logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Tokio
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2015-03-05 09:34
Gajdzin w Japonii, czyli o "Bezsenności w Tokio" Marcina Bruczkowskiego
Bezsenność w Tokio - Marcin Bruczkowski

Tu i ówdzie wychwala się prozę pana Bruczkowskiego, i niejeden raz “Bezsenność…” miałem już w koszyku podczas licznych promocji, jakie przydarzyły się tej pozycji. A jednak kupiłem dopiero teraz, z zupełnie innego powodu. Otóż zagrałem w “Yakuza 4” i choć sama gra wydała mi się średnią, to jednak przedstawienie Japonii przez Japończyków i dla Japończyków było w wielu momentach czymś tak dziwnym i niezrozumiałym, że zachciało mi się dowiedzieć więcej o tym kraju. Najlepiej z perspektywy osoby z zewnątrz.

 

Marcin Bruczkowski bohaterem powieści zrobił siebie, i przedstawia nam swoją przygodę z Krajem Kwitnącej Wiśni, w którym wpierw studiował, a następnie pracował przez wiele lat. Początkowe strony książki są po prostu świetną rozrywką, autor ma bardzo lekkie pióro i przyjemny, nienachalny dowcip - faktycznie prezentuje nam bardzo dziwny kraj z jeszcze dziwniejszymi zwyczajami z perspektywy kogoś takiego, jak czytelnik. Książka jest prawdziwą kopalnią informacji, jednak nie w ujęciu encyklopedycznym, nie jest to również żaden podręcznik. To jest opis codziennego życia w kraju, w którym mentalność ludzi jest tak odległa od mentalności naszej, że nawet najprostsze kwestie potrafią zaskoczyć.

 

Jednak o ile przez pierwszą połowę lektury bohaterem jest gajdzin w Japonii, tak w drugiej połowie bohaterem staje się Marcin Bruczkowski, a Japonia pozostaje jedynie tłem. Książka wciąż potrafi bawić, choć momentami zdarzają się i sprawy poważne, nawet dramatyczne. Ale przyjemność lektury psuje nieco pewien chaos; autor przeskakuje kolejne lata i wprowadza nowych bohaterów, jednak tak naprawdę ich nie przedstawiając - nie wiemy kim dla niego są, skąd się wzięli, poza tym, że wszyscy są zgraną paczką przyjaciół. Psuje to klimat tym bardziej, że pierwsi znajomi, z początków książki, opisani są bardzo szczegółowo, i takiego też przedstawiania spodziewamy się na dalszych stronach. Ponadto spostrzeżenia na temat kraju odchodzą na bok, i skupiamy się na problemach nie tyle gajdzina, co Marcina, które już tak angażujące niestety nie są.

 

Całość jest przedstawiona w taki sposób, że autentycznie trudno jest się oderwać od lektury. Przy czym Japonia ukazana jest tak, że do końca nie można być pewnym, czy obserwujemy dowcipny zapis wydarzeń faktycznych, czy też autor pozwala sobie na fantazję - stąd nie czuję się w sprawie Japonii mądrzejszy, no, może odrobinę. Czuję się za to zdecydowanie zadowolony z lektury, bawiłem się po prostu doskonale, a krytyczne uwagi absolutnie nie przesłaniają całości jako pozycji bardzo dowcipnie napisanej, lekko i z polotem. Jestem pewien, że do prozy Marcina Bruczkowskiego jeszcze wrócę, a i tę pozycję polecam; niejednej osobie ją pożyczę, bo zdecydowanie warto.

 

Wydawnictwo Znak 2012

Like Reblog Comment
review 2014-12-31 00:00
Tokio blues (Norwegian Wood)
Tokio blues (Norwegian Wood) - Haruki Murakami Actual Rating: 3½ stars

Primero que nada: Norwegian Wood de Los Beatles

La advertencia que se exhibe en la contratapa es completamente apropiada: Murakami –al igual que los Beatles- produce adicción, provoca numerosos efectos secundarios y su modo de narrar tiene algo de hipnótico y opiáceo.

Para una historia con una trama aparentemente inexistente y sin una dirección claramente definida, Tokio Blues es una novela fantásticamente atrapante.
Cuenta la historia de Toru Watanabe, un adolescente de 18 años de edad, que temprano en la vida tiene que enfrentarse a la muerte cuando su mejor amigo Kizuki se suicida. Watanabe, luego de éste acontecimiento, queda en un estado entumecido y aislado.
Naoko, la una vez novia de Kazuki, reaparece en su vida luego de muchos años y la melancolía que comparten los lleva a entablar una íntima y complicada relación.

Una vez que terminé este libro (y varios muchos días después) puedo decir con toda seguridad que esta es una historia de maduración, de crecimiento emocional, sobre la pérdida de la inocencia. Pero éste libro, que se supone es el más ‘directo y simple’ entre todas las obras del autor, es una mezcla constante de reflexiones y múltiples relatos con personajes más interesante y complejos que la trama misma.

