikacjami ustawionymi poziomo, to i tak przełączając się między nimi, ekran menu zobaczymy przez chwilę w ustawieniu pionowym. 

 

Menu czytnika jest przemyślane i czytelne, o czym świadczy ekran startowy (ekran po prawej) czy sposób wyświetlania biblioteczki PocketBook Readera (ekran po lewej)

 

PocketBook Reader - codzienne czytanie

Domyślną aplikacją do otwierania e-booków jest PocketBook Reader. To z jego poziomu można na przykład uzyskać dostęp do firmowej chmury PocketBook Cloud. Przy okazji niestety możemy mieć w biblioteczce wyświetlane reklamy z firmowej księgarni. Po jakimś czasie chciałem je wyłączyć i wylogowałem się z konta PocketBook Store. Ale wtedy zniknął mi dostęp do wszystkich utworzonych wcześniej notatek. Trzeba więc zalogować się na konto w PocketBook Store na stałe, nawet jeśli w firmowym sklepie nie planujemy zakupów (tym bardziej, że nie ma polskiej wersji firmowej księgarni). Bez tego aplikacja “Notatki” pracuje w trybie “demo”, czego na pewno nie oczekujemy po tego typu urządzeniu jak Color Note. Uważam, że wymóg logowania do księgarni aby korzystać z notatek, powinien być przy najbliższej aktualizacji oprogramowania zniesiony. 

 

W urządzeniu bardzo brakuje znanej z czytników usługi Send-to-PocketBook, która umożliwia bezprzewodową wysyłkę dokumentów (np. z komputera) wprost do czytnika. Ale na szczęście firmowa chmura może być  (potencjalnie) jej zastępnikiem. Aby dodać plik do chmury, najpierw trzeba na komputerze otworzyć stronę WWW usługi i dodać plik do naszego konta. Po uruchomieniu PocketBook Readera, dokument jest dostępny do pobrania. Usługa dba także o synchronizację postępów czytania pomiędzy różnymi urządzeniami, które są do niej podpięte. Do dyspozycji mamy 5 GB pamięci dyskowej w chmurze. Menu strony WWW usługi jest np. w języku angielskim, zaś wersji polskiej brak.

 

W razie kłopotów z kontem w chmurze PocketBook Cloud (ekran po lewej) i niewiele wnoszących komunikatach przy próbie ponownego zalogowania (ekran po prawej) można spróbować pominąć ponowne logowanie i czasem wszystko wraca do normy

 

Ogólnie połączenie z chmurą PocketBook Cloud działa sprawnie. Do momentu, gdy wyświetli się komunikat “Musisz ponownie się zalogować”. Za pierwszym razem wylogowałem się, wyczyściłem pamięć urządzenia i po restarcie mogłem powrócić do korzystania z chmury w PocketBook Readerze. Po jakimś czasie jednak taka sytuacja mi się powtórzyła i to kilka razy. PocketBook Reader ewidentnie miewa kłopoty ze współpracą z firmową chmurą. A wyświetlane wtedy na czytniku komunikaty nie są wcale pomocne. Gdy po raz kolejny zobaczyłem informację “Coś poszło nie tak” przy kolejnej próbie połączenia z chmurą, to z PocketBook Cloud zrezygnowałem. W końcu przeszedłem na synchronizację z usługą Dropbox. Nie jest to jednak tak wygodne (szczególnie jeśli nie płacimy za dostęp do Dropboksa na wielu urządzeniach). W każdym razie kłopoty nie były spowodowane awarią usługi, bo w tym czasie na komputerze mogłem z firmowej chmury korzystać bez problemu, a czytnik miał połączenie z internetem przez wi-fi. PocketBook Reader potrzebuje w tym zakresie poprawek.

 

Jeśli podręczne menu w postaci ikonek jest nieczytelne, można je wyświetlić w pionie z podpisami poszczególnych opcji

 

Podczas korzystania z aplikacji, bardzo przydaje się dość rozbudowane podręczne menu. Wyświetla się, po przytrzymaniu palcem słowa w tekście. Daje ono szybki dostęp do tłumaczenia, zaznaczania czy wyszukiwania w Wikipedii oraz przy wykorzystaniu wyszukiwarki Google. Niestety nie działa odesłanie do wpisów w Wikipedii. Czytnik generuje zły odsyłacz i spodziewane hasło nie jest wyświetlane. Problem dotyczy dokumentów w formacie PDF, zarówno po polsku jak i obcojęzycznych.

 

Tłumacz Google umożliwia przekład nie tylko pojedynczych słów, ale i większych fragmentów tekstu

 

Dużą zaletą programu jest możliwość integracji z zewnętrznymi usługami jak Tłumacz Google czy mechaniczny lektor TTS (domyślnie także w wersji Google). Wywołać je można ze wspomnianego podręcznego menu. Tłumaczenie działa sprawnie, a dzięki wbudowanemu głośnikowi można też od razu odsłuchać wymowę szukanego słowa czy frazy. Jednak działanie lektora (TTS) bywa zaskakujące. Kilka razy, gdy go uruchomiłem, nie odczytał zaznaczonego słowa, ani nawet nie zaczął odtwarzania na otwartej stronie, lecz zaczynał od początku całej książki. Tak nie powinno być. Po jakimś czasie zepsuło się też coś w ustawieniach, bo teraz nie mogę palcem trafić w klawisze odtwarzania. Ekran reaguje na dotyk, ale w innym miejscu okienka ustawień TTS niż to powinno być. 

 

Podczas lektury w PocketBook Readerze, Color Note miewa kłopoty z zasypianiem. Czasem poprawnie przechodzi w stan uśpienia, wyświetlając odpowiednią informację na ekranie. Ale często bywa tak, że na ekranie wciąż wyświetlona jest ostatnio czytana strona. I wtedy biorąc do ręk czytnik, nie wiem czy jest on uśpiony, czy nie. Czasami też czytnik niby jest uśpiony, ale świeci się wciąż dioda włącznika, co wskazuje na ciągłą pracę urządzenia. W takim przypadku możemy się zdziwić, gdy szybko rozładuje się bateria, choć wcale nie powinna.

 

Przy przechodzeniu urządzenia w stan uśpienia, warto sprawdzić czy wciąż nie świeci się dioda wyłącznika sygnalizująca, że wciąż pracuje

 

PocketBook Reader jest także domyślną aplikacją otwierającą pliki PDF. W tej roli sprawdza się całkiem nieźle, choć nie jest tak intuicyjny jak przyzwyczaiły nas do tego czytniki Pocketook. Trzeba chwilę się natrudzić, aby rozgryźć wszystkie dostępne opcje dopasowania strony PDF-a do ekranu, które znajdują się w menu “Widok” oraz “Tekst”. To obecnie mój podstawowy sposób czytania podręczników zawierających jakieś elementy graficzne.

 

 

Nie wszystkie aplikacje zainstalują się na PocketBooku, jak choćby często polecany szkicownik Concepts (ekran po lewej). Nie wszystkie też będą używalne, jak choćby ReadEra so czytania e-booków (ekran po prawej), którą dość szybko usunąłem

 

Sam PocketBook Reader wymaga sporo poprawek, które wyeliminują błędy (na przykład w tłumaczeniu pozycji menu) i poprawią jego stabilność działania.

 

Własne aplikacje (od Sasa do Lasa)

Przy okazji testowałem także inne aplikacje, które wydały mi się przydatne na tego typu urządzeniu jak PocketBook Color Note. Jedną z nich była Pocket przeznaczona do czytania tekstów pobranych ze stron WWW. Po raz pierwszy korzystałem z niej na czytnikach Kobo, gdzie strona WWW wygląda (po pobraniu) tak jak zwykły e-book. Bez reklam, bez spowalniaczy, ekran po ekranie (bez przewijania) - taki dokument czyta się bardzo wygodnie. Podobnie jak teksty wysłane przy pomocy Push to Kindle na adres czytnika w usłudze Send-to-PocketBook. Niestety w recenzowanym PocketBooku takowej usługi brak, jak już wspomniałem. Więc tylko dlatego sięgnąłem po aplikację Pocket. Nie wypełniła ona jednak pustki po Send-to-PocketBook. A to głównie dlatego, że teksty w tejże aplikacji w wersji androidowej i tak przewija się (płynnie) po ekranie zamiast wyświetlania strona po stronie. Nie sprzyja to komfortowi czytania na ekranie z papieru elektronicznego. Odpuściłem.

 

Z powodu słabej przewidywalności co do zachowań PocketBook Readera, sięgnąłem też po inne programy do wyświetlania EPUB-ów. KORerader zrazu mnie zawiódł. Wywalił się przy zmianie orientacji tekstu na ekranie. Ale podczas lektury (jeśli nie obracałem ekranu) spisywał się dobrze. Spróbowałem także ReadEry, którą testowałem przy okazji recenzji tabletu TCL Nxtpaper 10s. Niestety, ciemne tło menu i animowana zmiana stron szybko skłoniły mnie do usunięcia tej aplikacji. Jednego e-booka przeczytałem także w Moon+ Readerze. Jednak wersja z reklamami jest na dłuższą metę zbyt uciążliwa. Pozostałem przy KOReaderze.

 

Dokumenty Google

Większa część niniejszego tekstu powstała w edytorze Dokumentów Google uruchomionym na recenzowanym urządzeniu. Podobnie jak to zrobiłem podczas testowania PocketBooka InkPada Eo. Ogólnie się udało, ale w odróżnieniu do poprzedni recenzji, w przypadku Color Note klawiatura ekranowa nie nadążała za dość umiarkowanym tempem mojego pisania. Dużo słów z pominiętymi literami musiałem później i tak poprawiać na kompie. 

