logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: bledy
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2020-03-03 16:07
Retrogenetyka i inne BŁĘDY w e-booku
Nieziemsko piękna szafa - Kir Bułyczow
Retrogenetyka i inne opowiadania - Kir Bułyczow

Podejmowałem już wcześniej temat błędów w e-bookach. Ostatnio o tym nie pisałem, jakoś nie trafiały mi się szczególnie kuriozalne przykłady. Wczoraj jednak wróciły duchy przeszłości.

 

 

Tekstów o błędach w e-bookach uzbierało mi się na blogu całkiem sporo. Jak teraz tak na te wpisy patrzę, to jest ich zdecydowanie za dużo. O moich (różnorodnych) doświadczeniach możecie przeczytać m.in. tu:

- „Sześć żywotów e-booków”;

- „Składam reklamację - wadliwy e-book z księgarni Kobo”;

- „W Wielkiej Brytanii można w świetle prawa zwrócić wadliwego e-booka”;

- „Wakacyjne czytanie Stacji Tajga;

- „Co by na to powiedział Steve Jobs?”;

- „Szast-prast i lepszy plik w księgarni”.

 

Ostatnio w e-bookach znajduję mniej błędów, co napawa mnie optymizmem. Ostatnia lektura przekonała mnie jednak, że wcale nie jest tak różowo, jakbym tego chciał. Moje ostatnie perypetie dotyczą klasycznej fantastyki naukowej Kira Bułyczowa w wydaniu Wydawnictwa „Solaris”. Bardzo sobie cenię jego opowiadania, szczególnie te z Wielkiego Guslaru. Do tej pory na mojej półce gości m.in. „Retrogenetyka i inne opowiadania” (1983) z Wydawnictwa „Iskry”. To było chyba pierwsze moje zetknięcie z prozą Bułyczowa. Co jakiś czas do jego tekstów wracam, ale raczej nie na papierze, lecz sięgając po archiwizowane (bodaj w prekambrze*) na dyskietkach wersje elektroniczne firmowane głównie przez Scan-dala. Ucieszyło mnie więc, że teksty Bułyczowa teraz też się wydaje oficjalnie w postaci e-booków. Odszukanie ich nie było takie oczywiste, ponieważ brak jest hasła „Bułyczow” w polskich porównywarkach cen książek elektronicznych.

 

Mój pierwszy (prekambryjski) czytnik książek elektronicznych - Palm Tungsten|C

 

esef.com.pl

Przy zakupie nie miałem wielkiego wyboru, ponieważ e-booki Bułyczowa dostępne są chyba tylko w jednym miejscu – księgarni esef.com.pl. Ale mimo tego postanowiłem „przerzucić” się na oficjalne wydania, skoro takie już są. Pierwszy wybór padł na zbiór opowiadań „Nieziemsko piękna szafa” Kira Bułyczowa. E-booka w postaci EPUBa kupiłem w zeszłym roku, ale akurat teraz się wziąłem do czytania. I to jest niestety przyczyna niniejszego wpisu na blogu.

 

 Jeden z kilkunastu błędów w e-booku "Nieziemsko piękna szafa" Kira Bułyczowa

 

Być może powinna mi się była zapalić czerwona lampka podczas przeglądania oferty księgarni. Czasami trudno się domyślić, że zależy jej na sprzedaży oferowanych książek. Lapidarność opisów bywa posunięta dość daleko.

 

Opis książki "Ostatnie sto minut" Kira Bułyczowa w księgarni esef.com.pl (źródło: esef.com.pl)

 

Ale do rzeczy. W książce „Nieziemsko piękna szafa” napotkałem w sumie kilkanaście różnych błędów, głównie literówek. Takich, co to się zdarzają np. przy OCRze. A to wykrzyknik zamiast litery, a to myślnik w środku wyrazu, a to jakiś ortograf, a to gramatyka. Postanowiłem więc zwrócić się do sklepu o udostępnienie mi wersji bez błędów. W odpowiedzi otrzymałem informację, że to stara książka, a nowa będzie za pół roku. I już! Przyznam, że taka odpowiedź lekko mnie zaskoczyła. Ani „przepraszamy”, ani „może jakoś możemy pomóc”, ani „może oddamy pieniądze za wadliwy produkt”. Zapytałem więc wprost, czy mogę w takim razie oddać wadliwy plik, a za pół roku kupić sobie nową wersję - bez błędów. I tu się dowiedziałem, że e-book to usługa, jednak owszem, mogę otrzymać zwrot pieniędzy. Jednak zostałem poproszony o przesłanie listy znalezionych błędów, bo „Zespół księgarni” nie wierzy, że jest ich tak dużo. Podziękowałem więc za informację na temat tego w co nie wierzą pracownicy esef.com.pl. Jakoś nie chce mi się robić za darmowego korektora. Przy takim podejściu firma powinna jasno określić, że na przykład dziesięć błędów w książce jest OK, a jedenaście to może już nie, albo dwadzieścia...

