logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Karakter
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2015-06-01 11:59
Subiektywny alfabet współczesności

"B jak Bauhaus" Deyan Sudjic

 

zdjęcie-15

 

Jak czytamy w podziękowaniach autora, ta książka miała być początkowo „konwencjonalnym słownikiem”. Na całe szczęście Internet zabił ten pomysł, a wydawca podpowiedział Sudjicowi napisanie książki bardziej subiektywnej oraz osobistej. Właśnie dzięki temu tak dobrze się ją czyta.

 

„B jak Bauhaus”, mimo swojej formy, nie jest ani słownikiem, ani alfabetem. Jest raczej podróżą sentymentalną autora po świecie designu, architektury i mediów. Znajdziemy tu po trochu wszystkiego – i przybliżenie sylwetek znaczących postaci (Rozdziały o Utzonie, Sottsassie), i analizę zjawisk oraz idei (zbieractwo, forma kontra funkcja, znaczenie i oddziaływanie przedmiotów codziennego użytku), i przedstawienie współczesnych technologii i ich znaczenia dla świata (klawiatura QWERTY, YouTube, gry komputerowe).

 

Nie są to jednak suche biogramy i definicje. Jeśli Sudjic pisze o slumsach, to robi to z perspektywy własnej podróży do Indii. Jeśli pisze o tożsamości narodowej, odwołuje się do historii swojej rodziny i poplątanych losów Bałkanów. Jeśli pisze o modzie, wspomina czasy młodości i pierwszy sztruksowy krawat w turecki wzór. Sudjic pisze więc nie z perspektywy znawcy czy obserwatora (choć oczywiście mu tych funkcji nie odmawiam), a uczestnika wydarzeń. Z czytelnikiem dzieli się nie tyle faktami, co własnymi odczuciami i przemyśleniami.

 

Dla mnie osobiście najciekawsze okazały się te rozdziały, w których Sudjic opowiada o młodości w Wielkiej Brytanii. Trochę wynika to z mojego uwielbienia dla „Velvet Goldmine”, trochę z liźnięcia obrazu UK po wojnie przy okazji biografii Bowiego czy Beatlesów. Coś mnie w kolejnych dziesięcioleciach historii Wielkiej Brytanii pociąga, może muzyka, może moda, może świadomość, że nie jedna Polska musiała się podnieść po wojnie. A w sumie niewiele na ten temat czytałam, więc z radością przywitałam te fragmenty „B jak Bauhaus”.

 

Lektura była też okazją do zapoznania się z bliżej mi nieznanymi ludźmi. Ileż w końcu można słuchać o Le Corbusierze czy Gropiusie ;) Szczególnie zainteresował mnie rozdział „m jak muzeum” i sylwetka wcześniej zupełnie mi nieznanej Hilli Rebay – może kobiety niespecjalnie dla świata sztuki zasłużonej, ale intrygującej. Niezależnie jednak od tematu, Sudjic pisze wyjątkowo lekko, a konstrukcja książki sprawia, że można czytać ją nie tylko od deski do deski, ale też wybiórczo, skacząc po interesujących nas zagadnieniach.

 

Gruba i w twardej oprawie, książka może sprawiać wrażenie ciężkiej, ale w rzeczywistości jest – podobnie jak styl, którym ją napisano – lekka i piękna. Papier jest przyjemnie miękki, a pierwsze strony kolejnych rozdziałów – błękitne. I tylko zdjęć mi chwilami brakowało, bo chciałam wiedzieć, jak właściwie wygląda omawiane krzesło lub inny przedmiot, kultowe przecież. A nawet tysiąc słów nie da tego efektu, co zobaczenie designu. Zdaję sobie jednak sprawę, że wtedy książka musiałaby mieć trochę inną formułę. Z radością dostawię ją do kolekcji tytułów od Karakteru, mojego ulubionego wydawnictwa, które nigdy nie zawodzi mnie ani treścią, ani formą. Choć jedna zaskakująca rzecz zdarzyła się w tym wydaniu – w trzech ostatnich rozdziałach niebieskie strony są przesunięte i nie pokrywają się z początkami kolejnych haseł. Pozostaje mi się pocieszać, że może ten błąd dotyczy niewielkiej liczby egzemplarzy, mam więc coś rzadkiego ;)

 

„B jak Bauhaus” wydaje mi się znacznie lepszy od innej znanej mi książki Sudjica, „Języka znaków”, którą uważałam za zbyt chaotyczną. Mimo różnorodności omawianych zjawisk, postaci i przedmiotów „B” pozostaje uporządkowana i pobudzająca w podróży przez epoki i tematy. Napisana jest lekko i z pasją, osobiście i ciekawie.

