YotaPhone 2 od strony technicznej przedstawiłem w pierwszej części recenzji. Druga część zawiera wyniki trwającego ponad miesiąc testu, gdy używałem go jako podstawowy telefon oraz czytnik e-booków.
YotaPhone 2
YotaPhone 2 – na co dzień
YotaPhone 2 dość dobrze sprawdza się w codziennym działaniu zarówno jako telefon jak i czytnik. Z większości funkcji telefonu można korzystać przy użyciu ekranu E-Ink, co sprawdza się szczególnie w świetle dziennym. Można więc przy świetle słonecznym spokojnie go używać, bez mrużenia oczu, przytykania ekranu do twarzy czy szukania cienia.
Bateria (niewymienna), wystarcza na dwa-trzy dni różnorodnego korzystania z telefonu (aplikacje internetowe, telefonowanie, czytanie, udostępnianie łącza internetowego LTE). Udostępnianie łącza internetowego przez wi-fi znacznie skraca czas pracy na jednym ładowaniu. Pod względem zasilania spodziewałem się trochę lepszego wyniku, ale najwyraźniej bonus w postaci ekranu E-Ink nie aż tak bardzo ogranicza zużycie energii przez Androida. Ciekawostką jest aplikacja YotaEnergy, przełączająca telefon w tryb korzystania tylko z tylnego ekranu, przy krytycznym poziomie naładowania.
W świetle dziennym niektóre aplikacje wyglądają lepiej na ekranie E-Ink (niż na zwykłym), nawet jeśli nie zostały do niego dostosowane (na zdjęciu Google Maps)
Niemal wszystkie, wykorzystywane przeze mnie na co dzień programy, działały sprawnie i bez zacięć. Awarie aplikacji zdarzały się jednak i to trochę częściej niż w innych używanych przeze mnie smartfonach. Trochę to dla mnie zaskakujące, ale jedyny denerwujący problem mam z najbardziej podstawową funkcją – dzwonieniem. Tu napotkałem na dwa felery. Pierwszy, to opóźnienie w wybieraniu numeru. Po wskazaniu osoby z książki telefonicznej, musi minąć sekunda-dwie, zanim telefon zacznie realizować połączenie. Niby niedużo, ale wystarczy, żebym raz za razem zastanawiał się, czy aby na pewno dotknąłem ekranu i wybrałem żądaną funkcję. Sądzę, że co jak co, ale dzwonienie powinno być realizowane błyskawicznie. Drugi problem związany jest z czujnikiem zbliżeniowym. Nie zawsze wyłącza on ekran podczas rozmowy i zdarza się, że po zakończeniu połączenia widzę np. długie rzędy cyfr, które niechcący wybierałem uchem na ekranie podczas rozmowy. Kilka razy telefon był bardzo ciepły podczas połączenia.
Najważniejszym atutem YotaPhone 2 jest jednak (w sumie) udane wdrożenie ekranu wykonanego w technologii papieru elektronicznego. Można nawet korzystać z telefonu używając wyłączenie ekranu E-Ink. Służy do tego aplikacja YotaMirror. Ekran E-Ink jest na tyle sprawny, że od biedy można nawet oglądać na nim filmy. Nie został do tego stworzony, ale można. Oczywiście im bardziej kontrastowe menu czy kolory użyte w aplikacji, tym lepiej. Jednak w przypadku niektórych programów natrafiłem na kłopoty, wynikające z właściwości ekranu E-Ink. Źle mi się pracowało z aplikacjami wykorzystującymi małe czcionki. Podobnie, nie sprawdzało się ciemne tło stosowane w niektórych aplikacjach.
YotaMirror umożliwia "normalną" pracę telefonu na ekranie E-Ink
Podział funkcji smartfonu na dwa ekrany nie zawsze odbywa się bezproblemowo. Na przykład włączenie aplikacji korzystającej z aparatu, zamienia E-Ink w czarną plamę. Do przywrócenia pełnej funkcjonalności, konieczne jest restartowanie urządzenia. Czasami nie działa odblokowywanie telefonu przy pomocy kodu PIN na ekranie E-Ink – bywa, że nie pokazuje się klawiatura służąca do wpisania kodu. Zdecydowanie powinna być widoczna przy każdym wzbudzeniu telefonu. W ogóle mam wrażenie, że funkcja blokowania PINem może być ominięta od czasu do czasu. Trudno mi powiedzieć, czy to feler tej wersji systemu operacyjnego, czy tego modelu telefonu.