 

Zdecydowałem się więc spróbować pisania przy użyciu klawiatury bezprzewodowej (BT). Ale tu poniosłem porażkę, bo nie byłem w stanie zmusić jej do pisania po polsku. Nie udało mi się wejść w systemowe ustawienia “Przełącz układ klawiatury”. A tym samym zmusić PocketBooka do rozpoznawania, że chcę z klawiatury pisać polskie znaki. Po długich minutach różnych prób, odpuściłem. Sama klawiatura nie jest zła. Korzystałem z niej choćby podczas pisania recenzji czytnika Onyx Boox Palma

 

PocketBook Color Note - codzienne notowanie

Jak sama nazwa wskazuje, PocketBook Color Note to urządzenie do notowania. Dzięki chropowatości ekranu, wrażenie pisania jest bardzo miłe. Domyślna aplikacja nie oferuje specjalnie rozbudowanych opcji, ale sprawdza się w codziennym działaniu. Jednak dla osób szybko piszących, kłopotliwe może być widoczne opóźnienie pomiędzy rysikiem, a obrazem pokazywanym na ekranie. Szczególnie zaraz po otwarciu aplikacji do notowania łapałem się na tym, że przerywałem pisanie myśląc, że coś jest nie tak. Ale pismo pojawia się na ekranie, choć nie tak szybko jakby tego można sobie życzyć. 

 

Ekran główny aplikacji "Notatki"

 

Nową notatkę tworzymy podając jej tytuł i wybierając fizyczny rozmiar kartki papieru (A3, A4, A5 lub B5), orientację (pozioma, pionowa) i tło (czyste, kratki, linie, kropki, lista). Choć aplikacja generalnie reaguje na rysik, to czasami także moja dłoń pozostawiała na ekranie ślady. To dziwne, ale zdarzało się tak podczas pisania. Samo pisanie lub rysowanie odbywa się przy pomocy pięciu narzędzi - pióra, pędzla, markera, ołówka i piórka do kaligrafii (praworęczne i leworęczne). Każde z nich ma także opcję wyboru sześciu grubości, sześciu kolorów i sześciu odcieni szarości (z białym i czarnym włącznie). 

 

Piórko do kaligrafii w aplikacji "Notatki"

 

Na panelu po lewej stronie ekranu aplikacji “Notatki” można także wybrać dodatkowe opcje do wstawienia na stronę notatki: tekst maszynowy (dziesięć krojów czcionek), kształty geometryczne (pięć) i plik graficzny wczytany z pamięci. Poniżej na pasku opcji znajdują się jeszcze trzy narzędzia do edycji elementów na kartce: lasso, gumka i wybór obiektu. To o tyle ważne, że nie ma możliwości operacji na warstwach.

 

Do tworzenia odręcznych notatek jest pięć narzędzi, dla których można wybrać grubość linii (ekran po lewej) jak i sześć odcieni szarości lub kolorów z palety (ekran po prawej)

 

Do notatki można dodawać tekstowe znaczniki (tagi) i w ten sposób grupować nasze zapiski. Niestety zabrakło możliwości przekształcania odręcznego pisma na maszynowe czy rozpoznawania go na potrzeby przeszukiwania notatek. Przy wyszukiwaniu potrzebnej notki jesteśmy więc skazani na naszą pamięć bądź wspomniane etykiety. 

 

Notatki można wyeksportować tylko w postaci graficznej. Służy do tego ikona z trybikiem w prawym górnym rogu okna notatki. Do dyspozycji jest format PDF, PNG i PBN przy zapisie na dysku lub PDF przy wysyłce na wskazany przez nas adres poczty elektronicznej. 

 

Odręczne notatki na pliku EPUB w PocketBook Readerze

 

Opcję odręcznego notowania na plikach PDF oferuje także wspomniany wcześniej PocketBook Reader. Jeśli na przykład mamy szablon kalendarza z aktywnymi odsyłaczami łączącymi poszczególne dni czy miesiące, można korzystać z niego. Do aplikacji “notatkowej” tego typu pliku PDF nie da się zaimportować. Aby notować rysikiem na bieżącej stronie, trzeba z dolnego menu programu wybrać opcję “Hand note”. Nasze odręczne notatki są skalowane wraz ze stroną PDF. Nie da się ich wyeksportować z PocketBook Readera. No chyba, że jako zrzut ekranu. Można go wykonać z menu opuszczanego z prawego górnego rogu ekranu.

 

Odręcznie pisane notatki można wyeksportować w formie graficznej (PDF, PNG, PBN) do zapisu w pamięci wewnętrznej (ekran po lewej) lub w formacie PDF do wysyłki na adres poczty elektronicznej (ekran po prawej)

 

PocketBook Color Note - gdzie kupić?

PocketBook Color Note dostępny jest w różnych sklepach internetowych, także w oficjalnym sklepie polskiego dystrybutora marki. Obecnie cena urządzenia wynosi 2 349 PLN

 

PocketBook Color Note w ofercie Czytio (źródło: czytio.pl)

 

Niestety, nie znalazłem nigdzie u nas firmowej okładki. Jest dostępna w sklepie producenta na rynek niemiecki i kosztuje tam 49 EUR (ok. 205 PLN).

 

Firmowa okładka na PocketBook Color Note na niemieckiej stronie producenta (źródło: pocketbook.de)

 

Podczas testów korzystałem z uniwersalnego, niedrogiego etui z Aliekspressu. Obecnie można je kupić w cenie od 8,29 do 8,40 USD (ok. 33,50 PLN). Na pewno nie jest tak dopasowane jak oryginalne, ale powinno zapewnić minimum bezpieczeństwa, tudzież niezbędny w codziennym korzystaniu uchwyt na rysik.

 

Sprawdziło mi się uniwersalne etui, które pasuje też na PocketBook Color Note

 

Podsumowanie

PocketBook Color Note w czasie gdy go testowałem, otrzymał aktualizację oprogramowania, która usunęła część problemów obecnych na początku testu. Widać, że producent pracuje nad jego usprawnieniem, ale urządzenie wciąż wymaga sporej ilości poprawek oprogramowania, które pozwolą pracować szybciej, stabilnie i w bardziej przewidywalny sposób. Szczególnie dotyczy to PocketBook Readera - domyślnej aplikacji służącej do wyświetlania e-booków. W roli czytnika więc Color Note sprawdza się umiarkowanie, chyba że mamy sprawdzoną aplikację, która będzie dobrze wyglądać także na ekranie z papieru elektronicznego. Choćby wspomniany już KOReader.

 

PocketBook Color Note

 

Zdecydowanie lepiej Color Note sprawdza się w roli notatnika. Co prawda opcje notatek nie są zbyt rozbudowane, ale aplikacja pracuje stabilnie oraz przewidywalnie. Do prostego notowania, kolorowego rysowania i zaznaczeń zupełnie wystarcza. Zaś największym atutem Color Note jest zdecydowanie “nietłukący” i spory kolorowy ekran oraz solidna obudowa. Wielka szkoda, że na rynku nie ma więcej czytników z tego typu odpornymi na stłuczenie ekranami.

 

Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli szukasz solidnie wykonanego, podstawowego notatnika z większym nietłukącym kolorowym ekranem to PocketBook Color Note może być niezłym wyborem. Warto jednak poczekać aż producent wprowadzi najważniejsze ze wskazanych w recenzji poprawek oprogramowania.

 

Plusy

  • “nietłukący” ekran;
  • szorstka powłoka ekranu (mniejsze odbicia światła i przyjemniejsze pisanie);
  • solidna, metalowa obudowa;
  • ładne (jak na czytniki) odwzorowanie kolorów;
  • równomierne rozprowadzanie oświetlenia ekranu;
  • gniazdo karty microSD;
  • opcja w menu do globalnego regulowania kontrastu i nasycenia gamma;
  • możliwość samodzielnego instalowania aplikacji (np. z Google Play Store);

 

Minusy

  • wysoka cena;
  • artefakty (ghosting) przy korzystaniu z androidowych aplikacji;
  • przeciętna wydajność komponentów (procesora);
  • przerywany dźwięk w odtwarzaczu;
  • PocketBook Reader działa niestabilnie;
  • menedżer plików pozwala na operacje tylko na jednym pliku na raz;
  • powolne działanie klawiatury ekranowej (gubienie liter podczas pisania);
  • długi odstęp pomiędzy pisaniem rysikiem, a pojawianiem się tekstu na ekranie;
  • czasami bardzo długi czas reakcji na obrócenie czytnika do trybu poziomego (landscape);
  • podłączony do komputera jest widoczny jako urządzenie MTP, anie zewnętrzny dysk;



Parametry techniczne PocketBook Color Note (wg producenta):

Ekran: przekątna 10,3 cm (26,1 cala) ekran E-Ink Kaleido 3 Mobius dotykowy o rozdzielczości 1872×1404 pikseli (treści czarno-białe) 227 ppi oraz 624×268 piksele (treści kolorowe) 76 ppi, 16 odcieni szarości, 4096 kolorów, wbudowane oświetlenie z regulowaną temperaturą barwową;

Digitizer: Wacom;

Waga: 390 g;

Rozmiary: 246×173,5×6,4 mm;

Pamięć: ok. 25,6 GB wewnętrznej (32 GB pomniejszone o pliki systemu operacyjnego);

Obsługiwane formaty tekstowe: ACSM, AZW, AZW3, CBR, CBZ, CHM, DJVU, DOC, DOCX, EPUB(DRM), EPUB, FB2, FB2.ZIP, HTM, HTML, MOBI, PDF (DRM), PDF, PRC, RTF, TXT;

Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG;

Obsługiwane formaty audio (BT, głośnik, przejściówka USB-C-minijack): MP3, MP3.zip, OGG, OGG.zip;

Łączność: Wi-Fi (2,4 GHz, 5 GHz), BT (5.2);

USB: USB-C;

Procesor: 1,5 GHz (czterordzeniowy);

Pamięć RAM: 4 GB;

Bateria: 4000 mAh;

Gniazdo kart microSD: do 256 GB;

System: Android OS 12 (z Google Play Store).

