logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: legimi
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2024-04-21 13:12
Poradnik: Nowy sposób działania Legimi na czytnikach Kindle (bez komputera)

Dobra wiadomość dla posiadaczy Kindelków i abonamentu Legimi. Teraz można wykonywać synchronizację przy użyciu telefonu bez potrzeby korzystania z komputera.

 

 

Onyx Boox Palma z podłączonym czytnikiem Kindle Voyage

 

Wypożyczalnia e-booków Legimi na czytnikach Kindle działa od 2017 roku (wpis: „Legimi na Kindle – poradnik, jak korzystać”). To dość unikalne rozwiązanie, pozwalające polskim użytkownikom czytników tej marki korzystać z usługi abonamentowej. Jednym z mankamentów rozwiązania zaproponowanego przez polską firmę jest konieczność korzystania przy tym z pośrednictwa aplikacji komputerowej. Jeśli więc komuś się skończył abonament, a nie miał pod ręką komputera z aplikacją, tracił dostęp na czytniku do wypożyczonych książek. Legimi właśnie ogłosiło, że rozwiązało ten problem, dając możliwość synchronizacji Kindelków za pomocą aplikacji mobilnej.

 

Synchronizacja Kindle z aplikacją mobilną Legimi

Aby skorzystać z nowej możliwości trzeba spełnić kilka warunków:

- posiadać w miarę nowe urządzenie mobilne (smartfon, tablet) pracujące pod kontrolą systemu Android OS;

- zainstalować najnowszą wersję aplikacji mobilnej Legimi (3.22.0 lub nowszą);

- posiadać kabel lub przejściówkę USB OTG podłączony do telefonu (musi być USB OTG, nie wystarczy zwykły kabel USB);

- posiadać kabel USB C (dla nowszych czytników) lub microUSB (dla starszych) podłączony do czytnika;

- posiadać czytnik Kindle, który jest obsługiwany przez wypożyczalnię Legimi;

- mieć aktywny abonament Legimi.

 

Od razu muszę zaznaczyć, że mi udało się przetestować to rozwiązanie w praktyce, ale wymagało to sporo kombinowania. Możliwe więc, że i u Was nie zagra to od razu. Dlaczego o tym piszę? Bo jeśli chcecie jechać z Legimi na urlop, to nie odkładajcie na ostatnią chwilę kupna przejściówki. Warto sprawdzić jeszcze w domu, czy nowe rozwiązanie faktycznie zadziała.

 

 

Do synchronizacji może służyć mała przejściówka USB OTG za kilkanaście złotych

 

U mnie przyczyna początkowej porażki była prozaiczna, mój telefon nie rozpoznaje podłączonego czytnika Kindle. Próbowałem różnych opcji. Sięgnąłem także po stary smartfon z gniazdem microUSB. Ale na nim nie mogłem zainstalować najnowszej wersji aplikacji Legimi (za stary Android). Zaś nowszy smartfon (Samsung z gniazdem USB C) nie połączył się z czytnikiem Kindle. Choć według aplikacji testującej, jest on zgodny z USB OTG. Testowałem jeden kabelek Ugreen oraz jedną przejściówkę w kształcie gniazdka. Zarówno kabel jak i przejściówka działają poprawnie z innymi urządzeniami (np. przy podłączaniu pendrive'a do czytników PocketBook), więc są sprawne. Próbowałem przez nie podłączać Kindle Voyage, Kindle 11, Kindle Scribe. Co w końcu u mnie zadziałało? Zestawienie dość nieoczywiste jak sądzę - czytnik Onyx Boox Palma plus Kindle Voyage.

 

Synchronizacja z użyciem aplikacji mobilnej Legimi w praktyce

Pierwszym i najważniejszym krokiem prowadzącym do korzystania z nowej opcji jest udane połączenie czytnika i telefonu. W moim przypadku musiałem na przykład włączyć opcję „Debugowanie USB” w ustawieniach systemowych Onyx Boox Palmy. Dopiero wtedy Onyx wykrył czytnik. Samo podłączenie polega na skorzystaniu z kabla (przejściówki) USB OTG od strony telefonu (tabletu) i zwykłego kabla USB ze strony czytnika. Czytnik powinien wtedy przejść w tryb USB. Jeśli tak się stanie, reszta powinna być prosta.

 

Aby nowa wersja aplikacji mobilnej Legimi (ekran po lewej) mogła się synchronizować z czytnikiem Kindle, trzeba włączyć w ustawieniach odpowiednią opcję (ekran po prawej)

 

Procedura aktywacji synchronizacji przebiega następująco:

- podłączamy czytnik do telefonu (tabletu) za pomocą przejściówki USB OTG i sprawdzamy czy Kindle przeszedł w tryb USB (jak na zdjęciu powyżej);

- uruchamiamy aplikację Legimi i (za pierwszym razem) w ustawieniach włączamy opcję synchronizacji (menu Więcej/Ustawienia/Używaj aplikacji Legimi do synchronizacji urządzenia Kindle). Należy oczywiście potwierdzić, ze chcemy „rozpocząć konfigurację urządzenia Kindle”. Raz aktywowane ustawienie nie wymaga ponownego włączania;

- w aplikacji pojawia się opcja „Wybierz katalog”, w której należy zezwolić aplikacji na dostęp do pamięci czytnika i potwierdzić wybór głównego katalogu pamięci wewnętrznej czytnika Kindle („Użyj tego folderu”);

- kolejny krok to rejestracja czytnika w aplikacji. Należy podać numer seryjny Kindelka lub pozwolić aplikacji na jego samodzielne sczytanie. Powinien pojawić się komunikat „Proces zakończony sukcesem”;

- wybieramy z „Mojej półki” tytuł, który chcemy przesłać na czytnik i rozpoczynamy synchronizację przyciskiem „Synchronizuj”;

- czekamy na zakończenie synchronizacji. W jej trakcie nowe tytuły zostaną przesłane do Kindelka, a stare otrzymają informację o tym, że mamy aktywny abonament i mogą być otwierane;

- korzystając z odpowiedniej opcji (np. menu telefonu na górnym pasku), wysuwamy bezpiecznie czytnik Kindle z telefonu;

- odłączamy kable i cieszymy się lekturą na czytniku.

 

Wykrycie czytnika Kindle przez aplikację Legimi uruchomi procedurę synchronizacji (ekran po lewej), w której należy wskazać katalog główny w pamięci Kindelka (ekran po prawej)

 

W moim przypadku pierwsza synchronizacja niby się udała, bo pojawiła się odpowiednia informacja i zmniejszył mi się limit tytułów, które mogę przesłać na Kindelka w danym miesiącu. Niestety czytnik nie wykrył żadnego nowego pliku e-booka. Musiałem ponowić synchronizację. Za drugim razem wszystko przebiegło sprawnie. E-book co prawda nie wyświetla miniaturki okładki w biblioteczce Kindle Voyage, ale książkę można czytać.

 

Przy pierwszym podłączeniu czytnik Kindle musi zostać zarejestrowany przez podanie numeru seryjnego (ekran po lewej), potem sama synchronizacja odbywa się z poziomu ekranu „Twoja półka” (ekran po prawej)

 

Przy kolejnej synchronizacji nie trzeba już wykonywać tych wszystkich kroków polegających na rejestracji czytnika. Przynajmniej w teorii, bo u mnie przy drugim podłączeniu aplikacja jakby „zapomniała”, że już to zrobiłem i musiałem przechodzić całą procedurę ponownie. Za kolejnym razem powinno wystarczyć podłączenie czytnika, wybranie folderu głównego w pamięci czytnika, wskazanie tytułu do synchronizacji z „Twojej półki”, odczekanie na zakończenie procesu i na koniec bezpieczne wysunięcie Kindelka.

 

Przy włączonej obsłudze czytników Kindle, na książkach pojawiać się będą ikonki informujące o statusie synchronizacji (ekran po lewej), a po udanej synchronizacji warto pamiętać o bezpiecznym odłączeniu czytnika (ekran po prawej)

 

Na jakich czytnikach Kindle można korzystać z wypożyczalni Legimi?

Wszystkie cztery bieżące modele Kindle (Kindle 11, Kindle Paperwhite 5, Kindle Oasis 3 i Kindle Scribe) współpracują z komputerową aplikacją służącą do synchronizacji wypożyczalni Legimi. Warto podkreślić, że dotyczy to także Kindle Scribe, z którym były przez chwilę kłopoty. Nie mam pewności jak jest obecnie z obsługą tego czytnika na komputerach Apple, ale maszyny pracujące pod MS Windows nie mają z tym kłopotu.

 

Bieżąca oferta czytników Kindle zgodnych z wypożyczalnią Legimi

 

Kindle 11

(11. generacja)

Kindle Paperwhite 5

(11. generacja)

Kindle Oasis 3

(10. generacja)

Kindle Scribe

(11. generacja)

data premiery

2022

2021

2019

2022

pamięć wewn. [GB]

16

16/32

8/32

16/32/64

ekran (przekątna)

6” (15,2 cm), E-Ink Carta

6,8” (17,3 cm) E-Ink Carta 1200

7” (17,7 cm) E-Ink Carta

10,2” (25,91 cm) E-Ink Carta 1200

rozdzielczość [ppi]

300 (1430×1080)

300 (1236×1648)

300 (1680×1264)

300

wbudowane oświetlenie

Tak

(4 LED-y)

tak

(17 LED-ów)

tak

(25 LED-ów)

tak

(35 LED-ów)

regulowana temperatura barwowa

nie

tak

tak

tak

wodoodporność

nie

tak

tak

nie

przyciski zmiany stron

nie

nie

tak

nie

łączność

wi-fi, BT (audio)

wi-fi, BT (audio)

wi-fi, BT (audio)

wi-fi, BT (audio)

wymiary

157,8×108,6×8

174,2×124,6×8,1

159×141×3,4–8,3

230×196×5,8

masa

158

205

188

433

kolor obudowy

czarny, granatowy

czarny

grafitowy, złoty

czarny

dodatkowe cechy

tryb odwrócony (nocny), USB-C

płaski front, TTS (tylko angielski), USB-C, bezprzewodowe ładowanie w modelu z 32 GB

płaski front, TTS (tylko angielski), żyroskop, opcja łączności 4G

płaski front, TTS (tylko angielski), USB-C, rysik w zestawie, żyroskop, czujnik oświetlenia

cena w amazon.pl [PLN]

509,99

789,99

869,99

999,99

1199,99

-

cena w amazon.de

[EUR]

113,69

175,70

196,37

229,99

259,99

 

382,42

413,43

434,10

465,11

 

Nie tylko wspomniane wyżej bieżące modele ale i te starsze, zgodne czytniki Kindle powinny współpracować z nową aplikacją mobilną. Pozostałe warunki pozostają bez zmian:

- konieczna jest synchronizacja przynajmniej raz w każdym okresie rozliczeniowym, - w zależności od abonamentu, na czytnik można przegrać 7 lub 10 e-booków miesięcznie.

 

Na próbę – 30 dni gratis

Jeśli ktoś chciałby przetestować działanie wypożyczalni, a nie miał do tej pory konta, to można skorzystać z 30 dni bezpłatnego okresu próbnego. Wystarczy wejść na stronę wypożyczalni z tego odsyłacza i aktywować abonament. W okresie darmowym karta nie zostanie obciążona. Jeśli jednak nie chcemy płacić, trzeba zrezygnować z abonamentu przed upływem bezpłatnego okresu próbnego.

 

Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon

 

Like Reblog Comment
text 2024-03-19 10:08
Zapowiedź: PocketBook Era Color – siedem cali w kolorze

PocketBook Era Color będzie kolejnym wcieleniem udanego modelu PocketBook Era – czytnika książek z ekranem o przekątnej siedmiu cali i fizycznymi przyciskami zmiany stron. Firma właśnie zapowiedziała wprowadzenie nowości na rynek. W informacji prasowej zapewniono, że od razu będą w czytniku obecne aplikacje obsługujące obydwie polskie wypożyczalnie e-booków: Legimi i Empik Go.

 

PocketBook Era Color (źródło: mat. prasowe PocketBook)

 

Ekran to oczywiście najbardziej widoczna modyfikacja w porównaniu do pierwszej Ery. W Erze Color producent zdecydował się na E-Ink Kaleido 3. To rodzaj ekranu znany już m.in. z modelu PocketBook InkPad Color 3. Obecnie to najpopularniejszy typ ekranu stosowany w kolorowych czytnikach. Cechuje go (póki co) najlepsze odwzorowanie kolorów i czas reakcji. Jednak producenci i recenzenci wyraźnie zaznaczają, że nie są to kolory, do jakich przywykliśmy w przypadku korzystania z ekranów znanych choćby ze smartfonów. W Kaleido 3 jest możliwość odwzorowania 4096 kolorowych odcieni (150 ppi). Warstwa odpowiadająca za tekst pracuje w pełnej dostępnej rozdzielczości 300 ppi. Zapewne, podobnie jak w InkPadzie Color 3, jakość tekstu także w Erze Color będzie lekko pogorszona delikatną siateczką nadległej warstwy kolorowej.

 

PocketBook Era Color (źródło: mat. prasowe PocketBook)

 

Czym jeszcze różni się nowy model od poprzedniego? Okazuje się, że nie tylko ekranem, ale także ośmiordzeniowym szybszym (1,8 GHz) procesorem, standardem BlueTooth 5.4 i dwuzakresowym wi-fi. Wygląda na to, że w nowej Erze znalazły się najnowsze komponenty używane przez producenta, które do tej pory były tylko w InkPadzie Color 3.