Pomimo zauważonych przeze mnie mankamentów, połączenie dwóch ekranów funkcjonuje nieźle. Z czasem, coraz więcej funkcji telefonu realizowałem przez ekran E-Ink (szczególnie przy dziennym świetle). Warto pamiętać, że ekran E-Ink nie ma oświetlenia, więc aby coś na nim zobaczyć, potrzebne jest zewnętrzne światło.
YotaPhone 2 – czytanie na co dzień
A jak to jest z najważniejszą dla mnie funkcją? Jak z czytaniem? Krótko rzecz ujmując jest dobrze – choć czytanie na telefonicznym ekranie E-Ink nie sprawia takiej przyjemności, jak na nowszych (i większych) czytnikach książek elektronicznych. Jakość e-papieru w telefonie jest trochę słabsza, szczególnie w porównaniu do najnowszych ekranów E-Ink Carta (300 ppi). Zarówno kontrast jak i rozdzielczość są w YotaPhone 2 akceptowalne w przypadku codziennego korzystania, szczególnie przy krótszych tekstach. Dla większego komfortu czytania, musiałem się przeprosić z czcionkami bezszeryfowymi. Podczas lektury e-booków na YotaPhone 2 najlepiej sprawdzała mi się Roboto, Amazon Ember Bold lub podobne. Mam nawet wrażenie, że ekran E-Ink w recenzowanym telefonie jest lepszy (kolor tła, kontrast tekstu) niż w niektórych „prawdziwych” czytnikach oferowanych na naszym rynku!
YotaPhone 2 i Kindle Voyage - bezpośrednie porównanie wykazuje przewagę ekranu tego drugiego
Na YotaPhone 2 można zainstalować samodzielnie wiele androidowych programów przeznaczonych do czytania e-booków. Yota ma także własną (i to całkiem udaną) aplikację do czytania książek elektronicznych – YotaReader. Z niej najczęściej korzystałem podczas testów. Program wywoływałem na ekranie E-Ink, bo używany na przednim ekranie posiada jedną denerwującą wadę – miganie przy zmianie każdej strony. Za to na tylnym ekranie działa bardzo sprawnie. Aplikacja oparta jest na FB Readerze, znanym z wersji na różne systemy operacyjne i czytniki. Co bardzo ważne, YotaReader można też zdefiniować jako jeden z pulpitów ekranu E-Ink (przy pomocji aplikacji YotaHub). Bardzo to ułatwia rozpoczęcie czytania, poprzez otwarcie książki wprost z ekranu E-Ink, bez potrzeby aktywacji przedniego ekranu. Inne aplikacje do czytania muszą być wywoływane np. przez YotaMirror. YotaReader wykorzystuje całą powierzchnię ekranu (bez androidowego paska menu na dole) i działa bardzo sprawnie. Nawet podczas długiego czytania, trudno zauważyć artefakty z poprzednich stron (tzw. ghosting). Program odświeża całkowicie ekran tylko przy otwieraniu menu lub wczytywaniu nowych plików/rozdziałów. Pomimo tego, obraz utrzymuje dobry kontrast i czytelność tekstu.