 

Podsumowanie

Nie jestem już dzieckiem i wiem, że umarły hasła dawno minionej epoki, typu „Klient ma zawsze rację”. Mimo wszystko, szkoda. Odrobinę bardziej doświadczony życiowo, na zakupy do esef.com.pl raczej się już nie wybiorę. Całe szczęście, że lektury mi nie brakuje, bo stosik e-booków kupowanych w ostatnich latach jest całkiem spory. Choć może nostalgia skłoni mnie kiedyś znowu do sięgnięcia po Bułyczowa z dyskietkowego archiwum? To dopiero „retrogenetyka”!

 

* - Prekambr – okres, w którym polskie księgarnie e-boków nie istniały, wydawcy się u nas nie palili do wydawania książek w wersji elektronicznej, a czytelnicy chcieli takowe czytać ;)

 

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2013-07-05 17:33
Sześć żywotów e-booków
Dziewięć żywotów. Na tropie świętości we współczesnych Indiach - Wiliam Dalrymple
Kuszenie w Chikaldzie - Consilia Maria Lakotta
Japoński wachlarz. Powroty - Joanna Bator
Powrót do Missing - Abraham Verghese
Jadę sobie. Azja. Przewodnik dla podróżujących kobiet - Marzena Filipczak

Czas na podsumowanie półrocza. Nie dlatego, żebym jakoś specjalnie miał potrzebę rankingów i rozliczeń, ale nazbierało się zbyt wiele, aby wytrzymać do podsumowań całorocznych. A rzecz dotyczy e-booków, które przeczytałem w ostatnich miesiącach.

 

Od wielu lat czytam książki w formie elektronicznej. Nie mam specjalnych sentymentów do papieru, a fobii do elektroniki. Nie zależy mi na wąchaniu czy dotykaniu papieru. Treść książki jest dla mnie najważniejsza, nośnik jest sprawą drugorzędną. Równie wygodnie czyta mi się na papierze jak i na czytniku książek z papierem elektronicznym. E-booki mają swoje wady, mają zalety, ale prawdziwy problem pojawia się dla mnie wtedy, gdy zakupiona książka w wersji elektronicznej, odstaje jakością od „oryginału” papierowego. A właśnie to spotykało mnie zdecydowanie zbyt często w ostatnim półroczu!

 

Oto lista pozycji, na które należy uważać lub należało uważać przy kupowaniu e-booków:

 

1. „Dziewięć żywotów. Na tropie świętości we współczesnych Indiach” - wydawnictwo: Wydawnictwo Czarne, konwersja do e-booka: Virtualo. Zakupu dokonałem w Woblinku. W tej książce najbardziej przeszkadzała mi zamiana wielkich liter na małe, w szczególności przy liczbach rzymskich (np. „To tutaj w iii wieku przed naszą erą...”). Dość szybko od zgłoszenia, udostępniono w Woblinku poprawioną wersję.

 

2. „Kuszenie w Chikaldzie” - wydawnictwo: Wydawnictwo M, konwersja do ebooka: nieznana. Książkę zakupiłem w księgarni eClicto. W sumie naliczyłem kilkadziesiąt błędów, głównie są to błędy składu polegające na rozdzielaniu wyrazów spacją. Czasami pozostawione są znaki podziału. Litera „i” kilka razy jest zamieniona na cyfrę „1”. Piszę o błędach w czasie teraźniejszym, ponieważ nie udało mi się uzyskać poprawionego pliku. Księgarnia zachowała się bardzo miło. Uzyskałem informację, że nie są w stanie poprawić pliku ale w ramach przeprosin otrzymałem rekompensatę. Gorzej w przypadku wydawnictwa. Próby kontaktu poprzez pocztę elektroniczną i formularz znajdujący się na ich stronie WWW, pozostały bez echa. Najwyraźniej wydawnictwu nie zależy na dobrej jakości e-booków.

