logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: gazeta-wyborcza
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2023-06-20 18:25
Recenzja: Aplikacja „Gazeta Wyborcza” na czytniku inkBook

Dwa modele czytników inkBook powinny dać sobie radę z aplikacją mobilną Gazety Wyborczej. O tym fakcie poinformował dystrybutor na swoim blogu. Chodzi o inkBook Focus i inkBook Calypso Plus.

 

 

Na czytniki inkBook udostępniono aplikację „Gazety Wyborczej”

 

„Gazetę Wyborczą” czytam głównie na czytnikach Kindle, gdzie znakomicie się sprawdza(ł) MOBI w wersji „gazetowej”. Amazon rok temu zapowiedział jego wycofanie. Wraz z zamieszaniem związanym z tą rezygnacją, przeszedłem też na format EPUB, którego używam głównie na PocketBookach. Ale bardziej dynamicznie wyglądająca wersja gazety prezentowana w aplikacji mobilnej skłoniła mnie do sprawdzenia, jak to wygląda w najnowszych czytników marki inkBook.

 

Wygląd spisu treści „Gazety Wyborczej” w pliku EPUB na czytniku PocketBook (ekran po lewej) i gazetowym MOBI na czytniku Kindle (ekran po prawej)

 

Codzienne korzystanie na czytniku inkBook Calypso Plus

Aplikację można zainstalować z poziomu sekcji inkBook Plus na wspomnianych czytnikach. Niestety, nie otrzymujemy w ten sposób dostępu do najnowszej wersji. O ile na czytniku zainstalowała się wersja 4.3.63 to na androidowym telefonie mam 4.4.6. Nie jest to dobra wiadomość. Obawiam się, że w przypadku aplikacji „Gazety Wyborczej” na inkBooku może być w przyszłości tak samo, jak z wieloma innymi udostępnionymi na tym czytniku – nie będą dostępne najnowsze wersje. Póki co jednak mam wrażenie, że obie wersje niczym się nie różnią.

 

 

Po uruchomieniu aplikacji otrzymujemy możliwość przeglądania bieżących tematów (strona startowa), kopii wydań papierowych (ikonka w prawy górnym rogu ekranu startowego) jak i tematycznie (ikonka sekcje w dolnej części ekranu). Warto na początku też ustawić miasto dla wydania lokalnego (Konto/Wydanie lokalne). W otwartym artykule możemy także regulować (ikonka Aa) krój czcionki (szeryfowa lub bezszeryfowa), ustawienia tła (motyw jasny ciemny, systemowy) oraz co najważniejsze – wielkość tekstu (A- i A+).

 

Aplikacja startuje na stronie „Jedynka” (ekran po lewej) i z niej (ikonka gazety) można przejść do kopii codziennych wydań (ekran po prawej). Zrzuty ekranu z czytnika są kolorowe, ponieważ tak wyświetla obraz aplikacja

 

„Wersja papierowa” różni się od tego, co w postaci pliku MOBI czy EPUB dostaję z Publio. Artykuły z danego wydania wyświetlone są w formie rozwiniętego spisu treści. Gdy któryś z nich otworzymy, można między nimi kolejno przeskakiwać, przesuwając palcem od krawędzi ekranu.

 

Przed uruchomieniem aplikacji, zawsze warto się upewnić, że czytnik ma połączenie z internetami. Aplikacja nie potrafi aktywować połączenia wi-fi i BT

 

Niestety, udostępniona w inkBookach aplikacja nie została w żaden sposób dostosowana do korzystania na czytniku. Działa trochę opornie, co może wynikać zarówno z małej wydajności inkBooka (testowałem na Calypso Plus) jak i cech ekranu E-Ink (wolne odświeżanie). Znacznie poważniejszy problemem jest ze zmianą stron. Nie da się tego robić przy użyciu fizycznych przycisków ani poprzez dotknięcie ekranu przy krawędzi. O ile płynne przesuwanie tekstu na ekranie smartfona czy tabletu nie stanowi większego problemu, o tyle na ekranie czytnika wygląda to znacznie słabiej. Powinno to po prostu działać tak jak w przypadku e-booków.

 

Podczas korzystania z aplikacji na inkBooku należy też pamiętać o tym, że nie potrafi ona aktywować połączenia wi-fi czy BT. Trzeba zwykle włączyć je samodzielnie, najlepiej przed uruchomieniem programu. Bez dostępu do internetu nie będą się wczytywać artykuły czy podcasty, a te ostatnie nie będą też przesyłane do głośnika czy słuchawek sparowanych z czytnikiem bez aktywnego połączenia BlueTooth. Aplikacja nie blokuje także usypiania czytnika. Mój czytnik słuchanie podcastów traktował jako brak aktywności i sam się usypiał w czasie ich odtwarzania. Aby do tego nie dopuścić, trzeba wydłużyć czas automagicznego usypiania.

