logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: zgubić-się-tu-i-tam
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2014-09-25 09:04
Spacerując po Wrocławiu (1)
Secesja wrocławska - Leszek Szurkowski,Barbara Banaś

                    Jeśli zapytać kogoś nieznającego się na architekturze i sztucę, o to jaki  styl lubi najbardziej, najprawdopodobniej odpowie, że secesje( w szczególności jeśli będzie to kobieta). Estetyka "Jugendstil" odpowiada gustom masowego odbiorcy. Popularyzacja twórczości Klimta, Muchy doprowadziła do tego, że "Pocałunek" możemy kupić niemal na każdym przedmiocie domowego użytku, a nawet nałożyć na siebie( leginsy, bluzy itp.). Maksymalne wykorzystanie, pięknych skądinąd dzieł, doprowadziło do tego, że stały się oklepanymi, banalnymi nadrukami, wpisanymi w estetykę popkultury.Stąd też pewne, potoczne rozumienie secesji, jako nurtu kiczowatego, skupionego na niewyszukanych rozwiązaniach artystycznych.      

                      

                    Pastelowa kolorystyka, giętka, płynna, ruchliwa linia oraz bogata roślinno-zwierzęca ornamentyka to niewątpliwie podstawowe cechy secesyjnej architektury. Kierunek ten miał jednak drugie mniej znane oblicze - abstrakcyjne i strukturalne,             w którym motywy organiczne są silnie przekształcone,     a konstrukcja danego obiektu była podkreślona( wejście Guimarda do paryskiego metra). Rozwijająca się na przestrzeni wielu miast( Wiedeń, Paryż, Praga, Monachium, Berlin) tendencja architektoniczna przyjęła się również we Wrocławiu, który od lat aspirował do miana metropolii. Ze względu na stosunkowo słaby rozwój urbanistyczny Wrocław znajdował się jednak na uboczu zmian i pozostał mało interesującą prowincją. Dopiero szybki wzrost zaludnienia( W latach siedemdziesiątych XIX wieku  liczył zaledwie 200 tys. mieszkańców, a w roku 1900 już 432 932) spowodował rosnące zapotrzebowanie na mieszkania.W efekcie         w stolicy śląskiej pojawiało się coraz większe grono architektów - wychowanków berlińskiej akademii. Młode, niehołdujący już historycyzmowi pokolenie zaczęło eksperymentować. Jednak zanim postanie pierwszy secesyjny budynek ( dom handlowy "Victoria") pojawiają się również formy pośrednie. Dobrym przykładem jest wybudowany w 1897 roku Wrocławski Zakład Kąpielowy. Kompleks łączący w sobie renesansowe wzorce oraz nowoczesne detale - stwory związane z wodą( mątwy, kraby, żaby).  Podobno wśród morskich żyjątek dostrzec można samego architekta - Wilhelma Werdelmanna;)

                    Na początku XIX wieku we Wrocławiu powstaje coraz więcej obiektów handlowych, które projektowane są z uwzględnieniem najnowszych technologii. Ich zdobienia i konstrukcja nie są jednak tak okazałe, jak dom towarowy braci Barasch.

1 października 1904 roku odbywa się oficjalne otwarcie budynku. Ten przepiękny olbrzym budził zachwyt, a i dzisiaj przechodząc obok Feniksu łatwo dostrzec pozostałości jego świetności. Architekt Georg Schneider musiała być dumny z swojego projektu, który nawet poza granicami śląska budził podziw. Elewacja zachodnia zyskała ostatecznie monumentalny charakter z wyodrębnioną narożną wieżą, zwieńczoną olbrzymim szklanym globusem, częścią centralną w w postaci imponującej pięciokondygnacyjnej witryny z reprezentacyjnym wejściem i zamykającą całość jednoosiową klatką schodową od strony południowej. Zrealizowana koncepcja łączyła elementy secesyjne z kompozycyjnymi strukturami architektonicznymi, odwołującymi się do tradycji baroku. 

http://dolny-slask.org.pl/foto/444/444668.jpg

                    Godne uwagi projekty nie powstawały jedynie w centrum miasta. Karl Klimm   i Richard Pluddermann zajmując się  nowym gimnazjum św. Elżbiety przy ul. J. Wł. Dawida, wykorzystali świeżość secesyjnych motywów zwierzęco - roślinnych. Dzięki temu toporny z zewnątrz budynek zyskał niepowtarzalny wystrój - ściany zdobił fryz ze stylizowanych skrzydeł ważki, w olbrzymie okna wstawiono witraże. Całość dopełniały ogromne, metalowe żyrandole.

