logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: biuro
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2016-11-01 10:24
CzytajPL! – rusza nowa odsłona

 

CzytajKRK! a teraz CzytajPL! to już „nowa świecka tradycja” promowania e-czytelnictwa. Projekt zapoczątkowany w Krakowie w roku 2014, w październiku 2015 rozrósł się na teren 6 miast (wpis: „CzytajPL! - akcja CzytajKRK! nabiera rozmachu!”). Obecnie akcją objęto 16 ośrodków miejskich, a mianowicie: Szczecin, Gdańsk, Białystok, Toruń, Bydgoszcz, Poznań, Warszawa, Łódź, Lublin, Wrocław, Częstochowa, Rzeszów, Kraków i Bielsko-Biała.

 

Czytaj PL

CzytajPL! edycja 2016 (źródło: czytajpl.pl)

 

Podobnie jak poprzednio, za akcję od strony merytorycznej i finansowej odpowiada Krakowskie Biuro Festiwalowe. Od strony technicznej pieczę sprawuje Woblink. Właśnie ruszyła nowa wersja oficjalnej strony CzytajPL!, zapowiadającej tegoroczną edycję. Wiadomo więc już trochę więcej o tym, co nas czeka w listopadzie 2016 r.

 

Na czym polega CzytajPL!

W ramach akcji udostępniono bezpłatnie w tym roku 12 książek w wersji elektronicznej – zarówno e-booków jak i audiobooków (niektóre pozycje w obydwu wersjach). Do czytania można przyłączyć się przez cały listopad i czytać lub słuchać bezpłatnie do końca miesiąca. Po 30 listopada, będzie jeszcze 7 dni na dokończenie lektury. Aby się przyłączyć, należy pobrać aplikację mobilną na urządzenie, które ma łączność z internetem i może robić zdjęcia. Niestety, taki sposób organizacji CzytajPL!, wyklucza z niej czytniki książek elektronicznych (może poza androidowymi, patrz dalej...). W grę wchodzą telefony i tablety z systemem iOS lub Android.

 

Czytaj PL

Na początku należy pobrać aplikację mobilną CzytajPL!, gdy tylko będzie dostępna (źródło: czytajpl.pl)

 

Po zainstalowaniu aplikacji, trzeba odnaleźć plakat akcji z kodem QR i zeskanować go. To otworzy dostęp do książek biorących udział w akcji. Plakaty z kodami były w zeszłym roku w Krakowie rozmieszczone głównie w bibliotekach publicznych, informacjach turystycznych i przystankach komunikacji miejskiej. Zapewne w tym roku będzie podobnie. Afisze mają zostać rozmieszczone 3 XI i 16 XI (zależnie od lokalizacji). Na stronie akcji zamieszczona jest mapa z lokalizacją (czasami bardzo dokładną) ponad 600 plakatów (http://czytajpl.pl/mapa.html). O ile podane tam informacje są pełne, większość z nich (przynajmniej w Krakowie) pojawi się w drugiej połowie miesiąca.

 

Lokalizacja plakatów Czytaj PL

Miasta biorące udział w tegorocznej edycji CzytajPL! (źródło: czytajpl.pl)

 

Nowością w tym roku jest możliwość zaproszenia do udziału w akcji do pięciu osób. Nie trzeba więc już będzie robić zdjęć plakatów i rozsyłać po znajomych. Zaproszone osoby będą musiały założyć konto w aplikacji na ten sam adres, na który otrzymały zaproszenie. Być może będzie to połączone z Woblinkiem. Być może da się dzięki temu używać aplikacji na czytnikach z Androidem (po otrzymaniu zaproszenia).

 

CzytajPL! - nowa aplikacja

Korzystanie z dedykowanej aplikacji w poprzednich latach, nie należało do najwygodniejszych. Aplikacja nie otwierała czytanej książki w miejscu, gdzie lektura została przerwana. Ostatnia jej wersja zawsze startowała na początku poprzednio czytanego rozdziału. A jeśli książka nie miała rozdziałów – to otwierała e-booka na początku. Kartkowanie, po każdym uruchomieniu, do miejsca, gdzie skończyłem czytać, było dość irytujące. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej. Na razie trudno jednak powiedzieć coś pewnego, ponieważ program jeszcze nie jest dostępny do pobrania.

