logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: nexto
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2017-07-25 13:49
Wakacyjne czytanie „Stacji Tajga”
Stacja Tajga - Petra Hůlová

Kontynuuję wakacyjną lekturę e-booków zakupionych całe wieki temu. Tym razem padło na książkę, którą nabyłem w Legimi w listopadzie 2011 roku w postaci pliku w formacie EPUB. „Stacja Tajga” posłuży mi znowu do podzielenia się z Wami, moimi spostrzeżeniami na temat wad i zalet książek elektronicznych...

 

"Stacja Tajga" jako pretekst do rozważań o e-bookach...

 

Tym razem będzie raczej o wadach. Otóż e-book „Stacja Tajga” Petry Hůlovej to typowy przykład wydawniczego bubla. To całkiem niezła lektura, ale jej odbiór niszczą liczne błędy. Jakoś się przez ostatnie lata odzwyczaiłem od takiego nagromadzenia przykładów złego składu, z jakim miałem do czynienia w trakcie lektury. Nie wiem, za co wzięło pieniądze Nexto, odpowiedzialne za konwersję do wersji elektronicznej, ale powinno się poczuwać do ponownego, porządnego przeglądnięcia tekstu. Książka roi się od zlepionych czy rozłączonych słów oraz zwykłych literówek. W niewielkiej części tekstu naliczyłem takich błędów kilkadziesiąt. W całej książce jest ich może nawet ponad setka.

 

 

Kolejny "archiwalny" zakup pochodzi z listopada 2011 roku

 

 

Nie wiem, czy na rynku jest inna, poprawiona wersja tego e-booka, czy też od roku 2011 księgarnie wciąż sprzedają tę samą, felerną wersję. Ale w obydwu przypadkach to zła wiadomość. Jeśli jest poprawiona wersja, dlaczego w Legimi wciąż jest do pobrania ta z błędami? A jeśli poprawionej wersji nie ma, to dlaczego od ponad pięciu lat sprzedawany jest bubel? A może macie tę książkę i możecie sprawdzić, czy ma błędy? A może mój wpis skłoni Was do lektury?

 

Błędy, jakich wiele w e-booku "Stacja Tajga"

 

Gdybyście potrzebowali zachęty, aby sięgnąć po „Stację”, to powiem tyle, że zarówno sam pomysł jak i fabuła są dość zadziwiające. Oto poznajemy z jednej strony duńskiego antropologa amatora, który trochę znudzony życiem przedsiębiorcy wyrusza na radziecką Syberię. A z drugiej strony krok po kroku wnikamy w zarówno w radziecką jak i rosyjską syberyjską codzienność. Zakończenie, choć może przeczuwalne, jednak zaskakuje swoją bezpośredniością. Prawie jak w dobrym kryminale (ale to nie kryminał).

 

Podsumowanie

Powyższe rozmyślania nie napawają mnie optymizmem. Tak sytuacja nie powinna mieć miejsca, jeśli wydawcy i księgarze chcą zwiększać zakupy e-booków. W każdym razie napisałem wczoraj wieczorem do Legimi list, z prośbą o udostępnienie poprawnej wersji. Błyskawicznie otrzymałem z księgarni informację, że wydawnictwo W.A.B. zostało poproszone o poprawny plik. Poinformuję Was o tym, jak się sprawa dalej potoczy.

 

Like Reblog Comment
text 2015-10-23 21:33
19 Targi Książki w Krakowie - dzień drugi

Wydawało mi się, że skoro dziewiętnaste Targi nie obrodziły spotkaniami o tematyce e-bookowej, to będzie wiało nudą. No i pomyliłem się! Jak to dobrze, że się pomyliłem :) Na razie jednak dwa pierwsze dni targowe podsumuję załączonymi poniżej obrazkami. Część z nich publikowałem "na żywo" korzystając z konta na Instagramie i Facebooku. Jest to więc też ukłon w stronę tych, których nie ma w Krakowie i we wspomnianych serwisach.

Mam nadzieję, że przekażę w ten sposób trochę targowej atmosfery.

 

Od pierwszego dnia trwa akcja "Książka za książkę". Tu widać jej początki, w godzinę po otwarciu Targów...

 

Na stoisku Nexto można się pobawić czytnikiem Kiano Booky Light. Jak wyjaśnił mi opiekun produktu, folia na ekranie jest dlatego, bo czytnik został wyjęty wprost z pudełka

 

Ja jednak wolałem się bawić nowością na polskim rynku spod znaku PocketBook, a konkretnie Sense. Lekki, zgrabny, z dobrym ekranem, fizycznymi przyciskami do zmiany stron i gniazdem kart pamięci. Produkt wart uwagi.