 

Porównanie parametrów czytników PocketBook Era i PocketBook Era Color

 

PocketBook Era

(PB 700)

PocketBook Era Color

(PB 700K3)

ekran (przekątna)

17,8 cm (7”)

17,8 cm (7”)

ekran [piksele]

E-Ink Carta 1200

1680 × 1264

(300 ppi)

E-Ink Kaleido 3

1680 × 1264 (300 ppi) - tekst

840 × 632 (150 ppi) - kolor

kolor [odcienie]

nie

tak [4096]

płaski front

tak

tak

ekran dotykowy

tak

tak

wodoodporność

tak

tak

wbudowane oświetlenie

tak

tak

regulacja temperatury barwowej oświetlenia

tak

(SMARTLight)

tak

(SMARTLight)

pamięć wewnętrzna [GB]

16/64

32

procesor [GHz]

1,0

(dwurdzeniowy)

1,8

(czterordzeniowy)

masa [g]

228

235

wymiary [mm]

155 × 134,3 × 7,8

155 × 134,3 × 7,8

fizyczne przyciski zmiany stron

tak

tak

kolor obudowy

słoneczny miedziany, gwiezdny srebrny

niebiesko-szary

audio

TTS i MP3 (głośnik, BT, adapter)

TTS i MP3 (głośnik, BT, adapter)

dodatkowe uwagi

żyroskop, USB-C, Send-to-PocketBook, Dropbox, Legimi, Empik Go, opcja ładowania bezprzewodowego, opcja wyświetlania w trybie odwróconym

żyroskop, Send-to-PocketBook, Dropbox, USB-C z OTG, Legimi, Empik Go, opcja ładowania bezprzewodowego, opcja wyświetlania w trybie odwróconym

premiera rynkowa [rok]

2022

2024

cena katalogowa [PLN]

959/1099

1149

 

Warto dodać, że PocketBook Era Color jest wodoodporna (IPX8), posiada także wbudowany głośnik. PocketBook Era z czarno-białym ekranem wciąż jest w sprzedaży, ale od dłuższego czasu nie ma już wersji z 64 GB pamięci wewnętrznej. Pozostała w ofercie tylko wersja ze srebrną obudową i 16 GB.

 

Podsumowanie

Jeśli moje przypuszczenia są słuszne, w nowej Erze Color producent umieścił komponenty (procesor, pamięć) zastosowane wcześniej w modelu InkPad Color 3. Dzięki temu Era Color może być najszybciej działającym PocketBookiem. Daty rynkowej premiery jeszcze nie podano. [Aktualizacja: na stronie PocketBooka w oficjalnym komunikacie podano kwiecień 2024 r.] Mam jednak nadzieję, że dzięki niższej (w porównaniu do wspomnianego kolorowego InkPada) cenie, może to też być czytnik, który w tym roku przybliży kolorowy ekran szerszej rzeszy e-czytelników. Przegląd bieżącej oferty czytników PocketBook znaleźć można we wpisie „Poradnik: PORÓWNANIE modeli czytników książek marki PocketBook”.

 

[Aktualizacja 8 IV 2024 r.]

Czytnik PocketBook Era Color dostępny jest już w sklepie polskiego dystrybutora tej marki. Kosztuje 1149 PLN.

 

PocketBook Era Color w sklepie Czytio (źródło: czytio.pl)

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

Like Reblog Comment
review 2024-03-15 14:44
Recenzja: Onyx Boox Page - czytnik/tablet z przyciskami zmiany stron

Onyx Boox Page to siedmiocalowy tablet/czytnik, w którym producent prawdopodobnie chciał połączyć kilka pomysłów: otwarty Android, akceptowalna wydajność, fizyczne przyciski zmiany stron oraz niezbyt wygórowana cena. Czy się udało? Próbowałem się o tym przekonać w trakcie dwóch miesięcy testowania.

 

Onyx Boox Page - proste wzornictwo i fizyczne przyciski zmiany stron

 

W teście nie wziąłem pod uwagę wszystkich typowych czy potencjalnych „tabletowych” funkcji. Czarno-biały ekran E-Ink siłą rzeczy ogranicza funkcjonalność urządzenia jako typowego multimedialnego tabletu, choć ośmiordzeniowy procesor, wbudowany głośnik i łączność bezprzewodowa (wi-fi, BT) dają takie szanse. W recenzji skupiłem się jednak przede wszystkim na funkcjach typowych dla czytnika. Choć w miarę możliwości i potrzeb rozszerzałem moje doświadczenia także o dodatkowe możliwości płynące z obecności systemu operacyjnego Android OS w wersji 11.0. Ale właśnie jako „czytnik” będę Page w dalszej części wpisu określał.

 

Onyx Boox Page od strony technicznej

Czytnik Onyx Boox Page obecny jest na rynku od połowy 2023 roku. Zastąpił serię Leaf. Firma znana jest z tego, że co około pół roku wprowadza nowy produkt. Jednak tym razem, pomimo upływu sześciu miesięcy, Page wciąż jest oficjalnie oferowany przez producenta.

 

 

Onyx Boox Page - ekran o przekątnej siedmiu cali

 

Od poprzedniego modelu Onyx Boox Leaf 2, Page odróżnia nowsza generacja ekranu (E-Ink Carta 1200), szybszy procesor (osiem rdzeni) oraz większa pamięć operacyjna (3 GB). To powoduje, że czytnik działa całkiem płynnie i nie przycina się podczas korzystania nawet z nowszych wersji aplikacji. U poprzednika nie było to takie oczywiste. Recenzowany model mam od ponad pół roku i w tym czasie otrzymywał aktualizacje do najnowszej wersji firmware’u. Urządzenie testowałem z oprogramowaniem wewnętrznym w wersji 3.5 z listopada 2023 roku. Tuż przed publikacją tego tekstu, pojawiła się wersja 3.5.1 (datowana na 8 III 2024 r.). To miłe, że teraz producent nie zapomina o czytnikach obecnych kilka miesięcy na rynku, co nie było takie oczywiste jeszcze kilka lat temu.

 

Konstrukcja czytnika Page robi pozytywne wrażenie, głównie dzięki prostocie i dobrym materiałom użytym do wykonania obudowy. Dodatkowym atutem jest płaski front, na którym obok ekranu umieszczone są sprawnie działające fizyczne przyciski zmiany stron. W tym miejscu ramka otaczająca ekran jest trochę szersza, co ułatwia trzymanie czytnika. Wyłącznik umieszczony jest na dolnej krawędzi obudowy. Z boku znajdziemy gniazdo USB-C, głośnik, mikrofon i gniazdo kart microSD. Całkiem sporo tego jak na czytnik ważący 195 g. Prostotę konstrukcji podkreśla płaski front urządzenia. Podobnie jest z pleckami, ale one akurat nie są idealnie płaskie. Nie wiem, czy taki był zamysł, czy u mnie coś nie wyszło bo się wybuliły? W każdym razie u mnie firmowa okładka nie przylega idealnie do plecków czytnika.

 

W Onyx Boox Page fizyczne przyciski zmiany stron umieszczone są na froncie z boku ekranu, gdzie ramka jest szersza

 

Dotykowy ekran E-Ink Carta 1200 (1680×1264 piksele, najwyższa dostępna rozdzielczość 300 ppi) o przekątnej siedmiu cali prezentuje się bardzo dobrze. Pomimo płaskiego frontu (nad ekranem E-Ink jest dodatkowa warstwa zabezpieczająca) obraz jest ostry i kontrastowy. Wypełnienie liter czernią także jest dobre. Ale tu warto podkreślić, że bardzo wiele zależy od zachowania czytnika w stosunku do aplikacji, której używamy. Co bardzo przydatne - w domyślnym programie NeoReader służącym do wyświetlania e-booków, można płynnie regulować zarówno pogrubienie jak i kontrast tekstu. Dzięki tej funkcji (oraz wspomnianej dobrej jakości) ekran może spokojnie konkurować z „wzorcowym” Kindle Voyage. Co prawda Voyage ma trochę jaśniejsze tło, ale i tak w Page jest pod tym względem bardzo dobrze. To jeden z największych walorów recenzowanego czytnika.

 

Firmowa okładka jest wyprofilowana tak, aby uwzględnić fizyczne przyciski zmiany stron

 

Nawet przy długim czytaniu na ekranie nie widać tzw. ghostingu (artefaktów z poprzednich stron), ale może się on pojawić podczas korzystania z niektórych aplikacji mobilnych. Wbudowane oświetlenie o regulowanym natężeniu i temperaturze barwowej prezentuje się więcej niż poprawnie. Ma duży zakres regulacji tych dwóch parametrów. LED-y oświetlają ekran dość równomiernie i nawet nie mogę ich policzyć, bo się nie wyróżniają jaśniejszym miejscem, tam gdzie są zamontowane. Przy brzegach ekranu można dostrzec delikatne cienie, ale nie przeszkadzają one w czytaniu i po chwili zagłębienia się w lekturze przestaję je zauważać.

 

Onyx Boox Page poradzi sobie z najnowszymi wersjami większości aplikacji dzięki obecności Google Play Store i dobrym parametrom sprzętowym

 

Czytnik pracuje pod kontrolą Android OS 11.0 z firmową nakładką producenta urządzenia. Wciąż uważam, że jest ona nieprzemyślana albo przynajmniej jak dla mnie – nieprzejrzysta, nadmiernie skomplikowana czy wręcz momentami nieprzyjazna użytkownikowi. Sprawia wrażenie, jakby powstawała w wyniku doklejania i dokładania różnych funkcji bez jakiegoś całościowego spojrzenia pod kątem ergonomii użytkowania. Trudno się do niej przyzwyczaić, a jak już się to uda, to jest duża szansa, że przy okazji kolejnej aktualizacji ustawienia i wygląd ulegną zmianie. Ilość miejsc, w których poupychane są różne opcje i ustawienia sprawia zniechęcające wrażenie. To kolejny czytnik marki Onyx, przy którym musiałem kilka razy sięgnąć do instrukcji obsługi aby ogarnąć niektóre funkcje. Na przykład po to, by znaleźć wyjaśnienie znaczenia bliżej nieokreślonych ikonek umieszczonych w menu.

 

Bardzo komfortowo wygląda natomiast instalacja zewnętrznych aplikacji. Onyx Boox Page można spokojnie zarejestrować na swoim koncie Google i w ten sposób uruchomić dostęp do sklepu Google Play. Powinno to umożliwić instalację większości aplikacji, których działanie na takim sprzęcie ma sens. Chyba tylko raz podczas testu spotkałem się z odmową wgrania aplikacji (niezgodne urządzenie). Firmowy sklep można wyłączyć w menu Ustawienia/Ustawienia sklepu. Niestety nie da się go usunąć z dolnego paska menu ani odinstalować z czytnika i zajmuje niepotrzebnie miejsce na ekranie.

 

Jeśli wygląd zainstalowanej aplikacji budzi zastrzeżenia, można spróbować zmienić np. "ustawienia dpi" (ekran po lewej) przy pomocy funkcji "Optymalizuj" wywołanej długim przytrzymaniem palca na jej ikonie. A jeśli nie działają przyciski zmiany stron, przedefiniować je (ekran po prawej). Jednak nie zawsze daje to pożądany skutek

 

Należy mieć na uwadze, że w oprogramowaniu czytników Onyx wykryte zostały dziwne, niepotrzebne z punktu widzenia użytkownika, procesy łączenia się w tle z bliżej niezidentyfikowanymi chińskimi serwerami. Warto więc pamiętać, że nie jest to sprzęt do przechowywania wrażliwych danych. Osoby obeznane z tematem powinny rozważyć np. instalację firewalla.

 

Onyx Boox Page od początku

Podobnie jak przy recenzji czytnika Onyx Boox Poke 3, także przy Onyx Boox Page ta część tekstu w zasadzie powinna być kopią instrukcji obsługi, rozszerzonej dodatkowo o moje porady i doświadczenia. Nie ma to sensu, więc zainteresowanych odsyłam do instrukcji obsługi, choć niestety jest ona po angielsku. A na początku pracy z recenzowanym czytnikiem sporo rzeczy trzeba rozkminić, skonfigurować i ustawiać aby zachowywał się on jakoś sensownie. Kiedy już się to zrobi i o wielu opcjach zapomni, czytanie może być miłe.

 

Na początku koniecznie trzeba zaglądnąć do menu ustawień, co pomoże zmniejszyć ewentualną frustrację podczas korzystania z czytnika. Trzeba ogarnąć:

– sposób wyświetlania interfejsu w menu Ustawienia/Wyświetlanie systemu (tu można zmniejszyć np. rozmiar czcionki systemowej, co jest ważne dla czytelności opisów menu na małym ekranie);

– wybranie gestów służących do uproszczenia korzystania z czytnika użytkownika w menu Ustawienia/Ustawienia gestów (pozwoli to uniknąć brnięcia przez liczne opcje menu urządzenia np. poprzez przypisanie gestowi przesunięcia po ekranie akcji przeskoku do kolejnego rozdziału);

– dodatkowe funkcje fizycznych przycisków w menu Ustawienia/Ustawienia klawiszy bocznych (ja na przykład zdefiniowałem wyjście z aplikacji po długim przyciśnięciu jednego z klawiszy).

 

Na początku warto ustawić sobie m.in. wielkość czcionki menu (ekran po lewej) w "Wyświetlaniu  systemu" oraz reakcję czytnika na dłuższe przytrzymanie przycisku zmiany stron (ekran po prawej) w "Ustawieniach klawiszy bocznych"

 

Warto też chwilę poświęcić na edycję opuszczanego menu znajdującego się w prawym górnym rogu ekranu. Można (i warto) tam umieścić opcje, których nie da się łatwo znaleźć, a są często przydatne. Ja dodałem tam wykonanie zrzutu ekranu i zmianę orientacji ekranu. Przy tej okazji warto wspomnieć, że obróceniu w Onyksie ulega nie tylko tekst w aplikacji ale i większość elementów, z menu czytnika czy wygaszaczem ekranu włącznie. Niektóre aplikacje (np. Legimi) będą to ignorować. Te opcje można też włączać na przykład za pomocą tzw. „Kulki nawigacyjnej” (więcej o niej poniżej). Jest ich cała masa, ale warto w panelu umieścić tylko niezbędne przyciski, aby nie komplikować sobie życia.