 

Aplikacja umożliwia także odsłuch podcastów „8:10” (ekran po lewej), a w artykułach jest opcja regulacji wielkości czcionki (ekran po prawej)

 

Na blogu dystrybutora zapowiedziano, że można kopiować fragmenty artykułów do schowka, czy Tłumacza Google. Nie udało mi się dojść do tego, jak należy to zrobić. Poza tym aplikacja działa całkiem stabilnie, choć czasami nie wczytują się poszczególne elementy. W każdym razie do poprawnego działania aplikacji na czytniku jeszcze dużo brakuje.

 

Podsumowanie

Aplikacje mobilne, w tym „Gazetę Wyborczą” można sobie zainstalować na inkBooku bez pośrednictwa „inkBook Plus” (np. przez APKPure). Sądziłem więc, że skoro dystrybutor zdecydował się oficjalnie ją umieścić w czytniku i jeszcze się tym chwali na blogu, będzie jakoś do czytnika dostosowana. Najwyraźniej się myliłem.

 

Sprawnie działająca aplikacja tego typu na pewno by była miłym dodatkiem w czytniku. Szkoda, że nie została ona dostosowana do współpracy z czytnikiem. Albo też inkBook nie został dostosowany do współpracy z oficjalnie udostępnioną na nim aplikacją. Czytniki są innymi urządzeniami niż smartfony czy tablety, na które domyślnie powstają aplikacje mobilne. Instalacja takiej aplikacji na czytniku nie zawsze gwarantuje sukces, nawet jeśli się uruchomi. „Gazetę Wyborczą” raczej czytam niż słucham. Wybieram więc wygodę i będę dalej korzystał z automagicznej wysyłki kolejnych wydań prasy z księgarni Publio na czytnik Kindle lub PocketBook. A podcastów to sobie posłucham z telefonu. inkBook wraca do pudełka.

 

Plusy:

- dostęp do treści z „Gazety Wyborczej” (także podcastów);

 

Minusy:

- nie można zmieniać stron w artykułach fizycznymi przyciskami;

- aplikacja nie aktywuje połączenia wi-fi czy BT;

- aplikacja nie blokuje usypiania czytnika gdy jest aktywna (np. przy słuchaniu podcastu);

- brak aktualizacji do wersji dostępnej na smartfony.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

Like Reblog Comment
text 2023-02-24 12:23
Amazon: Przeglądarkowa usługa Send to Kindle nie wspiera MOBI

Jeszcze dziś rano Gazeta Wyborcza przeszła (automatycznie wysłana z publio.pl) na mój czytnik Kindle. Ale teraz próba przesłania pliku MOBI przez oficjalną stronę WWW usługi „Send to Kindle” (https://www.amazon.com/sendtokindle) kończy się niepowodzeniem. Zamiast tego wyświetlana jest informacja o braku wsparcia dla tego typu plików.

 

Odmowa wysyłki pliku MOBI przez oficjalną stronę usługi Send to Kindle (źródło: amazon.com)

 

Takie działania Amazon zapowiadał już w pierwszej połowie zeszłego roku, gdy wprowadzono możliwość bezprzewodowego wysyłania plików w formacie EPUB. Pisałem na ten temat więcej w tekście „Amazon OTWIERA Kindle na wysyłkę plików EPUB”. Dodanie obsługi otwartego i powszechnie używanego formatu e-booków na pewno było dobrym krokiem. Niestety, usunięcie z Send to Kindle formatu MOBI to wiadomość zła. W moim przypadku dotyczy to właśnie wspomnianej „Gazety Wyborczej”. Bo właśnie prasę w formacie MOBI znakomicie się czyta na czytnikach Kindle. Wysyłka w postaci EPUB-ów łączy się z koniecznością konwersji po stronie Amazonu, kiedy plik jest przekazywany na czytnik. A to dlatego, że czytniki Kindle wciąż nie obsługują plików EPUB. Otrzymany w wyniku takiego przetworzenia plik z gazetą nie jest już tak wygodny w użytkowaniu, ponieważ brak w nim specjalnego trybu dostosowanego do publikacji gazetowych. Traktowany jest jak zwykła książka. A jak łatwo się domyślić, czytanie książki wygląda trochę inaczej niż czytanie gazety. Mam na myśli głównie nawigację po publikacji.

