logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: pocketbook-reader
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2021-12-04 09:00
Szybki test: Samsung Galaxy Z Flip3 5G jako czytnik książek?

Jeśli jesteście moimi stałymi czytelnikami, wiecie już zapewne, że w sumie jestem gadżeciarzem. Gdyby tak nie było, nie zacząłbym czytać e-booków na palmtopie i później nie kupiłbym Kindle 3 Keyboard – mojego pierwszego czytnika książek. Nie ma się co dziwić, że co jakiś czas próbuję czytać też na innych gadżetach. Na tym blogu recenzowałem już między innymi smartfon Yotaphone 2, który urzekł mnie dwoma ekranami, w tym jednym E-Ink. Gdy zobaczyłem smartfon Samsung Galaxy Z Flip3 5G, wiedziałem, że chcę też na nim poczytać. Dlaczego? Ponieważ wygląda jak mała składana książeczka.

 

Samsung Galaxy Z Flip3 5G (złożony)

 

Samsung Galaxy Z Flip3 5G

Samsung Galaxy Z Flip3 5G to już kolejna generacja smartfonów ze składanym ekranem pochodzących z fabryk koreańskiego producenta. Dotychczasowe wersje chyba trudno uznać za udane, ale tak bywa z nowatorskimi rozwiązaniami. Bieżący model jest jednak bardziej dopracowany i powinien długo posłużyć. Samsung Galaxy Z Flip3 5G jest już chwilę na rynku, wzbudził zrozumiałe zainteresowanie, więc można znaleźć sporo jego recenzji. Mnie interesowało czytanie.

 

Samsung Galaxy Z Flip3 5G (rozłożony)

 

Samsung Galaxy Z Flip3 5G wydawał mi się zrazu kolejnym prototypem, który jest raczej testowaniem rynku niż użytecznym i trwałym produktem. Moje zdanie uległo zmianie, gdy wziąłem go do ręki. Ma on w sobie coś przykuwającego uwagę. Owszem, technologia składanych ekranów ma jeszcze przed sobą długą drogę do perfekcji. Owszem, Android nie jest moim ulubionym systemem operacyjnym. Owszem, cena jest raczej zaporowa. Ale „trzecia generacja” składanych smartfonów Samsunga zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Postanowiłem więc na chwilę odłożyć czytniki książek i wrócić do czasów, gdy czytałem na ekranie palmtopa.

 

Czytanie na składanym ekranie

Generalnie nie lubię czytać na smartfonie. Moje oczy niezbyt to wytrzymują, co chwilę coś mnie rozprasza. Dlatego wolę czytniki. W przypadku nowego Samsunga zwyciężyła opcja czytania jak z małej rozkładanej książeczki.

 

Rozkładana książeczka

 

Aby wykorzystać taką opcję, musiałem jednak znaleźć aplikację, która wyświetla tekst e-booka także w układzie dwóch stron. Niestety, szybki przegląd możliwości aplikacji polskich księgarń nie wypadł zachęcająco. Mają raczej bardzo podstawowe możliwości w zakresie formatowania tekstu. Możliwości wyświetlania tekstu dwustronnego nie znalazłem w żadnej z nich. Wybór padł więc ostatecznie na aplikację mobilną PocketBook Reader. Daje ona sobie radę z różnymi plikami, oczywiście także ze standardowymi książkami w formacie EPUB. No i przy okazji ma duże możliwości w zakresie formatowania wyglądu tekstu. A do tego wyświetla tekst w dwóch kolumnach (stronach) imitując wygląd standardowej książki, co akurat pasuje do rozkładanego ekranu.

 

PocketBook Reader może wyświetlać tekst „dwustronnie”

 

Czytanie na rozkładanym ekranie jest ciekawym doświadczeniem. W przypadku takiego długiego a wąskiego wyświetlacza może to mieć sens. Niestety, nie udało mi się dopasować idealnie podziału tekstu e-booka w miejscu złożenia. Zgięcie ekranu nie zgrało się idealnie z „łączeniem” stron e-booka. Może trzeba jeszcze pobawić się ustawieniami marginesów?

 

 

Samsung Galaxy Z Flip3 5G i Kindle Oasis 3 (włączone oświetlenie o ciepłej barwie)

 

Podsumowanie

O ile przekonałem się do składanego ekranu, to jednak czytanie na telefonie nie jest dobre dla moich oczu. Wciąż mam także (może nieuzasadnione) wątpliwości co do trwałości składanego ekranu w miejscu zgięcia. Nie wygląda to źle, ale jakoś tak z tyłu głowy się kołacze. Jednak sam telefon wydaje się być udany i korzystanie z niego jest zwyczajnie przyjemne. No i dzięki możliwości złożenia na pół, telefon jest mniejszy i poręczniejszy, gdy nie używamy głównego wyświetlacza.