 

                    Niezwykła różnorodność secesyjnego ornamentu widoczna jest najintensywniej na fasadach kamienic czynszowych. Inwestujący w budowę obiektu architekci, mieli większą swobodę twórczą, a chcąc sprzedać korzystnie dany budynek odwoływali się do powszechnie znanych odbiorcom motywów. Nie oznacza to bynajmniej bezmyślnego kopiowania danych elementów. We Wrocławiu nie znajdzie się dwóch identycznie wykonanych kamienic secesyjnych. Trudno mówić jednak w tym wypadku o artyzmie. Powielane w nieskończoność warianty roślin, kobiecych twarzy oraz sylwetek ponętnych nimf doprowadziły do szybkiej deprecjacji. 

                    Czyżby secesja była kierunkiem całkowicie jałowym, pozbawionych estetycznie wyszukanych rozwiązań? Wstrzymałabym się z taką opinią. Ta pozornie banalna przestrzeń zabiera bowiem wiele elementów niepasujących, jak chociażby kamienica na ul. Ruskiej 6. Zdobiące ją  psychodeliczne postaci dwóch dziewczynek, czaszki rogatych zwierząt oraz majestatyczne kozły mogą budzić niepokój widza.

 

 

 

 

 

 

                    Kolejnym przykładem jest monumentalna ceglana bryła wieży ciśnień. Uzupełniona o niezwykłą fontannę z nimfą siedzącą na jaszczurze, do dziś przyciąga wzrok wielu turystów. Warto również wspomnieć, że Szermierzu, znajdujący się na placu Uniwersyteckim.Młodzieńca stworzył w 1904 roku berliński artysta Hugon Lederer. Zdobiąca książkę " Secesja wrocławska" postać Amora na Pegazie, niepewnie spoglądającego w dal to kolejne znane dzieło z tego okresu. 

                    Chciałabym teraz przejść do wyżej wymienionej książki. Chociaż nie zmieści się w torebce, a nawet trudno byłoby ją zabrać ze sobą na spacer po Wrocławiu warto po nią sięgnąć z paru względów:

 

1. Efektowna oprawa graficzna

Dopracowana szata graficzna oraz wysokiej jakości papier. Na ponad 800 zdjęciach        

i ilustracjach zaprezentowane zostały budynki oraz ich zbliżenia, ze znajdującymi się na nich detalami. Oprócz współczesnych fotografii, zobaczyć można ryciny przedstawiające pierwotny wygląd danej kamienicy. Oprócz tego w książce umieszczono wiele archiwalnych szkiców.

 

 

2. Podział materiału na logiczne fragmenty

Wstęp zawiera podstawowe informacje dotyczące secesji, dzięki temu nawet laik może

sięgnąć po tę książkę. Oprócz tego na samym początku "wędrówki" umieszczona została secesyjna mapa Wrocławia, która dzieli cały teren na poszczególne obszary np. Ołbin       i jego Przedmieście Piaskowe, Przedmieście Oławskie. Pozwala to na szybką lokalizację obiektu. Jeśli ktoś( tak jak ja :D) ma ochotę zobaczyć poszczególne budynki na żywo jest w stanie szybko zaplanować swoją wycieczkę :)

 

3. Języki obce

Tekst w trzech językach( polski, angielski i niemiecki). To rozszerza zakres odbiorców,     a po drugie jest niezwykle praktyczne rozwiązanie. Jeśli będziemy oprowadzać gości        z zagranicy po Wrocławiu, wystarczy zabrać ze sobą tę pozycję i pozwolić im przeczytać poszczególne fragmenty( nie trzeba znać specjalistycznych, architektonicznych pojęć :)

 

4. Merytoryka 

Opisy obiektów secesyjnych zaprezentowane  zostały w lapidarny, ale niezwykle rzeczowy sposób. Wydają się być niezbędnym uzupełnieniem  niezwykłych fotografii Leszka Szurkowskiego

 

                    Chciałam każdego zachęcić do poznawania miejsc, w których przebywamy najczęściej. Często wydajemy nam się,że wiemy o nich wszystko, ale to błędne przekonanie :)http://oi40.tinypic.com/98stit.jpg

 

 

 

Secesja wrocławska, Wydawnictwo CO - LIBROS, Wrocław 2009.

 

*cytaty pochodzą z książki

* zdjęcia umieszczone w poście nie są mojego autorstwa

Source: secesjawroclawska.pl
Like Reblog Comment
review 2014-08-10 09:34
Wystarczy chcieć!
Busem przez świat. Wyprawa pierwsza - Karol Lewandowski

                    Od zawsze chciałam podróżować. To było silniejsze ode mnie.  Już jako mała dziewczynka przepadłam za wszystkimi możliwymi środkami lokomocji. Uwielbiałam świat oglądany zza szyby pociągu, tramwaju, autobusu. Przesuwające się za oknem budynki, ludzie na przystankach, zawijające się w przypływie ruchu uliczki. Mój dziadek był motorniczym tramwaju, więc od małego zabierał mnie na wycieczki. Zaczynając od bliskich przestrzeni, to tych coraz dalszych. To dzięki niemu długie przebywanie w jednym miejscu bywa dla mnie nie do zniesienia. Wtedy muszę chociaż na chwile ruszyć przed siebie. 