 

Czasopismo w formacie MOBI (ekran po lewej) otwiera się z układem pozwalającym szybko przeglądać treść publikacji. Zaś w przypadku pliku otrzymanego po konwersji pliku EPUB (ekran po prawej) zachowuje się jak e-book

 

Ten krok, choć od dawna zapowiadany, ograniczy niestety przyjazność czytników Kindle oraz przyczyni się do bałaganu na rynku prenumeraty prasy. Mieliśmy już tego efekty choćby w postaci zamieszania z wysyłką wspomnianej „Gazety Wyborczej”. Ja zawsze czytałem dzięki automatycznej wysyłce z księgarni Publio. Po zeszłorocznym ogłoszeniu Amazonu o wycofaniu plików MOBI, wydawca Wyborczej ogłosił, że pliki będą wysyłane z serwisu wyborcza.pl. Ale potem znowu wrócono do wysyłki z publio.pl. Miło by było, gdyby Amazon, wprowadzając zmiany, zaproponował polepszenie usługi. Niestety, wygląda na to, że to kolejna zmiana na gorsze w ekosystemie Kindle.

 

Również spisy treści wyglądają inaczej w pliku MOBI (ekran po prawej) i w przesłanym przez Send to Kindle pliku EPUB (ekran po lewej)

 

[Aktualizacja: 14 II 2023 r.]

Robert Drózd, autor "Świata Czytników" zwrócił mi uwagę, że od początku uruchomienia przeglądarkowej wersji usługi (pisałem o tym w listopadzie 2022 r.) pliki MOBI nbie były akceptowane. Wspomniał o tym w swoim wpisie z tamtego okresu. Pliki MOBI wciąż przechodzą przez pocztę i aplikację.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

Like Reblog Comment
text 2019-11-07 06:30
Nowa APLIKACJA Publio, czyli prenumerata gazet na CZYTNIKACH inkBook

Nowa aplikacja trafia w ręce użytkowników czytników inkBook. Od teraz będą oni mogli wygodniej korzystać z konta w księgarni Publio. Dotyczyć to będzie także (albo może nawet przede wszystkim) prenumeraty prasy.

 

Publio i inkBook łączą siły przy prenumeracie e-prasy

 

Prasa z Publio

Sam korzystam na co dzień z prenumeraty „Gazety Wyborczej”. Dzięki mechanizmowi automagicznej wysyłki, nowy numer jest dostarczany z księgarni Publio prosto do mojego czytnika. Siadając rano do śniadania, mam już gazetę pod ręką. Taki mechanizm sprawdza się znakomicie w przypadku czytników Kindle i PocketBook, ale akurat z „Wyborczej” lepiej mi się korzysta na kindelku. Do tego w Kindle wyświetla mi się zegarek na górze strony, co jest przy porannym czytaniu dość istotnym elementem organizacji dnia. [Aktualizacja] Zegarek nie wyświetla się niestety przy czytaniu prasy, ale przydaje się przy porannym czytaniu tekstów pobranych ze stron WWW i przesłanych na czytnik.

 

Spis treści "Gazety Wyborczej" na czytniku Kindle może być prezentowany na dwa sposoby: nagłówków (ekran po lewej) oraz tradycyjnej listy z podziałem na sekcje (ekran po prawej)

 

Jednak księgarnia nie zdecydowała się na uruchomienie podobnego mechanizmu dla pozostałych marek czytników. A choćby na inkBooki jest dostępna od niedawna podobna usługa - „Wyślij na inkBOOKa”. Każdy nowszy czytnik tej marki ma swój unikalny adres poczty elektronicznej i na niego można wysyłać pliki. Jednak w przypadku inkBooków księgarnia postawiła na inne rozwiązanie – dedykowaną aplikację. Ma ona ułatwiać między innymi pobieranie i czytanie e-prasy.

 

W konfiguracji konta w Publio, jest m.in. możliwość automagicznej wysyłki na czytnik (PocketBook lub Kindle) nowych numerów gazet pojawiających się w prenumeracie (źródło: publio.pl)

 

Publio udostępnia szeroki wachlarz prasy w wersji elektronicznej. Poszczególne tytuły można wyszukiwać w kilku kategoriach, m.in. „Polityka, opinie”, „Dzienniki” czy „Kultura”. Znajdziemy tu m.in. Wyborczą, Politykę, Wysokie Obcasy Extra, Tygodnik Powszechny czy Newsweek. Niestety, niektóre z nich (np. Newsweek, Super Express, Młody Technik) dostępne są tylko w formie plików PDF. Przed wykupieniem prenumeraty, można sprawdzić jak nam się dany tytuł będzie czytało w wersji elektronicznej. Niektóre dostępne są w postaci bezpłatnej próbki. Można też kupować pojedyncze numery.