Watanabe
Cuando uno está rodeado de tinieblas, la única alternativa es permanecer inmóvil hasta que sus ojos se acostumbren a la oscuridad.
Naoko
Si he dejado una herida en tu interior, ésta herida no es sólo tuya, también es mía.
Reiko
Lo que nos hace personas normales es saber que no somos normales
Nagasawa
No ambiciono el poder o el dinero. Tal vez sea un egoísta, pero es increíble lo poco que me interesan. En eso parezco un santo. Es más que nada curiosidad. Quiero medir mis fuerzas en el mundo cruel.
Midori
–Busco la perfección. Por eso es tan difícil.
–¿Un amor perfecto?
–¡No! No pido tanto. Lo que quiero es simple egoísmo. Un egoísmo perfecto.

Como mi primer Murakami, debo confesar que me dejó ligeramente shockeada por una interminable lista de características: la tristeza impregnada en el relato, lo cotidiano y aún profundo de la historia, la crudeza del sexo y la exposición de su poca o mucha relevancia, lo poético de la escritura, lo ligeramente macabro, la musicalización de las escenas.

Y, aún segura de que se me escapan un millón de rasgos relevantes (como el contexto histórico al cual presté muy poca atención), finalizo con una advertencia y un consejo.

Advertencia: No recomendado para personas depresivas.
Consejo: Leer durante altas horas de la madrugada.
Like Reblog Comment
review 2014-10-12 00:00
Zagubieni w Tokio
Zagubieni w Tokio - Marcin Bruczkowski Rewelacja. Czyta się przyjemnie, lekko, szybko. Mnie się bardzo podoba.
Like Reblog Comment
review 2014-09-05 00:00
Bezsenność w Tokio
Bezsenność w Tokio - Marcin Bruczkowski Genialna, rewelacyjna itd., itp. :-) Książkę pożyczył mi znajomy i to był strzał w dychę. Polecam każdemu, bo przeżyć ciekawe historie i jeszcze do tego ciekawie je opisać - nie każdy potrafi. A tu mamy wszystko, humor, świetny język i ciekawe opisy prawdziwej Japonii widzianej oczyma gajdzina. Jedna z moich ulubionych książek.
Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2013-08-13 09:38
Japoński rynek czytników książek elektronicznych część II

(pierwsza część wpisu dostępna tutaj)

 

Brak czytników w użyciu w japońskich pociągach i autobusach wydał mi się dość dziwny. Sam widuję regularnie osoby korzystające z czytników w krakowskich autobusach czy tramwajach, zdarzało mi się to również parę razy w polskich pociągach. Pomyślałem więc, że sprawdzę jak wygląda dostępność czytników na rynku japońskim. Może to towar deficytowy, albo z okazji kryzysu Japończyków nie stać na czytniki? Przeglądnąłem więc ofertę kilku sklepów internetowych i tradycyjnych specjalizujących się w elektronice konsumenckiej. Standardowo można kupić czytniki trzech firm: Kobo, Sony, Amazon. Najszerszą ofertę prezentuje Kobo (Mini, Glo, Touch), największą kolorystykę oferuje Sony (różne kolory PRS-T2, raz spotkałem PRS-350) a Amazon Kindle obecny jest jako Paperwhite (wi-fi, 3G). I to tyle. Nie widziałem nigdzie czytników pochodzących od „producentów” firmujących swoim logo produkty chińskie, co tak popularne jest w Europie. Jednak pozostałe japońskie elektroniczne giganty takie jak Casio, Sharp czy Toshiba zdają się obecnie nie zauważać papieru elektronicznego. Oferują natomiast wciąż mnóstwo notesów elektronicznych lub słowników albo czytniko-tabletów z funkcją odręcznych notatek (z ekranem LCD).

 

Stoisko Kobo w Bic Camera w Shinjuku (Tokio, 2013 r.)

 

Bardzo dużym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że Kobo w Japonii w ogóle nie oferuje najnowszego modelu Aura HD! Pół roku po premierze w Ameryce Pn. i Europie, nie ma go na "rodzimym" rynku. Kobo jest co prawda pochodzenia kanadyjskiego i to tam jest serce firmy, ale kieszeń z gotówką to zapewne japoński właściciel - Rakuten. Najnowszego modelu jednak w ofercie brak. Inne czytniki tej firmy są obecne i dostępne w sklepach. Ponadto przy zakupie czytnika Kobo w Japonii należy uważać i nie zapomnieć aby aktywować go na miejscu. Nie wiem jak wygląda ta procedura w Japonii, ale z opisu umieszczonego w jednym ze sklepów wynikało, że rejestracja w Rakutenie jest zbliżona do zakładania konta w serwisie Kobo. Nie można tej procedury zrobić zza granicy.

 

Sklep Sofmap w Akihabarze (Tokio, 2013 r.)

 

Druga ważna informacja dotycząca japońskiego rynku czytników a pochodząca z różnych stron internetowych, dotyczy spodziewanej lada chwila premiery nowego czytnika Sony. Póki co niewiele o nim wiadomo i są to w zasadzie plotki.