 

Wspomniana kulka nawigacyjna to wyświetlany na ekranie cały czas przycisk, wywołujący podręczne menu. Ma to ułatwiać korzystanie z czytnika poprzez szybki dostęp do najczęściej używanych opcji. Kulkę można umieścić dowolnie w różnych miejscach ekranu. Po jej dotknięciu pojawia się rozwijane i co ważne, edytowalne menu (można przypisać sześć różnych opcji). Warto więc zdefiniować sobie szybki dostęp do potrzebnych funkcji, jak na przykład wybranie pełnego odświeżenia ekranu, wykonania zrzutu ekranu czy wyłączenia urządzenia. Dla mnie jednak takie rozwiązanie okazało się nieprzydatne, bo nie lubię jak coś mi się cały czas wyświetla na ekranie i na przykład zasłania tekst książki. Kulkę można niby wcisnąć gdzieś w kąt (da się też tak ustawić, aby sama tam się chowała), ale wtedy znowuż trudniej ją aktywować. Doceniam wysiłki producenta, żeby jakoś uprościć i uprzyjemnić użytkownikom korzystanie z zagmatwanego interfejsu czytnika, ale ten wynalazek do mnie nie przemówił. Gdyby menu przypisane do kulki było wywoływane fizycznym przyciskiem – cudo. Podobnie jest w czytnikach marki Bookeen. Ale jeśli „kulka” ma być ciągle na ekranie to jednak zwyczajnie ją wyłączyłem.

 

Własny wygaszacz ekranu w Onyx Boox Page

 

Miłym dodatkiem jest możliwość zdefiniowania własnego wygaszacza ekranu. Co ciekawe, ta opcja znajduje się nie w menu ustawień, ale jako osobna aplikacja („Wygaszacz ekranu”) w sekcji „Aplikacje”. Jakoś nigdy mnie nie bawiły domyślne grafiki wgrane do czytnika marki Onyx Boox, więc od razu skorzystałem. Aplikacja ma całkiem sporo ustawień i choć chyba nie wszystkie z nich działają, to spokojnie można wgrać do pamięci własną grafikę i ustawić jako wygaszacz. Za takowy może służyć także choćby ostatnio oglądana strona/grafika (np. bilet, karta pokładowa), co może być przydatne podczas podróży. Aby z tego skorzystać, należy wybrać w ustawieniach grafiki wygaszacza ostatnią pozycję, która jest opisana jako „Przezroczysty wygaszacz ekranu”. Możliwość ustawienia grafiki jako wygaszacza jest też w aplikacji „Galeria”, służącej do przeglądania plików graficznych. W takim przypadku trzeba sięgnąć do menu „Więcej” (gdy mamy wyświetlony plik) i tam wskazać „Ustaw wygaszacz ekranu” lub „Ustaw obraz wyłączenia”.

 

Onyx Boox Page na co dzień

Onyx Boox Page pracuje pod kontrolą systemu Android i nie należy do urządzeń, które wyjmiemy z pudełka i od razu zaczynamy na nim czytać. Korzystanie z czytnika nie jest tak wygodne jak w przypadku urządzeń nastawionych głównie na czytanie. Onyx Boox Page nie posiada na przykład jednej wspólnej biblioteczki, gdzie są wyświetlone wszystkie książki wgrane do czytnika. Każda aplikacja „sobie rzepkę skrobie”. Trzeba więc pamiętać, jaki tytuł i gdzie mamy dostępny. Czytnik można skonfigurować tak, aby startował np. z otwartą biblioteczką. Ale trzeba pamiętać, że w niej będą widoczne tylko te pliki, które samodzielnie wgramy do pamięci czytnika np. przez kabel USB.

 

Poza biblioteką, na dole ekranu znajduje się pasek ikon odsyłających do: sklepu (nieprzydatne), systemu plików (nieprzydatne jeśli korzystamy tylko z e-booków, które i tak są w biblioteczce), aplikacji (zarówno własnych jak i domyślnie dostarczonych przez producenta służących m.in. do konfiguracji czytnika) oraz ustawień czytnika (w tym kolejne aplikacje służące do konfiguracji).

 

Tylko wgrane samodzielnie książki można otwierać z poziomu biblioteczki (ekran po lewej), a to co czytamy w Neo Readerze jest liczone do statystyk (ekran po prawej)

 

Ciekawą opcją umilającą codzienne korzystanie są statystyki czytania. Należy je jednak traktować bardzo orientacyjnie. Obejmują one tylko aktywność w domyślnie zainstalowanej aplikacji czyli Boox Neo Reader. Jeśli używamy np. KOReadera czy aplikacji Legimi, nie będzie to wzięte pod uwagę. W grupach dyskusyjnych pojawiają się raz po raz pytania o tego typu statystyki. Jako że wspomniana opcja to jednak rzadkość w czytnikach, domyślnie obecna jeszcze tylko w urządzeniach marki Kobo, warto o niej wiedzieć.

 

Jeśli już wszystko skonfigurujemy, samo czytanie jest przyjemne. Książki otwierane są dość szybko (ok. 4-5 sekund). Czytnik działa żwawo, nie zacina się, choć niektóre funkcje niekoniecznie zawsze działają jak się spodziewamy. Na przykład przez dwa tygodnie nie byłem w stanie wysłać do czytnika plików za pomocą usługi BooxDrop. W przeglądarce internetowej widniały one jako dostarczone, a im bardziej ich w czytniku wyglądałem, tym bardziej ich w nim nie było. Po jakimś czasie nagle się pojawiły.

 

Włączanie czytnika trwa bardzo długo (ok. 36 sekund), więc przy codziennym korzystaniu zwykle go tylko usypiam. Wybudzenie z uśpienia jest natychmiastowe, można od razu podjąć przerwaną lekturę.

 

Onyx Boox Page – bateria to osobna historia

Nie jest tajemnicą, że bateria w urządzeniach z Androidem może być wyładowywana dość szybko. Szczególnie jest to widoczne w czytnikach Onyx Boox (czy inkBook), w których użytkownik może samodzielnie instalować aplikacje. Ale trzeba pamiętać, że nie wszystkie czytniki z Androidem mają krótki czas pracy na jednym ładowaniu. Bo były i są wciąż na rynku takie marki jak Sony czy Tolino. Czytniki te także pracują pod Androidem, choć nie dają możliwości instalowania aplikacji. Ładuje się je równie rzadko jak Kindle, Kobo czy PocketBooki. Jednak urządzenia Onyx Boox do takich nie należą i trzeba się liczyć z częstym ich podłączaniem do ładowarki.

 

W Page nie jest inaczej. Jedno naładowanie baterii powinno wystarczyć na trochę ponad tydzień pracy czytnika. Tego typu wyniki osiągałem przy dość „oszczędnych” ustawieniach:

- usypianiu czytnika (wyłączał się przy bezczynności dłuższej niż 12 godzin);

- domyślnie wyłączonym oświetleniu ekranu (zwykle czytam przy zewnętrznym oświetleniu);

- sporadycznym pobieraniu plików przez wi-fi (wi-fi mam włączone i czytnik sam zarządza tym połączeniem);

- domyślnie wyłączonym BlueTooth (włączaniu tylko w razie korzystania z funkcji audio).

Podczas takiego korzystania bateria jest wyczerpywana w tempie około 10% (całkowitej pojemności) na dobę. Włączenie oświetlenia skróci czas pracy na jednym ładowaniu. Korzystanie z aplikacji typu Legimi może wyczerpywać baterię do 40% pełnego naładowania na dobę. Zaś na przykład aplikacja Wattpad drenuje ją w oczach.

 

Obok wspomnianych „oszczędnych” ustawień, warto jeszcze ogarnąć opcje usypiania aplikacji pracujących w tle. Znajdziemy je pod ikonką śnieżynki w prawym górnym rogu zakładki „Aplikacje”. Większość zainstalowanych programów można profilaktycznie uśpić, żeby mieć pewność, że coś nie zżera prądu, gdy tego nie potrzebujemy.

 

Pomimo niezbyt długiej pracy na jednym ładowaniu baterii, zdecydowałem się tylko usypiać czytnik. Ustawiłem automatyczne wyłączanie dopiero po dwunastu godzinach bezczynności. Wyłączony czytnik uruchamia się (do ekranu startowego) ponad pół minuty. Uśpiony zaś, budzi się błyskawicznie. W trybie uśpienia Page nie wydaje się jakoś znacząco wyczerpywać baterii.

 

Onyx Boox Page – wgrywanie e-booków

Książki można wygrać do czytnika na bardzo wiele sposobów. Oczywiście zadziała kopiowanie plików z komputera przez kabel USB. Choć transfer plików jest bardzo szybki, nie jest to zbyt wygodne. Pod MS Windows czytnik widoczny jest tylko w systemowym Eksploratorze Plików. Nie pokazuje się „normalnie” jako zewnętrzny dysk choćby w Total Commanderze. Ale na szczęście można posłużyć się niezawodnym Calibre, który rozpoznaje i obsługuje czytnik bez problemu.

 

Onyx Boox zapewnia także własną usługę bezprzewodowego wysyłania oraz synchronizacji plików. Do dyspozycji otrzymujemy 10 GB na dysku sieciowym na własne pliki (e-booki, notatki). Konfiguracja usługi jest dość kłopotliwa. W każdym razie warto pamiętać, aby przy zakładaniu konta oraz logowaniu zawsze wybierać serwer europejski (zarówno na czytniku jak i na stronie WWW usługi). Tym razem nie instalowałem aplikacji służącej do wysyłki, bo ginęły w niej liki z polskimi znakami w nazwie. Pozostałem przy stronie https://eur.boox.com. Usługa służy m.in. do wysyłki plików EPUB i PDF. Próba wysyłki pliku *.doc (MS Word) zakończyła się niepowodzeniem. Za denerwujące (lub „zabezpieczające”) można uznać, że logowanie na czytniku wygasa chyba po po trzech tygodniach i trzeba od nowa autoryzować dostęp do konta. Trzeba mieć wtedy dostęp do konta e-mail, na które przychodzi kod weryfikacyjny.

 

Send2Boox funkcjonuje także jako wtyczka do przeglądarki WWW. Zrazu się bardzo tym ucieszyłem, widząc w niej alternatywę dla Push to Kindle. Niestety wtyczka Send2Boox potrafi generować ze stron WWW tylko dość pokraczne pliki PDF, co nie jest zbyt wygodną formą do czytania. Nie udało mi się wysłać utworzonego w ten sposób pliku automatycznie do czytnika. Również zapisanie strony WWW w przeglądarkowej wersji Send2Boox nie wgrało jej do czytnika. Przerosło mnie to albo zwyczajnie nie działa.

 

Poza tym można skorzystać z innych opcji związanych z możliwościami jakie daje Android OS i dostępne na ten system aplikacje mobilne. Powinny się sprawdzić dyski sieciowe jak np. Dropbox, ale tego akurat nie testowałem. Za to konto Dropbox podpiąłem sobie w czytnikowej biblioteczce (ikona chmury symbolizująca usługę OnyxSync). Do wyboru jest tam też Dysk Google, OneDrive i chińskie odpowiedniki. W ten sposób na przykład ustawiłem sobie automagiczną wysyłkę „Wyborczej” z Publio i co rano ją ze swojego dysku chmurowego pobierałem (a konkretnie z katalogu Aplikacje/Publio/Gazeta Wyborcza).

 

Boox Neo Reader – pliki EPUB

Boox Neo Reader jest domyślną aplikacją otwierającą pliki z czytnikowej biblioteczki. Podczas testu korzystałem głównie z e-booków w formacie EPUB, które pochodziły z polskich księgarń. Po otwarciu wyglądają one dobrze, choć nie od razu. Czasami trzeba chwilę poświęcić na modyfikację sposobu ich wyświetlania. A nie jest to oczywiste. Neo Reader ma masę ustawień w postaci ikon oraz często niewiele one mówiących opisów. Niektóre opcje zwyczajnie nie działają, albo ja nie byłem w stanie określić, na czym ich funkcja polega. Sytuację utrudnia fakt, że nie wszystkie pozycje menu są opisane, a jak już są opisane, to niekoniecznie jest to widoczne na ekranie. Interfejs programu Neo Reader (jak i samego czytnika) ewidentnie przeznaczony jest do korzystania na urządzeniach z większymi ekranami. Sprawia to wrażenie jednego wielkiego galimatiasu i dalekie jest nie tylko od elegancji co zwyczajnie od jakiegoś przemyślanego i zaplanowanego rozwiązania. Na wygląd tekstu mają też oczywiście wpływ czcionki. Ilość dostępnych w czytniku krojów przyprawia o zawrót głowy. Nie znalazłem ani jednej ładnej, ale Neo Reader akceptuje pliki wgrane przez użytkownika, więc używałem własnych. W czasie testów program działał bez specjalnego ociągania i zawiesił się bodaj raz. To bardzo dobrze jak na androidową aplikację.

 

Ustawienia formatowania e-booka w Neo Readerze są bardzo rozbudowane, zarówno dla wyglądu tekstu (ekran po lewej) jak i akapitów (ekran po prawej)

 

Dla porównania zainstalowałem sobie także KOReadera. Ten program także nie ma zbyt przyjaznego menu, za to jak raz się go ogarnie to daje znacznie więcej możliwości dopasowania wyglądu tekstu. Niestety, Onyx nie potrafi się uruchamiać tak, aby wyświetlać ostatnio czytaną w KOReaderze książkę. To znaczy, jeśli sam go usypiam wyłącznikiem to tak, ale jak sam się uśpi lub wyłączy, trzeba znowu odpalać KOReadera od nowa.