 

PocketBook Digital to rozwiązanie dla biznesu, które dla czytelnika może oznaczać między innymi synchronizację biblioteczki między różnymi urządzeniami. Na widocznym ekranie czytnika widać nową opcję w menu "Upload to PB Cloud"

 

Zwiedzający mogą liczyć na fachową pomoc w doborze czytnika marki PocketBook. Przysłuchiwałem się dziś kilku rozmowom na stoisku. Jak się można spodziewać, pojawiają się pytania od bardzo podstawowych do całkiem zaawansowanych...

 

Jeśli macie w swoim otoczeniu kogoś nieprzekonanego do e-booków, koniecznie weźcie dla niego ze stoiska Publio lub PocketBook bezpłatną broszurkę "Dlaczego właśnie czytnik e-booków"

 

Wydawnictwo Literackie pamięta o czytelnikach e-booków. Może skorzystacie z rabatu 35%...  (szczegóły na zdjęciu powyżej)

 

Księgarnia Ebookpoint dla odwiedzających Targi przygotowała prezent w postaci jednego z pięciu e-booków (szczegóły na zdjęciu powyżej)

 

Jedyna dziś na Targach prezentacja o tematyce e-bookowej zorganizowana przez wydawnictwo Helion o "Cyfrowej rewolucji w bibliotekach" czyli projekcie  NASBI/OSBI nie wzbudziła mojej euforii. Czytanie wypożyczanych książek (np. podręczników) wyłącznie w przeglądarce internetowej ze stałym podłączeniem do internetu bez możliwości np. kopiowania cytatów jakoś mnie, jako czytelnika, nie przekonuje

 

Wśród atrakcji przygotowanych przez księgarnię Publio, znalazł się między innymi konkurs, w którym można wygrać codziennie jeden czytnik PocketBook Touch Lux 3

 

A ja od Publio dostałem dla Was kolejne pięć kodów obniżające cenę katalogową oferty księgarni o 25%. Do wykorzystania do 29 lutego 2016 r. To chyba w ramach nagrody pocieszenia za mój fatalny czas w grze Memory... Dwa kody zostaną opublikowane poniżej tego wpisu, a trzy na facebookowym profilu bloga: https://www.facebook.com/cyfranekblog.

 

Moje podsumowanie Targów możecie znaleźć tutaj: "19 Targi Książki w Krakowie - e-bookowe podsumowanie".

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2013-10-28 14:54
17 Targi Książki w Krakowie - spojrzenie przez ekran czytnika

17 Targi Książki w Krakowie zakończyły się wczoraj. Czas na podsumowanie z punktu widzenia książek elektronicznych.

 

W tym roku obecność e-booków i czytników była zaskakująco mała. Poprzednie lata przyzwyczaiły zwiedzających do ciekawych akcji i wielu atrakcji. Były to spore stoiska empiku czy choćby opisywane przeze mnie w zeszłym roku spotkania i quizy organizowane przez Virtualo. Również inni wystawcy pokazywali czytniki oraz odbywała się prezentacja możliwości tych urządzeń. W zeszłym roku publio.pl wsławiło się zakrojoną na szeroką skalę akcją rozdawania e-booków za książki papierowe przyniesione na Targi. Ale to przeszłość.

 

Rok 2013 pozostanie w pamięci osób zainteresowanych książkami elektronicznymi pod znakiem spadku zainteresowania wystawców związanych z rynkiem e-booków. Ogólnie nie dopisali ani producenci czytników ani księgarnie, choć na szczęście było kilka chlubnych wyjątków.

 

Woblink

Bezsprzecznie najciekawiej zaprezentował się Woblink. Po raz kolejny stoisko wyróżniało się nie tylko wizualnie ale i samym pomysłem. W tym roku załoga księgarni zachęcała do czytania e-booków pod hasłem zabawy w port lotniczy. „Pasażerowie” mogli się „odprawić” i „odlecieć” z bezpłatnym e-bookiem jak i pomysłowymi gadżetami na przykład w postaci przypinek z różnorodnymi hasłami reklamującymi książki elektroniczne. W różnych dniach i o różnych porach widziałem stoisko Woblinka i ani razu nie brakowało tam „pasażerów”. Pomimo panującej na sali duchoty i niekończącego się strumienia osób zwiedzających Targi, z twarzy „stewardes” nie znikał uśmiech i życzliwość dla klientów. Stewardzi dzielnie starali się im dorównać.

 

Chętni do odprawy na woblink.com

 

 

Jedyne, czego zabrakło na stoisku, to kilku osób, które mógłby w natłoku chętnych tłumaczyć na czym polega czytanie na czytniku czy nawet tablecie. Co prawda gdzieś w tle rozmów z klientami pojawiał się jeden Kobo i jeden tablet, ale sądzę, że wiele osób minęło stoisko Woblinka wciąż nie rozumiejąc o co w tym wszystkim chodzi.