 

Kolory ekranu zależą od kąta pod którym patrzymy na ekran Samsunga Galaxy Z Flip3 5G

 

Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli szukacie drogiego, miłego i niecodziennie wyglądającego telefonu, Samsung Galaxy Z Flip3 5G jest bardzo ciekawą opcją. Można też na nim czytać jak z małej książeczki. Ale ja chyba poczekam na czytnik książek z ze składanym ekranem E-Ink.

 

[Aktualizacja 15 IV 2022 r.]

Telefon można kupić m.in. w niemieckim Amazonie.

 
Like Reblog Comment
text 2016-12-04 11:00
PocketBook Reader w wersji 2.0 dla Androida otrzymuje integrację z chmurą

 

Kilka dni temu ukazała się nowa wersja (2.0) mobilnej aplikacji PocketBook Reader dla systemu Android OS. Najważniejszą nowością jest wzbogacenie funkcjonalności programu o synchronizację z chmurą PocketBook Cloud. Przy okazji przypomnę, że niedawno zaktualizowana aplikacja PocketBook Reader dla systemu iOS otrzymała z kolei dostęp do Dropboksa (więcej we wpisie „PocketBook Reader dla iOS otrzymuje synchronizację z Dropboksem”).

 

PocketBook Reader otrzymuje obsługę PocketBook Cloud

PocketBook Reader dla Androida obsługuje chmurę PocketBook Cloud

 

O samej usłudze PocketBook Cloud pisałem rok temu, gdy została uruchomiona i od razu wprowadzona przez niemieckojęzycznych księgarzy (wpis „Chmura PocketBook w nowej wersji oprogramowania czytników”). Do tej pory korzystać z niej można było na nowszych czytnikach firmy. Jak podaje producent w opisie nowych funkcji aplikacji, teraz powinna działać synchronizacja zakupów, oraz zakładek i notatek. Nie wspomniano o synchronizacji postępów czytania między różnymi urządzeniami. I u mnie faktycznie to nie działa. Na konto w chmurze (podobnie jak w przypadku Amazonu i Tolino) można również wgrywać własne dokumenty. Program w wersji mobilnej nie ma polskiej wersji językowej, można wybrać wyświetlanie menu po niemiecku, angielsku, portugalsku, rosyjsku, ukraińsku lub chińsku. Brak również dzielenia wyrazów w książkach po polsku.

 

PocketBook Reader

Polskojęzyczne książki wyświetlane są poprawnie, ale brak jest dzielenia wyrazów

 

Program, po pierwszym uruchomieniu, prosi o logowanie do usługi PocketBook Cloud. Podobną możliwość mamy w czytnikach firmy sprzedawanych także na rynku polskim. Należy mieć na uwadze, że takie konta przypisane są obecnie tylko do księgarni, które wykupiły wspomnianą usługę. Należą do nich sklepy z niemieckojęzycznymi książkami (z sieci KNV Koch, Neff & Volckmar GmbH oraz Buchmedia Marketingverbund GmbH) funkcjonujące w RFN, Austrii, Szwajcarii, Belgii, Liechtensteinie oraz we Włoszech. Pełną listę można znaleźć na stronie: https://cloud.pocketbook.digital/browser/#/find-store.

 

Księgarnie korzystające z PocketBook Cloud łatwo można odszukać na mapie wywołanej z poziomu aplikacji PocketBook Reader

 

Aplikacja automatycznie przeszukuje zawartość pamięci urządzenia, na którym jest zainstalowana. Pokazuje również publikacje obecne w chmurze. W tym pierwszym przypadku można ograniczyć przeszukiwanie do wskazanych katalogów, aby nie zagracać sobie biblioteczki przypadkowymi plikami. U mnie na liście książek pojawiło się kilka przypadkowych (?) plików *.zip, których program oczywiście nie otwiera. W drugim przypadku nie zawsze poprawnie identyfikowany jest tytuł dokumentu, choć w chmurze wyświetlany jest poprawnie. Pliki można sortować wg autora, tytułu i daty dodania. Dla zwolenników bardziej „komputerowego” katalogowania jest też tryb wyświetlania księgozbioru wg katalogów.

 

PocketBook Reader obsługuje katalogi

PocketBook Reader potrafi wyświetlać e-booki w urządzeniu według katalogów

 

PocketBook Reader obsługuje wielopoziomowe spisy treści

 

Jeśli w PocketBook Readerze zalogujemy się do chmury, program zostanie zintegrowany z księgarnią przypisaną do naszego konta. Pojawi się więc możliwość dokonywania zakupów nie tylko w firmowym sklepie BookLand (jak do tej pory), ale i wskazanym przez użytkownika. Aplikacja została wzbogacona o skaner kodów kreskowych (ISBN Scanner). Wczytanie kodu z papierowej książki umożliwia jej odszukanie bezpośrednio w ofercie powiązanej księgarni. Tak więc odwiedzając swoją księgarnię, czy sklep konkurencji, można bezpośrednio z aplikacji dokonać zakupu interesującej nas pozycji (o ile jest w formie e-booka oczywiście).

