logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: ya-fantasy
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2025-06-19 20:00
Córka hycla
Córka hycla - Margit Sandemo
CYKL: "SAGA O LUDZIACH LODU" (TOM 8)

Ósmy tom "Sagi o Ludziach Lodu" rozpoczyna się z pozoru niewinnie od historii hycla Joela Nattmana i jego córki Hildy, którzy osiedlili się nieopodal Lipowej Alei. Żyją w odosobnieniu, obserwując jedynie rodzinę Ludzi Lodu. Jednak pewnego dnia dochodzi do makabrycznego odkrycia, które na zawsze zmieni życie ich małego, samotnego świata... Co takiego się wydarzy i jak potoczą się dalsze losy potomków Tengela? Tego należy dowiedzieć się z lektury "Córki hycla".

Ten tom zaczyna się intrygującą historią, jednak około połowy książki fabuła zwalnia tempo, mocno na tym tracąc. Dopiero na kilka końcowych rozdziałów akcja przyśpiesza, na powrót robi się intrygująco, a typowe dla tej serii zakończenie każe nam sięgnąć po następny tom.

"Córka hycla" nie jest złą książką, warto dać jej szansę, jednak trzeba liczyć się z tym, że w w porównaniu do poprzednich siedmiu tomów, ośma część może wypaść słabiej.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/06/corka-hycla.html
Like Reblog Comment
review 2025-05-06 00:15
Sabat
Sabat - Harper L. Woods,Emilia Skowrońska
CYKL: "SABAT KOŚCI" (TOM 1)

Książka Henry L. Woods to jedna z nielicznych dark romansów, którą miałam okazję czytać. O czym opowiada Harper L. Woods w swojej powieści?

"Sabat" jest pierwszym tomem cyklu "Sabat kości". Fabuła tej książki opiera się na dawnej sprawie Charlotty Hecate, czyli pierwszej wiedźmy, która zawarła pakt z diabłem i otrzymała nieśmiertelność, aby nadzorować swój Sabat. Zrezygnowała jednak z władzy, wskrzesiła Przymierze, aby tą władzę mu oddać. Popełniła tym samym błąd, gdyż Przymierze nakazało oderwanie jej ciała od kości i pochowanie go w różnych miejscach. Jednak jej nieśmiertelne ciało, poukrywane w ogrodach nie zgniło. Duch i magia Charlotte żyje w kościach przekazanych jej potomkom...
Tak rzecze przeszłość, ale to Willow Madizza jest główną bohaterką tej historii. Willow jest młodą, szesnastoletnią czarownicą, której niedawno zmarła matka - Flora Madizza. Dziewczyna została więc już tylko z ojcem i małym bratem Ashem. Dotychczas fakt, iż posiada jakiekolwiek moce był ukrywany przez rodzinę. Na nieszczęście młodziutkiej Willow, Zgromadzenie dowiaduje się o tym, że ostatnia czarownica z linii Hecate żyje. Wysyłają więc dyrektora Uniwersytetu Hollow's Grove - Alarica Graysona Thorne'a do miejsca zamieszkania Willow. Dziewczyna ma natychmiast wyruszyć do Crystal Hollow, by rozpocząć naukę w owym Uniwersytecie zarządzanym przez Thorne'a. Wszak Willow ma zostać wychowana zgodnie z zasadami Zgromadzenia, a jej serce ma zostać wypełnione nienawiścią do gatunku Thorne'a - czyli do tak zwanych Naczyń...
Jak zachowa się Willow? Czy będzie współpracować z Przymierzem, czy się mu przeciwstawi? Czy dyrektor Uniwersytetu jest osobą godną zaufania? Jaką jeszcze misję ma do wykonania Willow? Odpowiedzi na te i wiele innych należy szukać w książce.

Może zacznę od plusów, bo tych jest mniej. Podoba mi się w tej książce magia natury, która jest domeną głównej bohaterki. Książka ma stosunkowo niedługie rozdziały, więc nawet szybko się ją czyta. Zakończenie jest interesujące. Tyle plusów.

A minusy? Mój pierwszy i zarazem największy zarzut, dotyczy fabuły, która - delikatnie mówiąc - jest bez sensu. Ja rozumiem, że tutaj właściwie nie chodzi o żadną fabułę, bo - umówmy się - to jest dark romans, z typowym motywem enemies to lovers. Fabuła jest tu tematem pobocznym i chodzi głównie o seks. O mniej lub bardziej ostre "momenty". No i w porządku: to wszystko jest i tu nie mam zastrzeżeń - jeśli ktoś to lubi w książkach - super, niech i takie książki powstają. Tylko kurczę, niechże ta [będąca tłem] fabuła będzie "jakaś". Bo tu ewidentnie to kuleje. Nie powiem, bo ogólnie zamysł na książkę był niezły. Cały wątek z historią rodziny Willow, jej matką, ciotką, rodzinnymi tajemnicami - jak najbardziej na plus. Widać tu było potencjał. Początek zwiastował, że ten temat (pomimo pojawienia się wiadomej, dalszej akcji między bohaterami), jednak będzie istotnym wątkiem. Niestety, jest jedynie wspominany od czasu do czasu przez wciąż przygryzającą wargę Willow, aż w końcu niknie gdzieś, a fabuła toczy się już tylko w kierunku pożądania i seksu. Szkoda, że Autorka przypomina sobie o misji Willow dopiero na kilka rozdziałów przed końcem.