 

Menu ustawień e-booka otwiera się po dotknięciu ekranu w górnej części. Domyślnie otwiera się na zakładce "Postęp" (ekran po prawej), gdzie można też włączyć mechanicznego lektora (ikonka ze słuchawkami). Spis treści, zakładki, zakreślenia i notatki znajdują się w zakładce "Zawartość" (ekran po lewej)

 

Z Neo Readerem została zintegrowana usługa TTS (mechanicznego lektora), która całkiem nieźle się sprawdza. Ja wybrałem lektora Google. Wybrany głos (testowałem polski i angielski) brzmi dość naturalnie i nie przycina się. Można mieć zastrzeżenia co do wymowy niektórych zbitek czy słów (np. obco brzmiących nazwisk), ale ogólne wrażenia są zaskakująco pozytywne. Odsłuchiwać można przez słuchawki czy głośnik BlueTooth, ale też przy wykorzystaniu prostej przejściówki (USB-C-Mini jack) da się z powodzeniem korzystać ze słuchawek przewodowych.

 

Boox Neo Reader – pliki PDF

Czytnik dość szybko przetwarza pliki PDF. Poszczególne strony wczytują się sprawnie. Dopasowanie pliku PDF do siedmiocalowego ekranu może być pewnym wyzwaniem. A to między innymi z powodu obecności ustawień dotyczących tego rodzaju plików w dwóch różnych miejscach menu programu Neo Reader. Jedne ustawienia są na dole ekranu, pozostałe zaś w prawym górnym jego rogu.

 

Menu ustawień plików PDF to głównie "Format", gdzie można przyciąć marginesy czy zwiększyć kontrast tekstu (ekran po lewej) oraz "Nawigacja", gdzie można spróbować przekształcenia w plik tekstowy ("Rozpływ" na ekranie po prawej)

 

Pomimo mnogości ustawień brakuje mi jednego, czyli inteligentnego obcinania marginesów. Jest tylko „Automatyczne przycinanie marginesów PDF”, co nie zawsze działa zgodnie z oczekiwaniami. Można jeszcze skorzystać z tzw. rozpływu (przetworzenie formatowania PDF-a na „zwykły” tekst), choć czasem ta opcja działa, a czasem nie. Neo Reader ma sporo ustawień pozwalających na modyfikację jakości obrazu PDF-ów na czarno-białym ekranie. Można regulować kontrast czy nasycenie. Potrzeba i skuteczność tych narzędzi zależy od rodzaju czytanego dokumentu. Można także trafić na enigmatycznie wyglądające opcja jak np. „Importuj stare dane”...

 

Co ciekawe (i denerwujące) ustawienia dotyczące wyświetlania plików PDF (ekran po prawej) znajdują się też w menu wywoływanym w prawym górnym rogu ekranu (ekran po lewej)

 

Na duże uznanie mogłaby zasłużyć opcja „OCR”, gdyby nie brak wsparcia dla języka polskiego. OCR to automagiczne rozpoznawanie tekstu w PDF-ie, który jest skanem stron np. z książki. Dodaje to warstwę tekstową, która może być zaznaczana, tłumaczona itp. Taki skan zaczyna się zachowywać jak zwykły tekst. I co najważniejsze, przetwarzanie skanu na tekst jest w czytniku bardzo trafne. Niestety nie dotyczy to języka polskiego. Podczas rozpoznawania ignorowane są polskie znaki, więc np. „Łódź” zostanie przetworzona na „Lodz”, a „sąd” na „sad” itp.

 

Boox Neo Reader - Tłumacz Google

Zdecydowanie największym atutem zarówno w Boox Neo Readerze jak i ewentualnie innych aplikacjach (np. KOReaderze) jest opcja korzystania z Tłumacza Google. Oczywiście nie jest to konieczne, jeśli posiadamy dobry słownik w pliku, ale akurat w przypadku języka polskiego jest z tym spory kłopot. Producenci czytników nas nie rozpieszczają i tylko PocketBook ma zainstalowany domyślnie słownik angielsko-polski. Uzyskanie dostępu do usługi Google otwiera więc zupełnie nowe możliwości korzystania z tekstów obcojęzycznych.

 

Tłumaczenie przy pomocy słownika wymaga wgrania swojego pliku (ekran po lewej), więc niezłym pomysłem jest Tłumacz Google, gdzie można też tłumaczyć całe frazy (ekran po prawej)

 

Zainstalowanie aplikacji w czytniku umożliwia korzystanie z niej w różnych aplikacjach. Można też pobrać pliki słownikowe do wykorzystania wtedy, gdy nie mamy połączenia z internetem (off-line). Atutem korzystania z Tłumacza Google jest możliwość przekładu nie tylko pojedynczych wyrazów ale i całych akapitów tekstu.

 

Onyx Boox Page - wypożyczalnia Legimi

Najnowsza wersja aplikacji mobilnej Legimi (korzystałem z wersji 3.21.1) działa w czytniku i da się w niej czytać. Co ważne, w aplikacji działają fizyczne przyciski zmiany stron. Trzeba w ustawieniach włączyć opcję „obsługa przycisków głośności”. Jednak korzystanie z Legimi na recenzowanym czytniku łączy się także z pewnymi kompromisami. Ogólnie program się uruchamia i działa dość szybko. Po zalogowaniu można sprawnie pobierać książki i zacząć czytanie. Lektura jednak nie jest płynna. Co kilka(naście) stron pojawia się przerwa na wczytanie kolejnej partii tekstu. Dotyczy to zarówno książek z wypożyczalni, jak i zakupionych, znajdujących się na koncie użytkownika i pobranych do czytnika. Raczej irytujące. Dodać do tego trzeba też inne ułomności samej aplikacji, jak brak obsługi słowników oraz dopasowania jej do czarno-białych ekranów stosowanych w czytnikach książek. Jednak największym mankamentem korzystania z aplikacji Legimi na czytniku Onyx Boox Page pozostaje szybkie drenowanie baterii.

 

Nie udało mi się zainstalować rekomendowanej przez wielu użytkowników aplikacji Legimi w wersji 20.60.9 (ekran po lewej), ale w wersji 2.65.7 mogłem nawet wybrać własną czcionkę (ekran po prawej)

 

Wśród porad na temat korzystania z aplikacji Legimi na czytnikach Onyx Boox, najczęściej pojawia się taka, aby zainstalować ją w wersji 2.60.9. Niestety, system się przeciw takiej instalacji zbuntował. Najstarsza wersja aplikacji Legimi, jak mi na Page zadziałała nosi numer 2.65.7. Co ciekawe, mogłem w niej skorzystać z samodzielnie wgranej do czytnika czcionki. Nie spodziewałem się tego.

 

Dlaczego warto i tak rozważyć instalację Legimi mimo niedogodności? Po pierwsze Page nie jest liczony do limitu urządzeń jako czytnik lecz jako tablet, po drugie jeśli ktoś lubi mieć w aplikacji dostęp do zawartości całego katalogu usługi – tu jest to możliwe, po trzecie można się tu płynnie przełączać pomiędzy czytaniem, a słuchaniem audiobooków.

 

Onyx Boox Page – Serwis Wattpad

Co jakiś czas pojawiają się pytania o czytnik, na którym można czytać teksty z serwisu Wattpad. Onyx Boox Page umożliwia instalację mobilnej aplikacji tego serwisu w najnowszej wersji. Nie wiem, czy to norma, ale książka, którą zacząłem czytać ma brzydkie formatowanie tekstu. Linijki są bardzo blisko siebie, a przerwy między akapitami za to ma przepastne. No i tekst wyrównywany jest do lewego marginesu. Oczywiście nie ma podziału wyrazów. Ale wydaje mi się, że brak możliwości ładnego wyświetlania porządnie sformatowanego tekstu to raczej cecha tej aplikacji, a nie problem jej działania na czytniku. W korzystaniu na czytniku przeszkadza także brak przycisku „wstecz”. Ale na szczęście działa odpowiedni gest (przesunięcie palcem po ekranie od dołu do góry po prawej stronie ekranu) lub akcja przypisana do długiego przytrzymania jednego z przycisków zmiany stron.

 

Korzystanie z serwisu Wattpad to dla mnie jeden wielki dramat. Pomijając już poziom tekstów, wyświetlanie animowanych reklam w e-bookach woła o pomstę do nieba (ekran po lewej), a ceny abonamentu (ekran po prawej) są dla mnie zupełnie z kosmosu

 

Poza wymienionymi wyżej wadami, przy czytaniu denerwują animacje zmiany stron a jeszcze bardziej denerwują animowane reklamy wyświetlane na dole ekranu i w trakcie czytania. Pozbycie się ich to wydatek między 22 a 52 PLN/mies. Wciąż nie wyobrażam sobie, kto by mógł być tak zdesperowany, żeby tyle zapłacić, skoro w podobnej cenie można mieć dostęp do porządnej literatury w polskich wypożyczalniach e-booków.

 

W sumie więc aplikacja Wattpad działa, ale na czytniku niebyt się sprawdza także braku możliwości korzystania z fizycznych przycisków zmiany stron. Nawet pomimo wprowadzenia odpowiednich ustawień. Jak już wspomniałem wyżej aplikacja Wattpad zwyczajnie pożera baterię razem z kopytami.

 

Usługa Pocket na Onyx Boox Page

Na Page także przetestowałem jeszcze jedną ważną dla mnie usługę – Pocket. Korzystam z niej m.in. na czytnikach Rakuten Kobo i sprawdza się na nich świetnie. Niestety tylko na urządzeniach tej marki działa ona domyślnie. Ale oczywiście i tu można zainstalować androidową aplikację.

 

Wersja mobilna Pocket na Onyx Boox Page instaluje się i działa poprawnie. Artykuły ze stron WWW są przesyłane na nasze konto choćby dzięki wtyczce „Pocket (formerly Read It Later)” (Chrome, Opera) lub „Wyślij do Pocket” (Firefox). Poniekąd Pocket jest obecnie częścią Firefoksa. Jeśli uda się pobrać tekst ze strony WWW, to zazwyczaj można przyjemnie czytać. Choć niestety tekst jest szarawy i nie tak wypełniony czernią jak w „normalnych” e-bookach wyświetlanych na czytniku. Aplikacja działa sprawnie, do momentu, gdy trzeba pokazać zapisane artykuły w przeglądarce internetowej. Wtedy bywa, że się zawiesza. Odpuściłem.

 

Okładka na Onyx Boox Page

W związku z tym, że nowe modele marki Onyx Boox pojawiają się na rynku częściej niż pory roku, a z rynku znikają jeszcze szybciej, w zasadzie brak jest okładek pochodzących z firm trzecich. Na te najdroższe modele można jeszcze coś znaleźć ale w przypadku Page pozostaje tylko firmowa okładka.

 

Okładka jest mocowana na pleckach przy pomocy magnesów, nie obejmuje narożników

 

Firmowe etui jest lekkie (108g), bardzo ładnie wykonane i wygląda na trwałe. Okładka mocowana jest do plecków za pomocą dość silnych magnesów. Obejmuje plecki i front, ale nie zabezpiecza jakoś specjalnie rogów obudowy. Niestety, w moim przypadku plecki czytnika nie są idealnie płaskie. Może mam wybuloną baterię? Więc i okładka nie przylega do nich idealnie. Zdarza mi się, zamiast ją otworzyć od frontu, że odrywam ją od plecków. W każdym razie, jeśli chcemy czytnik z okładką, to trzeba kupować firmową.

 

Firmowa okładka nie odstaje wzornictwem od samego czytnika, choć miło by było, gdyby mogła też służyć jako podpórka

 

Onyx Boox Page – gdzie kupić?

Czytniki Onyx Boox oferuje wielu sprzedawców, w tym na przykład polski dystrybutor tej marki w sklepie czytio.pl. Według porównywarki cen, ma teraz najlepszą ofertę. Onyx Boox Page kosztuje tam obecnie 1219 PLN (plus okładka za 1 PLN, oferta ważna do 24 III 2024 r.). Normalnie okładka jest wyceniona na 119 PLN.

 

Onyx Boox Page w ofercie sklepu czytio.pl (źródło: czytio.pl)

 

Podsumowanie

Onyx Boox Page to przykład całkiem ładnego, poręcznego i wydajnego sprzętu z zainstalowanym w miarę nowym Androidem. Dobrze sprawdzają się tu fizyczne przyciski zmiany stron, czego brakowało mi we wcześniej recenzowanym modelu (Poke 3). Wykorzystany tu ekran E-Ink Carta 1200 budzi uznanie jakością obrazu. Ważne też, że dzięki dość aktualnej wersji systemu operacyjnego, Page daje spore możliwości korzystania z najnowszych wersji mobilnych aplikacji, co do mnie częściowo przemawia. Jednak trzeba pamiętać, że nie ma pewności iż wszystkie będą działać sensownie i stabilnie. W codziennym korzystaniu przeszkadza mi wciąż pierdylion opcji menu, ustawień zarówno systemowych jak i firmowych aplikacji, które są czasami źle opisane, a bywa, że wręcz nie działają. Do tego dochodzi brak jednej wspólnej biblioteczki na książki użytkownika (prawie każda aplikacja ma swoją biblioteczkę, niedostępną „z zewnątrz”).

 

Onyx Boox Page

 

W sumie korzystanie z Page jest dla mnie jednym wielkim galimatiasem, który za bardzo rozprasza i nie daje się skupić na najważniejszym – włączeniu czytnika i czytaniu.

