
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2023/04/a-girl-aboard-titanic-remarkable-memoir.html
W omawianej książce Andrew Morton opisuje życie jednej z najsłynniejszych współczesnych aktorek - Angeliny Jolie. Zaczynamy od poznania rodziny do trzeciego pokolenia wstecz. Mamy więc dziadków Angeliny ze strony matki Marcheline Bertrand, losy jej burzliwego małżeństwa z usiłującym zrobić karierę filmową Jonem Voightem. Przyglądamy się temu, jak wyglądało dzieciństwo i wczesna młodość Angeliny, jej pierwsze kroki w branży showbiznesowej najpierw jako początkująca modelka, później jako wschodząca aktorka, wreszcie wielka gwiazda Hollywoodu. Wraz z autorem analizujemy psychikę Angeliny, zwłaszcza ukształtowana przez wydarzenia z okresu wczesnego dzieciństwa, które mogło mieć wpływ na jej późniejsze życie. Czytamy o jej kolejnych związkach partnerskich i małżeńskich oraz o tych ciekawostkach z jej życia, których nie publikowano w kolorowych magazynach.
Z kart tej biografii wyłania się czytelnikowi obraz gwiazdy o nadszarpniętej w młodych latach psychice poprzez wydarzenia, które zaważyły na jej późniejszym życiu prywatnym; kobiety, która z trochę dzikiej, nieokrzesanej dziewczyny stała się supergwiazdą, zachwycającą nie tylko mężczyzn, ale i kobiety na całym świecie. Mało tego - dzięki zgrabnie opowiedzianej historii i przechodzeniu na kolejne etapy jej kariery i życia prywatnego, czytelnik może zobaczyć jak ta będąca nie zawsze w porządku wobec siebie i otoczenia dziewczyna, przekształciła się w kobietę o duszy skłonnej do dobroczynności, angażującej się w rozmaite akcje charytatywne - nie rzadko poza blaskiem fleszy i wiedzą mediów na całym świecie - za co pokochały ją rzesze fanów.
Książkę dobrze się czyta, niezbyt szybko (choć ja przeczytałam ją w dziesięć dni). To wolniejsze tempo czytania jest niejako plusem, gdyż Andrew Morton pozawala nam poznać historię aktorki niespiesznie, najpierw przybliżając historię jej bliskich i przyjaciół czy też kolejnych mężczyzn w jej życiu, a potem wplatając w to wszystko osobę samej Angeliny. I choć chwilami można odnieść wrażenie, że czytanie o karierze Jona Voighta, bądź Marcheline Bertrand, czy Brada Pitta w biografii traktującej o osobie Jolie, jest bezsensowne i nie zawsze tak ekscytujące, tak koniec końców odnosi się wrażenie, że wszystkie te informacje były potrzebne.
Nie jestem pewna na ile informacje zawarte w tej biografii mogą być wiarygodne. Wszak jak wskazuje sam tytuł jest to nieautoryzowana biografia, a autor w dużej mierze bazuje na relacjach osób z otoczenia aktorki. Jak więc nie trudno się domyślić nie wszystkie wypowiedzi tych tak zwanych "zaufanych źródeł" mogą być zgodne z prawdą, choćby ze względu na ryzyko jakim jest chęć chwilowego zaistnienia bądź wywołania sensacji. Nie rzadko dla zysków pieniężnych.
Jakkolwiek by nie było, faktem pozostaje, iż książkę czyta się z dużym zainteresowaniem. Jest bardzo interesująca, aczkolwiek tak jak wspomniałam niektóre sensacyjne wypowiedzi warto mimo wszystko brać z lekką dozą ograniczonego zaufania.
Na plus wklejki ze zdjęciami Angeliny Jolie, jej bliskich i innych postaci związanych z jej historią. Jest tu sporo kolorowych fotografii. Z niektórymi z nich nie spotkałam nigdzie indziej, mimo że śledzę informacje o tej jednej z moich ulubionych aktorek od wielu lat.