YotaReader - menu opcji wyświetlania e-booka (dwa sklejone zrzuty ekranu: po lewej tekst wyświetlony przy użyciu kroju Roboto, po prawej - PT Serif)
YotaReader akceptuje pliki w formacie EPUB. Jako, że telefon jest wykrywany przez calibre, można dość wygodnie zarządzać księgozbiorem. Firmowa aplikacja Yoty nie jest jednak specjalnie rozbudowana i ma raczej podstawowe możliwości w zakresie formatowania e-booków. Do ważnych atutów należy powiększanie rycin zawartych w tekście. Nie bez znaczenia dla komfortu czytania jest możliwość wykorzystania przycisków sprzętowych (regulacji głośności) do zmiany stron. Trzymając telefon w lewej ręce mamy je pod kciukiem, natomiast trzymając telefon w prawej ręce daje możliwość zmiany stron (na kolejne) poprzez dotknięcie prawej krawędzi ekranu lub przycisku (np. palcem środkowym). Firmowy czytnik połączony jest także domyślnie ze słownikiem Lingvo. W telefonie brak jest polskiego słownika, ale można go dokupić poprzez aplikację Lingvo (np. słownik EN-PL kosztuje 15 USD). Podświetlone słowa można natomiast od razu przełożyć z języka angielskiego na hiszpański, francuski, włoski, rosyjski i niemiecki (choć raczej małe to dla nas pocieszenie).
YotaReader można ustawić w aplikacji YotaHub, jako jeden z paneli wyświetlanych na ekranie E-Ink
YotaReader posiada jeszcze jedną cechę, bardzo dobrze sprawdzającą się na małym ekranie – podział wyrazów według polskich reguł. Dzięki temu czytany tekst może być wyrównany do prawego i lewego marginesu a jednocześnie pozbawiony jest pustych hektarów między wyrazami. Nie zauważyłem wielu wpadek w sposobie dzielenia wyrazów. Można? Można!
Podczas czytania na ekranie E-Ink w YotaPhone 2 przeprosiłem się z czcionkami bezszeryfowymi (YotaReader: po lewej - PT Serif, po prawej - PT Sans)
Przyglądnąłem się także, jak telefoniczny ekran E-Ink radzi sobie z innymi aplikacjami do czytania e-booków. Przy okazji przekonałem się jak słabe są niektóre, nawet dość znane programy. Do największych bolączek należy brak możliwości wybrania własnej czcionki (przy słabym zestawie dostępnych krojów) oraz brak dzielenia wyrazów. Z ergonomią też bywa różnie, ale to już temat na inny wpis.
Z programów samodzielnie zainstalowanych, na pierwszy ogień poszła aplikacja obsługująca wypożyczalnię Legimi. Wersję dla urządzeń z Androidem, testowałem dokładnie rok temu. Było to przy okazji recenzowania czytnika Icarus Illumina XL. Nie korzystam z niej na co dzień, ale YotaPhone wydawał się niezłym urządzeniem, aby test powtórzyć. W abonamencie wypożyczalni, z którego korzystałem, można mieć niestety tylko jeden czytnik. Więc każdy kolejny członek rodziny, chcący korzystać z tego samego konta, był skazany na świecący w oczy ekran tabletu lub smartfona. Recenzowany telefon wydawał się więc idealnym urządzeniem, aby ominąć to przykre ograniczenie. Przecież liczony jest jako smartfon, a działa (prawie) jak czytnik.
Aplikacja Legimi na smartfonie działała w czasie testów stabilnie i dobrze sprawowała się we współpracy z ekranem E-Ink. Znacznie lepiej niż to było rok temu na Icarusie. W aplikacji najbardziej podobają mi się funkcje: wyrównania tekstu do prawego i lewego marginesu, automatycznego przełączania w tryb poziomy lub pionowy oraz płynna regulacja wielkości czcionki i interlinii. Ważnymi udogodnieniami jest również możliwość zmiany stron w e-booku fizycznymi przyciskami regulacji głośności oraz opcja powiększania ilustracji zawartych w tekście. Dzięki temu zdecydowanie wzrasta szansa na ich oglądnięcie we właściwym rozmiarze.
Brak dzielenia wyrazów w aplikacji Legimi źle wpływa na wygląd tekstu
Aplikacja może być wykorzystana przede wszystkim do książek z wypożyczalni i własnego konta, jednak nie bez problemów. Większość utrudnień, zmniejszających komfort czytania, a zauważonych przeze mnie rok temu, wciąż w aplikacji występuje. Oto co może uprzykrzać życie czytelnikowi:
- brak dzielenia wyrazów, co by pozwoliło uniknąć przerw między wyrazami i lepiej wykorzystać ograniczoną przestrzeń telefonicznego ekranu;
- złe wyświetlanie zawartości książki, zdarza się obcinanie tekstu na końcach rozdziałów;
- niedziałające odsyłacze (na żadnym z ekranów telefonu nie udało mi się przejść do przypisów).