Dodatkowe cechy: TTS, PocketBook Cloud, mikrofon, USB OTG.

 

Oficjalna strona produktu: https://pocketbook.pl/pl-pl/catalog/notatki-elektroniczne/pocketbook-color-note-pl



Like Reblog Comment
text 2024-11-06 17:58
Recenzja: Z czytnikiem PocketBook Verse Pro Color podróże małe i duże

Gdy testowałem ostatnio dziesięciocalowy tablet PocketBook InkPad Eo, złapałem się na tym, że do czytania w podróży chciałem jednak zabrać jakiś mniejszy czytnik. Koniec końców i tak wziąłem Eo, by w pociągu kontynuować pisanie recenzji. Ale dało mi to do myślenia. Więc przy okazji testowania sześciocalowego czytnika PocketBook Verse Pro Color postanowiłem przyglądnąć mu się głównie pod kątem korzystania w drodze. Jak się sprawdził na krótkich i długich dystansach? Zapraszam do lektury wyników testu.

 

PocketBook Verse Pro Color w podróży

 

Czytnik w podróży

Czy to korzystając z czytnika w czasie codziennych dojazdów miejskim autobusem lub pociągiem, czy też pakując czytnik do podręcznego bagażu kabinowego w samolocie – koniec końców liczy się głównie poręczność i niewielka masa. Wychodzę z domu i idę na przystanek… cóż dziesięć minut do przyjazdu autobusu to z jednej strony niewiele, ale z drugiej czy przez ten czas mam się gapić w przejeżdżające pojazdy i ludzi czekających razem ze mną? W takich momentach liczy się możliwość szybkiego włączenia czytnika i czytelność ekranu w świetle dziennym.

 

Czytanie w pełnym słońcu to nie zawsze jest najlepszy pomysł, ale ekran PocketBooka będzie w takich warunkach na pewno czytelny

 

PocketBook Verse Pro Color nie zawodzi w tym względzie. Wybudza się z uśpienia błyskawicznie po otwarciu okładki i startuje (można to zdefiniować w ustawieniach) na ostatnio czytanej stronie. A czytanie w świetle słonecznym to przyjemność, bo im lepsze światło, tym wyraźniejszy obraz. Czytnika generalnie nie wyłączam, tylko pozostawiam w trybie uśpienia. Umożliwia to firmowa okładka, której klapka wyposażona w magnes usypia (przy jej zamknięciu) i wybudza (przy jej otwarciu) czytnik. Sprawdza się w praktyce. Uruchamianie wyłączonego czytnika za każdym razem nie wchodzi w grę, ponieważ od momentu wciśnięcia włącznika do wyświetlenia zawartości ekranu startowego mija około 11 sekund. Lepiej więc go usypiać. Samoczynne wyłączenie mam natomiast ustawione po 24 godzinach nieużywania (Ustawiania/Oszczędzanie akumulatora/Wyłącz urządzenie po).

 

Gdy latarnie uliczne bardziej rozświetlają wnętrze miejskiego autobusu niż zamontowane w nim lampy, dobrze mieć w czytniku własne źródło światła

 

Kolorowy ekran czytnika nie jest tak kontrastowy jak czarno-biały. Jako, że PocketBook Verse Pro Color wyposażony jest w barwny (4096 kolorów) ekran E-Ink Kaleido 3, to szczególnie przy słabych warunkach oświetleniowych zdecydowanie wymagane jest włączenie oświetlenia. A co dopiero przy podróżowaniu krakowskimi autobusami miejskimi po zmroku. Nie wiem, jak w innych miastach, ale kierowcy autobusów w Krakowie wyłączają oświetlenie wewnątrz całej przedniej części pojazdu (do przegubu). Zwykle tę część pojazdu oświetlana jest jedną lampą z przynajmniej kilku tam zamontowanych. Tak akurat, żeby ludzie nawzajem na siebie nie wpadali po ciemku i widzieli gdzie są kasowniki. Ale papierowej książki czy gazety w takich warunkach absolutnie czytać się nie da. Nikomu chyba to nie przeszkadza, bo obserwuję, jak ludzie jadą po ciemku, ewentualnie świecąc sobie ekranami telefonów. Jeśli więc ktoś chce poczytać na czytniku w autobusie, to także konieczne jest korzystanie z wbudowanego oświetlenia.

 

Wybierając czytnik z kolorowym ekranem (PocketBook Verse Pro Color po lewej), trzeba mieć świadomość, że ma on mniejszy kontrast w porównaniu z ekranem czarno-białym (PocketBook Verse po prawej)

 

W ciągu dnia w pomieszczeniach zwykle korzystam z oświetlenia ustawionego na poziomie 40-50%. W ciemnym autobusie miejskim może być to 20-40%. Warto zauważyć, że to mniej niż w przypadku testowanego ostatnio na blogu czytnika PocketBook Era Color. A to dlatego, że w Verse Pro Color ekran jest zagłębiony w obudowie i nie ma nad nim (jak w Erze Color) dodatkowej warstwy zabezpieczającej. Jest mniej chroniony, ale też jaśniejszy i z trochę lepszym kontrastem. Na szczęście wbudowane oświetlenie ma możliwość regulacji także temperatury barwowej, dzięki czemu można je lepiej dopasować do własnych upodobań. Pod dolną ramką okalającą ekran da się (patrząc pod kątem) dostrzec dziesięć żółtych LED-ów i jedenaście białych. Światło rozprowadzane jest równomiernie i nie mam co do tego zastrzeżeń.

 

Podczas lektury w pojeździe znakomicie sprawdzają się fizyczne przyciski zmiany stron

 

W recenzowanym PocketBooku ekran ma przekątną sześciu cali (15,24 cm). To podstawowy rozmiar stosowany w czytnikach. Na większym ekranie zwykle czyta się wygodniej, ale w podróży sześć cali to akurat całkiem poręczna wielkość. Łatwiej też znaleźć kieszeń, w której właśnie tej wielkości czytnik się zmieści. Nie jest to takie oczywiste w przypadku większych urządzeń.

 

Plecki czytnika wykonane są z żebrowanego plastiku, co powinno ułatwić pewne trzymanie czytnika w spoconych dłoniach nawet bez okładki

 

Jeśli w autobusie czy tramwaju nie ma miejsca do siedzenia, to ważący 182 gramy czytnik dość łatwo utrzymać w jednej ręce (w czasie jazdy należy trzymać się poręczy i uchwytów... więc druga ręka jest raczej zajęta). Położony wraz z firmową okładką na wadze kuchennej, waży 265 g. Obudowa jest taka sama jak w poprzednio wypuszczonych czytnikach serii Verse, więc i okładki zaprojektowane dla Verse i Verse Pro będą na niego pasowały. Ja polecam firmową okładkę typu shell. Taką, jak widać na zdjęciach. Są już w sprzedaży dostępne także okładki od zewnętrznych producentów, ale jakoś mnie one nie zachwyciły ani pod względem wyglądu ani ceny.

 

Czasem nawet krótka podróż (na odległość) może się ciągnąć całkiem długo (w czasie), więc poręczny czytnik bywa przydatny w każdej chwili

 

Czytanie (także w zatłoczonym pojeździe) mogą ponadto znakomicie ułatwić fizyczne przyciski zmiany stron. W Verse Pro Color nie trzeba odrywać palców od obudowy, aby dotknąć ekranu i zmienić stronę. Wystarczy trzymać choćby kciuk na odpowiednim klawiszu i spokojnie naciskać raz za razem w razie potrzeby.

 

Wypukłość przycisków zmiany stron pozwala je wyczuć pod palcami nawet bez patrzenia

 

Ekran czytnika jest oczywiście dotykowy i ma przynajmniej jedną niezłą funkcjonalność. Znakomicie sprawdza się gest przesunięcia palcem po ekranie (na przykład z dołu do góry), dzięki czemu można szybko przeskoczyć do kolejnego czy poprzedniego rozdziału. W przypadku prasy, oznacza to przejście do kolejnego artykułu, bez potrzeby otwierania spisu treści. Gest i reakcję na niego wybieramy w menu ustawień: „Ustawienia osobiste/Gesty w trybie czytania”. Bardzo usprawnia to czytanie. Jakiś artykuł mnie nie interesuje? Jedno maźnięcie palcem po ekranie i już jestem w następnym.

 

Przeczytaną gazetę od razu usuwam z czytnika chyba, że jest w niej jakiś artykuł, do którego chcę wrócić. Zazwyczaj kasuję plik z poziomu okna startowego. Przytrzymuję palcem okładkę dokumentu i z wyskakującego menu wybieram opcję „Usuń książkę”. Niestety mój czytnik ma z tym kłopoty i nie zawsze to menu włącza się sprawnie. Bywa, że muszę zrestartować urządzenie i dopiero wtedy wszystko wraca do normy.