 

Umiarkowanie wypadają w praktyce dość oczywiste opcje, jak czytanie plików PDF czy korzystanie z różnorodnych aplikacji mobilnych służących do czytania. W przypadku e-booków w formacie PDF brakuje opcji przystosowania tekstu do wygodnego czytania na siedmiocalowym ekranie. Zaś korzystanie z aplikacji typu Legimi wiąże się z szybkim (lub nawet błyskawicznym – przy aplikacji Wattpad) wyczerpaniem baterii czytnika.

 

Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli koniecznie potrzebujecie możliwości instalacji aplikacji mobilnych na wydajnie działającym urządzeniu wyposażonym w bardzo dobrej jakości ekran E-Ink, Onyx Boox Page może to zapewnić. Ale do wygodnego czytania i skupienia się na tekście może warto pomyśleć o bardziej przyjaznym czytniku innej marki, zaprojektowanym po prostu do czytania.

 

Plusy

- możliwość instalowania najnowszych wersji aplikacji mobilnych (także z Google Play Store);

- prosta, solidna konstrukcja;

- fizyczne przyciski zmiany stron;

- ekran wyświetlający ostry i kontrastowy tekst;

- częste aktualizacje oprogramowania;

- możliwość korzystania z Tłumacza Google;

- spolszczone menu;

- gniazdo USB-C;

- szybkie przetwarzanie plików PDF;

- wydajny sprzęt, pozwalający na płynną pracę aplikacji mobilnych;

 

Minusy

- skomplikowany w konfiguracji i użytkowaniu;

- nie startuje na ostatnio czytanej stronie (np. z Legimi, Empik Go);

- nieprzyjazny interfejs;

- szybkie drenowanie baterii przy korzystaniu z aplikacji Legimi;

- ekspresowe drenowanie baterii przy korzystaniu z aplikacji Wattpad;

- mały wybór okładek na czytnik (zarówno firmowych jak i firm trzecich);

- łączenie się w tle z chińskimi serwerami;

- brak języka polskiego w rozpoznawaniu tekstu (OCR).

 

 

Dane techniczne Onyx Boox Page (wg producenta):

 

Ekran: przekątna 17,6 cm (7 cali) ekran E-Ink Carta 1200 z rozdzielczością 1680×1264pikseli, 16 odcieni szarości, dotykowy, 300 ppi, wbudowane oświetlenie z regulacją temperatury barwowej;

Waga: 195 g;

Rozmiary: 156×137×6 mm;

Pamięć: ok. 23 GB wewnętrznej (32 GB pomniejszone o pliki systemu operacyjnego);

Obsługiwane formaty tekstowe: TXT, HTML, RTF, FB2, FB2.zip, DOC, DOCX, PRC, MOBI, CHM, EPUB, PDF, DjVu, ;

Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG, TIFF, CBR, CBZ;

Łączność: Wi-Fi (2,4GHz, 5GHz), BT (5.0);

Audio: TTS (Google, Baidu), MP3, WAV;

Procesor: 2,0 GHz (ośmiordzeniowy);

Pamięć RAM: 3 GB;

Bateria: 2300 mAh;

System: Android OS 11.0;

USB: USB-C.

 

Oficjalna strona produktu: https://shop.boox.com/collections/all/products/page

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

Like Reblog Comment
review 2024-03-04 23:15
Recenzja: PocketBook Verse – niedrogi czytnik do Legimi i Empik Go

PocketBook Verse testowałem przez ostatnie cztery tygodnie. Dzięki temu utwierdziłem się w przekonaniu, że to wciąż niezła propozycja dla osób poszukujących niedrogiego czytnika z przeznaczeniem głównie do korzystania z wypożyczalni e-booków.

 

PocketBook Verse - niedrogi, sześciocalowy czytnik szczególnie dobrze nadaje się do korzystania z Legimi i Empik Go

 

PocketBook Verse od strony technicznej

Czytnik jest przedstawicielem linii PocketBooków ze zmodyfikowaną obudową, którą w podobnym kształcie otrzymał już wcześniej np. większy model tej marki - PocketBook InkPad 4. Identyczną obudowę można spotkać w bardziej zaawansowanym modelu - PocketBook Verse Pro. Wydaje się solidna i przyjemna w dotyku. Pozytywnie wyróżnia się szczególnie matowa ramka wokół ekranu. Dzięki temu, skutecznie są na niej niwelowane odbicia światła, nawet jeśli naokoło są jego jaskrawe źródła. Sam ekran jest lekko zagłębiony w obudowie, front urządzenia nie jest płaski. Powierzchnia ekranu jest matowa, więc także niweluje męczące odbicia. Daje to w sumie bardzo pozytywny efekt i sprzyja oczom przy dłuższym czytaniu, nawet jeśli (jak ja) nie używa się wbudowanego oświetlenia.

 

Obudowa PocketBooka Verse (na wierzchu) wygląda jak mniejsza wersja PocketBooka InkPada Color 3 (pod spodem)

 

Plecki wykonane są z solidnego, ale moim zdaniem zbyt gładkiego i trochę śliskiego plastiku. Żebrowanie plecków obudowy trochę eliminuje ten kłopot. Ale i tak PocketBooka Verse wolę używać w okładce.

 

PocketBook Verse - tył obudowy jest lekko żebrowany

 

Podobnie jak w innych modelach marki PocketBook, bardzo dużym atutem Verse są fizyczne przyciski zmiany stron. Umieszczono je na froncie czytnika, przy dolnej krawędzi obudowy. Mają one kształt lekko wypukły, co ułatwia wyczuwanie ich pod palcami. Dodatkowo skrajny prawy klawisz służy jako wyłącznik, zaś lewy skrajny przenosi do ekranu startowego. Oprogramowanie czytnika umożliwia także samodzielne przypisywanie dodatkowych funkcji poszczególnym klawiszom.

 

Fizyczne przyciski zmiany stron umieszczone są przy dolnej krawędzi obudowy

 

PocketBook Verse posiada gniazdo USB-C, które umieszczono na dolnej krawędzi obudowy. Służy ono do ładowania akumulatora i przesyłania plików z komputera. Jeśli nie wystarczy nam 8 GB pamięci wewnętrznej, możliwość rozszerzenia pojemności oferuje gniazdo kart pamięci microSD (do 128 GB). Dość nietypowo, umieszczono je na bocznej krawędzi obudowy. A skoro jeszcze o obudowie, to dostępne są dwie wersje kolorystyczne: szaro-niebieska (plecki i ramka naokoło obudowy) i mglisto-szara (czarne plecki, szara ramka naokoło obudowy). Na zdjęciach widoczny jest testowany przeze mnie Verse w kolorystyce szaro-niebieskiej (bright blue).

 

Gniazdo USB-C znajduje się na dolnej krawędzi obudowy, zaś kart microSD - na bocznej

 

Podsumowując, warto przypomnieć, że PocketBook Verse jest bliźniaczym modelem z Empik GoBook 2.0 oraz następcą modelu PocketBook Touch Lux 5. Od poprzednika odróżnia go trochę większa masa co jest efektem wzmocnionej obudowy (więcej na temat zmian we wpisie „Jak wygląda PocketBook Verse Pro OD ŚRODKA?”) oraz gniazdo USB-C (zamiast microUSB). Pozostałe komponenty pozostały bez zmian. W szczególności ekran E-Ink o przekątnej sześciu cali i średniej rozdzielczość 212 ppi (1024×758 pikseli). Jako, że jest wykonany w technologii papieru elektronicznego, zapewnia bardzo dobrą czytelność przy zewnętrznym oświetleniu, nawet przy pełnym słońcu. W sumie daje on całkiem ładny i czytelny obraz. Jednak w bezpośrednim porównaniu do „wzorcowego” ekranu z Kindle Voyage - odstaje zarówno pod kątem wyrazistości tekstu jak i kontrastu. Wygodę korzystania z PocketBooka pogarsza brak zainstalowanej domyślnie w czytniku czcionki, która dobrze się prezentuje na papierze elektronicznym. Na szczęście można sobie samodzielnie doinstalować własny ulubiony krój (np. Bookerly, Caecilia czy Bitter) i korzystać z niego do wyświetlania e-booków. Wtedy tekst wyświetlany na ekranie Verse prezentuje się znacznie lepiej.

 

Wypożyczalnia Legimi

Czytniki PocketBook są przynajmniej z kilku powodów najlepszymi do korzystania z wypożyczalni Legimi (więcej we wpisie „Poradnik: PORÓWNANIE modeli czytników książek marki PocketBook”). Cieszy więc, że od pierwszego uruchomienia czytnika, obecna jest także aplikacja dająca dostęp do tej usługi. Korzystanie z Legimi wygląda następująco:

- dodajemy książki na swoje konto poprzez stronę WWW lub aplikację mobilną Legimi (tablet, smartfon);

- pobieramy wybrane tytuły do pamięci czytnika z poziomu zainstalowanej na nim aplikacji;

- wypożyczone książki lądują w czytnikowej biblioteczce;

- pobrane tytuły otwieramy z poziomu aplikacji Legimi lub czytnikowej biblioteczki, tak jak w przypadku każdego innego e-booka (działają odsyłacze, podkreślenia, słowniki, wyszukiwanie czy ustawienie własnej czcionki).

 

Jeśli mamy za dużo urządzeń przypisanych do konta w wypożyczalni Legimi, z poziomu czytnika można nimi zarządzać (ekran po prawej), a potem pobrać książki dodane wcześniej do konta (ekran po lewej)

 

Warto pamiętać, że na czytniku nie można odsłuchiwać audiobooków z wypożyczalni Legimi. Aplikacja Legimi na bieżąco sprawdza, czy mamy aktywny (opłacony) abonament. Jak z powyższego opisu widać, póki co (?) nie można w aplikacji Legimi przeglądać na czytniku katalogu e-booków do wypożyczenia jak to zrobiono w przypadku Empik Go.

 

Wypożyczalnia Empik Go

PocketBook Verse (podobnie jak bliźniaczy Empik GoBook 2.0) otrzymał już nową wersję aplikacji do obsługi wypożyczalni Empik Go. Dodano w niej możliwość przeglądania całego katalogu wypożyczalni i dodawania e-booków do swojego konta z poziomu czytnika. To bardzo pozytywna zmiana pozwalająca rozszerzyć funkcjonalność urządzenia, pozostawiając prostotę korzystania z niego. Obecnie działanie wypożyczalni Empik Go na czytniku wygląda tak:

- w sekcji „Katalog” aplikacji na czytniku można przeglądać cały katalog dostępnych e-booków (działa także wyszukiwanie);

- wybieramy interesujące nas tytuły;

- pobieramy je do pamięci czytnika;

- wypożyczone książki pojawiają się także w czytnikowej biblioteczce;

- wypożyczone tytuły otwieramy albo z poziomu aplikacji albo z biblioteczki, jak każdego innego e-booka (działają odsyłacze, podkreślenia, słowniki, wyszukiwanie czy ustawienie własnej czcionki).

 

Katalog wypożyczalni Empik Go można teraz przeglądać w aplikacji na czytniku (ekran po lewej) i dodawać od razu wybrane tytuły (ekran po prawej)

 

Katalog e-booków dostępnych w wypożyczalni można w aplikacji przeglądać według sekcji (np. „Biografie i wspomnienia”, „Dla dzieci” itp.) i w ich obrębie sortować pod kątem popularności, daty dodania czy oceny. Niestety nie ma działu „nowości” czy podobnego, gdzie można by śledzić to co ostatnio pojawiło się w ofercie. Aplikacja mobilna posiada taki dział („najnowsze e-booki”). W zakładce „Książki” aplikacja Empik Go wyświetla zarówno e-booki wypożyczone w ramach abonamentu jak i zakupione w Empiku. Można je też filtrować: wszystkie, pobrane, ukończone lub zarchiwizowane. Z poziomu aplikacji można także otworzyć e-booka do czytania. Jak już wspomniałem, pobrane książki pojawiają się także w czytnikowej biblioteczce. Więc jak raz pobierzemy wszystkie wypożyczone pozycje, o aplikacji możemy w zasadzie zapomnieć. Resztą zajmuje się oprogramowanie czytnika. Aplikacja Empik Go sprawdza w tle, czy mamy aktywny (opłacony) abonament. Jeśli nie, to oczywiście książki już nie poczytamy. Na tym polega działanie wypożyczalni.

 

Książki pobrane w ramach abonamentu są traktowane jak wszystkie inne wgrane do pamięci czytnika. Nie tylko są widoczne w biblioteczce, ale działają w nich odsyłacze, można w ich używać słowników, robić notatki itp. Na czytniku nie można odsłuchiwać audiobooków z wypożyczalni Empik Go.

 

PocketBook Verse codzienne czytanie

Poza korzystaniem z wypożyczalni, czytnik obsługuje także e-booki pochodzące z innych źródeł, na przykład zakupionych w polskich księgarniach. Urządzenie najlepiej radzi sobie z plikami w najpopularniejszym u nas formacie EPUB. Trochę gorzej mu wychodzi obsługa e-booków w formacie MOBI, ponieważ otwieranie ich trwać może nawet kilkanaście sekund. Verse odczytuje także wiele innych formatów plików. Własne pliki można wgrać do czytnika przy pomocy kabla USB jak i wysyłając je bezprzewodowo (np. na adres poczty elektronicznej przypisany do czytnika zarejestrowanego w usłudze Send-to-PocketBook). Niestety, w momencie recenzji, nie działa połączenie z kontem Dropbox.