Source: agnieszkazak.com/2015/05/29/subiektywny-alfabet-wspolczesnosci
Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2015-02-03 19:38
Nowości - luty 2015

 

Długie, mroźne wieczory zdecydowanie sprzyjają lekturze. Czemu zatem nie sięgnąć po jedną z lutowych nowości? W tym miesiącu zdecydowanie warto sięgnąć po reportaże (wydawnictwo Czarne w dalszym ciągu nas pod tym względem rozpieszcza), choć i miłośnicy historii oraz literatury amerykańskiej XX wieku również będą zadowoleni. Fani architektury również powinni wybrać się w tym miesiącu do księgarni, gdzie znajdą aż dwie architektoniczne nowości od wydawnictwa Karakter.

 

Zapraszam do mojego autorskiego przeglądu.

 

Read more
Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2014-11-10 07:27
Nowości - listopad 2014

Po obfitym w premiery literackie październiku przychodzi czas na zdecydowanie skromniejszy listopad. Ciekawych nowości jest zdecydowanie mniej (wiadomo, koniec roku tuż, tuż), co nie oznacza jednak, że w tym miesiącu nie dzieje się kompletnie nic ciekawego.

Poniżej tradycyjnie zamieszczam mój skromny wybór najbardziej intrygujących nowości.

 

Dyskretny bohater

Mario Vargas Llosa

Znak

planowana data premiery: 3 listopada 2014

 

Biznesmen Felicito Yanaque, zakochany do szaleństwa w uwodzicielskiej Mabel, podejmuje nierówną walkę z bezwzględnym szantażystą. Don Rigoberto i ponętna Lukrecja całe dnie spędzają w łóżku, nie podejrzewając zagrożenia, jakim jest tajemniczy przyjaciel ich syna Fonsita. Tymczasem w innej części Peru sędziwy Ismael Carrera płata swoim synom szatańskiego figla, planując perfidną zemstę.
Kto z nich okaże się dyskretnym bohaterem?
W najnowszej, trzymającej w napięciu do ostatniej strony powieści Mario Vargas Llosa serwuje wykwintny koktajl tajemnic, namiętności i zemsty, gdzie miłość i zdrada noszą jedno imię. Noblista perfekcyjnie wodzi czytelnika za nos, snując intrygę, w której wszyscy są podejrzani. Ta mistrzowska powieść zachwyci miłośników „Szelmostw niegrzecznej dziewczynki” i „Pochwały macochy”.

 

Spóźniony owoc radiofonizacji

Dariusz Sośnicki

Biuro literackie

planowana data premiery: 3 listopada

 

Precyzja tomu Spóźniony owoc radiofonizacji widoczna jest od pierwszego wiersza, w którym zarysowany zostaje charakter książki oraz relacji z czytelnikiem. Autor zaprasza do swojej poezji jako "widmowego domu", bo choć osadzona jest w rzeczywistości, to jednak przedstawiony w niej konkret istnieje wyłącznie w języku, w wyobraźni. Wiersz, podobnie jak radio, staje się otwarciem na świat i za swój cel obiera ludzkie poznanie. Potwierdzenie tego znajdziemy także w języku tomu – dojrzałym, opartym na pełnej frazie. 

 

Projekt handlu kabardyńskimi końmi

Krzysztof Środa

Wydawnictwo Czarne

planowana data premiery: 5 listopada

 

Projekt handlu kabardyńskimi końmi to szczególny dziennik podróży na Kaukaz. Wyprawa, która ma się skończyć sprowadzeniem wyjątkowo wytrzymałej rasy koni kabardyńskich do Polski, staje się pretekstem do przedstawienia gry pamięci. Książka zdobyła Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii eseistyki (2007).

 

 

Jak działa architektura. Przybornik humanisty

Witold Rybczyński

Karakter

planowana data premiery: 6 listopada

 

Jedyna taka książka na polskim rynku. Fascynująca opowieść o tym, jak powstaje architektura i jak ją rozumieć. Witold Rybczyński odpowiada na najbardziej podstawowe pytania dotyczące tej dziedziny. Jakie idee stoją za powstaniem słynnych realizacji? Jakie są kulisy konkursów architektonicznych? Jak różni architekci odnoszą się do krajobrazu i otoczenia, w którym mają stanąć projektowane przez nich budynki? Co można wyczytać z planów i co wynika z doboru konkretnych materiałów budowlanych? Jak współczesna architektura odnosi się do przeszłości? Czym w architekturze jest smak? Co architektura naszych czasów mówi o nas samych?