 

Na pewno nie raz sobie coś w bagażu wylaliśmy. A to niedokręcony termos, a to cieknąca butelka z szamponem. Różnie bywa. PocketBook Verse Pro Color jest wodoodporny, więc na tego typu przypadki powinien być przygotowany. Co prawda gorąca herbata czy gęsty szampon nie są uwzględnione w normie IPX8, ale na pewno takie zabezpieczenie jest lepsze niż żadne.

 

Podróże długie i dalekie

W czasie dalekich podróży preferuję dłuższe teksty i ewentualnie przewodniki lub inne publikacje o odwiedzanym miejscu. W takim przypadku ładuję wcześniej do pamięci potrzebne mi publikacje. Książki można wgrywać do czytnika przy pomocy kabla USB C, bezprzewodowo dzięki Send-to-PocketBook oraz synchronizując z Dropboksem. Nawet jeśli kupimy coś nowego z polskiej księgarni (np. Publio, Ebookpoint) będąc za granicą, można sobie zdefiniować wysyłkę od razu na czytnik. Pozostaje kwestia podłączenia czytnika do wi-fi. Z tym może być kłopot, jeśli np. dana sieć hotelowa ma skomplikowaną procedurę weryfikacji połączenia poprzez własną stronę WWW. Ale dwuzakresowe wi-fi (2,4 i 5 GHz) zwykle radzi sobie z publicznymi hotspotami.

 

Mobilny internet czy wi-fi nie zawsze są dostępne, wiec dobrze jest mieć przewodniki zapisane w pamięci urządzenia

 

Kolorowy ekran okazuje się całkiem przydatny w przypadku przewodników, gdzie na przykład kolorami oznaczone są w tekście akapity czy różne typy turystycznych atrakcji. Rozdzielczość barwnych treści w przypadku ekranu E-Ink Kaleido 3 (150 ppi) jest średnia. Oglądanie ilustracji pokazujących na przykład najważniejsze atrakcje regionu ma jednak zwykle więcej sensu w kolorze. Z czytelnością map bywa za to różnie. Ogólnie łatwiej coś wyróżnić w kolorze w porównaniu z ekranami czarno-białymi. Kłopot mogą stanowić kolorowe napisy na kolorowym tle. Często są słabo widoczne lub wręcz nieczytelne. Sam (czarny) tekst jest na tego typu ekranie wyświetlany z najwyższą dostępną rozdzielczością 300 ppi. Więc czy przewodnik jest w formacie pliku EPUB czy PDF, powinien być czytelny.

 

Przewodniki w wersji elektronicznej sprawdzają się w podróży

 

W przypadku plików w formacie PDF, można skorzystać z kilku narzędzi ułatwiających czytanie. Bywa to być konieczne z tego powodu, że formatowanie takich dokumentów jest sztywne i często ustawione na rozmiar karki większy niż ekran czytnika. Pomaga w takim przypadku obrócenie tekstu do trybu poziomego i obcięcie marginesów. Dzięki temu tekst jest większy i zwykle bywa wtedy czytelny. Ustawienie tego chwilę trwa, szczególnie w przypadku dokumentów zawierających dużo zdjęć. Ale sama zmiana stron i lektura jest już płynna.

 

Jeśli (szczególnie w zaciemnionym miejscu wolimy czytać w tzw. trybie odwróconym to PocketBook Verse Pro Color daje taką możliwość

 

Obecnie w samolotach nie słyszę już uwag załogi na temat zakazu korzystania z czytnika (czy innych urządzeń elektronicznych) i nie muszę już pokazywać, że czytnik jest przełączony w tryb samolotowy. Ale warto pamiętać, że w górnym menu na ekranie startowym czytnika jest ikonka z samolotem aktywująca wspomniany tryb.

 

W czasie pisania tej recenzji czytnik wziąłem między innymi na dwutygodniowy wyjazd. W tym czasie sporo czytałem w samolocie, ale na miejscu tyle się działo, że codzienną lekturę stanowiły głównie przewodniki i codzienne gazety. Nie musiałem ładować w tym czasie baterii ani razu (naładowałem przed wyjazdem). Mimo wszystko przed lotem powrotnym jednak podłączyłem go na chwilę do ładowarki. Nigdy nie wiadomo jak będzie z punktualnością lotów i przesiadkami. Choć pocieszające jest to, że w samolotach latających na trasach długodystansowych są dostępne gniazda USB, z których można podładować baterię.

 

Podczas podróży często słucham także audiobooków. PocketBok Verse Pro Color ma do ich odtwarzania specjalną aplikację i przy 16 GB pamięci (ok. 13,7 dostępne na pliki użytkownika) ma tez takie możliwości. Jednak w tym przypadku nie wziąłem ze sobą specjalnej przejściówki (USB C-minijack), a nie mam słuchawek BT, więc w praktyce tej opcji nie przetestowałem. Wciąż więc słucham książek audio na smartfonie, w którym jest gniazdo minijack. Zaś podczas testów w warunkach domowych czytnik łączył się z bezprzewodowym głośnikiem bez problemów.

 

Codzienne podróże na krótkie dystanse

W czasie krótkich podróży preferuję krótsze teksty. Znakomicie więc sprawdza się prenumerata prasy codziennej i lektura artykułów pobranych wcześniej ze stron WWW, których nie miałem czasu (i ochoty) czytać na komputerze. PocketBook Verse Pro Color oferuje (podobnie jak inne PocketBooki) usługę Send-to-PocketBook. Umożliwia ona bezprzewodową wysyłkę dokumentów wprost do czytnika. Mam tak skonfigurowaną prenumeratę „Gazety” w księgarni Publio. A mianowicie w „Ustawieniach konta” w sekcji „Przesyłanie plików” ustawiłem wysyłkę prasy w formacie EPUB na adres Verse Pro Color. Dzięki temu, co rano nowy numer ląduje na czytniku. Często nie dzieje się to automatycznie, gdy tylko usypiam czytnik i go nie wyłączam. Wtedy aktywuję synchronizację ręcznie (ikona w górnym opuszczanym menu na ekranie startowym) i wymuszam pobranie czekających w chmurze plików. Najwyraźniej wi-fi jest odłączane w celu oszczędzania energii i proces synchronizacji nie aktywuje połączenia zawsze, gdy tego potrzebuję. Jeśli czytnik jest wyłączany i na przykład rano włączany, wtedy samoczynnie pobiera wysłane do niego pliki.

 

Podczas podróży na krótki dystansach (np. metrem) preferuję krótsze teksty, na przykład prasę codzienną i artykuły ze stron WWW

 

Podobnie jest z tekstami ze stron WWW. Wykorzystuję do tego usługę Push to Kindle. Pisałem o niej w poradniku „Poradnik: Push to Kindle i Push to PocketBook – WYSYŁKA WWW wprost na czytnik”. Push to Kindle oferuje także opcję wysyłki na czytniki PocketBook. Wystarczy zainstalować wtyczkę do przeglądarki internetowej i w ustawieniach podać adres posiadanego czytnika (w domenie @pbsync.com). Podobnie można wysłać również tekst ze strony WWW za pomocą smartfona.

 

PocketBook Verse Pro Color - gdzie kupić?

Czytnik zdecydowanie lepiej kupić przed podróżą. Tym bardziej dlatego, że zakupiony w Polsce będzie miał od razu wgraną aplikację Legimi i Empik Go. A nawet jeśli kupimy urządzenie za granicą, zawsze można napisać do wsparcia (Legimi lub PocketBooka) i po dodaniu numeru seryjnego naszego urządzenia do bazy, pojawią się wspomniane aplikacje. I jeśli czytnik mamy kupiony za granicą, i tak można ustawić język polski w menu oraz ekranowej klawiaturze. Z przeszukiwaniem tekstu uwzględniającym polskie znaki czy notatkami po polsku nie powinno być więc problemu.

 

PocketBook Verse Pro Color w sklepie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

PocketBook Verse Pro Color znakomicie nadaje się do korzystania ze wspomnianych wypożyczalni, które działają także za granicami Polski. E-booki pochodzące z Legimi i Empik Go widoczne są w czytnikowej biblioteczce oraz otwierane są przez czytnikową aplikację. Dzięki temu można je traktować jak każdą inną książkę, a więc korzystać z własnych czcionek, słowników, dzielenia wyrazów i wykonywania notatek.

 

 

PocketBook Verse Pro Color w polskim Amazonie (źródło: amazon.pl)

 

Czytnik dostępny jest m.in. w firmowym sklepie polskiego dystrybutora marki PocketBook. Kosztuje tam obecnie 719 PLN. Urządzenie dostępne jest także w innych internetowych sklepach. W polskim Amazonie na przykład zostało obecnie wycenione na 757 PLN. Przed ewentualnym zakupem warto porównać ceny, ponieważ zmieniają się one dynamicznie.

 

PocketBook Verse Pro Color w firmowej okładce

 

Okładki firmowe także dostępne są w firmowym sklepie dystrybutora czytników PocketBook jak i w polskim Amazonie. Obecnie dostępne są u nas cztery kolorystyczne wersje okładki shell w cenie 99 PLN (niebieska, czarna, czerwona i pomarańczowa). Sam korzystam z podobnej ale z pokryciem materiałowym i deseniem w kwiatki. Niestety nie jest ona u nas obecnie dostępna. W Amazonie ceny firmowych okładek są obecnie zróżnicowane: 79,95 PLN za czerwoną, a 87,40 PLN za niebieską.

 

Można także kupić okładki na Aliekspressie, ale tym razem nie zachęcił mnie ani ich wygląd ani cena. Są m.in. okładki z syntetycznej skóry w cenie od 5,62 USD (ok. 22,50 PLN), ze zintegrowaną podstawką w cenie od 16,06 USD (ok. 64,30 PLN) i bardziej podobne do firmowych shell w cenie od 14,48 USD (ok. 58 PLN).