 

Popularne kategorie e-prasy w księgarni Publio (źródło: publio.pl)

 

Aplikacja Publio dla inkBooków

Nowa aplikacja jest czymś w rodzaju nakładki, która pośredniczy w pobieraniu plików z konta użytkownika w księgarni Publio. Po zalogowaniu, zobaczymy w niej zarówno znajdujące się na półce książki, jak i zaprenumerowaną prasę. Aplikacja nie umożliwia zakupów. To musimy zrobić z poziomu przeglądarki WWW.

 

Aplikację Publio można dodać do dolnego paska na ekranie startowym inkBooka

 

Instalacja nowej aplikacji nie powinna nastręczać kłopotów. Wystarczy w czytniku inkBook otworzyć inkBook Apps i odszukać Publio na liście dostępnych programów. Po instalacji, jedyne co musimy zrobić, to zalogować się na konto założone wcześniej w publio.pl.

 

Ekran startowy aplikacji Publio dla czytników inkBook

 

Główny ekran aplikacji prezentuje się ascetycznie. Mamy do dyspozycji okno wyszukiwania oraz dwie ikony, które pozwalają się przełączać między zakupionymi książkami a zaprenumerowaną prasą. Na pewno mocną stroną aplikacji jest wykrywanie połączenia z siecią. W zasadzie braku takowego połączenia. Można je ręcznie wymusić. To bardzo ważne, bo czytniki inkBook mają przykrą cechę samoczynnego wyłączania wi-fi, w celu oszczędzania energii. Ale akurat nie w tym problem, lecz w fakcie, że czytnikowe aplikacje nie potrafią potem tego połączenia (w razie potrzeby) samodzielnie wznowić. A przy pobieraniu nowych gazet jest to jednak istotne. Aplikacja nie potrafi tego zrobić samodzielnie, ale możemy sami włączyć wi-fi z jej poziomu i pobrać np. kolejne wydanie gazety. Moim zdaniem aplikacja powinna sama ustanawiać połączenie internetowe w celu aktualizacji półki.

 

Przycisk "Połącz" pomaga uniknąć problemów z brakiem wi-fi w czytniku

 

Aplikacja Publio dla inkBooków nie pobiera samodzielnie żadnych książek czy gazet. Każdy numer trzeba pobrać osobno, dotykając okładki. Po zgraniu pliku do pamięci czytnika, można czytać bez podłączenia do sieci. Pliki lądują w katalogu „Publio”. Kolejne numery poszczególnych tytułów prasowych trafiają do osobnego podkatalogu. Nie ma możliwości zmiany tego ustawienia.

 

Po pierwszym uruchomieniu aplikacji możemy być zapytanie o domyślny program wykorzystywany do wyświetlania e-prasy

 

Pierwsze otwarcie pobranego przez aplikację dokumentu, może wywołać pytanie o program, którym będą otwierane pliki. W moim przypadku miałem do wyboru podstawowy inkReader oraz Legimi. Wszystkie dalsze uwagi dotyczące czytania, odnoszą się tego pierwszego, domyślnego programu wyświetlającego e-booki w inkBooku.

 

Spis treści w inkBooku (po lewej) i PocketBooku (po prawej)

 

W zasadzie na tym korzystanie z nowej aplikacji się kończy. Od momentu wyboru inkReadera, będzie on domyślną aplikacją do czytania. A nie jest to niestety program, który sprawdza się w przypadku prasy elektronicznej. Gazet nie czyta się raczej od deski do deski. I tu pojawiają się problemy z obsługą spisu treści, który jest kluczowy w korzystaniu z takiego dokumentu jak prasa codzienna. Największą bolączką inkBooka jest częste wyświetlanie spisu treści z poprzednio wczytanego pliku, choć otwarty jest już nowy dokument. Dopiero wybranie artykułu z „nieaktywnego” spisu powoduje samoczynne zamknięcie programu inkReader, a po jego ponownym otwarciu zobaczymy już poprawny spis treści. Drugim problemem jest obcinanie w spisie treści dłuższych tytułów artykułów. Co prawda po pierwszych słowach zazwyczaj można się zorientować o czym jest tekst, ale byłoby miło zobaczyć cały tytuł. InkReader nie obsługuje zagnieżdżonych spisów treści, co także nie ułatwia korzystania z e-prasy. No i na koniec, warto wspomnieć, że spisu treści zawsze otwiera się na pierwszej stronie, zamiast w miejscu, gdzie był otwarty plik. Jeśli więc jesteśmy gdzieś pod koniec gazety i chcemy podglądnąć, czy jest jeszcze coś do przeczytania, i tak musimy przedrzeć się przez cały spis treści od początku. Zamiast ułatwiać, wydłuża to niepotrzebnie lekturę.

