logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: hjorth
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2017-01-17 12:56
Przyciąga odpychając
Ciemne sekrety - Hans Rosenfeldt,Michael Hjorth

Zawsze się zastanawiałem, jak to jest możliwe, żeby dwóch autorów pisało jedną książkę. Przecież na pewno każdy z nich ma swój własny, identyfikujący go styl pisarski. A pisząc wspólną powieść, każdy z nich musi rezygnować z tych smaczków, niejako "równać w dół". "Ciemne sekrety" sprawiły jednak, że moje teoretyzowanie poszło w odstawkę i dałem się porwać tej udanej, precyzyjnie skonstruowanej historii kryminalnej.

 

Bo "Ciemne sekrety" to przede wszystkim kryminał i na tym polu sprawdza się bardzo dobrze. Fabuła jest odpowiednio zakręcona – lubię być zaskakiwany, a tu, zaraz po każdym zwrocie akcji, który w miarę łatwo było przewidzieć, następował kolejny, kierujący fabułę na jeszcze inne tory. Miałem więc niemało satysfakcji z czytania.

 

Sama historia to nie wszystko jednak. Wizytówką serii zapoczątkowanej tą powieścią jest postać psychologa Sebastiana Bergmana. Wyjątkowo nieznośny to typek, widzący świat z pozycji swego "ego" i traktujący innych ludzi co najwyżej jako narzędzia do realizacji swoich pragnień. Jednak nawet i on, tak jak i praktycznie wszystkie inne postacie stworzone przez parę Hjorth-Rosenfeldt, nie jest zupełnie płaską postacią, posiada jakieś głębsze dno, które od czasu do czasu próbuje się gdzieś tam od spodu dobijać. Tak więc ciężko stwierdzić, czy to pomimo tak odpychającego bohatera, czy właśnie dzięki niemu, historię tę czyta się tak dobrze. Niemniej jednak sposób, w jaki autorzy przedstawiają postacie jest dla mnie całkiem interesujący. Można wprawdzie im zarzucić, że zbyt często próbują łopatologicznie wyłożyć ich cechy i emocje, ale można to uznać właśnie za mały efekt uboczny współautorstwa.

 

Niniejszym ogłaszam więc kolejny cykl kryminalny, którym warto się zainteresować, a sam dodaję do kolejki następną część. Teraz jednak rzucam wszystko i zabieram się za książkę, na którą dłuuuugo czekałem...

Like Reblog Comment
review 2016-09-18 10:25
Oblany test - Rosenfeldt Hans Hjorth Michael

O ile sprawa kryminalna w tej części jest dobra, o tyle wątek obyczajowy bardzo mnie drażnił. Zwłaszcza Vanja, na którą miałam ochotę nawrzeszczeć, że nie jest pępkiem świata. Nie rozumiem, czemu wszyscy się z nią tak cackają. Ursula jest świetna przy oględzinach miejsc zbrodni, nie przeoczy żadnego detalu; Billy jest rewelacyjny, jeżeli chodzi o komputery i tego typu rzeczy, a ta pierdoła Torkel chodzi i w kółko powtarza, że Vanja jest najlepsza z nich wszystkich, a zupełnie nie wiem w czym jest taka świetna. I całej ekipie się to udziela. A ta dziewczyna naprawdę zrobiła się denerwująca.
W ogóle coś się stało z tymi naszymi głównymi bohaterami, którzy w pierwszej i drugiej części byli super, a potem nagle im coś odbiło i teraz są nie do wytrzymania. W tej części najbardziej normalny wydał mi się Sebastian (a to chyba mówi samo za siebie).

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2016-08-13 16:16
Piąte spotkanie z Sebastianem Bergmanem - i wreszcie bardziej, niż udane!
Oblany test - Rosenfeldt Hans Hjorth Michael

To już piąte spotkanie ze szwedzkimi policjantami z Wydziału Zabójstw i średnio przyjemnym w kontakcie psychologiem, Sebastianem Bergmanem. I zarazem drugie - od czasu udanego debiutu, Ciemnych sekretów - naprawdę udane. Aż wierzyć się nie chce, ale po trzech bardzo średnich odcinkach, bardziej przypominających telenowelę niż porządne kryminały, otrzymaliśmy powieść nie tylko przedstawiającą doskonały temat główny, ale też sprawnie zamykającą wiele wątków, które od dawna o zamknięcie się prosiły.