 

PocketBook Reader otrzymuje obsługę PocketBook Cloud

Przy pomocy modułu ISBN Scanner, aplikacja potrafi wyszukać (po zeskanowaniu kodu kreskowego) książkę w księgarni, w której ma konto użytkownik PocketBook Cloud

 

 

Reklama zakupów w aplikacji i synchronizację chmurze PocketBook Cloud w wersji dla małych księgarni - wersja austriacka (źródło: dla  BUCHMEDIA E-READER - 90 Sek. from backyardfilm on Vimeo).

 

Co do synchronizacji w chmurze między różnymi urządzeniami, to jednak mam pewien problem. Zainstalowałem wspomnianą aktualizację aplikacji dzień później również na innym smartfonie oraz tablecie. Okazało się, że... nie ma tam opisywanej powyżej funkcji PocketBook Cloud. Numery wersji w obydwu telefonach są identyczne: 2.00.13133. Na miejscu chmury, w menu aplikacji w drugim smartfonie jest synchronizacja z Dropboksem! Jeśli więc komuś nie pokaże się opisywana przeze mnie funkcja, to proszę nie bić zbyt mocno. Nie mam pomysłu, od czego zależy pojawienie się tej funkcji. Wszystkie trzy instalacje robiłem z polskiej wersji Google Play, przez wi-fi, przebywając w Polsce. Nie jest to więc chyba kwestia lokalizacji. A może za mało znam się na Androdzie, żeby to rozgryźć...

 

PocketBook Reader z usługą Dropbox

PocketBook Reader, zainstalowany na innym urządzeniu, oferuje synchronizację z Dropboksem, zamiast z chmurą PocketBook Cloud

 

Podsumowanie

Wdrożenie synchronizacji w chmurze w aplikacji mobilnej chwilę firmie zajęło, ale widać, że PocketBook konsekwentnie buduje ofertę skierowaną m.in. do niezależnych księgarzy. Mimo dominacji Tolino i Amazonu na rynku niemieckim, firma nie poddaje się, oferując nowoczesne rozwiązania również klientom mniejszych sprzedawców. Dzięki takiej ofercie, również księgarnie nie mające własnego zaplecza technologicznego, mogą myśleć o podjęciu walki z liderami rynku elektronicznego. A przecież do gry na zasobnym rynku e-booków u naszych sąsiadów zza Odry włączył się ostatnio, również cieszący się zaufaniem klientów, gigant handlu detalicznego, Aldi (wpis: „Aldi life eBooks - niemiecka sieć sklepów wchodzi na rynek e-booków”). To wszystko wychodzi na dobre również klientom księgarni obsługiwanych przez PocketBooka. Jeśli ktoś szuka aplikacji mobilnej na Androida, warto rozważyć instalację bezpłatnego PocketBook Readera, nawet bez konta w chmurze.

 

PocketBook Reader - podręczne menu

Dość enigmatyczne, na pierwszy rzut oka, podręczne menu, kryje w sobie mnóstwo ustawień. Warto poświęcić chwilę na ich poznanie

 

Like Reblog Comment
text 2016-09-30 09:12
PocketBook Reader dla iOS otrzymuje synchronizację z Dropboksem

 

Nowa wersja aplikacji mobilnej PocketBook Reader na urządzenia z systemem iOS (iPhone'y oraz iPady) została wzbogacona o synchronizację z dyskiem sieciowym Dropbox. Do tej pory taka funkcja obecna była w czytnikach marki PocketBook i spisuje się ona całkiem nieźle. Nie korzystam co prawda namiętnie z aplikacji do czytania na telefony czy tablety, ale spoglądam w ich stronę. Przyczyna jest prosta. Według pojawiających się co jakiś czas wyników badań zachowań czytelników e-boków, całkiem sporo osób preferuje czytanie książek elektronicznych właśnie na smartfonach. Liczyłem więc, że aktualizacja PocketBook Readera będzie kolejnym krokiem integracji rozwiązań chmurowych firmy, tak jednak się nie stało...