 

Od pierwszego uruchomienia aplikacja Legimi i Empik Go znajduje się w czytniku (ekran po prawej), zaś wszystkie książki (zakupione czy wypożyczone) otwierane są z takimi samymi możliwościami formatowania tekstu (ekran po lewej)

 

Wszystkie wgrane do pamięci urządzenia e-booki wyświetlane są w jednej wspólnej biblioteczce, bez względu na ich pochodzenie. Biblioteczka ma bardzo rozbudowane opcje przeglądania, sortowania i filtrowania na wiele różnych sposobów (wg tytułów, katalogów, autorów itp.). To kolejna mocna cecha urządzenia.

 

Aplikacja do czytania w zasadzie nie zmieniła się w porównaniu z Touch Lux 5. Otrzymujemy więc dość podstawowe ustawienia pozwalające na modyfikację wyglądu tekstu e-booka. Menu dające dostęp do spisu treści zakładek i notatek oraz formatowania wyglądu tekstu wywołuje się poprzez dotknięcie ekranu w środku. Do naszej dyspozycji są trzy rozmiary marginesów oraz trzy wielkości interlinii. Brakuje możliwości płynnego pogrubienia czy wymuszenia justowania, ale jest też bardzo miła opcja – możliwość włączenia dzielenia wyrazów wg polskich zasad.

 

Strony zmieniać można bardzo wygodnie przy pomocy fizycznych przycisków albo przez dotknięcie ekranu przy krawędzi. Strefa dotyku przy krawędzi w środkowej lub górnej części przenosi do następnej strony, zaś w dolnej – cofa o stronę.

 

Pliki w formacie PDF to osobna historia. To bardzo popularny sposób zapisywania dokumentów. Niestety sztywne formatowanie rozmiaru strony powoduje, ze w wielu czytnikach słabo się z tego typu publikacji korzysta. Główny problem polega na przycięciu czy przeskalowaniu strony do rozmiaru niewielkiego ekranu. Czytniki marki PocketBook mają dużo przydatnych w tym zakresie narzędzi. Nie inaczej jest z Verse. Dzięki przycinaniu marginesów (co np. można osobno definiować dla stron parzystych i nieparzystych) i opcji wyświetlania obrazu na ekranie w trybie poziomym, da się książki w formacie PDF czytać całkiem znośnie. Jednak z powodu stosunkowo małego ekranu, na tym czytniku bym nie zalecał lektury komiksów czy publikacji zawierających np. jakieś szczegółowe wykresy.

 

Czytnik dobrze sprawdza się w trudnych warunkach oświetleniowych. Ja zwykle czytam korzystając ze światła zewnętrznego (słońce, lampka) bez włączania wbudowanego oświetlenia. Traktuję czytnik (pod tym względem) jak książkę. Ale w miejscach gdzie chcę czytać, a jest słabe światło (poczekalnie, autobus itp.) przydaje się także wbudowane oświetlenie. Warto zaznaczyć, że czytnik ma możliwość regulowania zarówno natężenia jak i temperatury barwowej oświetlenia (światło bardziej białe lub żółtawe). Jest ono dość równomiernie rozprowadzane po ekranie, a i zakres regulacji jest bardzo dobry. Dla miłośników czytania w ciemnościach jest także dostępny tzw. „tryb ciemny” czyli wyświetlanie białego tekstu na czarnym tle.

 

W czytniku oczywiście można korzystać ze wszystkich usług i funkcji typowych dla czytników PocketBook. Mamy więc do dyspozycji (poza wspomnianymi wcześniej usługami bezprzewodowej wysyłki) m.in. prostą przeglądarkę WWW, słowniki (można też zainstalować własne), opcję eksportu notatek, możliwość instalacji paru zewnętrznych aplikacji (np. KOReader, Taranis) czy ustawienia własnego wygaszacza ekranu. Początkującym użytkownikom polecam poradnik „PocketBook – co USTAWIĆ na początku w czytniku z oprogramowaniem w wersji 6.x”. W razie potrzeby, w pamięci czytnika znajduje się także polskojęzyczna instrukcja obsługi (na końcu menu ustawień).

 

W czytniku mamy do dyspozycji m.in. słownik angielsko-polski, ale można dodać także własne (np. dostępny w sieci słownik języka polskiego)

 

Podsumowując, codzienne czytanie na recenzowanym modelu jest przyjemne. Nie zaskakuje fakt, że czytnik pracuje bardzo stabilnie i w sumie podobnie (pod względem szybkości i funkcjonalności) jak poprzednik. Dotyczy to także długiego czasu pracy na jednym ładowaniu baterii. Także pod tym względem Verse zachowuje się jak na porządny czytnik przystało.

 

Okładki

Na czytnik PocketBook Verse (i PocketBook Verse Pro) dostępnych jest kilka różniących się od siebie wzornictwem firmowych okładek. Obecnie w sprzedaży są dwie wersje typu „shell”. Pierwsza (taka bardziej plastikowa) występuje w czterech odmianach kolorystycznych. Druga (taka bardziej materiałowa) ma dwie odmiany: z kwiatami i rombami. Materiałowa sprawia bardo miłe wrażenie w dotyku, choć obawiam się, że na dłuższą metę jednak ta plastikowa będzie bardziej trwała. Kształt obydwu wersji jest taki sam. Ekran przykrywa sztywna klapka wybudzająca i usypiająca czytnik. Wyłożona jest od środka delikatnym materiałem i ma wytłoczenie na fizyczne przyciski. Plecki zasłaniają cały czytnik i obejmują obudowę na rogach.

 

 

Etui PocketBook Verse shell (niebieskie)

99 PLN (czytio.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (czarne)

99 PLN (czytio.pl)

98,79 PLN (amazon.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (czerwone)

99 PLN (czytio.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (pomarańczowe)

99 PLN (czytio.pl)

121,12 PLN (amazon.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (kwiaty)

91,79 PLN (amazon.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (romby)

 

 

Okładki dopasowane do PocketBooka Verse można kupić także w chińskim serwisie sprzedażowym Aliexpress. W tym momencie dostępne wzory na pierwszy rzut oka sprawiają przeciętne wrażenie, a i ceny nie są zbyt konkurencyjne. Ja więc tym razem zdecydowałem się na firmową okładkę z motywem kwiatowym. Mogę ją spokojnie polecić, głównie dlatego, że jest bardzo przyjemna w dotyku.

 

 

Etui PocketBook Verse (trzynaście wzorów)

8,03 USD (ok. 32 PLN) (aliexpress.com)

 

Etui PocketBook Verse z podstawką i uchwytem na dłoń (siedem wzorów)

od 15,60 USD do 16,46 USD (ok. 63 - 67 PLN) (aliexpress.com)

 

Etui PocketBook Verse (dziesięć wzorów)

od 14,48 do 16,01 USD (ok. 59 - 65 PLN) (aliexpress.com)

 

PocketBook Verse – gdzie kupić

Czytniki są m.in. dostępne w sklepie internetowym oficjalnego dystrybutora marki na Polskę. Obecnie PocketBook Verse kosztuje 559 PLN (wersja szaro-niebieska lub mglisto-szara).

 

PocketBook Verse

szaro-niebieski

 

559 PLN

PocketBook Verse

mglisto-szary

 

559 PLN

 

 

Podsumowanie

Moja opinia na temat czytnika PocketBook Verse jest podobna jak w przypadku poprzednika – to jeden z przyjemniejszych czytników w cenie do 600 PLN. A więc jednocześnie to jeden z najtańszych sensownych czytników z przeznaczeniem do wypożyczalni e-booków – zarówno Legimi jak i Empik Go. Na podkreślenie zasługuje obecność fizycznych przycisków zmiany stron, co nie jest oczywiste w sprzęcie oferowanym w podobnej cenie. na plus zaliczyć także trzeba stabilność działania, długi czas pracy na jednym ładowaniu baterii i mnogość obsługiwanych formatów e-booków.

 

PocketBook Verse w materiałowej okładce z motywem kwiatowym

 

Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli szukacie tańszego czytnika dopasowanego do wypożyczalni e-booków, to PocketBook Verse jest bardzo dobrym wyborem. Mogę je spokojnie polecić z własnego doświadczenia.

 

 

Plusy

- dość lekki i poręczny;

- fizyczne przyciski zmiany stron;

- wzmocniona obudowa;

- USB-C;

- możliwość dopasowania temperatury barwowej oświetlenia do własnych upodobań;

- przeglądanie oferty wypożyczalni Empik Go i wypożyczanie książek w aplikacji na czytniku;

- wyświetlanie treści książek wypożyczonych z Empik Go i Legimi przez aplikację wewnętrzną czytnika (posiada dzielenie wyrazów, dostęp do słowników, wyszukiwanie w tekście z polskimi znakami);

- dzielenie wyrazów w e-bookach według polskich reguł (MOBI, EPUB);

- polskie menu, instrukcja obsługi oraz klawiatura ekranowa (z polskimi znakami) w czytniku;

- mnogość czytanych formatów plików;

- duże możliwości dopasowania (np. wgrania własnych czcionek i słowników, ustawienia wygaszacza, zdefiniowania funkcji przypisanych do klawiszy);

- możliwość instalacji zewnętrznych aplikacji (np. KOReader);

- bezprzewodowa wysyłka książek do czytnika (także zakupów z polskich księgarni);

- stabilność działania;

- znakomite zarządzenie tytułami w czytnikowej biblioteczce;

- sporo narzędzi do przystosowania plików PDF.

 

Minusy

- ekran o przeciętnym kontraście i nasyceniu tekstu czernią;

- brak sekcji z listą ostatnio dodanych tytułów w czytnikowej aplikacji Empik Go;

- dodawanie e-booków do wypożyczenia w Legimi poza czytnikiem - tylko przez WWW lub aplikację mobilną;

- brak możliwości wymuszenia wyrównywania tekstu e-booka do lewego i prawego marginesu (justowania);

- brak domyślnie zainstalowanych ładnych czcionek.

 

Parametry techniczne PocketBook Verse (wg producenta):

Ekran: przekątna 15,2 cm (6 cali) ekran E-Ink Carta dotykowy z wbudowanym oświetleniem o regulowanej temperaturze barwowej i rozdzielczością 1024×758 pikseli, 16 odcieni szarości, dotykowy, 212 ppi;

Waga: 182 g;

Rozmiary: 156×108×7,6 mm;

Pamięć: ok. 6,8 GB wewnętrznej (8 GB pomniejszone o pliki systemu operacyjnego);

Gniazdo kart microSD: do 128 GB;

Czcionki: 15 krojów łacińskich czcionek (możliwość dodawania własnych);

Obsługiwane formaty tekstowe: EPUB DRM, EPUB, PDF DRM, PDF, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, DOC, DOCX, RTF, CHM, TCR, PRC (MOBI);

Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG, TIFF;

Łączność: Wi-Fi;

USB: USB-C;

Procesor: 1 GHz (dwurdzeniowy);

Pamięć RAM: 512 MB;

System: linux.

 

Główne funkcje: Dropbox, Send-to-PocketBook, czytnik kanałów RSS, kalkulator, zegar, kalendarz, słowniki, gry: szachy, pasjans, Sudoku, Scribble, przeglądarka zdjęć, Empik Go, Legimi.

 

Oficjalna strona produktu PocketBook Verse: https://pocketbook.pl/pl-pl/catalog/bestseller-pl/pocketbook-verse-mist-grey-pl

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

Like Reblog Comment
text 2024-01-26 06:15
Poradnik: PORÓWNANIE modeli czytników książek marki PocketBook

Zapraszam do lektury kolejnego poradnika na temat oferty czytników książek marki PocketBook. Podobny wpis poświęciłem wcześniej czytnikom Kobo, gdy producent zdecydował się zaoferować je oficjalnie na polskim rynku. PocketBook to w Polsce jedna z najpopularniejszych marek czytników książek elektronicznych. Wynika to m.in. z ich pełnego spolszczenia i dostępności zarówno w sklepie oficjalnego dystrybutora jak i u większości internetowych sprzedawców elektroniki użytkowej. W roku 2024 zadebiutowało kilka nowych modeli PocketBooków, więc to dobra okazja aby przyjrzeć się bieżącej ofercie tego producenta.

 

PocketBook InkPad 4

 

Czytniki marki PocketBook obecne są na rynku od 2008 roku. Firma o ukraińskim rodowodzie, ma obecnie siedzibę w Szwajcarii. Na swoim koncie posiada kilka innowacyjnych rozwiązań. Jako pierwsza wprowadziła w 2014 roku do sprzedaży czytnik wodoodporny (PocketBook Aqua) oraz jako pierwsza w Europie zaoferowała czytnik z kolorowym ekranem nowej generacji - Kaleido (PocketBook Color).

 

Na moim blogu do tej pory zrecenzowałem obszernie siedemnaście różnych modeli czytników tej marki, począwszy od PocketBooka Basic Touch w 2015 roku do InkPada Color 3 w roku 2023. Bazując na tym doświadczeniu, zapraszam do przeglądu bieżącej oferty firmy.

 

PocketBook – wspólne cechy

Czytniki marki PocketBook są mocno osadzone na polskim rynku. Producent zadbał o ich pełne spolszczenie, poczynając od polskiego menu urządzeń i klawiatury ekranowej, po słowniki uwzględniające język polski.

 

Czytnik książek kojarzone są głównie z ekranami wykonanymi w technologii papieru elektronicznego. Chodzi w nich o wrażenia zbliżone do korzystania z książek papierowych oraz długi czas pracy na baterii. Wszystkie czytniki PocketBook mają takie właśnie ekrany pochodzące z firmy E-Ink. Poszczególne modele różnią się jednak rozmiarami i generacjami ekranów (w tym jeden z nich ma ekran kolorowy).