 

Okładki przeznaczone dla modeli serii Verse (na zdjęciu w silikonowym etui), pasują także na Verse Pro Color

 

Na ten model PocketBooka dostępne jest także silikonowe etui, które testowałem ale ostatecznie z niego nie korzystam. Moim zdaniem przydatne jest głównie w domu, natomiast w podróży sprawdzi się średnio ze względu na brak ochrony ekranu. Więcej na jego temat można znaleźć we wpisie: „Silikonowe etui na czytnik PocketBook Verse, PocktBook Verse Pro, PocketBook Verse Pro Color oraz Empik GoBook 2.0”. Obecnie w zależności od koloru kosztuje od 4,26 USD (ok. 17,05 PLN).

 

Podsumowanie

Wbrew pozorom, czytnik z kolorowym ekranem lepiej sprawdził mi się w podróży niż w domu. Oczywistą zaletą są kolorowe ilustracje w publikacjach typu przewodniki i prasa. Ale konieczność korzystania z wbudowanego oświetlenia nie przeszkadzała mi tak bardzo jak w przypadku czytnika z czarno-białym ekranem. W pociągu, autobusie czy samolocie i tak często jest kiepsko z oświetleniem, więc ekran czytnika (czy to czarno-biały, czy kolorowy) i tak trzeba sobie doświetlić.

 

 

PocketBook Verse Pro Color

 

Porada konsumencka na dziś brzmi – jeśli szukasz niedużego poręcznego czytnika do czytania głównie w podróży, gdzie kolorowe ilustracje w przewodnikach i prasie będą miłą wartością dodaną – zestaw PocketBook Verse Pro Color z okładką (na przykład firmową) powinien spełnić swoje zadanie.

 

Plusy

- niewielka wzmocniona obudowa;

- dość lekki i poręczny;

- fizyczne przyciski zmiany stron;

- kolorowy ekran;

- regulacja temperatury barwowej wbudowanego oświetlenia;

- gniazdo USB C;

- wodoodporność;

- przeglądanie oferty wypożyczalni Empik Go i wypożyczanie książek w aplikacji na czytniku;

- wyświetlanie treści książek wypożyczonych z Empik Go i Legimi przez aplikację wewnętrzną czytnika (posiada dzielenie wyrazów, dostęp do słowników, wyszukiwanie w tekście z polskimi znakami);

- dzielenie wyrazów w e-bookach według polskich reguł (MOBI, EPUB);

- polskie menu, instrukcja obsługi oraz klawiatura ekranowa (z polskimi znakami) w czytniku;

- mnogość czytanych formatów plików;

- duże możliwości dopasowania (np. wgrania własnych czcionek i słowników, ustawienia wygaszacza, zdefiniowania funkcji przypisanych do klawiszy);

- bezprzewodowa wysyłka książek do czytnika (także zakupów z polskich księgarni);

- stabilność działania;

- znakomite zarządzenie tytułami w czytnikowej biblioteczce;

- sporo narzędzi do przystosowania plików PDF;

- możliwość zainstalowania m.in. KOReadera, który ma opcję korzystania z Tłumacza Google.

 

Minusy

- mniejszy kontrast niż w czytniku z czarno-białym ekranem;

- sporadyczne kłopoty z wywołaniem wyskakującego menu na ekranie startowym;

- niezbyt szybkie działanie;

- wolne przetwarzanie plików PDF składających się ze zdjęć;

- brak sekcji z listą ostatnio dodanych tytułów w czytnikowej aplikacji Empik Go;

- brak niektórych tytułów z działu komiksów wypożyczalni Empik Go (jest 7 z ok. 120 obecnych w ofercie);

- dodawanie e-booków do wypożyczenia w Legimi poza czytnikiem - tylko przez stronę WWW lub aplikację mobilną;

- brak możliwości wymuszenia wyrównywania tekstu e-booka do lewego i prawego marginesu (justowania);

- brak domyślnie zainstalowanych ładnych czcionek.

 

 

Parametry techniczne PocketBook Verse Pro Color (PB 634k3) wg producenta:

Ekran: przekątna 15,2 cm (6 cali) ekran E-Ink Kaleido 3 dotykowy z wbudowanym oświetleniem o regulowanej temperaturze barwowej i rozdzielczością 1072×1448 pikseli (treści czarno-białe), 300 ppi oraz 536×724 piksele (treści kolorowe) 150 ppi, 16 odcieni szarości, 4096 kolorów, wbudowane oświetlenie z regulowaną temperaturą barwową;

Waga: 182 g;

Rozmiary: 156×108×7,6 mm;

Pamięć: ok. 13,7 GB wewnętrznej (16 GB pomniejszone o pliki systemu operacyjnego);

Wodoodporność: IPX8;

Czcionki: 15 krojów łacińskich czcionek (możliwość dodawania własnych);

Obsługiwane formaty tekstowe: EPUB DRM, EPUB, PDF DRM, PDF, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, DOC, DOCX, RTF, CHM, TCR, PRC (MOBI);

Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG, TIFF;

Obsługiwane formaty audio (BT, przejściówka USB-C-minijack): M4A, M4B, MP3, MP3.zip, OGG, OGG.zip;

Łączność: Wi-Fi (2,4 GHz, 5 GHz), BT;

USB: USB-C;

Procesor: 1,8 GHz (czterordzeniowy);

Pamięć RAM: 1 GB;

System: linux.

Główne funkcje: Dropbox, Send-to-PocketBook, czytnik kanałów RSS, kalkulator, zegar, kalendarz, słowniki, gry: szachy, pasjans, Sudoku, Scribble, przeglądarka zdjęć, Empik Go, Legimi.

 

Oficjalna strona PocketBook Verse Pro Color: https://pocketbook.pl/pl-pl/catalog/color-pl/pocketbook-verse-pro-color-pl

 

 

Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon i Czytio

 

Like Reblog Comment
text 2024-09-27 15:24
Promocja: PocketBook Verse Pro Color w dobrej cenie

Czytnik książek PocketBook Verse Pro Color jest na rynku od końca lipca. W dniu premiery kosztował 769 PLN. I w podobnej cenie jest w większości sklepów. Ale obecnie można go kupić w Amazonie znacznie taniej, bo za 666,81 PLN.

 

Czytnik książek PocketBook Verse Pro Color w ofercie Amazonu (źródło: amazon.pl)

 

To niezła okazja, jeśli ktoś szuka niedużego, poręcznego czytnika z kolorowym ekranem i bardo dobrą obsługą polskich wypożyczalni e-booków (Legimi, Empik Go). Dodatkowym atutem są fizyczne przyciski zmiany stron, które znacznie poprawiają komfort czytania. W czytniku zastosowano kolorowy sześciocalowy ekran E-Ink Kaleido 3 o rozdzielczości 300 ppi dla obrazu czarno-białego i 150 ppi dla kolorowego. Może wyświetlać do 4096 kolorów.

 

Elektronika jest chroniona przed wodą. W środku znalazł się nowy (czterordzeniowy) procesor, 1 GB pamięci RAM i gniazdo USB-C. Za łączność odpowiada nie tylko moduł BT, ale i dwuzakresowe wi-fi (2,4 oraz 5 GHz). Ma taką samą obudowę jak wcześniejszy Verse czy Verse Pro, więc jest już na rynku trochę pasujących okładek.

 

Sprzedawcą jest Amazon, można go kupić tutaj w cenie 666,81 PLN.

 

Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon

 

 

Like Reblog Comment
text 2024-09-18 07:08
Recenzja: PocketBook Era Color z kolorowym ekranem E-Ink Kaleido 3

PocketBook Era Color to kolorowa wersja obecnego na rynku od połowy 2022 roku czytnika książek PocketBook Era. Kolorowa, bo nowy model różni się od poprzednika przede wszytkom kolorowym ekranem. Jednak różnic znaleźć można i więcej. PocketBook Era Color zadebiutował na rynku w kwietniu 2024 roku. Przez ponad dwa miesiące intensywnie testowałem, jak wprowadzone w nim zmiany sprawdzają się w praktyce. Zapraszam do lektury recenzji najnowszego siedmiocalowego czytnika marki PocketBook.

 

PocketBook Era Color

 

PocketBook Era Color od strony technicznej

Jak łatwo zauważyć, PocketBook Era Color ma obudowę identyczną jak w przypadku modelu PocketBook Era. Dzięki temu mamy do czynienia z poręcznym kształtem i wygodnymi fizycznymi przyciskami, które umieszczone są przy prawej krawędzi obudowy. Dwa środkowe klawisze służące do zmiany stron są lekko wypukłe, dzięki czemu łatwiej je wyczuć pod palcem bez patrzenia. To ważny element czytnika, ponieważ znakomicie poprawiają one komfort czytania. Jeden ze skrajnych przycisków służy także jako wyłącznik, drugi do wywoływania ekranu startowego. Przyciski nie są tylko dla praworęcznych. Tekst na ekranie (i oczywiście sam czytnik) można obrócić, więc jeśli jest taka potrzeba, przyciski można mieć także przy lewej krawędzi obudowy.

