To pierwsza powieść Mariusza Kaniewskiego i od razu wystartował z tak mocnym przytupem. Mam wrażenie, że autor doskonale widział, o czym pisze. Wykorzystał swoją wiedzę z zakresu filozofii, gdyż jest doktorem z tej dziedziny, a strefa IT nie jest mu obca.
„KOLUMB A.D. 2100” – to opowieść o naszej przyszłości z elementami science fiction, sensacji i romansu. Los Angeles rok 2100. Technologia dominuje w każdej dziedzinie życia społecznego. Ludzie nie muszą pracować, ale otrzymują co miesiąc pieniądze, by mogli spokojnie żyć. Wydawałoby się, że to spełnienie marzeń każdego z nas. Czy aby na pewno ?
Jonathan jest prezesem jednej z największych grup kapitałowych, które wprowadzają monopol i dążą do ciągłego poszerzania swoich wpływów. Jon należy do wyższej kasty, posiada pieniądze i pracę, rozwija się, co nie jest dane większej grupie ludzi. Pewnego dnia odkrywa, że ktoś wymazał wszystkie dane z sieci na temat polskiego matematyka, który żył w latach dwudziestych. Zaciekawiony Jonathan próbuje dociec prawdy i napotyka na wiele tajemnic i zagadek. Następuje światowa rewolucja prowadzona przez tajemniczą grupę KOLUMB. We wszystkim pomaga mu jego partnerka Susan, a ich soczysty romans wchodzi na wyższy poziom uczuć.
Okładka przyciąga wzrok i intryguje. Ilość stron na początku może przerażać, lecz niepotrzebnie. To pięćset sześćdziesiąt stron dobrej lektury. Wiele wątków, kilku drugoplanowych bohaterów dobrze wykreowanych, fabuła związana z polską może się podobać. Maszyny, które są wszechobecne, wydaje się, że zaczynają rządzić światem. Wydaje się ? Czy może już rządzą ? Czy takie jutro może nastać ? Może, ale oby tak było tylko w wyobraźni autora. Książka ku przestrodze, by ludzkość nie zapędzała się w swych wynalazkach, które czasem mogą przerosnąć ich samych.
Bardzo dobrze napisana, wciągająca fabuła, wiele wątków, interesujący bohaterowie. Opisy sytuacji, miejsc w taki sposób, by czytający przeniósł się do innego świata. Każdy znajdzie tu coś, co go pochłonie bez reszty. Narracja z punktu widzenia kobiety i mężczyzny urzekła mnie. To raczej powieść sensacyjna z domieszką science fiction, bo wydarzenia zawarte w powieści nie są niemożliwe. Wartka akcja i dużo satysfakcji z czytania, polecam.
Polecam wszystkim.