Jedynym minusem jaki zaobserwowałam (poza kilkoma literówkami) jest fakt, iż parę razy czytelnik może odnieść wrażenie, że czyta o tym samym. I pomijam tu użycie cytatu na początku każdego rozdziału, który jest zwyczajnym powtórzeniem, jakie można przeczytać później w rozdziale. Mam na myśli zagadnienia, o których autor pisał już wcześniej, a w dalszych rozdziałach wraca do tego samego, po prostu budując zdania nieco inaczej. To taki lekki zgrzyt, który trochę irytuje, ale nie ma bardzo dużego wpływu na ogólną ocenę książki.
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2023/02/angelina-nieautoryzowana-biografia.html
Książka ta jest zbiorem dzienników poetki Sylvii Plath, będącym zapisem ostatnich dwunastu lat jej życia. Są to te istniejące dzienniki, gdyż - jak wiadomo - część z nich prawdopodobnie została zniszczona przez męża Sylvii - Teda Hughesa.
Zbiór obejmuje następujące dzienniki:
- lipiec 1950 - lipiec 1953
- 22 listopada 1955 - 18 kwietnia 1956
- 15 lipca 1956
- 22 lipca 1956 - 26 sierpnia 1956
- 3 stycznia 1957 - 11 marca 1957
- 15 lipca 1957 - 14 października 1957
- 28 sierpnia 1957 - 14 października 1958
- 12 grudnia 1958 - 15 listopada 1959
Każdy z powyższych jest kolejną częścią (dłuższą, bądź krótszą sekcją, podzieloną na kolejne dni). Książkę wieńczy piętnaście dodatków obejmujących różne lata od 1950 do 1962 roku. W wydaniu tym zawarto skany dzienników pisanych oryginalnie ręką Plath, fotografie poetki i jej rodziny, a także rysunki, które pojawiły się w oryginalnych dziennikach.
Sylvia Plath w swoich dziennikach z dużą dbałością o szczegóły, starannie i wnikliwie opisała otaczającą ją rzeczywistość. To nie tylko zapis jej codzienności, to także filozoficzne dywagacje i obserwacje dotyczące społeczeństwa, jej znajomych z kręgu poetyckiego, towarzyszących jej licznych emocji. To zapis tego jak postrzegała życie, śmierć, samotność, swoje małżeństwo. Wreszcie - zapis jej frustracji, które stopniowo, z każdym kolejnym rokiem pogłębiały jej depresję, co w końcu doprowadziło do tragedii
Jej zapiski można czytać na kilka sposobów. Albo jednym ciągiem "od deski do deski", albo chronologicznie "skacząc" to między treścią właściwą dzienników, to do dodatków, które zaczynają się od strony 607 (taki sposób ja wybrałam), albo wyrywkowo, nie trzymając się zupełnie chronologii, co jest najbardziej zasadne po zapoznaniu się z dziennikami przynajmniej jeden raz
Nie jest łatwo ocenić czyjeś dzienniki, czy pamiętniki. Cudze zapiski - tworzone właściwie nie dla nas, czytelników, lecz prywatnie - czy to wo formie wspomnień, czy listów ciężko się ocenia i najlepiej byłoby nie wystawiać jej żadnych ocen. Ja staram się jednak zawsze ocenić książkę w ramach "od do". Według mnie "Dzienniki 105-1962" zasługują na miano dobrych, czyta się je dobrze pod kątem stylu użytego przez Autorkę - pomijam fakt, iż paradoksalnie nie są łatwą lekturą przez wzgląd na poruszane niekiedy tematy. Aczkolwiek biorąc pod uwagę ich wartość merytoryczną, patrząc na to jak wiele możemy z nich wyłuskać informacji nie tylko o samej Sylvii Plath ale też p czasach, w których żyła; a także informacji o osobowości Autorki, jej charakterze, postrzeganiu świata, egzystencji z uwagi na to jak dużą kopalnią cytatów i wartościowych przemyśleń są jej zapiski podwyższam ocenę do miana bardzo dobrej.
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/dzienniki-1950-1962.html