Szkoda, że rok minął, a w tym zakresie aplikacja nie zmieniła się na lepsze. Można także sobie wymarzyć różnorodne udogodnienia, znane z innych aplikacji, jak gromadzenie książek w kolekcje, korzystanie z własnych czcionek czy zaznaczanie i udostępnianie cytatów. Ale póki co, by mi wystarczyło usunięcie tylko tych trzech wspomnianych wyżej usterek.
Aplikacja Kindle nie daje możliwości wyboru tylu czcionek, co w czytnikach
Jako wieloletni użytkownik czytników Kindle, naturalnie wykorzystywałem mobilną aplikację Amazonu. Podstawowym argumentem był nie tyle dostęp do książek na koncie, co przesłanych artykułów ze stron WWW. Odbieranie plików przez aplikację z poczty elektronicznej działało mi bardzo nierówno. Raz wysłany tekst dochodził błyskawicznie, a innym razem gromadziło się kilka na raz, po dłuższej przerwie w ich dostarczaniu. Aplikacja zyskała u mnie jednak uznanie za szeryfowe czcionki (Bookerly, Cecilia), które nawet nieźle wyglądały na tylnym ekranie. Brak dzielenia wyrazów czy wprowadzonej ostatnio na czytniki czcionki Amazon Ember Bold, obniża wartość aplikacji na tym sprzęcie.
Do korzystania z aplikacji do czytania e-booków na ekranie E-Ink, należy ustawić białe tło i czarną czcionkę. Najlepiej użyć do tego ekranu przedniego, wtedy widać, że domyślne tło jest na przykład kremowe (na zdjęciu przykład z FB Readera)
Przetestowałem również kilka innych programów przeznaczonych do czytania e-booków. Ale, że niniejszy wpis to nie jest to recenzja wszystkich androidowych aplikacji, wspomnę o nich już tylko pokrótce w poniższej tabeli (kolejność alfabetyczna).
Aplikacja
|
Zalety
|
Wady
|
Aldiko
|
można ustawić b. małe marginesy, współpraca z tłumaczem Google, jako taka obsługa TTS
|
brak dzielenia wyrazów, złe zaznaczanie wyrazów zawierających polskie znaki
|
Amazon Kindle
|
zaskakująco dobra czytelność czcionek szeryfowych (Bookerly, Caecilia), dostęp do konta w Amazonie (w tym wysyłanie pików na adres e-mail aplikacji)
|
niekiedy brak czcionek dostępnych na czytnikach, brak dzielenia wyrazów, brak polskiej wersji
|
Cool Reader
|
bardzo rozbudowane możliwości modyfikowania wyglądu tekstu, podział wyrazów, menu w języku polskim
|
przeładowane menu z ikonkami, które są słabo czytelne na ekranie E-Ink, brzydki tekst na ekranie E-Ink, słaby TTS
|
Ebookpoint
|
integracja z księgarnią, powiększanie ilustracji, wykorzystanie klawiszy regulacji głośności do zmiany stron, synchronizacja postępów czytania między urządzeniami
|
mały wybór czcionek, brak podziału wyrazów, brak możliwości dodania własnych książek (choć można je dodać do konta w księgarni)
|
FB Reader
|
bogate możliwości konfiguracji, możliwość instalacji własnych czcionek, współpraca ze słownikiem ColorDict, menu w języku polskim
|
nie działa opcja wykrywania ekranu E-Ink
|
Kobo
|
integracja z firmową księgarnią
|
dostęp wyłącznie do książek z konta w firmowej księgarni, brak polskiej wersji
|
Legimi
|
powiększanie rycin, justowanie tekstu, skalowanie wielkości czcionki, menu po polsku, zmiana stron przyciskami regulacji głośności
|
brak dzielenia wyrazów, niedziałające odsyłacze, obcinanie treści książki pod koniec rozdziału
|
Moon+ Reader
|
bardzo duże możliwości konfiguracji, możliwość instalacji własnych czcionek, współpraca z wieloma słownikami
|
słaby TTS
|
PocketBook
|
duże możliwości dopasowania tekstu, możliwość wgrania własnych czcionek, wykorzystanie klawiszy regulacji głośności do zmiany stron, dość przyjemny TTS
|
brak podziału wyrazów wg polskich reguł, specyficzna organizacja menu ustawień
|
Publio
|
integracja z firmową księgarnią, menu po polsku
|
brak podziału wyrazów, brak możliwości wgrania własnych książek, nie wyświetla się część e-booka, pozostaje oczekiwanie na nową wersję aplikacji (zapowiadana na połowę lutego 2017 r.)