 

Wszystkie czytniki PocketBook (poza modelem InkPad X Pro) pracują pod Linuksem, co oznacza, że nie mają one dostępu do tak wielu aplikacji jak to jest zwykle w przypadku urządzeń pracujących pod kontrolą systemu Android. Pozostawiono jednak użytkownikowi całkiem sporą swobodę w zakresie korzystania z czytnika i dopasowania go do własnych potrzeb. Można więc m.in. ustawić własny wygaszacz ekranu, zmodyfikować sporo domyślnych ustawień czytnika i nawet doinstalować kilka programów, jak KOReader, CoolReader, Taranis czy proste gry. Ale ogólnie ideą czytników tej marki jest skupienie wokół książki, a nie mnogości aplikacji.

 

Czytniki PocketBook obsługują bardzo dużo formatów plików, zarówno e-booków jak i graficznych (w tym komiksów), a niektóre także plików dźwiękowych (audiobooki). Co prawda PocketBooki najlepiej sobie radzą z najpopularniejszym u nas formatem EPUB, ale i z FB2 czy MOBI także dają radę. Znajdziemy tu także rozbudowane narzędzia ułatwiające wyświetlanie i płynne czytanie plików PDF i DjVu, co w czytnikach zawsze jest problematyczne. PocketBooki w Polsce nie są zintegrowane z żadnym sklepem, ale książki w formacie EPUB można kupić w każdej polskiej księgarni internetowej sprzedającej e-booki, m.in.: Ebookpoint, Publio, Virtualo czy Woblink.

 

Czy w tańszych, czy w droższych Pocketbookach - obecne są fizyczne przyciski zmiany stron

 

Wszystkie, nawet te najtańsze modele marki PocketBook, posiadają fizyczne przyciski zmiany stron. Od lat widać trend do likwidowania takowych przycisków w telefonach, tabletach czy właśnie w czytnikach. Pozwala to producentom ograniczać koszty wytwarzania tego typu urządzeń. Jednak w przypadku czytania, fizyczne klawisze zmiany stron zwykle znakomicie to uprzyjemniają.

 

Gdy po raz pierwszy włączam jakiegoś PocketBooka, zwykle sprawdzam m.in. czy pojawiła się w nim czcionka, która będzie ładnie wyglądała na ekranie E-Ink. Pośród krojów dostarczanych przez producenta, nie znajduję takiego, którego bym chciał używać. To nie tylko kwestia gustu, ale i dopasowania do ekranu E-Ink. Dlatego wgrywam własne czcionki (np. Bookerly, Caecilia, Bitter).

 

PocketBooki, choć działają sprawnie i stabilnie, nie należą jednak do najszybszych urządzeń tego typu na rynku. Pod względem czasu reakcji na działania użytkownika czy np. podczas przetwarzania plików PDF, powinny działać szybciej.

 

Podsumowując, wszystkie czytniki (poza InkPadem X Pro, który pracuje pod Androidem) działają z bardzo podobnym oprogramowaniem i mają w zasadzie takie same podstawowe funkcje:

- polskie menu (w tym klawiatura ekranowa ułatwiająca wyszukiwanie słów z uwzględnieniem polskich znaków, słownik angielsko-polski);

- współpraca z polskimi wypożyczalniami e-booków działającymi na czytnikach – Legimi i Empik Go;

- zgromadzenie wszystkich wgranych e-booków w jednym miejscu – czytnikowej biblioteczce (bez względu na ich pochodzenie, w tym także e-booków z wypożyczalni);

- możliwość wgrywania plików przez kabel USB lub bezprzewodowo (wysyłka przez Send-to-PocketBook, synchronizacja z chmurą Dropbox);

- komunikacja przez wi-fi (2,4 GHz);

- czytanie wielu formatów plików.

 

Poszczególne modele różni zaś przede wszystkim wielkość i rozdzielczość ekranu, rodzaj wbudowanego oświetlenia, wzornictwo. Ponadto w droższych modelach znajdziemy dodatkowe cechy jak wmontowany głośnik, wodoodporność, opcję ładowania bezprzewodowego czy łączność BlueTooth (audio, pilot zdalnej zmiany stron).

 

Legimi i Empik Go

Na szczególną uwagę zasługuje współpraca z obydwoma polskimi wypożyczalniami e-booków działającymi na czytnikach, czyli Legimi i Empik Go. Co prawda te usługi dostępne są także na czytnikach innych marek, ale na PocketBookach są one obsługiwane najlepiej. Wynika to m.in. z faktu, że na czytnikach Kindle trzeba korzystać z zewnętrznej aplikacji (MS Windows lub macOS) oraz są ograniczenia ilościowe wypożyczanych e-booków (7 lub 10 na miesiąc). Zaś aplikacja na inkBooki ma bardzo skromne możliwości (np. brak możliwości wybrania własnej czcionki czy współpracy ze słownikami). No i wypożyczone e-booki na PocketBooku (podobnie jak na Kindle) lądują w czytnikowej biblioteczce, co daje znacznie więcej możliwości, niż w inkBookach. Poniższa tabela podsumowuje opcje korzystania z wypożyczalni Legimi na wszystkich czytnikach z bieżącej oferty PocketBook (nie dotyczy InkPada X Pro, który ma inny system operacyjny).

 

E-booki z wypożyczalni Legimi

PocketBook

Kindle

inkBook

Aplikacja wypożyczalni w czytniku

tak

nie

tak

Synchronizacja z wypożyczalnią bez komputera

tak

nie

tak

Wypożyczenia e-booków bez miesięcznych limitów

tak

nie

tak

Wypożyczone e-booki widoczne w biblioteczce czytnika

tak

tak

nie

Wyświetlanie tekstu przy użyciu własnej czcionki

tak

tak

nie

Dostęp do słowników w wypożyczonych e-bookach

tak

tak

nie

Dodawanie notatek i zakreśleń tekstu

tak

tak

nie

Wyświetlanie tekstu w trybie odwróconym (nocnym)

tak

tak

nie

Dostęp do pełnego katalogu wypożyczalni na czytniku

nie

nie

tak

 

Wspomniana czytnikowa biblioteczka także jest jedną z mocniejszych stron marki, ponieważ umożliwia rozbudowane opcje wyświetlania, sortowania i filtrowania zawartości m.in. według typów plików, katalogów, kolekcji, autorów czy kolejności otwarcia.

 

Czytniki PocketBook – przegląd

PocketBook oferuje obecnie osiem modeli różniących się istotnie pod względem sprzętowym, a co za tym idzie również cenowym.

 

PocketBook Basic Lux 4

To podstawowy czytnik, w którym jest dotykowy ekran E-Ink Carta (z wbudowanym oświetleniem) o przekątnej sześciu cali (15,2 cm) i rozdzielczości 212 ppi (1024×758 pikseli). Czytnik ma wszystkie podstawowe funkcje, tak jak inne urządzenia tej marki. Dzięki wi-fi może korzystać z dysku sieciowego Dropbox i bezprzewodowej wysyłki Send-To-PocketBook oraz polskich wypożyczalni Legimi i Empik Go.

 

PocketBook Basic Lux 4

 

Czytnik wyróżnia to, że jest stosunkowo lekki (155 g). Jednak ma także dość delikatną obudowę. Dlatego do tego modelu polecam okładkę z elastycznymi silikonowymi pleckami (więcej we wpisie „SILIKONOWE okładki na czytniki PocketBook z aliexpress.com”). Warto też wiedzieć, że to jedyny czytnik z bieżącej oferty, który ma gniazdo microUSB, a nie USB-C. Do zalet należy zaliczyć duże i wygodne przyciski zmiany stron, umieszczone na froncie poniżej ekranu.

 

PocketBook Basic Lux 4 w ofercie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

Więcej na jego temat można znaleźć we wpisie „Premiera: PocketBook Basic Lux 4 – prosty czytnik z Legimi i Empik Go”. W sklepie dystrybutora PocketBook Basic Lux 4 dostępny jest obecnie w cenie 479 PLN.

 

PocketBook Verse (Empik GoBook 2.0)

W PocketBook Verse także jest dotykowy ekranem E-Ink Carta o przekątnej sześciu cali (15,2 cm) i rozdzielczości 212 ppi (1024×758 pikseli). Jednak tu wbudowane oświetlenie wyposażono w funkcję (SMARTlight) pozwalającą regulować nie tylko jego natężenie ale i temperaturę barwową. Verse ma także inną obudowę o wzmocnionej (w porównaniu do Basic Lux 4) konstrukcji wnętrza i mniejszych, inaczej ułożonych przyciskach. Jeśli 8 GB pamięci nie wystarczy, można skorzystać z karty microSD (do 128 GB). Podobnie jak dalej omawiane modele, ma on możliwość wyświetlania obrazu w trybie odwróconym (biały tekst na czarnym tle).

 

PocketBook Verse jako Empik GoBook 2.0

 

Tu także zajdziemy wszystkie podstawowe funkcje, jak obsługa wypożyczalni e-booków i bezprzewodową wysyłkę (Dropbox, Send-to-PocketBook). Moim zdaniem to najlepszy z najtańszych czytników z przeznaczeniem do korzystania głównie z wypożyczalni Legimi i Empik Go. Jego główni konkurenci w podobnej cenie to Kindle 11 i inkBook Calypso Plus. Choć Verse jest trochę droższy od Kindle 11 (oferowanego za 510 PLN), to ma fizyczne przyciski zmiany stron. Choć Verse jest też droższy od inkBooka Calypso Plus (oferowanego za 549 PLN) to działa stabilnie i lepiej współpracuje z Legimi i Empik Go.

 

PocketBook Verse w ofercie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

Więcej na jego temat można znaleźć w recenzji bliźniaczego czytnika, sprzedawanego pod marką Empik GoBook 2.0 - „Recenzja: Empik GoBook 2.0 - firmowy czytnik wypożyczalni Empik Go”. Zachęcam też do lektury recenzji tego modelu: „Recenzja: PocketBook Verse – niedrogi czytnik do Legimi i Empik Go”. W sklepie dystrybutora PocketBook Verse dostępny jest obecnie w cenie 569 PLN (szaro-niebieski i mglisto-szary).

 

PocketBook Verse Pro

PocketBook Verse Pro ma taką samą obudowę jak wcześniej wspomniany Verse, ale różni się ekranem. Tu zastosowano sześciocalowy E-Ink Carta ale o najwyższej dostępnej rozdzielczości 300 ppi (1448×1072 piksele). Tu także wbudowane oświetlenie ma regulowaną temperaturę barwową. Czytnik jest wodoodporny i wyposażony w obsługę audio. Oznacza to, że można korzystać z mechanicznego lektora (Ivona) oraz odtwarzać audiobooki czy podcasty wgrane do pamięci urządzenia na przykład w formacie MP3 (jest specjalna aplikacja zapamiętująca ostatnio odtwarzane miejsce) czy inne pliki dźwiękowe.

 

PocketBook Verse Pro w ofercie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

Więcej na jego temat można znaleźć w tekście „Zapowiedź: Dwa nowe czytniki z ekranem 6 cali - PocketBook Verse i PocketBook Verse Pro” oraz omówieniu zmian konstrukcyjnych tej serii „Jak wygląda PocketBook Verse Pro OD ŚRODKA?”. W sklepie dystrybutora PocketBook Verse Pro dostępny jest obecnie w cenie 759 PLN (czerwony i lazurowy).

 

Zestawienie parametrów czytników PocketBook z ekranem 6 cali

 

PocketBook Basic Lux 4

(PB 618)

PocketBook Verse

(PB 629)

PocketBook Verse Pro

(PB 634)

ekran (przekątna)

15,2 cm (6”)

15,2 cm (6”)

15,24 cm (6”)

ekran [piksele]

E-Ink Carta

1024×758 (212 ppi)

E-Ink Carta

1024×758 (212 ppi)

E-Ink Carta

1448×1072 (300 ppi)

płaski front

nie

nie

nie

ekran dotykowy

tak

tak

tak

wodoodporność

nie

nie

tak

wbudowane oświetlenie

tak

tak

tak

regulacja temperatury barwowej oświetlenia

nie

tak

(SMARTlight)

tak (SMARTlight)

pamięć wewnętrzna [GB]

8

8

16

procesor [GHz]

1,0 (dwurdzeniowy)

1,0 (dwurdzeniowy)

1,0 (dwurdzeniowy)

pamięć operacyjna RAM [MB]

512

512

512

masa [g]

155

182

186

wymiary [mm]

161,3×108×8

156×108×7,6

156×108×7,6

fizyczne przyciski zmiany stron

tak

tak

tak

kolor obudowy

czarny

szaro-niebieski, mglisto-szary

lazurowy, czerwony

aplikacja Legimi

tak

tak

tak

aplikacja Empik Go

tak

tak

tak

audio

nie

nie

tak (MP3, M4B)

przez adapter lub BT

dodatkowe uwagi

słowniki ABBY Lingvo (m.in. EN-PL), karta microSD do 128 GB, Send-to-PocketBook, Dropbox, wybudzanie przez okładkę, microUSB, Legimi, Empik Go

słowniki ABBY Lingvo (m.in. EN-PL), karta microSD do 128 GB, Send-to-PocketBook, Dropbox, wybudzanie przez okładkę, USB-C, opcja wyświetlania w trybie odwróconym, Legimi, Empik Go z wyświetlaniem katalogu

słowniki ABBY Lingvo (m.in. EN-PL), Send-to-PocketBook, Dropbox, akcelerometr, wybudzanie przez okładkę, TTS (Ivona), USB-C, opcja wyświetlania w trybie odwróconym, Legimi, Empik Go

premiera rynkowa [rok]

2023

2023

2023

cena katalogowa [PLN]

499

589

769

 

PocketBook Era

PocketBook Era ma ekran nowszej generacji E-Ink Carta 1200, co oznacza trochę szybszą zmianę stron (w porównaniu do wcześniej opisywanych modeli). Jest on też większy, bo o przekątnej siedmiu cali i najwyższej rozdzielczości 300 ppi (1680×1264 piksele). Nad ekranem znajduje się dodatkowa warstwa, która go chroni i powoduje, że czytnik ma płaski front (podobnie jak to jest np. w tabletach). PocketBook Era wyróżnia się proporcjami obudowy. Jest ona bardziej kwadratowa w porównaniu do reszty PocketBooków. Fizyczne przyciski umieszczono na froncie, ale z boku ekranu. Dla mnie to wygodne rozwiązanie.

