logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: seria
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2017-09-26 22:21
The Girls in the Water: A completely gripping serial killer thriller with a shocking twist (Detectives King and Lane) (Volume 1) - Victoria Jenkins

The very first thing that I liked about this book is the fact the two main detectives are women. Something that I haven't seen before. The second thing that I liked was the ride that this story took me on. Lots of plot twists with several stories going on at once. The third thing was the cover. I was immediately attracted to this book.

Chloe, new to the department, is working on who is killing these women and, she has a mission of her own. She knows her brother did not commit suicide and is bound and determined to prove it. While being suspended from her job and almost fired, she is searching for that truth. Has she missed something, something very dangerous along the way?

I was thoroughly entertained and enjoyed this book. As a matter of fact, when I finished this one and found the next book in the series available for review, I did not hesitate to request it. Yay, my request was approved and I will get to continue the journeys of Chloe and Alex.

Thanks to Bookouture and Net Galley for providing me with a free e-galley in exchange for an honest, unbiased review.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2015-02-11 07:07
Sabriel - Garth Nix
Sabriel - Garth Nix

Nekromanta to człowiek, który za pomocą magii (zwanej nekromancją) przyzywa cienie zmarłych, aby wyjaśnić jakieś niedokończone sprawy, lub do własnych potrzeb — jako sługi. W literaturze fantastycznej są to najczęściej postacie ożywiający zwłoki lub ludzkie szczątki. Jednak Garth Nix postanowił odejść od tego schematu i powołał nekromantę – Abhorsena, który stoi na straży Życia. Jego zadaniem jest odesłanie wszystkich demonów, dusz zmarłych i wytworów Wolnej Magii za ostatnią bramę śmierci, skąd nie będą mieli możliwości powrócić. Jak? Po co? I… Dlaczego? Aby tego się dowiedzieć, trzeba zajrzeć do pierwszego tomu – Sabriel, serii Stare Królestwo.

 

Sabriel prowadzi życie, jak przystało na nastolatkę. Uczęszcza do szkoły dla dobrze urodzonych panien i mieszka w tamtejszym internacie. To jednak tylko pozorny spokój, ponieważ dziewczyna jest córką Abhorsena – legendarnego wielkiego maga i nekromanty Starego Królestwa. Właśnie tam dziewczyna musi się udać, kiedy dostaje niespodziewaną wiadomość od ojca, który znajduje się w poważnym niebezpieczeństwie. Dlatego Sabriel musi przejąć jego obowiązki nekromanty i jednocześnie ruszyć mu na pomoc. Nim jednak postanowi jak tego dokonać, musi odnaleźć rodzinny dom, w którym była zaledwie parę razy, a do tego miała wtedy zaledwie kilka lat. Tam znajdzie pierwszego pozornego sprzymierzeńca w swojej krucjacie: gadającego kota Moggeta. Jednak nie jest on tym, na co wygląda.

 

Oboje wyruszają w niebezpieczną podróż na krańce Starego Królestwa. Będą musieli pokonać mnóstwo niebezpieczeństw i ze wszystkich sił starać się uciec przed pogonią… Być może pomoże im w tym kolejny kompan, który niespodziewanie do nich dołączy – królewski gwardzista Touchstone. Czy im się powiedzie? Z kim będą musieli się zmierzyć?

 

Garth Nix to australijski pisarz fantasy, który tworzy przede wszystkim dla młodzieży. Międzynarodowy rozgłos zyskał dopiero dzięki serii Stare Królestwo. Nim jednak zajął się pisaniem na dobre, pracował na wielu różnych stanowiskach: od księgarza, przez redaktora, przedstawiciela handlowego, konsultanta marketingowego, aż do żołnierza zawodowego w niepełnym wymiarze czasu.

 

Jeżeli chodzi o fabułę Sabriel, pisarz doskonale wiedział, co robi. Została ona dokładnie rozplanowana i przemyślana, a plan został wykonany praktycznie w stu procentach (z jednym małym minusikiem, ale o tym później). Ale po kolei…

 

Pierwsze co najbardziej rzuca się w oczy to kreacja całego świata. Garth Nix stworzył go całkowicie od podstaw. Jego ukształtowanie, prawa nim rządzące, legendy i wiele innych elementów, to wszystko wytwór wyobraźni jednego człowieka, a przemawia do tak wielu.