 

Kuszenie w Chikaldzie  - litery zamienione w cyfry, przełamane linijki. Cztery błędy na jednym ekranie (!).

 

3. „Japoński wachlarz. Powroty” - wydawnictwo: Wydawnictwo WAB; konwersja do e-booka: Virtualo. Książkę kupiłem w Virtualo. Błędy polegają głównie na braku spacji między wyrazami, złych znakach wypunktowania (np. cyfra „1” zamiast litery „l”) oraz złym przygotowaniu ilustracji. Zdjęcia znajdujące się na końcu książki zostały wstawione w grupach po kilka sztuk i ich powiększenie w czytniku niewiele zmienia – są nieczytelne bo zbyt małe. Jednak nerwowo nie wytrzymałem, kiedy natrafiłem na „lody o smalcu zielonej herbaty”. Wtedy napisałem do Virtualo, zgłoszenie przyjęto. Błędów jest dużo, więc poprawa musi potrwać. Wciąż czekam na dobrą wersję pliku (minęło na razie dwa tygodnie).

 

Japoński wachlarz. Powroty - lody o smalcu...

 

4. „Bezsenność w Tokio” - wydawnictwo: Wydawnictwo Znak; konwersja do e-booka: Woblink. Książkę kupiłem w Woblinku i tam też zgłaszałem zauważone błędy. Polegały one głównie na wyrazach rozdzielonych spacją lub przełamaniu linijki w środku zdania. Na razie przyjęto zgłoszenie, lecz w księgarni nie stwierdzono żadnych błędów w pliku. Następnym razem wysłałem więc zrzut ekranu z czytnika z jednym przykładem rozdzielonego spacją wyrazu. Czekam na porządniejsze sprawdzenie i poprawę pliku.

 

Bezsenność w Tokio” - wyraz rozdzielony spacją

 

5. „Powrót do Missing” - wydawnictwo: Świat Książki; konwersja do e-booka: Virtualo. Tu lektura była momentami prawdziwą mordęgą. I bynajmniej nie ze względu na treść. To pasjonująca i znakomicie napisana książka. Jednak w odbiorze najbardziej przeszkadzały przecinki zamienione na kropki oraz usunięte wielokropki kończące zdania (np. wypowiedzi bohaterów). Sprawiało to, że tekst był miejscami wręcz bez sensu. Sporo też było problemów z podziałem wyrazów (spacje w środku słowa). Książkę zakupiłem w Woblinku, dość szybko od zgłoszenia udostępniono poprawioną wersję.

 

6. „Jadę sobie” - wydawnictwo: Poradnia K; konwersja do e-booka: eLitera. Tu złe było formatowanie pliku MOBI. Tekst w całej książce zaczynał się od mniej więcej 1/4 szerokości strony czytnika. Lewa strona była zwyczajnie pusta. Zdjęcia były miniaturowe, za to z dużymi marginesami po bokach. Nie występowało to w pliku EPUB, który otwarłem w innym czytniku. Książkę zakupiłem w Woblinku, dość szybko od zgłoszenia udostępniono poprawioną wersję.

 

„Jadę sobie” - błędne formatowanie pliku MOBI przed poprawą. Wersja obecnie dostępna w księgarni jest poprawiona.

 

Tak więc jednak czas na podsumowanie półrocza. Sześć zakupionych do tej pory w 2013 roku książek sprawiało momentami wręcz przykrość przy czytaniu. W większości przypadków odegrałem rolę redaktora technicznego i miałem wrażenie, że kontynuuję pracę firm dokonujących konwersji do e-booków. Firm, które zapewne policzyły sobie za usługę konkretne sumy...

 

 

Dlatego mam prośbę do Was – jeśli zauważycie błędy w czytanych e-bookach zgłaszajcie to od razu do księgarni i firm dokonujących konwersji. Przy kolejnych lekturach będę miał lżej :)

 

More posts
Your Dashboard view:
Need help?