W błyskotliwym eseju autor analizuje dziesiątki konkretnych budynków i przytacza wypowiedzi samych architektów – od Le Corbusiera i Miesa van der Rohe po Renzo Piano i Franka Gehry’ego. Bogato ilustrowana książka jest znakomitym wprowadzeniem do architektury nie tylko dla adeptów tej dziedziny, ale również dla tych, którzy chcieliby lepiej rozumieć otaczający nas świat.

 

Warszawa architekta
Marian Spychalski

Bellona

planowana data premiery: 6 listopada

 

Marian Spychalski jest znany przede wszystkim z działalności politycznej. Mało kto kojarzy go z zawodem architekta, czynnego w latach trzydziestych. Tej właśnie działalności jest poświęcona pierwsza część jego pamiętnika zatytułowana Wspomnienia z okresu pracy na stanowisku kierownika Wydziału Ogólnego Planu Zabudowania m. st. Warszawy. Lata 1935-1939.
W 1945 roku Spychalski rozstał się z zawodem architekta i zajął wyłącznie działalnością polityczną. Części tej działalności poświęcona jest druga część pamiętnika zatytułowana Wspomnienia z okresu pracy na stanowisku Prezydenta m. st. Warszawy 15 IX 1944 - 5 III 1945. Z tekstu dowiadujemy się o licznych, nieraz bardzo trudnych, dramatycznych okolicznościach towarzyszących organizowaniu administracji na Pradze oraz o ludziach uczestniczących w tych wydarzeniach. Dowiadujemy się po prostu o życiu codziennym. Tekst jest niecenioną lekturą dla zainteresowanych historią tego okresu, ponieważ, podobnie jak całe dzieje PRL, podlega on dziś często zafałszowaniu przez tych, którzy poprawność polityczną przedkładają nad rzetelność badawczą.

 

Świat żelaznych szmat

Zygmunt Kałużyński

Instytut Wydawniczy Latarnik

planowana data premiery: 6 listopada

 

"Świat żelaznych szmat" to wybór tekstów z ponad 50-letniej kariery tego wybitnego krytyka i publicysty Kałużyński pisze w nich o kinie (w książce znajdziecie m.in. recenzje "Okna na podwórze", "Przesłuchania" czy "Terminatora"), ale i nie ucieka od tematów, z którymi nie zwykliśmy go kojarzyć - religii, polityki, historii.

Nie zabraknie także błyskotliwych polemik m.in. z Jerzym Turowiczem oraz Jerzym Płażewskim. Erudycja, błyskotliwy humor, inteligencja i nieprawdopodobnie wprost lekkie pióro - oto za co czytelnicy kochali teksty Zygmunta Kałużyńskiego.

 

A hipopotamy żywcem się ugotowały

William S. Burroughs, Jack Kerouac

Wydawnictwo Czarne

planowana data premiery: 10 listopada

 

Latem 1944 roku Nowym Jorkiem wstrząsa informacja o morderstwie – młody Lucien Carr śmiertelnie rani o dziesięć lat starszego Davida Kammerera. Pierwszymi, którzy się o tym dowiadują, są… William Burroughs i Jack Kerouac.

A hipopotamy żywcem się ugotowały to opowieść o wydarzeniach poprzedzających tę zbrodnię, a jednocześnie wczesna próba talentu artystów, którzy przeszli do historii jako czołowi przedstawiciele Beat Generation. Burroughs i Kerouac bez pruderii portretują amerykańską bohemę końca lat czterdziestych, wypełniając nowojorskie bary miłością, alkoholem, narkotykami, przemocą i niekończącymi się dysputami. To jedyna książka napisana wspólnie przez obu pisarzy. Na pojawienie się drukiem czekała ponad sześćdziesiąt lat.

 

Złoty notes

Doris Lessing

Wielka litera

planowana data premiery: 12 listopada

 

Książka laureatki literackiej Nagrody Nobla 2007. Szeroko zakrojona powieść psychologiczno-obyczajowa na bogatym tle społecznym, uważana za najwybitniejsze dzieło noblistki. Wnikliwa panorama Zachodu połowy XX wieku, naznaczonego wojną, rozdartego między mieszczańskim "wolnym" modelem życia, między kapitalizmem a socjalizmem... Anna, czterdziestoletnia pisarka, prowadzi cztery notesy. Opisuje w nich swe nieudane związki uczuciowe, młodość spędzoną w Afryce, działalność w partii komunistycznej i jednocześnie pisze powieść.