 

Od samego początku czytelnik zostaje wciągnięty do świata wykreowanego przez Nixa, do tego stopnia, że chwilami można utracić kontakt z rzeczywistością. No! Może z tym początkiem troszkę przesadziłam, bo autor z początku troszkę namieszał, przez co ciężko było się w tym wszystkim rozeznać. Wszystko z powodu zestawienia ze sobą czystej i pierwotnej magii z cudami ówczesnej techniki (np. samochody, elektryczność). Może byłoby to jeszcze znośne, gdyby zostało dokładnie wyjaśnione i rozpisane co i jak. Tymczasem na początek dostajemy miejsce akcji rodem ze średniowiecza, gdzie magia jest na porządku dziennym, aby po przekręceniu strony wpaść do świata na pozór podobnego do naszego. Na szczęście wszystko w końcu się klaruje i już do samego końca można cieszyć się intrygującą i pasjonującą lekturą.

 

Tempo akcji jest dość spokojne, ale za to niepozbawione wielu niespodzianego i zaskakujących zwrotów. Za ich pomocą Nix tworzy, już od prologu, dość mroczny oraz tajemniczy klimat wywołujący u czytelnika ciarki na całym ciele. Drugą stroną takich zabiegów jest to, że praktycznie tak samo często na twarzy może zagościć szeroki uśmiech (zwłaszcza za sprawą sarkastycznych i ironicznych wypowiedzi Moggeta).

 

Co mi więc nie pasowało? Ano… wątek romantyczny, który pojawił się ni z tego, ni z owego, na samym końcu. Pisarz nawet na chwilę nie zająknął się na jego temat. Chociaż jak teraz o tym myślę, to w sumie można dopatrzyć się kilku delikatnych aluzji, ale nie są na tyle wyraźne, aby zbudować na nich jakąś relację. Być może właśnie dlatego ten motyw wygląda, jak wygląda: jest kulawy i toporny. Na szczęście nie psuje całokształtu fabuły.

 

Szczerze mówiąc, do tej pory ciężko się zastanawiam, dlaczego wcześniej nie trafiłam na tę powieść?! Przecież to powieść z gatunku, który uwielbiam! Fantastyka w najczystszym wydaniu! Dlatego gorąco polecam, bo to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika tegoż gatunku… i nie tylko.

Source: gardensofimagination.blogspot.com/2015/01/sabriel-garth-nix.html
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-09-10 18:05
Ingrid Hedström - "Pod ziemią w Vilette"
Pod ziemią w Villette - Ingrid Hedström

To już trzecia część cyklu poświęconego bohaterce wykonującej bardzo interesujący zawód sędziego śledczego. I choć nastrojem oraz narracją powieść dorównuje tomom poprzednim, to jednak "Pod ziemią w Villette" nie ma takiej siły oddziaływania, jest pozycją fabularnie w widoczny sposób słabszą.

 

Martine Poirot tym razem musi rozwikłać zagadkę śmierci fotografa-dziennikarza, którego brak zajęcia sprowadził do jej miasta, i który podjął się napisania pracy dotyczącej katastrofy sprzed czterdziestu lat. Szybko się okazuje, że mimo tak długiego czasu ludzie wciąż mają swoje zdanie na temat wypadku, w którym zginęło prawie trzystu górników. Czyli podobnie jak w części pierwszej ("Nauczycielka z Villette") obserwujemy dwa dramaty: ten, który dzieje się w latach dziewięćdziesiątych, i ten z lat pięćdziesiątych. A żeby nie było aż tak widoczne, że autorka wykorzystuje schemat, który raz już się sprawdził (w dodatku całkiem nieźle), tym razem dodatkowo opowieść mimo, że przedstawia wydarzenia lokalne, to dzięki osobom dramatu zatacza kręgi po praktycznie całej ówczesnej Unii Europejskiej.