Druga sprawa to pewna niespójność: jeśli chodzi o charakter Uniwersytetu. Niby jest to szkoła, niby uczą magii, a faktyczne cele i przeznaczenie misji Uniwersytetu tak bardzo mija się z nauką... Trochę to "śmieszno-straszne", kiedy czytamy o młodych adeptkach uczących się historii i nagle uświadomimy sobie jak bardzo im ta wiedza do życia jest zbędna, skoro ich przeznaczenie od samego początku jest już mocno nakreślone. Nie wspominając już o tym, że główny cel: czyli tak zwane Żniwa, mimo, że tak ważny i wielokrotnie wspominany, właściwie pokazano w jednym rozdziale.

Mój trzeci zarzut to irytujący bohaterowie, którzy niemal w każdym rozdziale przygryzają wargę oraz Aleric Grayson Thorne (dla przyjaciół: Grey - przypadek? Nie sądzę...), który nazywa Willow per "wiedźmuniu" z irytującą częstością, przewyższającą nawet to przygryzanie wargi.

Może i nie czytam regularnie powieści z gatunku romantasy, wszak mogę porównać jedynie do przeczytanej w zeszłym roku "Gothikany". I owszem, proszę bardzo: jeśli miałabym porównywać, to choć wspomniana książka nie należy do rewelacyjnych, to przynajmniej jej fabuła nie była tak debilna, czytelnik był ciekawy wydarzeń oraz tajemnicy, którą Autorka pomału odkrywała. Coś kazało wracać do poznawania kolejnych rozdziałów. W "Sabacie" tego nie ma. Jest bzdurny temat, który najpierw rzucono "na tapetę", pokazano, że to będzie historia z pewną tajemnicą, po czym potraktowano po macoszemu, pozostawiając tylko niepohamowane pożądanie i niemal ciągłe, wzajemne picie swojej krwi celem uzdrowienia...

Szkoda, że z czasem wszystko się rozmyło. Jedynie w ostatnich rozdziałach tkwi cień nadziei, że kontynuacja może ma to, czego w pierwszej części zabrakło, czyli: fabułę. Choć trochę mądrzejszą, bardziej intrygującą, taką o której Autorka nie zapomni w połowie książki, a czytelnik będzie chciał śledzić nie tylko łóżkowe perypetie bohaterów...

Czy sięgnę po kontynuację? Pewnie tak, bo chcę zobaczyć czy i jak w drugim tomie został poprowadzony wątek z rozdziałów wieńczących pierwszy tom. Jednak nie od razu. Muszę zrobić sobie chwilową przerwę od przygód Willow i Gray'a.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/05/sabat.html
Like Reblog Comment
review 2025-04-29 21:53
Zamek duchów
Zamek duchów - Margit Sandemo
CYKL: "SAGA O LUDZIACH LODU" (TOM 7)

Siódmy tom Sagi o ludziach lodu opiera się głównie na drugim potomku Cecylii i Alexandra - Tancredzie. Natomiast wydarzenia tym razem przenoszą się w głównej mierze do Danii. Pewnego dnia młody, już dwudziestoletni Tancred natrafia na serię niesamowitych wydarzeń. Skuszony tajemniczą ścieżką, odkrywa zaczarowany las i spotyka tam pewne dziwa... Poruszony Tancred postanawia odnaleźć Stare Askinge. Przy okazji zaczynają wychodzić rodzinne tajemnice wysoko postawionych rodów Holzenzsternów, a także Palladynów. O niestety nie obejdzie się bez dramaturgii o niebezpieczeństw...

Jak potoczą się losy Tancreda? Czy uda się znaleźć Stare Askinge? Czym jest i jakie tajemnice skrywa tytułowy zamek? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań należy szukać w treści siódmego tomu "Sagi o Ludziach Lodu".

W tej części mamy realizm magiczny, zjawy, rodzinne sekrety, intrygi, trochę thrillera i kryminału oraz jak zwykle czystą, ładną w swojej niewinności miłość.
Tą część czytałam z zapartym tchem, zwłaszcza jej pierwszą połowę, w której tak wiele się działo. To właśnie tu mamy najwięcej tajemnic. Druga połowa jest spokojniejsza i przepełniona uczuciami. Ogólnie to bardzo dobry tom, który czyta się szybko i z dużym zainteresowaniem.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/04/zamek-duchow.html
Like Reblog Comment
review 2025-04-25 21:05
Dziedzictwo zła
Dziedzictwo zła - Margit Sandemo
CYKL: "SAGA O LUDZIACH LODU" (TOM 6)

To już szósty tom przygód Ludzi Lodu, z którym się zmierzyłam. W tej części mamy kontynuację wątku Kolgrima, który wieńczył piąty tom ("Grzech śmiertelny"). W szóstej odsłonie tej sagi rodzinnej, mamy podział na dwie części. Pierwsza część ma tytuł "Kolgrim" i opisuje głównie losy tytułowego syna Taralda i Sunnivy i jego brata Mattiasa. Kolgrim jest tu wyraziście nakreśloną postacią. Ma już czternaście lat i wyrósł na bardzo pewnego siebie, zdecydowanego, młodego człowieka. Ma plan i dąży do jego zrealizowania. Niestety ma przy tym niecne zamiary...