|
Tolino
|
dostęp do własnych książek w chmurze Tolino, czytelna czcionka szeryfowa Bitter
|
brak polskiej wersji, denerwująca animacja zmiany stron, brak podziału wyrazów wg polskich reguł, duże marginesy
|
Woblink
|
integracja z firmową księgarnią, obsługa CzytajPL! (w czasie trwania akcji), menu po polsku
|
brak podziału wyrazów, ubogie możliwości modyfikacji wyglądu tekstu, denerwująca animacja zmiany stron, długie wczytywanie nowych elementów (np. rozdziałów)
|
YotaReader
|
wykorzystanie całej powierzchni ekranu, uruchamianie bezpośrednio z ekranu E-Ink, brak artefaktów (tzw. ghostingu), menu po polsku, integracja ze słownikiem Lingvo
|
brak możliwości dodania własnych czcionek, niezbyt rozbudowane możliwości formatowania tekstu
|
FB Reader daje możliwość użycia własnych czcionek
Podsumowując, należy podkreślić, że firmowa aplikacja do e-booków sprawdza się całkiem dobrze. Zaskakująco dobrze, jeśli porównać ją np. do programów firmowanych przez nasze księgarnie (może poza aplikacją księgarni Ebookpoint). YotaReader sprawdził mi się jako podstawowy program do czytania e-booków na e-papierowym ekranie w YotaPhone 2. Jednak, jeśli ktoś ma swoją ulubioną androidową aplikację, w której można wyłączyć animację zmiany stron, ustawić czcionkę bezszeryfową oraz białe tło – powinna się również bardzo dobrze sprawdzić na e-papierze w YotaPhone 2. Po krótkich testach, mogę ze swej strony polecić przede wszystkim FB Readera (ogólnie bezpłatny, ale niektóre opcje dostępne są w płatnej wersji programu), a w dalszej kolejności Moon+ Reader oraz PocketBook Reader.
Najnowsza wersja aplikacji księgarni ebookpoint.pl zyskała bardzo przydatną funkcję powiększania obrazów
Podsumowanie
YotaPhone 2 jest bardzo dobrą ofertą dla osób, które chcą dużo czytać, ale głównie lub wyłącznie na telefonie. Zastosowany w telefonie ekran E-Ink jest dobrej jakości i sprawdza się bardzo dobrze w pełnym świetle dziennym (czego nie można powiedzieć o innych ekranach stosowanych w smartfonach). W połączeniu z programem YotaReader dobrze sprawdzi się w czytaniu beletrystyki czy krótkich tekstów z internetu. Ekran E-Ink może być również wykorzystany do codziennego korzystania z telefonu czy innych aplikacji. YotaPhone 2 nie jest urządzeniem bezbłędnym, ale jak na tak pionierskie rozwiązanie, mogę mu kilka wad wybaczyć. Przy dłuższym korzystaniu zalety przeważają nad niedoróbkami.
Wiem, że jeszcze nie wszyscy poznali komfort czytania na ekranie o większej przekątnej np. sześciu cali... Może kiedyś się przekonają, a do tego czasu mogą twierdzić, że sam smartfon i niewielki rozmiar ekranu jest dla czytania optymalny. No i przy każdej okazji wyciągać telefon z kieszeni ciesząc się lekturą na ekranie z papieru elektronicznego.