 

Serce Europy

Norman Davies

Znak

planowana data premiery: 17 listopada

 

Historię Polski zazwyczaj poznajemy według utartego schematu: średniowiecze, nowożytność, zabory i powstania, odzyskanie niepodległości i wiek dwudziesty. Ale tak nie musi być! Norman Davies udowadnia, że nie ma dla niego schematów, od których nie można byłoby się oderwać. W „Sercu Europy” podróż przez polską historię biegnie ścieżką od czasów najnowszych do epok najbardziej w czasie odległych.
Dzięki temu zabiegowi autor „Powstania ‘44”, „Europy” oraz mnóstwa innych historycznych bestsellerów rozpościera przed czytelnikiem niezwykłą panoramę historycznych i kulturowych sił kształtujących naszą teraźniejszość. Historia, literatura, religia, konflikty międzynarodowe i wewnętrzne, polityczne intrygi i rywalizacje. W tej książce nie brakuje niczego.
Polska w „Sercu Europy” to nie tylko geograficzny środek kontynentu. To miejsce, w którym rytm rozwoju europejskiej cywilizacji jest najlepiej słyszalny. Pierwsze polskie wydanie tej książki to gratka dla wszystkich miłośników historii i pisarstwa Normana Daviesa.

 

Śmierć i życie wielkich miast Ameryki

Jane Jacobs

Centrum architektury

planowana data premiery: 19 listopada

 

W latach 50. miasta USA stały na skraju katastrofy – biała klasa średnia wynosiła się na przedmieścia, pozostawiając śródmieścia biedocie żyjącej w cieniu wspaniałych wieżowców. Metropolie dusiły się od samochodów, drobny handel i życie kulturalne obumierały, dramatycznie rosła przestępczość, a segregacja rasowa była na porządku dziennym. Jane Jacobs postanowiła zbadać przyczyny tych „miejskich plag” i zaproponować recepty na wyjście z kryzysu: przywrócenie życia ulicom, odrodzenie przedsiębiorczości i życia społecznego, zapewnienie bezpieczeństwa, tanich i dobrych mieszkań, właściwej równowagi między potrzebami kierowców i innych uczestników ruchu. Jej marzeniem było miasto, które dzięki wewnętrznej sile może samo się regenerować i stawiać czoła kryzysom.
Książka była pierwszą głośną salwą w wojnie z modernistyczną urbanistyką, z dominacją blokowisk i centrów handlowych, parkingów i tras szybkiego ruchu. To żarliwa polemika z ideami Le Corbusiera czy koncepcją miasta ogrodu, z wszechwładnymi urzędnikami i wielkimi deweloperami; to wołanie do architektów i urbanistów o zdrowy rozsądek i powrót na ziemię, bliżej realnych problemów. Oprócz błyskotliwych obserwacji z Nowego Jorku (słynna scena „ulicznego baletu na Hudson Street”), Bostonu, Filadelfii, Pittsburgha, San Francisco czy Los Angeles, autorka przedstawia konkretne rozwiązania sprzyjające naturalnemu i harmonijnemu rozwojowi miast i ich mieszkańców. To książka o „degeneracji i regeneracji miast".

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-10-21 23:08
B jak Bauhaus. Alfabet współczesności

 

Deyan Sudjic

tłum. Anna Sak

Karakter, 2014

 

Po Języku rzeczy przyszła kolej na kolejną publikację Deyana Sudjica na polskim rynku. Choć tytuł nieco przewrotnie wskazuje, że ów tom będzie oscylował wokół Bauhausu i jego założyciela, Waltera Gropiusa (który zresztą spogląda na nas z okładki), to jednak to nie weimarska szkoła odgrywa tutaj główną rolę. B jak Bauhaus to zbiór rozważań autora na temat sztuki współczesnej (choć nie tylko współczesnej. I nie tylko sztuki), spisanych za pomocą krótkich esejów, z których każdy poświęcony został konkretnej osobie bądź całemu zjawisku. Teksty ułożone w kolejności alfabetycznej tworzą tytułowy Alfabet współczesności, listę problemów i fenomenów, nad którymi, zdaniem autora, warto się nieco dłużej zastanowić.