 

Fizyczne przyciski zmiany stron znacznie poprawiają komfort czytania

 

Front urządzenia jest płaski, ponieważ producent zdecydował o dołożeniu dodatkowej warstwy ochronnej nad ekranem. Zabezpiecza go to dodatkowo przed uszkodzeniem, ale też lekko obniża kontrast obrazu oraz (wraz ze wzmocnieniami wewnątrz obudowy) powoduje, że czytnik jest cięższy niż podobne modele konkurencji. Wciąż jest to jednak poręczne urządzenie, które spokojnie można podczas lektury trzymać w jednej ręce przez dłuższy czas. Na dolnej krawędzi obudowy umieszczono głośnik, przy pomocy którego można odtwarzać np. Wgrane samodzielnie audiobooki (np. w formacie mp3) lub odsłuchiwać wymowę słów tłumaczonych przy pomocy firmowych słowników. Aplikacja do słuchania audiobooków jest prosta ale całkiem wystarczająca, poza jednym - brakuje wyłącznika czasowego. Jeśli uśniemy podczas słuchania, to możemy się obudzić z „wysłuchaną” do końca książką. 

 

Głośnik umieszczony na dolnej krawędzi umożliwia odsłuch plików audio i wymowy słów szukanych w słownikach dostarczanych przez producenta czytnika

 

Na jej prawej krawędzi znalazło się gniazdo USB-C i dioda sygnalizująca ładowanie baterii. Plecki pokryte są twardym, lekko żebrowanym plastikiem. Tam też znajdziemy zaślepkę, pod którą ukryto zaczepy do montowania firmowych okładek oraz gniazdo ładowania bezprzewodowego (wykorzystywane przez specjalną okładkę).

 

Innowacją, a więc wyróżnikiem i atutem omawianego czytnika jest kolorowy ekran. Okładki książek, zdjęcia, mapy, diagramy czy inne ilustracje zawarte w e-bookach nabierają dzięki temu większej wartości. Czytnik posiada dotykowy ekran E-Ink Kaleido 3 o przekątnej siedmiu cali, który wyświetla treść czarno-białą w rozdzielczości 300 ppi, zaś kolorową w 150 ppi. Choć czarno-białe treści wyświetlane są z maksymalną obecnie dostępną rozdzielczością, to jednak przy bardzo uważnym spojrzeniu, można dostrzec delikatną siateczkę odpowiedzialną za wyświetlanie kolorów. Podczas czytania jednak się tego nie dostrzega.

 

Ekrany E-Ink Kaleido 3 cechują się drobną siateczką maski, która odpowiedzialna za kolory. Można ją dostrzec przyglądając się z bliska, ale podczas czytania przestaje się ją zauważać

 

Przy okazji premiery Ery Color pojawiło się ponownie wiele pytań od osób zainteresowanych czytnikiem z kolorowym ekranem. Po pierwsze, o jakość kolorów. Tu odpowiedź pozostaje niezmienna, od czasu wprowadzenia nowej generacji kolorowych ekranów w czytnikach książek. Ilość i intensywność barw na ekranie E-Ink Kaleido 3 jest znacznie mniejsza od tego, co możemy zobaczyć w nowoczesnych smartfonach czy tabletach. Nie jest to „wina” tego czytnika, ale samej technologii. Po drugie, czy lepiej wybrać nową kolorową Erę, czy InkPada Color 3. Tu odpowiedź jest z jednej strony zależna od potrzeb, bo oczywiście InkPad Color 3 ma większy ekran (choć to wciąż ten sam typ, czyli E-Ink Kaleido 3). Może to być wygodne (bo więcej widać na jednej stronie) ale i łączy się to z mniejszą mobilnością (mniej poręczny w podróży). Przy bezpośrednim porównaniu widać także, że PocketBook InkPad Color 3 ma bardziej wyrazisty ekran. Dodatkowa warstwa zabezpieczająca ekran w Erze Color, obniża trochę intensywność barw i kontrastowość. Trzeba więc mieć na uwadze, że czytając w pomieszczeniu, konieczne będzie korzystanie z wbudowanego oświetlenia. Ja je mam włączone na poziomie ok. 50%-60% jasności. Cechą typową dla kolorowych ekranów (także recenzowanego urządzenia) jest też zauważalny ghosting (artefakty z poprzednich stron), co w czarno-białych ekranach jest już niemal niezauważalne.

 

Przy dziennym świetle czytanie na Erze Color (po prawej) nie wymaga włączania oświetlenia, ale ekran jest i tak mniej kontrastowy niż w przypadku czytników czarno-białych jak PocketBook Era (po lewej). Odblaski i cienie widoczne tutaj na ekranach są efektem robienia zdjęcia pod drzewem

 

Ważną cechą związaną z ekranem jest też możliwość regulacji nie tylko poziomu natężenia oświetlenia, ale i temperatury barwowej. Dzięki temu można dopasować barwę oświetlenia do swoich upodobań. Wpływa to też na odbiór kolorów, co w przypadku czytnika z kolorowym ekranem może mieć szczególne znaczenie. Oświetlenie rozprowadzane jest równomiernie za wyjątkiem trochę jaśniejszego paska od strony przycisków zmiany stron.

 

Choć kolory ekranu E-Ink Kaleido 3 są ograniczone, to niewątpliwie mogą dodać wartości lekturze gdy w grę wchodzą ilustracje

 

Patrząc na parametry techniczne Ery Color spodziewałem się, że będzie to najszybszy czytnik marki PocketBook. Jednak nawet porównanie z poprzednią wersją, czyli z Erą, przekonało mnie, że tak nie jest. O ile w czarno-białej Erze trochę wolniej zmieniają się strony, to Era Color potrzebuje więcej czasu na włączenie się czy otwieranie plików. Era Color najwyraźniej potrzebuje optymalizacji oprogramowania, podobnie jak to już zrobiono podczas wcześniejszych aktualizacji w starszej Erze.

 

PocketBook Era Color – codzienne czytanie

Podczas pierwszego uruchomienia czytnika można go połączyć z internetem i skonfigurować przydatne usługi. Jeśli tego nie zrobimy od razu, nie ma problemu, da się to zrobić później z poziomu ustawień. Moim zdaniem najbardziej przydatna jest usługa bezprzewodowej wysyłki plików na unikalny adres czytnika (w domenie @pbsync.com) przy pomocy Send-to-PocketBook. Można to wykorzystać do przekazywania treści stron WWW, własnych plików czy zakupów z polskich księgarni. Poza tym czytnik można połączyć z wyodrębnionym katalogiem na własnym koncie dysku chmurowego Dropbox.

 

Ekran główny nie jest zaśmiecony reklamami, widać ostatnio czytane/dodane tytuły i ikony odsyłające do często używanych aplikacji. Kolory na wszystkich zamieszczonych tu zrzutach ekranów są mocno przesycone, co zapewne wynika z dopasowania sposobu ich wyświetlania do ekranu E-Ink

 

Program wyświetlający e-booki jest identyczny jak we wcześniejszych modelach PocketBooków, więc każdy kto wcześniej z niego korzystał, szybko się odnajdzie. Jak na współczesne standardy brakuje w nim kilku opcji, które ma konkurencja, jak choćby ładne czcionki dobrze się prezentujące na ekranie E-Ink, płynne i wielostopniowe pogrubienie tekstu, regulowanie marginesów i interlinii. Jeśli jednak samodzielnie wgramy czcionkę typu Bookerly, Caecilia czy Kobo Nickel (lub trafimy na inny odpowiadający nam krój czcionki) i dopasujemy tekst do naszych upodobań, czytanie będzie płynne i przyjemne.

 

Układ ikon menu na górnej krawędzi ekranu (ekran po lewej) jak i na dolnym pasku (ekran po prawej) można modyfikować według potrzeb

 

Ekran startowy zawiera ostatnio czytane pozycje, wyskakujące menu u góry ekranu (które można przedefiniować) oraz na dole ikony biblioteczki, aplikacji do odtwarzania audiobooków, Legimi, Empi Go oraz przejścia do aplikacji. Pasek ikon na dole ekranu także można przedefiniować. Książki wgrane do czytnika (polecam bezpłatny program Calibre) trafiają do biblioteczki, która jest wzorcowym rozwiązaniem. E-booki można w niej wyświetlać m.in. według formatów pliku, kolekcji użytkownika, katalogów w pamięci oraz sortować według daty, tytułu czy autora. Jeśli plik ma poprawne metadane, można także wyświetlić wybierając pozycję „Informacje o książce” z wyskakującego menu. Tak powinno być w każdym czytniku.

 

Biblioteczka w PocketBooku jest wzorcowo rozwiązana, umożliwiając m.in. grupowanie zawartości wg serii czy formatu plików (ekran po lewej) oraz sortowanie wg autora czy daty dodania (ekran po prawej)

 

PocketBook Era Color radzi sobie z wieloma formatami plików, ale najlepiej korzystać z powszechnie dostępnych (także w polskich księgarniach) e-booków w formacie EPUB. Czytniki marki PocketBook znane są także z rozbudowanych opcji ułatwiających wyświetlanie ale i (co ważniejsze) wygodne czytanie publikacji w formie plików PDF.

 

Program służący do czytania e-booków się nie zmienił. Mamy płynną zmianę wielkości tekstu i po trzy ustawienia wielkości marginesu i odstępów (ekran po lewej). Jeśli komuś (jak mi) nie odpowiadają wgrane czcionki, można dodać własne kroje (ekran po prawej)

 

O ile w czasie testów nie miałem problemów z formatami tekstowymi (EPUB, MOBI), to niestety kilka plików PDF czytnik wyświetlał błędnie. Dotyczyło to na przykład jednego z numerów „National Geographic”, który na innych czytnikach PocketBook wyświetlał się poprawnie. PocketBook Era Color może nieźle służyć do czytania kolorowej prasy (zwykle w formacie PDF) więc ten błąd powinien być poprawiony. Tym bardziej, że czytnik ma szereg przydatnych opcji, pozwalających dopasować strony plików PDF do mniejszego ekranu, co jest wielkim ułatwieniem przy czytaniu tego typu publikacji.