 

Ostatnia papierowa książka dla przyszłych klientów Woblinka

 

Ale czy to początkujący czy tacy „podróżnicy” jak ja, u których na wirtualnej półce był już pierwszy a nawet drugi tom „Kacpra Ryxa”, nie odeszli z pustymi wirtualnymi półkami.

 

Nexto

Kolejną firmą, która zaznaczyła swoją obecność było Nexto. Odbyło się to w postaci spotkania w sali seminaryjne, które przebiegło pod hasłem „Czym jest rynek ebooków?”. Spotkanie zostało bardzo dobrze przygotowane i poprowadzone głównie przez Bartosza Roszkowskiego. Przedstawiony został rozwój rynku książek elektronicznych. Zwrócono uwagę na światową dominację firm z Ameryki Północnej (Amazon, Barnes & Noble, Kobo) oraz brak wyraźnego lidera w Polsce. Polski rynek stoi na razie pod znakiem konkurowania sześciu najważniejszych firm: Woblinka, Nexto, Publio, Legimi, Ebookpointu oraz Virtualo. Za większością stoją firmy zajmujące się do tej pory dość tradycyjną działalnością (wydawcy i dystrybutorzy książek czy gazet). W prognozach wskazano na zwiększanie się dystrybucji treści kanałami cyfrowymi oraz dążenie dostawców do modelu abonamentowego również w udostępnianiu e-booków na wzór abonamentów na muzykę. Zauważono też wciąż spore ograniczenia formatów plików najpowszechniejszych w e-bookach.

 

Prezentacja nexto.pl

 

Nexto zaznaczyło też swoją obecność na Targach w postaci udostępnienia pięciu wybranych e-booków ze swojej oferty. Odwiedzający mogli otrzymać kod i pobrać „Metro 2033”, „Punkt wyjścia”, „Halloween”, „Efemerydę” oraz „Zadzwoń, jak cię zabiją”.

 

Wydaje.pl

Kinga Kasperek, przedstawicielka z firmy z Katowic, starała się wyjaśnić korzyści płynące z self-publishingu jak i korzystania z wydaje.pl. Półgodzinna prezentacja na szczęście dotyczyła nie tylko założeń ale i pokazane zostały przykłady czterech autorów związanych z wydaje.pl. Serwis chce się wyróżniać od innych tego typu, wspieraniem autorów w sposób dostosowany do polskich realiów.

 

Prezentacja wydaje.pl

 

Ktoś jeszcze?

Warto zapewne jeszcze zauważyć akcję Publio. W tym roku publio.pl zdecydowało się również na wsparcie akcji „Książka za książkę”. Jednak teraz ograniczyło się to do jednego e-booka do wyboru z trzech zaproponowanych przez księgarnię.

 

 

Swoją obecność zaznaczył też Ebookpoint, który na bazie kodu z paragonu z kasy do każdej książki papierowej dodawał wersję elektroniczną. Nie pomyślano jednak o bibliotekach. Kiedy chciałem wziąć książkę na fakturę, okazało się, że nie będzie ona zawierać wspomnianego kodu. Zrezygnowałem tym bardziej, że ceny były identyczne z tymi w księgarni internetowej.

 

Gandalf jak zwykle kusił spotkaniami autorskimi ale i loterią, w której można było wygrać czytnik książek marki Prestigio. Ja sam wylosowałem bon zakupowy (który mam nadzieję wykorzystać na e-booki). Niestety, póki co wpisywany na stronie Gandalfa kod jest uznawany za błędny i czekam, na odpowiedź od księgarni.

 

Główna nagroda w loterii gandalf.com.pl (ale nie te ciasteczka po lewej, lecz czytnik po prawej)

 

Trzy czytniki z wgranymi książkami leżały jeszcze na stoisku wydawnictwa specjalizującego się w tematyce prawniczej, więc nie wzbudzały specjalnego zainteresowania szerszej publiczności. Kilka sztuk czytników wystawionych też było do kupienia na stoisku bezkartek.pl, firmy która zapisała się w mojej pamięci tym, że nigdy nie rozstrzygnęła jednego z konkursów przeprowadzonych na Targach w roku 2011.

 

No i na koniec warto przypomnieć o anonsie merlin.pl na temat własnego czytnika, który ma być sprzedawany już w przyszłym roku. Na stoisku Merlina na Targach nie można było uzyskać żadnych bliższych informacji na ten temat.

 

Podsumowanie

I to w zasadzie tyle, co można powiedzieć o tegorocznych 17 Targach Książki w Krakowie pod kątem e-książek. Sądząc po siedemnastej edycji, można by się spodziewać zmierzchu i e-booków i czytników. Jeszcze raz wypada pogratulować Woblinkowi. Oby przyszłoroczna impreza, która ma się odbywać w mniej tymczasowej siedzibie, zadała kłam moim odczuciom.

 

P.S.

Odpowiedź z Gandalfa nadeszła i 20 PLN popłynęło na e-booka :)

More posts
Your Dashboard view:
Need help?