A na poprawę funkcjonalności aplikacji liczę między innymi dlatego, że w bieżącym roku za obsługę akcji ma odpowiadać nowa, oficjalna wersja obsługująca całościowo także księgarnię Woblink. O ile mi wiadomo, będzie to więc integralna część programu służącego do czytania i słuchania książek zakupionych w Woblinku. Firma będzie więc jej mogła poświęcić (jak sądzę) więcej uwagi niż poprzednio.

 

CzytajPL! - lista lektur

W tym roku część książek to „tradycyjne” e-booki, część dostępna jest w wersji audio, ale jest i audiokomiks...

 

Lista książek Czytaj PL w 2016 r.

Tegoroczne propozycje w ramach CzytajPL! (źródło: czytajpl.pl)

 

e-booki dostępne w CzytajPL!

Trudi Canavan „Złodziejska magia”

Mark Miodownik „W rzeczy samej. Osobliwe historie wspaniałych materiałów, które nadają kształt naszemu światu”

Nino Haratischwili „Ósme życie (dla Brilki). Tom 1”

Paulina Mikuła „Mówiąc inaczej”

 

e-booki i audiobooki dostępne w CzytajPL!

Ashlee Vance „Elon Musk. Biografia twórcy PayPal, Tesla, SpaceX”

Dominik Dán „Czerwony kapitan”

David Lagercrantz „Co nas nie zabije”

Remigiusz Mróz „Trawers”

Stephen King „Lśnienie”

Jacek Dukaj „Inne pieśni”

Andrzej Maleszka „Czerwone krzesło”

Janusz Christa „Kajko i Kokosz. Szkoła latania”

 

Ja osobiście zacznę od magicznej (dosłownie i w przenośni) podróży w krainę dzieciństwa, a mianowicie od lektury (który to już raz?) „Szkoły latania”. Po raz pierwszy w wersji elektronicznej, a może i audio... Polecam także miłośnikom kryminałów - Dominika Dána i Davida Lagercrantza.

 

Podsumowanie

Jako, że w tym roku nie ma ograniczeń terytorialnych, możemy z czystym sumieniem przekazać zaproszenia znajomym spoza 16 wybranych miast. W poprzednich latach wiele osób zgłaszało na forach wątpliwości, czy np. skoro Kraków zapłacił za udostępnienie książek, to czy udostępnianie ich komuś z innego miasta jest uczciwe. W tym roku takich oporów nie powinno być, więc zapraszam już teraz na mojego bloga, gdzie umieszczę kod QR, gdy tylko go namierzę...

 

Oficjalna strona akcji: http://czytajpl.pl

 

[Aktualizacja 2 XI 2016 r.]

Są już w Krakowie plakaty z kodami oraz nowa aplikacja Woblinka. Więcej na ten temat we wpisie "CzytajPL! można już znaleźć na afiszach".

Like Reblog Comment
text 2015-10-17 12:21
Tymczasem wszyscy mamy się dobrze
Biuro kotów znalezionych - Kinga Izdebska

Tym razem będzie krótko i prawdopodobnie przez najbliższy czas tak już pozostanie. Z kilku powodów nie mogę poświęcać tyle samo czasu nie tylko na pisanie, ale i czytanie książek. Póki co nie martwię się tym jakoś szczególnie, bo zamiast swoich prywatnych lektur mam inne, nieco mniej mnie interesujące, ale nic na to nie poradzę. Póki co z tych obowiązkowych jedna pozycja poznana we fragmentach zaintrygowała mnie na tyle, iż postanowiłam przeczytać całość. Trudniej jest ją niestety zdobyć, ale może w jakiejś bibliotece znajdę.