 

PocketBook Era

 

W Erze jest sporo dodatków, które uzupełniają standardowe funkcje czytnika. Obok zwykłego odsłuchu plików audio (w tym audiobooków np. w formacie MP3) przez przejściówkę (USB C-minijack), jest także łącze bezprzewodowe BT (audio, pilot zdalnej zmiany stron) i wbudowany głośnik. Czytnik jest także wodoodporny. Uzupełnieniem jest opcja zamontowania okładki umożliwiającej bezprzewodowe ładowanie akumulatora.

 

PocketBook Era w ofercie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

Więcej na jego temat można znaleźć we wpisie „Recenzja: PocketBook Era z siedmiocalowym ekranem E-Ink Carta 1200” oraz „Test: PocketBook Era – jak działa BEZPRZEWODOWE ładowanie w praktyce”. W sklepie dystrybutora czytnik PocketBook Era oferowany jest obecnie w cenie 969 PLN (srebrny 16 GB) oraz 1099 PLN (miedziany z 64 GB).

 

PocketBook InkPad 4

PocketBook InkPad 4 ma ekran o przekątnej 7,8 cala (19,81 cm) E-Ink Carta 1200 o najwyższej rozdzielczości 300 ppi (1872×1404 piksele). Tu także producent nad ekranem umieścił dodatkową warstwę chroniącą ekran, więc front czytnika jest płaski. Oczywiście ekran jest dotykowy, a wbudowane oświetlenie ma regulowaną temperaturę barwową. Fizyczne przyciski zmiany stron umieszczone są tu na froncie, przy dolnej krawędzi obudowy.

 

PocketBook InkPad 4

 

W czytniku znajdziemy dodatki, które mogą uzupełniać jego podstawowe zadania. Jednym z nich jest obsługa audio, zarówno przez przejściówkę (USB-C-minijack) jak i BT oraz głośnik (umieszczony na prawej krawędzi obudowy). Sprzęt jest wodoodporny. Można opcjonalnie zamontować okładkę umożliwiającą bezprzewodowe ładowanie. Gniazdo USB-C ma funkcję USB-OTG, a więc jeśli 32 GB nie wystarczą, da się podłączyć pamięć zewnętrzną.

 

PocketBook InkPad 4 w ofercie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

Więcej na jego temat można znaleźć we wpisie „Zapowiedź: PocketBook InkPad 4 z ekranem 7,8 cala – następca InkPada 3”. W sklepie dystrybutora czytnik PocketBook InkPad 4 oferowany jest obecnie w cenie 1259 PLN.

 

PocketBook InkPad Color 3

PocketBook InkPad Color 3 jak sama nazwa wskazuje, to czytnik z kolorowym ekranem, co wciąż jest nowością wśród tego typu urządzeń. W tym czytniku zastosowano najnowszej ekran typu E-Ink Kaleido 3 (najnowszej generacji). Cechuje się on tym, że nad ekranem czarno-białym (300 ppi, 1872×1404 piksele) znajduje się siatka kolorowych pikseli o mniejszej rozdzielczości (150 ppi, 702×936 pikseli). Z tego powodu ekran jest trochę ciemniejszy (dobrze jest mieć włączone wbudowane oświetlenie) od tego co znamy ze „zwykłych” czarno-białych czytników. Ale możliwość wyświetlania kolorów (4096) może zrekompensować tę niedogodność. Czytnik może być bardzo dobrym rozwiązaniem dla tych wszystkich, których męczą ekrany tabletów czy smartfonów, a chcą czy potrzebują czytać w kolorze.

 

PocketBook InkPad Color 3

 

To także nowsza konstrukcja (zarówno ekran jak i część komponentów wewnętrznych) w porównaniu do innych inkPadów, dzięki czemu InkPad Color 3 wyróżnia się nie tylko kolorowym ekranem ale i trochę większą prędkością działania. Poza tym urządzenie wyposażono we wszystkie podstawowe i dodatkowe funkcje obecne w czytnikach PocketBook.

 

PocketBook InkPad Color 3 w ofercie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

Więcej na jego temat można znaleźć we wpisie „Krótki test: PocketBook InkPad Color 3”. W sklepie dystrybutora czytnik PocketBook InkPad Color 3 dostępny jest obecnie w cenie 1429 PLN.

 

PocketBook InkPad Lite

PocketBook InkPad Lite wyróżnia się znacznie większym ekranem (E-Ink Carta) o przekątnej 9,7 cala, ale i stosunkowo niewielką rozdzielczością 150 ppi (1200 × 825 pikseli). Ekran jest dotykowy i czytnik ma wbudowane oświetlenie o regulowanej temperaturze barwowej. Pomimo niskiej rozdzielczości, obraz jest akceptowalny i urządzenie może się przydać szczególnie przy lekturze dokumentów, które wymagają większej powierzchni (na przykład tekstowe PDF, pliki DjVu udostępniane przez biblioteki) lub większej czcionki (np. dla osób niedowidzących). Gniazdo kart microSD może być dodatkowym atutem przy korzystaniu z dużych (pod względem objętości) PDF-ów.

 

PocketBook InkPad Lite (po lewej) w porównaniu do sześciocalowego PocketBooka Touch HD 3 (po prawej)

 

Czytnik wyposażono w pozostałe funkcje typowe dla PocketBooków (m.in. wysyłka bezprzewodowa plików, obsługa wypożyczalni e-booków) ale nie ma tu wodoodporności czy obsługi audio. Z racji rozmiarów i masy (369 g) to raczej „stacjonarne” urządzenie do czytania w domu czy w pracy, a mniej w podróży.

 

PocketBook InkPad Lite w ofercie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

Więcej na jego temat można znaleźć we wpisie „Recenzja: PocketBook InkPad Lite z ekranem 9,7 cala”. W sklepie dystrybutora czytnik PocketBook InkPad Lite dostępny jest obecnie w cenie 999 PLN.

 

Zestawienie parametrów czytników PocketBook z ekranem 7-9 cali

 

PocketBook Era

(PB 700)

PocketBook InkPad 4

(PB 743)

PocketBook InkPad Color 3

(PB 743K3)

PocketBook InkPad Lite

(PB 970)

ekran (przekątna)

17,8 cm (7”)

19,81 cm (7,8”)

19,81 cm (7,8”)

24,63 cm (9,7”)

ekran [piksele]

E-Ink Carta 1200

1680 × 1264

(300 ppi)

E-Ink Carta 1200

1872 × 1404

(300 ppi)

E-Ink Kaleido 3

1872×1404

(300 ppi dla tekstu)

702×936

(150 ppi dla kolorów)

E-Ink Carta

1200 × 825

(150 ppi)

kolor

nie

nie

tak [4096]

nie

płaski front

tak

tak

nie

nie

ekran dotykowy

tak

tak

tak

tak

wodoodporność

tak

tak

tak

nie

wbudowane oświetlenie

tak

tak

tak

tak

regulacja temperatury barwowej oświetlenia

tak

(SMARTLight)

tak

(SMARTLight)

tak

(SMARTlight)

tak

(SMARTlight)

pamięć wewnętrzna [GB]

16/64

32

32

8

procesor [GHz]

1,0

(dwurdzeniowy)

1,0

(dwurdzeniowy)

1,8

(czterordzeniowy)

1,0

(dwurdzeniowy)

masa [g]

228

265

267

369

wymiary [mm]

155 × 134,3 × 7,8

189,5 × 134 × 7,95

189,5×134×7,95

236,2 × 173 × 7,9

fizyczne przyciski zmiany stron

tak

tak

tak

tak

kolor obudowy

słoneczny miedziany, gwiezdny srebrny

czarny

szary (Storm Sea)

księżycowy srebrny

audio

TTS i MP3 (głośnik, BT, adapter)

TTS i MP3 (głośnik, BT, adapter)

TTS i MP3 (głośnik, BT, adapter USB)

TTS i MP3 (BT, adapter USB)

dodatkowe uwagi

żyroskop, USB-C, Send-to-PocketBook, Dropbox, Legimi, Empik Go z przeglądaniem katalogu, opcja ładowania bezprzewodowego, opcja wyświetlania w trybie odwróconym

żyroskop, Send-to-PocketBook, Dropbox, USB-C z OTG, Legimi, Empik Go, opcja ładowania bezprzewodowego, opcja wyświetlania w trybie odwróconym

żyroskop, Send-to-PocketBook, Dropbox, USB-C z OTG, Legimi, Empik Go, opcja ładowania bezprzewodowego, opcja wyświetlania w trybie odwróconym

USB-C, żyroskop, Send-to-PocketBook, Dropbox, Legimi, Empik Go, microSD, opcja wyświetlania w trybie odwróconym

premiera rynkowa [rok]

2022

2023

2023

2019

cena katalogowa [PLN]

959/1099

1370

1499

1249

 

PocketBook InkPad X Pro

InkPad X Pro jest największym czytnikiem marki PocketBook (przekątna ekranu 26,12 cm, czyli 10,3 cala). Urządzenie jak na swój rozmiar jest jednak bardzo lekkie (350 g), a to z racji wykorzystania ekranu wykonanego w technologii E-Ink Mobius Carta (227 ppi, 1872×1404 piksele). To ekran zbudowany na elastycznym plastikowym podłożu, a nie na szkle (jak pozostałe czytniki). Daje to też znacznie większą wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne (pęknięcia) ekranów, co jest chyba najczęstszą przyczyną złomowania czytników. Tu nie ma takiego problemu.

 

To obecnie jedyny w ofercie producenta czytnik z opcją notowania rysikiem (Wacom) i jedyny z systemem operacyjnym Android OS. Oznacza to, że można na nim instalować aplikacje ze sklepu Google Play. Dotyczy to także aplikacji mobilnej Legimi czy Empik Go. Ale z wypożyczonych e-booków skorzystać można tylko wewnątrz tych aplikacji, co różni InkPada X Pro od pozostałych PocketBooków. Warto pamiętać, że wersja systemu operacyjnego jest dość leciwa (8.1). Może to w perspektywie kilku lat powodować problemy z kompatybilnością i brakiem szans na uruchomienie najnowszych wersji co bardziej wymagających (np. pod kątem bezpieczeństwa) androidowych aplikacji.

 

PocketBook InkPad X Pro w ofercie polskiego dystrybutora (źródło: czytio.pl)

 

Więcej na jego temat można znaleźć we wpisie „Zapowiedź: PocketBook InkPad X Pro – czytnik z notatnikiem i ANDROIDEM”. W sklepie dystrybutora czytnik PocketBook InkPad X Pro dostępny jest obecnie w cenie 1889 PLN.

 

Okładki

Niektóre modele PocketBooków mają taką samą obudowę, dzięki czemu okładka do jednego z nich, będzie pasować także do innego. Tak jest w przypadku Verse i Verse Pro oraz InkPada 4, InkPada Color 3. Poniżej przedstawiam zestawienie wybranych firmowych okładek pasujących na opisywane wyżej czytniki.

 

PocketBook Verse i Verse Pro

 

Etui PocketBook Verse shell (niebieskie)

99 PLN (czytio.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (czarne)

99 PLN (czytio.pl)

98,58 (amazon.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (czerwone)

99 PLN (czytio.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (pomarańczowe)

99 PLN (czytio.pl)

98,79 PLN (amazon.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (kwiaty)

91,96 PLN (amazon.pl)

 

Etui PocketBook Verse shell (romby)

 

 

Okładka PocketBook Verse shell (kwiaty)

 

PocketBook Era

 

Firmowa okładka Flip (beżowa)

 

89 PLN (czytio.pl)
85,73 PLN (amazon.pl)

 

Firmowa okładka Flip (czarna)

89 PLN (czytio.pl)
85,61 PLN (amazon.pl)

 

Firmowa okładka Shell (brązowa)

99 PLN (czytio.pl)
95,51 PLN (amazon.pl)

 

Firmowa okładka Shell (czarna)

99 PLN (czytio.pl)
88,25 (amazon.pl)

 

Firmowa okładka indukcyjna Charge (czarna)

169 PLN (czytio.pl)

190,99 PLN (amazon.pl)

 

Firmowa okładka indukcyjna Charge (zielona)

142,32 PLN (amazon.pl)

 

Firmowa okładka indukcyjna Charge (niebieska)

114,87 (amazon.pl)

 

Okładka indukcyjna na czytnik PocketBook Era (czarna)

 

PocketBook InkPad 4 i InkPad Color 3

 

Etui PocketBook InkPad flip (czarne)

119 PLN (czytio.pl)

 

Etui PocketBook InkPad flip (zielone)

119 PLN (czytio.pl)

 

Etui indukcyjne Charge (czarne)

199 PLN (czytio.pl)

 

Okładka PocketBook InkPad flip (zielona)

 

Podsumowanie

Mam nadzieję, ze przegląd podstawowych różnic między modelami czytników PocketBook pozwoli bardziej świadomie dobierać czytnik do własnych potrzeb. W razie wątpliwości, proszę o pytania. Będę na ich podstawie uzupełniał wpis o inne ważne dla użytkowników cechy.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

Jestem Partnerem Amazon oraz Czytio i otrzymuję wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za moim pośrednictwem

More posts
Your Dashboard view:
Need help?