YotaPhone 2 to także oferta dla tych, których nie stać na drugie urządzenie (czytnik) lub wiedzą, że czytnika nie będą ze sobą nosić i godzą się na pewien kompromis między (ultra)mobilnością a jakością ekranu. Niestety, E-Ink w YotaPhone 2 nie zapewni takiego komfortu czytania jak czytnik z dobrym ekranem. Może jednak zaoferować większą mobilność, choćby dlatego, że teraz większość osób po prostu nosi telefon zawsze ze sobą.
Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o jednym, co może być ważne. Ekran E-Ink zwraca uwagę otoczenia. Jeszcze nigdy mnie tyle osób nie pytało o telefon, co podczas testów YotaPhone 2. Wiele z nich nie wierzyło, że ekran z e-papieru to nie jest szpanerskie etui imitujące papier.
YotaPhone oferuje (ultra)mobilność kosztem powierzchni i jakości ekranu (YotaPhone 2 po lewej, PocketBook InkPad 2 po prawej)
Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli chcesz czytać dużo e-booków, najlepszy komfort dadzą porządne czytniki (np. Kindle, Kobo, PocketBook, Tolino, Cybook). Jeśli wiesz, że czytnika ze sobą nie będziesz nosić a już i tak sporo czytasz na telefonie – YotaPhone 2 jest dobrym wyborem. Tym bardziej, że w swojej klasie nie ma konkurencji :) Mogę go polecić, ale raczej nie w cenie kilku tysięcy, lecz kilkuset złotych...
Plusy:
- poręczny;
- (ultra)mobilny;
- wysoka jakość wykonania;
- dwa ekrany, w tym jeden E-Ink;
- bardzo dobra widoczność na ekranie E-Ink w pełnym świetle słonecznym;
- dobra, sprawna praca ekranu E-Ink (z dedykowanymi aplikacjami);
- specjalne oprogramowanie do korzystania z telefonu przy pomocy ekranu E-Ink (YotaMirror);
- dobry stosunek parametrów sprzętu do ceny (przy bardzo korzystnej cenie telefonów z chińskiej dystrybucji);
- aktualizacja oprogramowania OTA (dla wersji europejskiej);
- współpraca z calibre;
- YotaReader, dedykowana aplikacja do czytania e-booków obsługuje poprawnie ekran E-Ink i polskie e-booki (z dzieleniem wyrazów włącznie);
- dodatkowe aplikacje zaprojektowane z myślą o ekranie E-Ink;
- poprawna praca z programami do czytania e-booków (Amazon Kindle, Legimi, Pocket, FB Reader).
Minusy:
- delikatny tył (ekran E-Ink);
- śliski tył i przód;
- poszarpane litery czcionek szeryfowych na ekranie E-Ink;
- brak gniazda karty pamięci;
- brak świecącej diody informującej o stanie telefonu/przychodzących wiadomościach;
- brak możliwości aktualizacji oprogramowania systemowego w sprzęcie z chińskiej dystrybucji (ew. zmianę oprogramowania na wersję europejską i dalsze aktualizacje OTA można wykonać na własną odpowiedzialność);
- sporadyczne błędy w funkcjonowaniu: nie wyłącza się ekran przedni przy zbliżeniu telefonu do ucha w czasie rozmowy, ekran E-Ink staje się czarny po wykonaniu fotografii, nie zawsze wyświetla się na ekranie E-Ink klawiatura służąca do wprowadzenia numeru PIN (do odblokowania telefonu);
- poza tym wszystkie inne wady systemu Android OS.
Oferta w sklepie banggood.com (zrzut ekranu z 28 I 2017 r.)