 

Początkowo planowałam zdobyć wszystkie książki w tej serii. Nosi ona wdzięczną nazwę Biosfera i z wszelkich opisów zapowiadała się naprawdę ciekawie. Moim zdaniem wszystko, co jest o korelacji pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem zasługuje na chociażby moment zastanowienia się nad daną pozycją. Tak myślałam przed przeczytaniem tej książki. Może oczekiwałam od niej za dużo. Może uznałam, że będzie to wręcz nieśmiertelna historia o tym, że nie tylko kot zależny jest od człowieka, ale i człowiek od kota. Chciałam czegoś mocnego, wciągającego, pasjonującego. Dostałam czytadło, które jak szybko się zaczęło, tak szybko skończyło. Można to było czytać w każdym miejscu, bo tak naprawdę nie trzeba było przy tym myśleć. Autorka pakowała nie tylko wiedzę, ale i swoje uczucia w głowę czytelnika i nic więcej. Z perspektywy czasu i ilości książek, które znacznie przewyższają tę pozycję stwierdzam jedno - historia dobra na lato, na plażę, lekka i przyjemna.

 

Zacznijmy jednak od początku. Biuro kotów znalezionych zostało napisane przez panią Kingę Izdebską. Prawdopodobnie chciała ona pokazać jak życie zmienia się dzięki (/przez) pewnym futrzakom. Zamysł wydawał mi się nawet dobry. Sama jestem kociarą i z chęcią czytam o kotach. I tak pewnego słonecznego dnia zakupiłam tenże egzemplarz, nie przejmując się wydanymi pieniędzmi. A to tylko dlatego, że wierzyłam, że lektura przyniesie mi uczucia, myśli i konkluzje na wyższym poziomie niż poradnik (wymyślony na poczekaniu dla przykładu) "Siedem trików jak żyć z kotem". Nie twierdzę jednak, iż poradniki są złe. Te, które napisano z dużym poczuciem humoru i dystansem do otaczającego nas świata cechują się ogromną paletą żartów mniej lub bardziej śmiesznych, informacji potrzebnych lub całkiem zbędnych, ale jednak ich podanie było kluczowe. Co prawda nie sądziłam, że ta książka będzie cyniczna czy ironiczna. Ale może to jest mój błąd? Oczekując czegoś na poziomie - przeliczyłam się. I nie wyszło mi to na dobre.

 

Sama postawa autorki, którą ta prezentuje na kartach swojej powieści jest... kiepska. Czytając o tym, jak wzrusza się nad kolejnym dzikim kocurem, jak przeżywa wszystko niczym małe dziecko, miałam ochotę nią potrząsnąć i krzyknąć prosto w twarz "otrząśnij się kobieto!". Jak wiadomo, nie mogłam tego zrobić, więc czytałam dalej. I jakby na złość, pojawia się kolejna cecha, która jest zawsze przypisana stereotypowej kociary. Stara, zaniedbana panna. Ludzie, sama uwielbiam koty, może i panną jestem, ale ani ja stara, ani zaniedbana! A tu co? Kolejny kwiatek, który objawia się oczywiście w postaci ogólnego zaniedbania się autorki . Zgrzytam zębami i zastanawiam się czy to może ze mną jest coś nie tak i wymagam tekstu elitarnego? Pewnie większość myśli sobie po co w ogóle kończyłam tę książkę. Otóż dlatego, iż byłam zwyczajnie ciekawa. Tego, czy z dziecięcej kobiety wyrośnie wreszcie dorosły. 

 

Oczywiście doceniam jej pracę. Pod względem chęci pomocy kotom jest dla mnie niczym mentorka. Pokazała prawdziwą drogę, której wielu ludzi szuka. Podziwiam ją za to, iż była w stanie przygarnąć koty z ulicy; całkiem dorosłe, dzikie, nienawykłe obecności człowieka czy chore. To jest według mojej miary godne oklasków. Ale problem jest w tym, że reszta jest zwyczajnie słaba. Plus jest taki, że czytało się to szybko. 

 

Jednym z elementów tejże książki są całkiem często wstawiane zdjęcia kotów. W niektórych przypadkach były idealnym uzupełnieniem książki, ale niekiedy miało się wrażenie, że wstawione są po to, by zapchać dziurę. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to strasznie niemiło, ale takie odczucia mi towarzyszyły podczas czytania.