Natomiast część druga nosi tytuł "Gabriella" i opowiada o losach córki Cecylii i Alexsandra Palladina. Tytułowa Gabriella przeżywa właśnie zawód miłosny i walczy z bardzo niskim poczuciem własnej wartości. Tymczasem w Gråstensholm wiele się dzieje. Liv postanawia otworzyć w posiadłości przytułek dla biednych dzieci z okolicy. W domu pojawiają się więc dzieci o bardzo różnych charakterach...

Jak potoczą się losy Kolgrima? Czy uda się poskromić jego złe dziedzictwo? Czy Gabriella odnajdzie szczęście? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań należy szukać w szósty, tomie "Sagi o Ludziach Lodu".

"Dziedzictwo zła" czyta się szybko. Obfituje w wiele intrygujących wydarzeń. Począwszy od dramaturgii, przez odkrywanie rodzinnych tajemnic, po ładne, uczuciowe sceny, które początkowo nie zdradzają, że będą tak romantyczne. W tym tomie mamy tez zakończenie wojny trzydziestoletniej, a także - jak zazwyczaj - ostatnie strony, które sprawiają u czytelnika chęć sięgnięcia po siódmą część.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/04/dziedzictwo-za.html
Like Reblog Comment
review 2025-04-13 21:59
Dom nad błękitnym morzem
Dom nad błękitnym morzem - T.J. Klune,Justyna Szcześniak
CYKL: "BŁĘKITNE KRONIKI" (TOM 1)

Miałam w planie zmierzyć się z "Domem nad błękitnym morzem", w najbliższej przyszłości, ale akurat wybór tego tytułu właśnie teraz to czysty przypadek. Rzut oka na stosik książek i stwierdzenie: "może tym razem ta!" Wybór okazał się być celny.
 
Czterdziestoletni Linus Baker z Wydziału Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi, który wiedzie nudne życie z kotem, a na co dzień boryka się z humorami swojej radykalnej szefowej w pracy, pewnego dnia otrzymuje od Niezwykle Ważnego Kierownictwa specjalną misję. Ma wyjechać na miesiąc, na wyspę do wioski Marsyas, w którym mieści się sierociniec zarządzany przez niejakiego Arthura Parnassusa. Nie jest to bynajmniej wycieczka krajoznawcza. Linus jedzie tam tylko i wyłącznie w ramach swojej pracy. Ma obserwować, obserwować i... raz jeszcze obserwować, a swoje obserwacje raportować i wysyłać do Niezwykle Ważnego Kierownictwa. Jeśli zauważy jakiekolwiek uchybienia, ma niezwłocznie umieścić to w swoich spostrzeżeniach... Co nasz bohater odkryje na wyspie? Czego doświadczy? Warto dowiedzieć się tych wszystkich tajemnic z wyspy nad błękitnym morzem, dzięki lekturze książki.

Autor zabiera czytelnika w podróż przez wyspę pełną kolorów i tajemnic, ale także w podróż w głąb nas samych. Ta historia jest pełna mądrych, życiowych cytatów, których chwilami już miałam trochę dość, zwłaszcza gdy po pierwszej połowie wpadały już chwilami w tony niemal moralizatorskie. Co mimo wszystko nie ujmuje tej książce niczego. Mamy tutaj wątki realizmu magicznego, wątki LGBT, romantycznych chwil, walki o wyższe cele. Mamy tez niekiedy wzruszające sytuacje, choć przyznam, że mnie ta książka nie poruszyła aż tak głęboko. Przy czym mnie akurat nie tak łatwo wzruszyć.

Niektórym sytuacjom nie wierzyłam, Autor "mnie nimi nie kupił", a to tylko ze względu na - według mnie - nierealność zbliżoną do niektórych harlequinowych opowiastek. Aczkolwiek uważam, iż pewne słowne zapisy brzmią tu znacznie lepiej niż w tanich romansach. Zakończenie książki było do przewidzenia.

Książka jest jak najbardziej dobra. Historię czyta się z zaintrygowaniem losami bohaterów i chęcią poznawania kolejnych rozdziałów. Jeśli ktoś chciałby poznać losy mieszkańców wioski Marsyas, to jak najbardziej polecam.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/04/dom-nad-bekitnym-morzem.html
More posts
Your Dashboard view:
Need help?