 

Trudno jest się z tym wyborem z Sudjicem nie zgodzić. Dyrektor londyńskiego Design Museum roztacza przed czytelnikiem cały wachlarz stylów i trendów kreujących współczesny świat designu i architektury, począwszy od rękodzielnika Williama Morrisa, aż po programistów tworzących wirtualne miasta w GTA. Nowoczesność przeplata się z historią, wielka sztuka z codziennym użytkiem. Funkcjonalni moderniści idą w parze z orędownikami postmodernizmu, jedni i drudzy miewają lepsze i gorsze projekty, nie ma lepszych i gorszych. B jak Bauhaus to dosłownie esencja współczesności, skupiająca się głownie na architekturze i designie, choć nie zabraknie tutaj również wycieczek w rejony bliższe modzie, czy do świata filmu. Jedna myśl goni drugą, a wszystkie splatają się w jedną wielką sieć powiązań. Książkę wypełnia taki natłok ważnych informacji, że można się w tym labiryncie designu pogubić. Szybko bowiem okazuje się, że alfabetyczny porządek tylko nakreśla oś każdego eseju, nie uwalniając każdego z nich od dygresji i wycieczek w inne, choć powiązane, rejony.

 

Przed przystąpieniem do tej jakże fascynującej lektury, należy sobie jednak wyjaśnić co najmniej dwie kwestie. Po pierwsze, nie jest to książka naukowa. Sudjic w swoich tekstach nie kreuje się na naukowca, który z grobową miną zasypuje czytelnika skomplikowanymi, suchymi faktami. Jego eseje to raczej miniaturowe opowieści, rozważania wzbogacone licznymi przykładami, najczęściej zaczerpniętymi wprost z życia autora. Oczywiście nie wszystkie rozdziały są równie interesujące, dla jednych mogą okazać się nużące rozważania na temat autentyczności, inni nie będą mieli ochoty czytać o dokonaniach Utzona (architekt, który zaprojektował gmach Opery w Sidney). Całe szczęście teksty nie stanowią linearnej całości, można po nich dowolnie przeskakiwać i wybierać te, na które aktualnie mamy ochotę, nic przy tym nie tracąc.

 

Druga kwestia dotyczy zawartości merytorycznej B jak Bauhaus. Otóż nie można traktować tej książki jako podręcznika, czy encyklopedii stylów. Owszem, Sudjic pochyla się nad kwestiami nierozerwalnie związanymi z XX wiekiem, jednak żadnej z nich nie wyczerpuje. Skupia się na interesujących go detalach, jedynie luźno zarysowując tło całego zjawiska. Nie spodziewajmy się więc, że znajdziemy tutaj wnikliwą analizę tytułowego Bauhausu, czy wyczerpujący życiorys jego założyciela, Waltera Gropiusa. Nazwiska takie jak Le Corbusier czy Loos często atakują czytelnika znienacka, bez uprzedzenia. W dobie internetu nie stanowi to żadnego problemu, zwłaszcza, że odbiorcami książki i tak w zdecydowanej większości będą osoby, dla których ruch Arts and Crafts, czy postać Rema Koolhaasa nie są absolutnie żadnym novum.

 

B jak Bauhaus to książka, która z całą pewnością powinna stanąć na półce każdego miłośnika współczesnej sztuki użytkowej i architektury, powinna również zaciekawić tych, którzy z tymi tematami nie mieli do tej pory zbyt wiele wspólnego. Lekkość stylu, jaką posługuję się autor sprawia, że nie sposób jest oderwać się od lektury tego niby-leksykonu.

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2014-10-06 18:35
Czytajmy o architekturze

 

Kończy mi się miejsce na półce z książkami. Kolejnych egzemplarzy przybywa, wolnej przestrzeni jest niestety coraz mniej. W trakcie wczorajszej reorganizacji regału zdałam sobie sprawę, że coraz większą część mojego księgozbioru stanowią książki poświęcone architekturze. Mało to, w zdecydowanej większości są to pozycje zupełnie nowe, wydane na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Wygląda na to, że panuje popyt na literaturę związaną z tematyką otaczającej nas przestrzeni. Chcemy o niej wiedzieć coraz więcej, próbować ją zrozumieć lub wprowadzić w niej znaczące zmiany.

 

To podsunęło mi pomysł na zredagowanie krótkiego wpisu poświęconego literaturze związanej z architekturą. Będzie to przegląd oparty zarówno na książkach, które mam już na swojej półce, jak i na tych, które zamierzam kiedyś na niej postawić. Zapraszam do lektury.

Read more
More posts
Your Dashboard view:
Need help?