 

Tak na koniec dodam, że po zakończeniu czytania tej pozycji, wybrałam jeden z jej elementów, który spodobał mi się najbardziej. I może wydać on się sprzeczny z tym, co napisałam o zachowaniu autorki, o jej ciapciatowatości, ale nie jest, gdyż jej w ogóle to nie dotyka. Mam na myśli to, iż postarała się opisywać koty i ich dalsze losy ze sporą dozą szczerości. Dodatkowo poświęciła całkiem sporo uwagi na zagadnienia związane z kociosferą, która w tego typu książkach powinna być nakreślona. Za to ma u mnie plus i pewnie z tego powodu przekażę ją w najbliższej przyszłości dalej do czytania.

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2015-04-24 15:34
Panie Zuch, przez Pana rozbolał mnie brzuch
Król biurowej klasy średniej - Maciej Mazurek

Historia jest prosta. Kiedyś chodząc po hipermarketowych półkach zawędrowałam do działu książkowego. Toż to przecież zupełnie nie dziwne. Pozycja Zucha przyciągnęła mój wzrok, znam tę kreskę i bardzo lubię. Przekartkowanie poskutkowało kilkoma salwami śmiechu, ale nie wiedzieć czemu nie zdecydowałam się na zakup. A już wiem. Nie wykluczone, że był to TEN moment. Ten, czyli jeden z wielu odwyków zakupowych. Książek oczywiście. Książka zatem nie bez wahania wróciła na półkę między jednym romansem a kolejną książką kucharską, a ja niespiesznie potargałam koszyk do kasy. 

 

Po kilku dobrych miesiącach, zimowych wichurach i wiosennych przymrozkach ten tytuł znów zaprzątnął mi myśli. Otóż będąc w poszukiwaniu prezentu dla znajomego, programisty, pudełko w mojej głowie otworzyło się i wyskoczyła z niej właśnie ta książka. Pamiętałam, że była zabawna, miała sporo komiksów, oscylowała wokół tematu informatyków programistów, grafików, ich pracy z klientami i samymi sobą. Wydało mi się być to świetną pozycją na prezent. 

 

Książka zamówiona, przyszła błyskawicznie, paczka odebrana. Otwieram, bo chciałam sprawdzić, czy to aby na pewno ta sama, którą znalazłam x czasu temu no i zaczęliśmy czytać. Mówię zaczęliśmy, bo książkę pokazałam mojemu A., który czyta, ale tak, aby się nie zmęczyć. Od liter woli słuchowiska, więc audiobooki są mu bliższe. 

 

A jak A. zaczął czytać, to zaraz zaczął płakać. Zawodzić głośno, trząść się, łzy napłynęły mu do oczu i słowa nie mógł wydukać bo się cały biedak zapowietrzył. Po uregulowaniu oddechu zaczęliśmy na głosy czytać opowieści pana Zucha, maile, chaty i komiksowe opowiadanki. 

 

Skończyło się histerią. Obydwoje płakaliśmy ze śmiechu, trzymaliśmy się za obolałe brzuchy, a jak myśleliśmy, że apogeum minęło wystarczyło spojrzeć na kolejną historię i ... repeta. Co to się działo! Uspokoić nas się nie dało!

 

No ale opamiętaliśmy się, bo przypomnieliśmy sobie, że, hola hola!, ta książka to przecież nie nasza! Że jak tak dalej pójdzie, to tusz rozmaże się od łez a grzbiet dostanie niepotrzebnych zmarszczek mimicznych, a taki wymięty prezent to przecież ładnie nie wygląda. 

 

Grzecznie odłożyłam książkę na półkę z obwieszczeniem, że zamawiam egzemplarz dla nas. No i już jest! Dziś odbieram więc już doczekać się nie mogę na kolejne sesje ćwiczeń mięśni brzuch i twarzy! :D

 

P.S. Swoją drogą co za matołki z nas. Przecież śmiało mogliśmy zapłakać ze śmiechu ten pierwszy egzemplarz, a w prezencie dać ten nowy ;-) Jak człowiek jakiś plan sobie wbije do głowy, to już koniec i jak koń z klapkami na oczach...