 

Torkel, Ursula, Vanja, Billy i wspomniany Sebastian stają naprzeciw mordercy, którego działanie jest rewelacyjnym odbiciem naszych czasów. Otóż sprawcą morderstw jest ktoś, kto ma ogromny żal do świata, do społeczeństwa, że zatraciło wartość, jaką jest wiedza i wykształcenie. Morderca zabija zwycięzców programów typu reality show, blogerów (OMFG!) a nawet ludzi, którzy według niego są odpowiedzialni za promowanie tego typu karier, w których nic nie trzeba umieć, a mimo to się ustawić do końca życia. Walka z celebrytyzmem, ale walka przygotowana przez kogoś z ambicjami, kogoś, kto pragnie coś ludziom uświadomić a nawet mieć naśladowców.

 

Sprawa mordercy jest bardzo ciekawa, a duet autorów opisuje ją tak, że otrzymujemy przekrój przeróżnych postaw i stron, które dadzą czytelnikowi niejeden powód do zastanowienia. Czy faktycznie celebryci są aż takim złem, jak się może wydawać? Czy wykształcenie naprawdę ma takie znaczenie? Czy świat zszedł na psy, czy dopiero schodzi? Teorii jest więcej i niektóre są naprawdę odważne, mogą się podobać.

 

Drugą stroną są dzieje głównych postaci. Narzekałem przy jednym z poprzednich odcinków, że Hjorth/Rosenfeld piszą jak scenarzyści telenoweli; cały odcinek nic, a na końcu cliffhanger i pozostaje jedynie czekać na następny tom. Tym razem jednak bohaterowie wyraźnie sami mają dość takiej sytuacji, kończąc lub zmierzając do zakończenia swoich problemów osobistych, o czym czyta się doskonale, z zaangażowaniem, dopingując ich, trzymając kciuki za ich odwagę w podejmowaniu decyzji; czytelnik ma dość tych problemów i z autentyczną radością patrzy, jak autorzy likwidują je jeden po drugim.

 

A najlepsza jest końcówka, choć dość przewidywalna, to i tak uderza prosto między oczy. Odkąd zamknąłem czytnik się zastanawiam: czy lepiej, gdyby ten cliffhanger doczekał się kontynuacji w szóstym tomie, czy lepiej, gdyby to był koniec całej serii? Bo, kurde balans, byłby to koniec doskonały, idealny jak lubię.

 

De underkända

Czarna Owca 2016

Like Reblog Comment
text 2015-12-07 00:21
Reading progress update: I've read 116 out of 752 pages.
Die Frauen, die er kannte: Ein Fall für Sebastian Bergman - Hans Rosenfeldt,Michael Hjorth

Wenn in einem Buch ein Charakter beschrieben wird und du plötzlich denkst, der Autor beschreibt gerade dich ...

 

 

Sie waren Hand in Hand durch die Straßen flaniert und hatten geredet. Hatten lange Spaziergänge auf romantischen Boulevards unternommen, waren in der touristisch-charmanten Sacre Coeur umhergestreift und hatten mit einem alten Restaurantführer in den Händen nach romantischen Bistros gesucht. All das, was man in Paris unternehmen sollte. All das, was man als Paar erlebt haben musste.

 

Aber das war nicht sie. Sie war eine Person mit Ecken und Kanten in einer watteweichen Welt. Hatte eine Form, die nicht so ganz in das passte, was man Beziehung nannte. Sie brauchte Distanz. Sie brauchte Kontrolle. Manchmal auch Nähe. Aber nur manchmal. Wenn sie es wollte. Aber dann brauchte sie sie wirklich.

Like Reblog Comment
text 2015-12-03 22:54
Reading progress update: I've read 69 out of 592 pages.
Der Mann, der kein Mörder war. - Hans Rosenfeldt,Michael Hjorth,Ursel Allenstein

Doch jetzt kam das Lokalfernsehen zu Beusch, und einige Mädchen aus der Oberstufe, die nicht einmal mit Roger geredet hätten, wenn er der einzige Junge auf der Welt gewesen wäre, hatten Kerzen angezündet und beim Fußballtor auf dem Kiesplatz vor der Schule Blumen niedergelegt. Vielleicht war das ja auch gut? Ein Zeichen dafür, dass es doch noch Empathie und Mitmenschlichkeit gab? 

Vielleicht war Frederik zynisch, wenn er das Verhalten der Menschen ausschließlich als Heuchellei interpretierte, als eine Möglichkeit, die tragische Begebenheit auszunutzen, um sich selbst in den Mittelpunkt zu stellen und eine undefinierbare Leere in sich selbst auszufüllen. Vielleicht wollten sie Zusammengehörigkeit erleben, um überhaupt etwas zu erleben. 

More posts
Your Dashboard view:
Need help?