 

Powieść znowu przedstawia solidną ilość różnego rodzaju ludzkich dramatów, kontynuując styl zapoczątkowany w pierwszej odsłonie serii. Przez chwilę wydaje się nawet, że sama sędzia zostanie ciekawiej zaprezentowana, autorka sięga do przeszłości Martine nieco ją odsłaniając, pokazując pewne wydarzenia z czasów jej młodości. Lecz już gdy czytelnik z zainteresowaniem rozbudził się znad jednak sennej lektury, i już ma nadzieję, że zrobi się ciekawie, Ingrid Hedström zostawia Martine i zaczyna zajmować się innymi, nowymi bohaterami. Na domiar złego w pewnym momencie historia robi się chaotyczna, może chodziło o pokazanie głupoty niektórych praw, może bezsilności ludzi dobrych w świecie pełnym złych - nie wiem. Efekt jednak jest taki, że czytelnik znowu zaczyna przysypiać, zatem plan niespecjalnie się powiódł.

 

Według mnie widać tu wyraźny spadek formy. Rzecz jasna wciąż da się powieść czytać, i naprawdę bez kłopotu znajdziemy na rynku kryminały o wiele słabsze, jednak dwa poprzednie tomy były znacznie bardziej zwarte i solidne, imponowała mi konsekwencja autorki. Tymczasem w "Pod ziemią w Villette" widać stanowczo zbyt wiele powtórzeń względem poprzedników, zbyt mało tu dobrych, nowych pomysłów, podobnie jak i sama historia kryminalna nie jest pełna polotu, wręcz przeciwnie, jest schematyczna prawie do bólu.

 

Under jorden i Villette

Czarna Owca 2014

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-04-24 22:58
No Lasting Burial (The Zombie Bible #4) by Stant Litore
No Lasting Burial (The Zombie Bible) (Kindle Serial) - Stant Litore

Jesus of Nazareth walks the earth and he keenly feels the pain of the world.  The survivors of Kfar Nahum are a broken people despite following the law.  The dead over ran their small fishing town and in the process killed many and left the living broken. In retribution, those who were bitten and destined to rise with a hunger which could never be assuaged were dumped in the sea. The people of Kfar Nahum invoke the memory of Ezra and believe that they have invoked God's anger by not following the law closely enough.  This then explains not only why the dead walk but why those cast into the sea now consume the very fish they need to survive.

Yeshua makes his way out of the desert lost and confused, aware that somehow he must stop the sound of the voices screaming in his head.  He seeks to feed the people of Kfar Nahum by calling up the fish to feed the hungry but in the process calls the zombies out of the sea.  How will the people of Kfar Nahum deal with this horror again, now that they have lost so much?

To be honest, I picked up No Lasting Burial expecting it to be somewhat quirky.  A sort of biblical tale meets zombies ala The Walking Dead.  It's true that No Lasting Burial does indeed fit the model of a zombie apocalypse/dystopian in the loosest sense; however, the zombies themselves feel sort of extraneous to the story.  Life in that time period was hard, particularly for poor Jews.  Litore didn't need to add the zombies to give us a sense of suffering and the stark nature of life that the average human lived.  The zombies just were over to top. No Lasting Burial feels like an excuse to retell an already familiar biblical story.

I spent much of No Lasting Burial in a state of confusion.  There were parts of the story that were absolutely didactic and I felt as though Litore was proselytizing to me.  We were told repeatedly that Yeshua was the navi (read: chosen one) and this of course was backed up by his miraculous acts, like bringing someone back from the brink of death after being bitten by a zombie and healing the disabled.  Yeshua constantly spoke about his father's house and encouraged the citizens of Kfar Nahum to believe his truth.  If I hadn't wanted to read about the years Jesus walked the earth and the miracles he performed, I could have read the bible.  The zombies feelt like an excuse for Litore to simply convince the reader how powerful and full of grace Yeshua is.

 

 

Read More

 

Source: www.fangsforthefantasy.com/2014/04/no-lasting-burial-zombie-bible-4-by.html
Like Reblog
review 2014-02-27 08:43
Bind, Torture, Kill: the inside story of the serial killer next door by Roy Wenzl, L. Kelly, Tim Potter, & Hurst Laviana
Bind, Torture, Kill: the inside story of the serial killer next door - Roy Wenzl, L. Kelly, Tim Potter, & Hurst Laviana

Read by Annette: This was written by the crime reporters of the local newspaper that covered the story and with help from the policemen on the case. I prefer a more biographical view into a serial killer's mind. This didn't have a lot of that. The story itself was well written and if you like more information about the investigation you will enjoy it.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?