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2014-11-10 07:27
Nowości - listopad 2014

Po obfitym w premiery literackie październiku przychodzi czas na zdecydowanie skromniejszy listopad. Ciekawych nowości jest zdecydowanie mniej (wiadomo, koniec roku tuż, tuż), co nie oznacza jednak, że w tym miesiącu nie dzieje się kompletnie nic ciekawego.

Poniżej tradycyjnie zamieszczam mój skromny wybór najbardziej intrygujących nowości.

 

Dyskretny bohater

Mario Vargas Llosa

Znak

planowana data premiery: 3 listopada 2014

 

Biznesmen Felicito Yanaque, zakochany do szaleństwa w uwodzicielskiej Mabel, podejmuje nierówną walkę z bezwzględnym szantażystą. Don Rigoberto i ponętna Lukrecja całe dnie spędzają w łóżku, nie podejrzewając zagrożenia, jakim jest tajemniczy przyjaciel ich syna Fonsita. Tymczasem w innej części Peru sędziwy Ismael Carrera płata swoim synom szatańskiego figla, planując perfidną zemstę.
Kto z nich okaże się dyskretnym bohaterem?
W najnowszej, trzymającej w napięciu do ostatniej strony powieści Mario Vargas Llosa serwuje wykwintny koktajl tajemnic, namiętności i zemsty, gdzie miłość i zdrada noszą jedno imię. Noblista perfekcyjnie wodzi czytelnika za nos, snując intrygę, w której wszyscy są podejrzani. Ta mistrzowska powieść zachwyci miłośników „Szelmostw niegrzecznej dziewczynki” i „Pochwały macochy”.

 

Spóźniony owoc radiofonizacji

Dariusz Sośnicki

Biuro literackie

planowana data premiery: 3 listopada

 

Precyzja tomu Spóźniony owoc radiofonizacji widoczna jest od pierwszego wiersza, w którym zarysowany zostaje charakter książki oraz relacji z czytelnikiem. Autor zaprasza do swojej poezji jako "widmowego domu", bo choć osadzona jest w rzeczywistości, to jednak przedstawiony w niej konkret istnieje wyłącznie w języku, w wyobraźni. Wiersz, podobnie jak radio, staje się otwarciem na świat i za swój cel obiera ludzkie poznanie. Potwierdzenie tego znajdziemy także w języku tomu – dojrzałym, opartym na pełnej frazie. 

 

Projekt handlu kabardyńskimi końmi

Krzysztof Środa

Wydawnictwo Czarne

planowana data premiery: 5 listopada

 

Projekt handlu kabardyńskimi końmi to szczególny dziennik podróży na Kaukaz. Wyprawa, która ma się skończyć sprowadzeniem wyjątkowo wytrzymałej rasy koni kabardyńskich do Polski, staje się pretekstem do przedstawienia gry pamięci. Książka zdobyła Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii eseistyki (2007).

 

 

Jak działa architektura. Przybornik humanisty

Witold Rybczyński

Karakter

planowana data premiery: 6 listopada

 

Jedyna taka książka na polskim rynku. Fascynująca opowieść o tym, jak powstaje architektura i jak ją rozumieć. Witold Rybczyński odpowiada na najbardziej podstawowe pytania dotyczące tej dziedziny. Jakie idee stoją za powstaniem słynnych realizacji? Jakie są kulisy konkursów architektonicznych? Jak różni architekci odnoszą się do krajobrazu i otoczenia, w którym mają stanąć projektowane przez nich budynki? Co można wyczytać z planów i co wynika z doboru konkretnych materiałów budowlanych? Jak współczesna architektura odnosi się do przeszłości? Czym w architekturze jest smak? Co architektura naszych czasów mówi o nas samych?