Chińską wersję YotaPhone 2 można kupić m.in. w sklepie banggood.com
Dane techniczne YotaPhone 2 (według producenta, uzupełnione):
Wymiary: 144,9 x 69,4 x 8,95 mm;
Ekran przedni: 5,0” AMOLED dotykowy, 16 mln kolorów, 1080x1920 pikseli (442 ppi);
Ekran E-Ink: 4,7” pojemnościowy wyświetlacz dotykowy z papieru elektronicznego o rozdzielczości 960 x 540, 16 odcieni szarości, 235 ppi, szkło Corning Gorilla 3;
System operacyjny: Android 4.4 KitKat (wersja chińska) z możliwą aktualizacją do 5.0 Lollipop (wersja europejska);
Procesor: czterordzeniowy Qualcomm Snapdragon 801 2,2 GHz;
Procesor graficzny: Adreno 300;
Czas gotowości: 2G, wyłączona mobilna transmisja danych: do 16,5 dnia (397 godzin)
3G, wyłączona mobilna transmisja danych: do 17 dni (406 godzin)
LTE, wyłączona mobilna transmisja danych: do 16 dni (387 godzin)
Czas rozmów: połączenie głosowe, 2G: do 41,8 godziny
połączenie głosowe, 3G: do 26 godzin
połączenie głosowe przez Skype, LTE: do 13,7 godziny
połączenie wideo przez Skype, LTE: do 1,8 godziny
Czytanie na czytniku Yota (3G): do 109,3 godziny
Czas strumieniowego odtwarzania wideo: LTE: do 5,5 godziny
Wi-Fi: do 5,8 godziny
Czas lokalnego odtwarzania wideo: do 9,5 godziny
Czas strumieniowego odtwarzania audio: LTE: do 5,4 godziny
3G: do 17,8 godziny
Czas lokalnego odtwarzania audio przez: słuchawki: do 92 godzin
głośnik: do 62,4 godziny
Korzystanie z Internetu: LTE: do 4,5 godziny
Wi-Fi: do 4,4 godziny
Pamięć: 2 GB pamięci RAM, 32 GB pamięci eMMC (około 25 GB dostępne dla użytkownika);
Kamera główna: 8 mln pikseli z autofokusem, lampa błyskowa LED
Kamera przednia: 2,1 mln pikseli;
Czujniki akcelerometr, kompas, żyroskop, czujnik zbliżeniowy, czujnik światła otoczenia;
Bateria: niewymienna 2500mAh lithium-polymer; Qualcomm Quick Charge 2.0 ładowanie bezprzewodowe;
Audio: mini jack 3,5 mm, radio FM;
Formaty i kodeki audio: AAC LC, HE-AACv1 (AAC+), HE-AACv2 (rozszerzony AAC+), AAC ELD, AMR-NB, AMR-WB, FLAC, MP3, MIDI, Vorbis, PCM/WAVE.
Obsługiwane typy plików i formaty kontenerów: 3GPP (.3gp), MPEG-4 (.mp4, .m4a), ADTS raw AAC (.aac), MPEG-TS (.ts), 3GPP (.3gp), FLAC (.flac), MP3 (.mp3), MIDI typu 0 i 1 (.mid, .xmf, .mxmf), RTTTL/RTX (.rtttl, .rtx), OTA (.ota), iMelody (.imy), Ogg (.ogg), Matroska (.mka), WAVE (.wav)
Wideo:Full HD 1080p 30 kl./s
Formaty i kodeki wideo: H.263, H.264 AVC, MPEG-4 SP, VP8.
Obsługiwane typy plików i formaty kontenerów: 3GPP (.3gp), MPEG-4 (.mp4), MPEG-TS (.ts), WebM (.webm), Matroska (.mkv).
Obsługa sieci (wersja europejska): GSM/EGPRS: 850, 900, 1800, 1900 MHz
WCDMA, DC HSDPA (wyd. 8 kat. 24)
HSUPA (wyd. 7 kat. 7), zakresy 1 (antena podwójna), 2, 5 i 8
LTE (wyd. 9 kat. 4), zakresy 3, 7 i 20
Łączność: WiFi 802.11 a/b/g/n/ac (VHT20, MSC 8), MicroUSB 2.0 (SlimPort), Bluetooth® 4.0, NFC, A-GPS i GLONASS
Karta telefoniczna: Nano-SIM;
Kolory: czarny, biały
Oficjalna strona produktu: https://yotaphone.com/pl-pl/
Korzystając z moich odsyłaczy przy zakupach telefonów, motywujecie mnie do dalszej pracy :)