 

"Gazeta Wyborcza" otwarta w inkReaderze, wciąż może mieć pokazany spis treści poprzednio czytanej książki

 

Podczas kilku dni testów, napotkałem także szereg innych problemów przy czytaniu „Wyborczej”. Do ważniejszych mogę zaliczyć:

- brak możliwości powiększania rycin. Jeśli jest w tekście infografika lub mapa, jest duża szansa, że pozostanie nieczytelna;

- nieaktywne odsyłacze ze spisu treści i „Wróć do spisu treści”;

- brak podziału wyrazów i justowania;

- brak całkowitej podmiany czcionki na inną niż wydawcy. O ile tekst główny jest wyświetlany wybraną czcionką, to wprowadzenia są wciąż pokazywane za pomocą kroju Apolonia;

- brak możliwości zarządzania prasą, na przykład oznaczania już przeczytanych wydań.

 

Kody na bezpłatną prenumeratę miesięczną „Gazety Wyborczej”

Dzięki uprzejmości firmy ArtaTech, otrzymałem dla moich Czytelników dziesięć kodów, uprawniających do miesięcznej bezpłatnej prenumeraty „Gazety Wyborczej”. Można więc będzie samodzielnie przetestować działanie programu na inkBooku. Kody rozdam pierwszym osobom, które są prenumeratorami mojego (bezpłatnego) newslettera i napiszą do mnie na adres cyfranekblog@protonmail.com.

 

Dzięki uprzejmości firmy Arta Tech, mam do rozdania dziesięć kodów na bezpłatną miesięczną prenumeratę "Gazety Wyborczej"

 

Podsumowanie

Zakładam, że aplikacja ma ułatwić dostęp do e-prasy prenumerowanej w Publio. Moim zdaniem zabrakło w tym jednak najważniejszego – samoczynnego pobierania nowych wydań. Prenumeratę gazety w XXI wieku wyobrażam sobie raczej jako poranne czytanie wydania, które już leży na stole, gdy siadam do śniadania, a nie latanie po nią do kiosku.

 

Aplikacja Publio dla inkBooków raczej nie jest rewolucją na naszym rynku. Trudno się spodziewać, że zdobędzie serca zwolenników czytania e-prasy, którzy mają już czytniki Kindle czy PocketBook. Ich właściciele raczej na inkBooki się nie przesiądą, bo „Wyborczą” wygodniej się otrzymuje i czyta właśnie na czytnikach tych dwóch marek. Ale na pewno może stanowić wartość dodaną dla dotychczasowych użytkowników inkBooków. Pobieranie nowych wydań gazet elektronicznych będzie teraz na pewno wygodniejsze. Tak sobie myślę, czy nie prościej by było po prostu uruchomić w Publio usługę „Wyślij na inkBOOKa”? Ale może w przyszłości (ukryty na razie) potencjał nowej aplikacji zostanie rozwinięty, co pozwoli docenić jej wartość.

 

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2013-08-13 10:31
Co czytało się w czerwcu?

Gazeta Wyborcza opublikowała zestawienie najchętniej kupowanych książek w czerwcu 2013. A wy co czytaliście dwa miesiące temu?

 

Top 3 - Literatura piękna

 

 

 

Top 3 - Literatura faktu

 

 

 

Top 3 - Literatura dla dzieci i młodzieży

 

 

 

Czytaliście? Ja jakoś nie ulegam pospolitemu ruszeniu ku jednemu tytułowi, który czytają wszyscy wokół. Choć faktycznie na swoją kolej czeka Bezcenny Zygmunta Miłoszewskiego. A wszystko to za sprawą recenzji na blogu Notatnik KulturalnyJak dla mnie hicior na wakacje. Wakacje jeszcze przede mną więc na wyjazd będzie jak znalazł. Dziękuję bardzo :-)

Source: wyborcza.pl/1,75475,14429360,Co_czytaja_Polacy__Lista_bestsellerow__Gazety_Wyborczej__.html
More posts
Your Dashboard view:
Need help?