W błyskotliwym eseju autor analizuje dziesiątki konkretnych budynków i przytacza wypowiedzi samych architektów – od Le Corbusiera i Miesa van der Rohe po Renzo Piano i Franka Gehry’ego. Bogato ilustrowana książka jest znakomitym wprowadzeniem do architektury nie tylko dla adeptów tej dziedziny, ale również dla tych, którzy chcieliby lepiej rozumieć otaczający nas świat.

 

Warszawa architekta
Marian Spychalski

Bellona

planowana data premiery: 6 listopada

 

Marian Spychalski jest znany przede wszystkim z działalności politycznej. Mało kto kojarzy go z zawodem architekta, czynnego w latach trzydziestych. Tej właśnie działalności jest poświęcona pierwsza część jego pamiętnika zatytułowana Wspomnienia z okresu pracy na stanowisku kierownika Wydziału Ogólnego Planu Zabudowania m. st. Warszawy. Lata 1935-1939.
W 1945 roku Spychalski rozstał się z zawodem architekta i zajął wyłącznie działalnością polityczną. Części tej działalności poświęcona jest druga część pamiętnika zatytułowana Wspomnienia z okresu pracy na stanowisku Prezydenta m. st. Warszawy 15 IX 1944 - 5 III 1945. Z tekstu dowiadujemy się o licznych, nieraz bardzo trudnych, dramatycznych okolicznościach towarzyszących organizowaniu administracji na Pradze oraz o ludziach uczestniczących w tych wydarzeniach. Dowiadujemy się po prostu o życiu codziennym. Tekst jest niecenioną lekturą dla zainteresowanych historią tego okresu, ponieważ, podobnie jak całe dzieje PRL, podlega on dziś często zafałszowaniu przez tych, którzy poprawność polityczną przedkładają nad rzetelność badawczą.

 

Świat żelaznych szmat

Zygmunt Kałużyński

Instytut Wydawniczy Latarnik

planowana data premiery: 6 listopada

 

"Świat żelaznych szmat" to wybór tekstów z ponad 50-letniej kariery tego wybitnego krytyka i publicysty Kałużyński pisze w nich o kinie (w książce znajdziecie m.in. recenzje "Okna na podwórze", "Przesłuchania" czy "Terminatora"), ale i nie ucieka od tematów, z którymi nie zwykliśmy go kojarzyć - religii, polityki, historii.

Nie zabraknie także błyskotliwych polemik m.in. z Jerzym Turowiczem oraz Jerzym Płażewskim. Erudycja, błyskotliwy humor, inteligencja i nieprawdopodobnie wprost lekkie pióro - oto za co czytelnicy kochali teksty Zygmunta Kałużyńskiego.

 

A hipopotamy żywcem się ugotowały

William S. Burroughs, Jack Kerouac

Wydawnictwo Czarne

planowana data premiery: 10 listopada

 

Latem 1944 roku Nowym Jorkiem wstrząsa informacja o morderstwie – młody Lucien Carr śmiertelnie rani o dziesięć lat starszego Davida Kammerera. Pierwszymi, którzy się o tym dowiadują, są… William Burroughs i Jack Kerouac.

A hipopotamy żywcem się ugotowały to opowieść o wydarzeniach poprzedzających tę zbrodnię, a jednocześnie wczesna próba talentu artystów, którzy przeszli do historii jako czołowi przedstawiciele Beat Generation. Burroughs i Kerouac bez pruderii portretują amerykańską bohemę końca lat czterdziestych, wypełniając nowojorskie bary miłością, alkoholem, narkotykami, przemocą i niekończącymi się dysputami. To jedyna książka napisana wspólnie przez obu pisarzy. Na pojawienie się drukiem czekała ponad sześćdziesiąt lat.

 

Złoty notes

Doris Lessing

Wielka litera

planowana data premiery: 12 listopada

 

Książka laureatki literackiej Nagrody Nobla 2007. Szeroko zakrojona powieść psychologiczno-obyczajowa na bogatym tle społecznym, uważana za najwybitniejsze dzieło noblistki. Wnikliwa panorama Zachodu połowy XX wieku, naznaczonego wojną, rozdartego między mieszczańskim "wolnym" modelem życia, między kapitalizmem a socjalizmem... Anna, czterdziestoletnia pisarka, prowadzi cztery notesy. Opisuje w nich swe nieudane związki uczuciowe, młodość spędzoną w Afryce, działalność w partii komunistycznej i jednocześnie pisze powieść.