 

 

Nie wszystkie pliki PDF na Erze Color wyświetlały mi się poprawnie (ekran po prawej), choć Era nie miała z nimi kłopotu (ekran po lewej)

 

Codzienne czytanie na Erze Color jest spokojne i przyjemne, dopóki (tak jak ja) nie wpadniemy na pomysł zdefiniowania gestu przesunięcia palcem po ekranie aby szybko przejść do następnego rozdziału e-booka czy pozycji w spisie treści. Bardzo dobrze sprawdza się taka możliwość podczas czytania prasy - nie interesuje nas jakiś artykuł, to jednym gestem przeskakujemy do następnego. Nie trzeba wchodzić w menu, oszukiwać w spisie treści bieżącej lokalizacji, wybierać następnego artykułu. Niestety w Erze Color nawet bardzo delikatne przesunięcia palcem po ekranie podczas zmiany strony bywa interpretowane bardzo często jako gest przesunięcia. I zamiast przejść do następnej strony, czytnik otwiera np. menu regulacji poziomu natężenia oświetlenia lub przeskoczenie do następnego rozdziału. Pół biedy, gdy jest to codzienna gazeta i możemy szybko wrócić do wcześniej czytanego miejsca. Gorzej jak książka nie ma spisu treści i niewinnym dotykiem mającym zmienić stronę, lądujemy na końcu książki. Nie byłem w stanie tego jakoś ogarnąć, choć w innych PocketBookach zwykle ta opcja działała poprawnie.

 

 

Bardzo polecam opcję „Gesty w trybie czytania”, która jest obecna w nowszych PocketBookach. Znakomicie usprawnia to lekturę prasy codziennej. Niestety w Erze Color nawet lekkie muśnięcie może być traktowane jak przesunięcie przez pół ekranu, jak to jest pokazane w instrukcji

 

Kolor daje do dyspozycji opcję różnych zakreśleń, co może być przydatne przy grupowaniu informacji. Polskojęzyczne menu i klawiatura ekranowa dodatkowo umożliwiają nie tylko tworzenie notatek w języku polskim, ale i poprawne przeszukiwanie polskojęzycznych tekstów. Miło!

 

 

Na czytniku PocketBook Era Color można zainstalować zewnętrzne aplikacje jak na przykład KOReader, który ma takie udogodnienia jak np. otwieranie odsyłaczy na dole strony (ekran po lewej) czy stopniowe pogrubienie czcionki dla polepszenia czytelności tekstu (ekran po prawej)

 

Legimi

Aplikacja obsługująca wypożyczalnię Legimi jest domyślnie zainstalowana w czytniku. Powinna być widoczna na ekranie startowym już przy pierwszym uruchomieniu urządzenia i podłączeniu do internetu. W razie jej braku, trzeba tylko przesłać numer seryjny czytnika do wsparcia technicznego (Legimi lub PocketBooka). Era Color współdziała zarówno z wykupionym samodzielnie abonamentem jak i dostępem uzyskanym dzięki kodom bibliotecznym. Tytuły z katalogu należy wybierać na stronie WWW usługi lub w aplikacji mobilnej Legimi. Gdy już znajdują się na naszej półce, można je pobrać na czytnik w aplikacji, dzięki czemu lądują w czytnikowej biblioteczce. I w tym momencie możemy o aplikacji Legimi zapomnieć (choć będzie ona w tle wykonywać synchronizację z naszym kontem i sprawdzać ważność abonamentu). To bardzo wygodne, ponieważ wypożyczone tytuły są traktowane jak każda inna książka znajdująca się w czytniku. Można tekst e-booka wyświetlać przy użyciu własnych czcionek, działają słowniki, dzielenie wyrazów, podkreślenia, notatki itp. Nie trzeba też podczas lektury czekać na wczytywanie kolejnych partii tekstu, co bywa tak denerwujące w przypadku korzystania z aplikacji mobilnej Legimi na innych urządzeniach.

 

W przypadku Legimi działa więc wszystko sprawnie, choć można by sobie jeszcze życzyć możliwości wyboru tytułów do wypożyczania bezpośrednio na czytniku oraz obsługi audiobooków. Pamięci jest dość, czytnik obsługuje pliki audio, więc potencjalnie możliwości do tego są.

 

Empik Go

Zainstalowana w czytniku domyślnie aplikacja obsługująca wypożyczalnię Empik Go posiada możliwość przeglądania oferty, dodawania e-booków na własne konto oraz otwierania pobranych na czytnik książek. Sprawdza też na bieżąco ważność opłaconego abonamentu. Zgodnie z założeniami usługi, tak długo jak mamy ważny abonament, można otwierać wypożyczone książki. Można więc korzystać z czytnika jako jedynego urządzenia obsługującego e-booki z Empik Go. Nie są potrzebne żadne inne pośrednie aplikacje.

 

Cenną cechą czytnikowej aplikacji Empik Go jest możliwość przeglądania katalogu i pobierania e-booków na czytniku (ekran po lewej). Jednak nie cała oferta wypożyczalni (widoczna np. w aplikacji na telefonie) jest dostępna na czytniki (ekran po prawej)

 

Warto pamiętać, że na recenzowanym czytniku nie ma możliwości odtwarzania audiobooków oferowanych w katalogu wypożyczalni. Moim zdaniem to jedna z opcji, którą warto by było wprowadzić w przyszłości. Jednak zaskoczeniem był dla mnie także brak możliwości czytania na czytniku niektórych e-booków. Jakoś do tej pory tego nie zauważyłem. Otóż testując usługę na czytniku z kolorowym ekranem stwierdziłem, że poczytam sobie dostępne w Empik Go komiksy. Nie czytałem nic ciekawego od czasów Funky'ego Kovala, nadarzyła się więc okazja aby nadrobić zaległości. Niestety, w tym przypadku spotkał mnie zawód. Na czytniku przeważnie nie są dostępne tytuły, które normalnie wyświetlają mi się w aplikacji mobilnej zainstalowanej na telefonie. Katalog „Komiks” świeci pustkami w czytnikowej aplikacji. Nie można także na czytnik pobrać wielu innych książek (głównie tytułów dla dzieci), które są udostępniane tylko w formacie PDF. Widać je w katalogu w aplikacji mobilnej, można je czytać na telefonie, ale nie na PocketBooku. Szkoda, bo z moich rozmów z młodymi rodzicami wynika, że czytnik z kolorowym ekranem bardzo dobrze sprawdza się podczas czytania dzieciom.

 

PocketBook Era Color - gdzie kupić?

Czytnik można kupić w m.in. w sklepie polskiego dystrybutora marki. W firmowym sklepie kosztuje obecnie 1119 PLN. Era Color jest także w ofercie Amazonu, ale wersja na polski rynek (od razu z Legimi i Empik Go) jest obecnie niedostępna, zaś wersja na niemieckojęzyczny rynek (trzeba napisać do wsparcia o włączenie Legimi i Empik Go) kosztuje obecnie 1441 PLN.

 

 

PocketBook Era Color w firmowym sklepie oficjalnego dystrybutora marki (źródło: czytio.pl)

 

Przy zakupie warto pamiętać o okładce. Producent oferuje trzy ich rodzaje. Ja używam takiej, która jest opisana jako „Etui indukcyjne czarne” (169 PLN), co umożliwia mi bezprzewodowe ładowanie czytnika. Więcej na jego temat znaleźć można we wpisie: „Test: PocketBook Era – jak działa BEZPRZEWODOWE ładowanie w praktyce”. Jest też dostępne zielone w cenie 104,32 PLN oraz granatowe za 120,98 PLN.

 

PocketBook Era Color w okładce „charge”

 

Drugi rodzaj firmowych okładek opisany jest jako „flip”. Testowałem taką i byłem zadowolony, choć trzeba mieć na uwadze, że to raczej klapka, która chroni tylko ekran. Więcej na jej temat znaleźć można we wpisie: „Firmowa OKŁADKA flip do czytnika PocketBook Era”. Obecnie są one dostępne w kolorze beżowym lub czarnym w cenie 89 PLN.

 

Firmowe okładki „charge” i „flip” montuje się na zatrzaskach do obudowy (miejsce widoczne po prawej) po zdjęciu zaślepki (widoczna po lewej z napisem PocketBook). W środku widać złącza okładki „charge” łączące ją z baterią czytnika

 

No i jeszcze jest wersja „shell”, która obejmuje też plecki. Obecnie są dwie wersje kolorystyczne: brązowa i czarna po 99 PLN.

 

W tym momencie nie ma co szukać chińskich zastępników, bo ani nie są one lepsze ani specjalnie tańsze. Natomiast ciekawą ofertę można znaleźć na Amazonie, gdzie wyglądające na sensowne (nie testowałem) etui marki kwmobile (grafika z czytającą dziewczynką lub z biblioteczką kosztują 30,79 PLN.

 

 

Podsumowanie

PocketBook Era Color to dobry i trochę większy niż standardowo czytnik, dający możliwość czytania w kolorze. Rysunki, zdjęcia, mapy czy też okładki książek wyglądają zwykle ładniej niż na podobnych czytnikach z czarno-białym ekranem (choć czasem są one nie tak wyraźne ze względu na mniejszą rozdzielczość przy wyświetlaniu kolorowych treści). Oprogramowanie czytnika wymaga poprawek, choćby w zakresie szybkości działania, reakcji na gesty i poprawności wyświetlania plików PDF. Testując wcześniej wiele urządzeń marki PocketBook, przyzwyczaiłem się do ich znacznie większej niezawodności. Pozostaje mieć nadzieję, że (podobnie jak to bywało z nowymi modelami wcześniej) kolejne aktualizacje oprogramowania wewnętrznego poprawią wymienione w recenzji niedociągnięcia.