 

Pomimo tego, co napisałem powyżej, czytniki są jednak widoczne w przestrzeni publicznej (w metrze i na dworcach kolejowych). Dotyczy to niestety tylko Kindle Paperwhite’a i to w dość ulotnej formie, bo wyłącznie w postaci reklam. Widziałem zarówno plakaty wielkopowierzchniowe na ścianach jak i nieduże podłużne plakaty zawieszone pod sufitem wagonów metra. Jednocześnie Kindle Paperwhite to jedyny czytnik, którego w sklepach brakowało. O ile czytniki Kobo czy Sony można kupić od ręki, o tyle na półce przy Kindle Paperwhite najczęściej widziałem informację, że brak jest modelu wifi a jest tylko wersja 3G.

 

Karty zakupowe w sklepie spożywczym Sunkus (Tokio, 2013 r.)

 

Czytelnicy w Japonii nie powinni mieć kłopotów z dostępem do e-booków. Rakuten, Amazon czy Sony mają obszerną ofertę zarówno książek jak i mangi. W niektórych sklepach spożywczych można też kupić karty podarunkowe na e-booki, pliki muzyczne czy gry dostępne w internetowych sklepach (np. iTunes, Amazon).

 

Oferta czytników Sony PRS-T2 w Sofmap (Tokio, 2013 r.)

 

No i sprawa najważniejsza – ceny. Jeśli ktoś przyzwyczajony do cen w Polsce wejdzie do któregoś ze sklepów japońskich, może go to przyprawić o szybsze bicie serca. Czasami toczą się u nas dyskusje, skąd w serwisie „aukcyjnym” mogą być oryginalnie zapakowane czytniki Amazona w cenie niższej niż u producenta. Podawane do tej pory w postach przyczyny bywały różne: czytniki mogą być w wersji refurbished (po naprawie w serwisie producenta), bywają też SO (special offers, czyli z reklamami; tańsze ale wyłącznie na rynek amerykański więc bez gwarancji w Polsce). Cena pełnowartościowego kindelka sprzedawanego do Polski musi więc być wyższa od takich ofert „aukcyjnych”. Ale okazuje się, że może być jeszcze jedna przyczyna tanich czytników – mogą po prostu pochodzić z Japonii! Przykładowo Kindle Paperwhite (wersja wi-fi) oficjalnie sprzedawany i wysłany do Polski z amerykańskiego Amazona kosztuje obecnie ponad 600 PLN. Identyczne urządzenie leżące na półce w japońskim sklepie z elektroniką kosztuje około 270 PLN. Podobnie w przypadku zamówienia z bezpłatną dostawą ze strony japońskiego oddziału Amazon (http://www.amazon.co.jp/gp/product/B007OZO03M) cena jest ta sama. I jak tu nie chcieć „drugiej Japonii”? Do tej pory kupowałem swoje kindelki w Stanach, ale gdyby się dało z Japonii... Jednak najtańszym czytnikiem, jaki spotkałem z japońskich sklepach był Kobo Mini za równowartość 166 PLN.

 

Reklama Kindle Paperwhite w wagonie metra (Osaka, 2013 r.)

 

Myślę, że można na podstawie bardzo wyrywkowych obserwacji oraz wróżenia z herbacianych fusów, pokusić się o małe podsumowanie. Japonia jest siedzibą dwóch liczących się w skali świata producentów czytników e-booków. Mam na myśli Sony i Kobo (a właściwie Rakutena). Obie firmy wykazywały się już w przeszłości pionierskimi produktami (pierwszy czytnik e-ink Sony oraz podświetlenie w Kobo Glo). Jeśli rynek czytników wygląda w Japonii tak słabo, jak wskazują na to pobieżne obserwacje, to wróżby na przyszłość nie są różowe. Obym się mylił. Być może właśnie brak Paperwhite'a w sklepach wskazuje, że to urządzenie zmienia podejście Japończyków do e-czytania?

 

Reklama Kindle Paperwhite w korytarzu metra (Osaka, 2013 r.)

 

Przegląd oferty niektórych większych sklepów z elektroniką:

 

Yodobashi Camera (http://www.yodobashi.com/)

W zasadzie brak czytników poza Sony PRS-T2. W jednym z największych sklepów tej sieci na półce był jeden przykładowy egzemplarz Sony a sprzedawcy nie byli zorientowani, że mają taki czytnik w sprzedaży.

 

Bic Camera (http://www.biccamera.com/)

Obecne są wszystkie dostępne na rynku japońskim czytniki: Kobo Glo, Kobo Touch, Kobo Mini, kilka kolorów Sony PRS-T2 oraz Kindle Paperwhite (wifi oraz 3G). W niektórych sklepach są nawet osobne stoiska Kobo. Można trafić nawet na kogoś pomagającego w wyborze czytnika. Zazwyczaj Kindle Paperwhite dostępny wyłącznie w wersji 3G, natomiast wyprzedana wersja wifi.

 

Sofmap (http://www.sofmap.com/)

Tu wybór podobny jak u konkurentów. Również zazwyczaj brak możliwości zakupu Kindle Paperwhite wifi.

 

Edion (http://www.edion.com/)

Ceny i wybór jak u konkurentów, trochę droższy Kobo Mini. Tu Kindle Paperwhite był zazwyczaj dostępny.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?