 

Nowa wersja PocketBook Readera dla iOS pozwala na synchronizację z Dropboksem

 

PocketBook Reader na urządzenia mobilne Apple nosi obecnie numer 2.2.14. Najważniejszą funkcją, która pojawiła się wraz z ostatnią aktualizacją jest synchronizacja z dyskiem sieciowym Dropbox. I bardzo dobrze! Nie używam na co dzień produktów z iOSem, ale ile razy mam wgrać jakieś pliki do iPada czy iPhone'a, to mi się lekko ciśnienie podnosi. Dodanie synchronizacji z Dropboksem w aplikacji do czytania e-booków, może zdecydowanie zmniejszyć poziom stresu przy korzystaniu z urządzeń na iOSie, u takich użytkowników jak ja. Wprowadzenie synchronizacji z Dropboksem jest więc całkowicie zrozumiałym i pożądanym rozwiązaniem.

 

PocketBook Reader może wykorzystać już używane na urządzeniu konto, ale daje możliwość wyboru także innego konta

 

Jeśli wejdziemy w ustawienia PocketBook Readera i wybierzemy synchronizację, aplikacja rozpozna używane na urządzeniu konto Dropboksa. Można też użyć innego konta, niż dotychczas używane w systemie. Po zalogowaniu, aplikacja tworzy na dysku sieciowym własny podkatalog ./Aplikacje/PocketBook e-reader. I wszystko by było pięknie, gdyby był on zgodny z tym, co już założyły mi na Dropboksie czytniki PocketBooka. One jednak „od zawsze” korzystają z katalogu ./Aplikacje/Dropbox PocketBook. Żeby było ciekawiej, podobna opcja jest również w aplikacji androidowej. Ale ona używa jeszcze innego katalogu! Książka wgrana z niej na dysk w chmurze, trafiła do ./Aplikacje/PocketBook e-reader/books/default...

 

Katalogi synchronizacyjne na moim koncie w Dropboksie. Różne aplikacje, różne katalogi

 

Szkoda, że aplikacja mobilna synchronizuje się z innym katalogiem na Dropboksie niż czytniki. Nawet jeśli wymiana danych w obrębie aplikacji mobilnej ma obejmować nie tylko książki ale dodatkowo także notatki, podkreślenia czy postępy w czytaniu, to co stoi na przeszkodzie temu, żeby był to jeden wspólny katalog? Przecież czytniki mogłyby np. ignorować nieobsługiwane (na razie) elementy. Póki co synchronizacja w ich wykonaniu dotyczy zawartości katalogów i plików z e-bookami. Być może w przyszłości również czytniki da się wyposażyć w tę funkcjonalność, której na razie im brakuje?

 

PocketBook Reader dla iOS nie ma tylu funkcji co wersja androidowa, ale prezentuje się przyjaźnie

 

Zapytałem więc dział wsparcia PocketBooka o możliwość zmiany katalogu synchronizacyjnego na dysku sieciowym tak, aby dla czytników i aplikacji mobilnej był wspólny. Niestety, otrzymałem lakoniczną odpowiedź, że „na dany moment taka możliwość nie jest przewidziana”.

 

Podsumowanie

Wprowadzenie synchronizacji z Dropboksem ucieszy zapewne użytkowników PocketBook Readera na urządzeniach z systemem iOS. Nowa funkcja ograniczona jest jednak do aktualizacji biblioteczki zgromadzonej na dysku sieciowym tylko w obrębie tej jednej aplikacji. Pomiędzy iPadami czy iPhone'ami mechanizm działa dobrze.

Taki mechanizm powinien jednak iść o krok dalej. Jako aktywny użytkownik kilku czytnikowych platform (Kindle, PocketBook, Tolino), uważam, że unifikowanie funkcji czytników i aplikacji mobilnych jednej firmy ma sens. Można wtedy np. korzystać w wielu miejscach i urządzeniach z tych samych rozwiązań. W takim przypadku użytkownicy sami będą chcieli korzystać z produktów pochodzących od jednego dostawcy na różnych platformach programowych i sprzętowych. Widziałem to wielokrotnie w przypadku ekosystemu Amazonu. Osoby korzystające z czytnika Kindle, szukają aplikacji Kindle na urządzenia mobilne aby korzystać z jednego księgozbioru. Dlatego zaskoczyło mnie podejście PocketBooka do nowej funkcji synchronizacji z Dropboksem w PocketBook Readerze dla iOS. Może od strony firmy ma to sens. Jeśli ktoś może mi podać jaki, to proszę o podpowiedź. Jednak jako użytkownik PocketBooka, bardzo chętnie bym zobaczył ujednolicenie lokalizacji katalogu do synchronizacji w chmurze. Zarówno dla aplikacji na iOS, jak i Androida. Aplikacje mobilne powinny po prostu używać dokładnie tego samego katalogu, który od dawna mają zdefiniowane czytniki. Inaczej jest to kolejna funkcja, która nie ma przełożenia na użyteczność dla takiego użytkownika jak ja, którzy korzystają z różnych rozwiązań firmy.

 

More posts
Your Dashboard view:
Need help?