 

PocketBook Era Color w świetle dziennym (przepraszam za paprochy na wewnętrznej stronie okładki, ale nie idzie tego wyczyścić w warunkach polowych)

 

Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli szukacie solidnie zbudowanego czytnika z kolorowym ekranem, to PocketBook Era Color może być właśnie tym co pomoże rozwiązać problem. Jeśli jednak priorytetem jest kontrastowy ekran, którego można używać bez konieczności włączania wbudowanego oświetlenia, trzeba szukać czytnika z czarno-białym ekranem.

 

Kolorowy ekran oznacza łatwiejszą pracę z tekstem, na przykład przy zaznaczaniu fragmentów (ekran po lewej), a przy anglojęzycznych tekstach może się przydać słownik (ekran po prawej). W czytniku można też samodzielnie zainstalować słownik języka polskiego

 

Plusy:

- większy ekran (w stosunku do najpopularniejszych czytników o przekątnej sześciu cali);

- kolorowy ekran;

- solidna obudowa;

- fizyczne przyciski zmiany stron;

- płaski front;

- zainstalowane aplikacje do współpracy z polskimi wypożyczalniami – Legimi i Empik Go;

- dzielenie wyrazów według polskich reguł (MOBI, EPUB);

- polskie menu, instrukcja obsługi oraz klawiatura ekranowa w czytniku;

- mnogość czytanych formatów plików;

- dostęp do pełnej oferty wypożyczalni Legimi (również w wersji dla bibliotek) i Empik Go;

- odczyt książek przez mechanicznego lektora (TTS);

- odtwarzacz audiobooków zapamiętuje ostatnio odtwarzane miejsce (ważne w książkach audio);

- duże możliwości dopasowania (np. wgrania czcionek, ustawienia wygaszacza, zdefiniowania funkcji przypisanych do klawiszy);

- bezprzewodowa wysyłka książek do czytnika (także zakupów z polskich księgarni);

- możliwość zainstalowania alternatywnego oprogramowania (np. KOReader);

- znakomite zarządzenie tytułami w czytnikowej biblioteczce;

- dostępny w czytniku słownik języka angielskiego oraz angielsko-polski i polsko-angielski;

- możliwość samodzielnego zainstalowania słownika języka polskiego (dostępny bezpłatnie SJP);

- sporo narzędzi do przystosowania plików PDF do ekranu czytnika;

- częste aktualizacje oprogramowania wewnętrznego;

- wodoodporność (IPX8).

 

Minusy:

- cięższy w porównaniu do konkurencyjnych modeli (z takim samym ekranem);

- mniejszy kontrast w porównaniu z czarno-białymi ekranami;

- wolno działający żyroskop (G-Sensor);

- przeciętna prędkość działania;

- niezbyt równomierne oświetlenie ekranu;

- dotknięcie ekranu na krawędzi nie powoduje zmiany strony jeśli dotkniemy na grafice (włącza się tryb powiększania grafik);

- niezbyt precyzyjne zaznaczanie tekstu;

- brak możliwości wymuszenia wyrównywania do lewego i prawego marginesu (justowania);

- wersja z Legimi i Empik Go nie ma dostępu do PocketBook Cloud;

- brak domyślnie zainstalowanych ładnych czcionek;

- czasami czytnik się nie usypia samoczynnie, choć powinien pozostawiony sam sobie;

- błędne wyświetlanie niektórych PDF-ów, z którymi nie mają problemu inne PocketBooki;

- brak wyłącznika czasowego w aplikacji do audiobooków.

 

Dane techniczne PocketBook Era (PB 700K3) wg producenta:

Ekran: przekątna 17,8 cm (7 cali), kolorowy dotykowy ekran E-Ink Kaleido 3 z wbudowanym oświetleniem o regulowanej temperaturze barwowej i rozdzielczością 300 ppi (1680×1264 piksele) dla obrazów czarno-białych i 150 ppi (840×632 piksele) dla kolorowych (4096 kolorów);

Masa: 235 g;

Rozmiary: 155 × 134,3 × 7,8 mm

Pamięć: ok. 28 GB wewnętrznej (32 GB pomniejszone o pliki systemu operacyjnego);

Czcionki: 15 krojów łacińskich czcionek (możliwość dodawania własnych);

Obsługiwane formaty tekstowe: EPUB DRM, EPUB, PDF DRM, PDF, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, DOC, DOCX, RTF, CHM, TCR, PRC (MOBI), AZW, AZW3;

Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG, TIFF;

Obsługiwane formaty dźwiękowe: M4A, M4B, OGG, OGG.ZIP, MP3, MP3.ZIP;

Audio: głośnik mono lub przez przejściówkę USB C-minijack;

Łączność: Wi-Fi, BT, USB C (OTG);

Procesor: 1,8 GHz (czterordzeniowy);

Pamięć RAM: 1 GB;

System: Linux;

Główne funkcje: Dropbox, Send-to-PocketBook, czytnik kanałów RSS, kalkulator, zegar, kalendarz, słowniki, gry: szachy, pasjans, Sudoku, Scribble, przeglądarka zdjęć, Legimi i Empik Go lub (zamiennie) PocketBook Cloud;

Wodoodporność: IPX8;

Ładowanie bezprzewodowe: ze specjalną okładką.

 

Oficjalna strona produktu: https://pocketbook.pl/pl-pl/catalog/color-pl/pocketbook-era-color-pl

 

Like Reblog Comment
text 2024-09-05 09:21
Zapowiedź: PocketBook Color Note - kolorowy notatnik z „nietłukącym” ekranem

PocketBook planuje rozszerzenie swojej oferty urządzeń przeznaczonych głównie do odręcznego notowania. PocketBook Color Note to kolejny tego typu notatnik, po InkPadzie X Pro i InkPadzie Eo. Tym razem wyróżnikiem jest kolorowy ekran wykonany w technologii E-Ink Kaleido 3 Mobius. Oznacza to, że bazuje on na elastycznym plastiku, a nie (jak zazwyczaj) na szklanej płycie. Powinno to zapewnić bardzo dużą odporność na ewentualne mechaniczne uszkodzenia czy pęknięcia. To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich, którzy boją się rozbicia ekranu. No i oczywiście wyświetlanie w kolorze.

 

PocketBook Color Note (źródło: mat. prasowe PocketBook)

 

Zastosowany w zapowiedzianym modelu ekran ma przekątną 10,3 cala. Może wyświetlać obrazy czarno-białe (16 odcieni szarości) z rozdzielczością 227 ppi (1872×1404 piksele). Choć nie jest to maksymalna dostępna rozdzielczość (300 ppi), to czytanie i notowanie powinno być komfortowe. Wskazują na to wcześniejsze doświadczenia z ekranami E-Ink Mobius (choćby w InkPadzie X). W przypadku kolorowych treści (4096 kolorów) jest to tylko 76 ppi (624×468 pikseli). Zapewne, jak w przypadku wcześniejszych wersji ekranów Kaleido 3 bardzo przydatne będzie wbudowane oświetlenie. Będzie możliwość jego regulacji zarówno w zakresie natężenia jak i temperatury barwowej (SMARTlight). Zastosowanie ekranu w technologi Mobius skutkuje także mniejszą (niż by się można spodziewać przy takim rozmiarze ekranu) masą - 390 g.

 

Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Android w wersji 12. Przy czterordzeniowym procesorze (1,5 GHz) i 4 GB pamięci podręcznej, powinno działać sprawnie. Na pliki użytkownika przeznaczono 32 GB pamięci wewnętrznej (pomniejszonej o pliki systemu operacyjnego). Obok podstawowych opcji jak dwuzakresowe wi-fi (2,4/5 GHz), Bluetooth (5.2) i USB-C w wersji OTG (możliwość podłączenia pamięci zewnętrznej) znajdziemy tu także mikrofon i głośnik.

 

InkPad Color Note jest traktowany (jak też jego nazwa wskazuje) głównie jako notatnik. W związku z tym w zestawie producent dołącza także rysik (typu Wacom). Zapowiedziano możliwość dzielenia się notatkami m.in. poprzez dedykowaną usługę Send-by-Email. Android 12 w połączeniu ze sklepem Google Play powinien zapewnić instalację nawet najnowszych wersji aplikacji mobilnych, które mogą służyć także do innych zadań niż notowanie, słuchanie audiobooków oraz czytanie.

 

Czytnik ma zostać przedpremierowo zaprezentowany na targach IFA 2024 w Berlinie (6-10 IX 2024 r.). Jeśli uda mi się go tam zobaczyć, podam więcej szczegółów. W ciągu kilku tygodni powinien być także dostępny na polskim rynku w cenie 2799 PLN.

 

[Aktualizacja 14 IX 2024 r.]

PocketBook Color Note został zaprezentowany na Targach IFA 2024 w Berlinie. Zapraszam do lektury wpisu „Czytniki książek elektronicznych na Targach IFA 2024”, w którym prezentuję moje pierwsze wrażenia na jego temat.

 

[Aktualizacja 27 XI 2024 r.]

PocketBook Color Note dostępny jest w sklepie polskiego dystrybutora marki. Tablet wyceniono na 2599 PLN.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

More posts
Your Dashboard view:
Need help?