 

Serce Europy

Norman Davies

Znak

planowana data premiery: 17 listopada

 

Historię Polski zazwyczaj poznajemy według utartego schematu: średniowiecze, nowożytność, zabory i powstania, odzyskanie niepodległości i wiek dwudziesty. Ale tak nie musi być! Norman Davies udowadnia, że nie ma dla niego schematów, od których nie można byłoby się oderwać. W „Sercu Europy” podróż przez polską historię biegnie ścieżką od czasów najnowszych do epok najbardziej w czasie odległych.
Dzięki temu zabiegowi autor „Powstania ‘44”, „Europy” oraz mnóstwa innych historycznych bestsellerów rozpościera przed czytelnikiem niezwykłą panoramę historycznych i kulturowych sił kształtujących naszą teraźniejszość. Historia, literatura, religia, konflikty międzynarodowe i wewnętrzne, polityczne intrygi i rywalizacje. W tej książce nie brakuje niczego.
Polska w „Sercu Europy” to nie tylko geograficzny środek kontynentu. To miejsce, w którym rytm rozwoju europejskiej cywilizacji jest najlepiej słyszalny. Pierwsze polskie wydanie tej książki to gratka dla wszystkich miłośników historii i pisarstwa Normana Daviesa.

 

Śmierć i życie wielkich miast Ameryki

Jane Jacobs

Centrum architektury

planowana data premiery: 19 listopada

 

W latach 50. miasta USA stały na skraju katastrofy – biała klasa średnia wynosiła się na przedmieścia, pozostawiając śródmieścia biedocie żyjącej w cieniu wspaniałych wieżowców. Metropolie dusiły się od samochodów, drobny handel i życie kulturalne obumierały, dramatycznie rosła przestępczość, a segregacja rasowa była na porządku dziennym. Jane Jacobs postanowiła zbadać przyczyny tych „miejskich plag” i zaproponować recepty na wyjście z kryzysu: przywrócenie życia ulicom, odrodzenie przedsiębiorczości i życia społecznego, zapewnienie bezpieczeństwa, tanich i dobrych mieszkań, właściwej równowagi między potrzebami kierowców i innych uczestników ruchu. Jej marzeniem było miasto, które dzięki wewnętrznej sile może samo się regenerować i stawiać czoła kryzysom.
Książka była pierwszą głośną salwą w wojnie z modernistyczną urbanistyką, z dominacją blokowisk i centrów handlowych, parkingów i tras szybkiego ruchu. To żarliwa polemika z ideami Le Corbusiera czy koncepcją miasta ogrodu, z wszechwładnymi urzędnikami i wielkimi deweloperami; to wołanie do architektów i urbanistów o zdrowy rozsądek i powrót na ziemię, bliżej realnych problemów. Oprócz błyskotliwych obserwacji z Nowego Jorku (słynna scena „ulicznego baletu na Hudson Street”), Bostonu, Filadelfii, Pittsburgha, San Francisco czy Los Angeles, autorka przedstawia konkretne rozwiązania sprzyjające naturalnemu i harmonijnemu rozwojowi miast i ich mieszkańców. To książka o „degeneracji i regeneracji miast".

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2014-09-02 19:55
Finaliści NIKE 2014 - #3

Nie samą prozą nagroda ta stoi. Dziś czas na pierwszego reprezentanta poezji w tegorocznym gronie finalistów.

 

 

Szymon Słomczyński - Nadjeżdża

 

Po raz kolejny w gronie finalistów znalazł się poeta młody, który jest wciąż na początku swojej przygody z pisarstwem. Nie jest to co prawda debiutant, nie mniej nie może się wciąż pochwalić bogatym dorobkiem literackim i prestiżem, jakim cieszył się Miłosz czy Różewicz. Czy świeżość odniesie w tym roku sukces?

 

O tym przekonamy się już w październiku.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?