                    Moje  młodzieńcze  wycieczki ograniczały się, ze względów finansowych, do obszaru Polski. Byłam wielokrotnie: nad morzem, na obozach wędrownych w: Karkonoszach, Sudetach, Łodzi, Krakowie, Białymstoku. Jeździłam na różne festiwale muzyczne: Slot Art w Lubiążu, Woodstock. Jednak zawsze marzyłam czymś odleglejszym.

                    Pamiętam, jak w 2011 roku zaczęłam oglądam filmiki chłopaków z ekipy 

Busem przez świat. Nie mogłam uwierzyć, że tak małym kosztem można zwiedzić tyle niezwykłych miejsc. To wtedy, po raz pierwszy pomyślałam, że aby spełnić swoje pragnienia wystarczy chcieć i przestać ciągle analizować, Wystarczy skupić się na realizacji danego planu i nie się zastanawiać, nad tym co może pójść nie tak. Dwa lata później pojechałam na swoją pierwszą wyprawę. Starym autobusem, nie posiadającym nawet klimatyzacji, wybrałam się z 40 przeróżnych osób w podróż dookoła włoskiego buta, 10 dni spędzając na Sycylii. Organizatorem wyjazdu był Bolek- emerytowany historyk, od 20 lat podróżujący w ten sposób po całej Europie. Zazwyczaj spaliśmy na dziko lub korzystając z pomocy miejscowych. Cena takiego wyjazdu, w porównaniu z ofertami biur podróży, był niezwykle niska. nierównomiernie do bogactwa przeżyć, kształtowanych indywidualnie przez uczestnika, według własnych potrzeb:)

Od tamtego czasu zaczęłam nieprzerwaną wędrówkę. Najczęściej przemieszczam się autostopem, rezygnując z luksusów na rzecz przebywania wśród ludzi. Poznając ich sposób życia, postrzegania rzeczywistości, staram się kształtować swój światopogląd.       

                    Busem przez świat projekt, który w założeniu miał być spontaniczną wyprawą dwójki braci oraz ich znajomych. Docelowym miejscem podróży był Gibraltar. Jadąc odnowionym, pomalowanym w hippisowskie wzory busem, ekipa chciała jechać przed siebie, zahaczając o miejsca,których istnienia nie sposób się doszukać w komercyjnych przewodnikach. Przemierzając Czechy, Szwajcarię, Włochy, Francję, Portugalię  spotykali złych ludzi( skąpych Szwajcarów, barcelońskich złodziei, nadgorliwych policjantów ) oraz mnóstwo dobrych osób, niebojących się pomóc grupie ekscentrycznych nieznajomych(  m.in. pastor, Gosia z Walencji).  Nieustannie psująca się skrzynia biegów, kradzież, piętrzące się problemy nie były wstanie zniechęcić ich do osiągnięcia zamierzonego celu. Nie żeby nie wątpili, często dochodziło do spięć, ale samozaparcie oraz nadzieja, że jednak się uda pozwoliła odbyć podróż, która stała się inspiracją dla wielu osób(np. dla mnie :). W wyprawie towarzyszyła im kamera- po powrocie zmontowali filmik opisujący pierwszy etap projektu i wrzucili go na YouTube. Reakcja internautów była natychmiastowa! Wszyscy byli zachwyceni ideom. Później chłopcy zaczęli pojawiać się w gazetach, mówiły o nich stacje radiowe. Ten sukces pomógł im w zdobyciu sponsorów, inwestujących w ich nowe przedsięwzięcia.

                    Ta książka jest relacją z niezwykłej podróży, ale przede wszystkim jest to motywator dla osób wahających się w podjęciu decyzji o ruszeniu przed siebie. Nieprzekoloryzowane, autentyczne doświadczenia mogą być inspiracją dla niezliczonej ilości śmiałków. Odrzucenie lęku przed nieznanym, jest pierwszym, podstawowym krokiem po wykonaniu, którego jesteśmy wstanie zmierzyć się niezliczoną ilością piętrzących się problemów. Zasada jest prosta: wystarczy chcieć, ale również poświęcić, aby osiągnąć sukces!

                    Jeśli chodzi o zawartość merytoryczną całość opisana jest prostym, naturalnym językiem.Potoczne słownictwo tworzy więź bliskości między narratorem, a odbiorcą. Krótkie rozdziały fragmentują w sposób logiczny treść. Rozmiar wydania jest poręczny. Czyta się szybko, z zapartym tchem. 

Jedynym minusem może być skromna ilość zdjęć, ale z perspektywy ilości informacji, filmików zamieszczanych na stronie ekipy, nietrudno nadrobić to samodzielnie.

                    Aż chce się krzyknąć: Podróżuj często, gubienie się pomoże Ci odnaleźć siebie.

 

Busem przez świat - Europa 2010 - Part 1

More posts
Your Dashboard view:
Need help?