logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: cybook-muse-frontlight
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2017-01-01 11:56
E-czytnikowe podsumowanie roku 2016

 

Miło mi było gościć Was na moim blogu w roku 2016. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście, jako i ja miałem z pisania wiele frajdy. Dziękuję za wsparcie, którego mi udzieliliście. Również to finansowe (m.in. kupując czytniki korzystając z moich odsyłaczy). Wczoraj był czas na własne wspominki, a dziś chciałem je Wam zebrać.

 

PocketBook InkPad 2

W tym roku zrecenzowałem siedem czytników

 

Zapraszam na krótkie i subiektywne podsumowanie roku 2016...

 

Największą frajdę miałem oczywiście podczas testowania czytników. Starałem się Wam pokazać bogactwo czytnikowego uniwersum. W tym roku na blogu znalazły się obszerne recenzje siedmiu bardzo różnych urządzeń: PocketBook Touch Lux 2, Icarus Illumina XL, Kobo Glo HD, Cybook Muse Frontlight, Tolino Vision 3 HD, PocketBook Sense oraz PocketBook InkPad 2.

 

Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE daje bibliotekom publicznym duże szanse rozwoju e-czytelnictwa

 

Największy wpływ na rozwój e-czytelnictwa może mieć tegoroczny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Orzeczono, iż publiczne biblioteki będą mogły wypożyczać e-booki tak samo jak papierowe książki, nie kupując do tego celu żadnej specjalnej licencji. Biblioteki narodowe w Niderlandach czy Luksemburgu są już gotowe do rozpoczęcia „cyfrowej rewolucji”, oby i nasza BN się obudziła. Póki co, jedyne sensowne rozwiązanie płatnego wypożyczania e-booków w Polsce na czytniki oferuje połączenie Legimi i PocketBooka Touch Lux 3.

 

Dibuk Saga aktualizacja

Dibuk Saga - cicha (r)ewolucja

 

Najczęściej wzbudzającym zachwyt recenzentów czytnikiem był w tym roku Kindle Oasis. Odłączenie baterii od czytnika i asymetrię obudowy w wielu recenzjach uznawano za niezwykle innowacyjne rozwiązania. Ja jednak za najciekawsze uważam zmiany wprowadzone niedawno w ustawieniach czytników Dibuk Saga. Zaproponowane w nich rozwiązanie, chyba najlepiej pokazuje jak dać użytkownikowi dużą swobodę w zarządzaniu czytnikiem i wyglądem e-booków, nie tracąc przy okazji prostoty obsługi urządzenia.

 

Publio na Targach Książki w Krakowie

Część ekipy Publio na Targach Książki w Krakowie

 

Najbardziej zasmuciła mnie nikła obecność czytników oraz e-booków na targach książek. W Krakowie, tradycyjnie już honor cyfrowego czytania bronił PocketBook wraz z Publio. A gdzie reszta podmiotów, którym powinno zależeć na promocji e-czytelnictwa? Na targi w Warszawie (po doświadczeniach z zeszłego roku) nawet nie pojechałem.

 

Kindle Voyage

"Dla najczujniejszego..." :)

 

Najbardziej zamieszał na naszym rynku czytników (w dłuższej perspektywie) niemiecki oddział Amazonu. Bez dwóch zdań, uruchomienie sklepu amazon.de w polskojęzycznej wersji, jeszcze sporo zmieni w zachowaniach polskich klientów. Tym bardziej, że w stacjonarnych sklepach zupełna kiszka. Jako pierwszy poinformowałem o tym na Twitterze, a Amazon uhonorował mnie czytnikiem z dedykacją: „Dla najczujniejszego klienta Amazon w Polsce”. Nie pozostaje mi nic innego, jak czuwać i w roku 2017...

 

Najbardziej spodobały mi się dwie książki (spośród ponad pół setki przeczytanych w 2016 r.): „Miasto szczęśliwe. Jak zmienić nasze życie, zmieniając nasze miasta” Charlesa Montgomery'ego oraz „Oswajanie świata” Nicolasa Bouviera. To jednocześnie rok, w którym nie przeczytałem żadnej książki w wersji papierowej (poza tymi, które są mi potrzebne w pracy). Niech i u Was cyfrowe czytanie w nowym roku nastanie :)

 

Like Reblog Comment
review 2016-05-05 19:02
Bookeen Cybook Muse Frontlight - recenzja francuskiego czytnika e-booków z ekranem 6” - część II

Cybook Muse Frontlight w pierwszej części recenzji pokazał się z bardzo dobrej strony pod względem konstrukcyjnym. Druga część testu zawiera moje opinie na temat codziennego użytkowania czytnika.

 

Cybook Muse Frontlight

Cybook Muse Frontlight - przyciski służące do zmiany stron dobrze się sprawują

 

 

Oprogramowanie

Miłym akcentem oprogramowania czytników Bookeen jest obecność języka polskiego. Wszystkie opcje menu są przetłumaczone. Choć uśmiecham się za każdym razem, gdy widzę napis „otwieranie księgi” przy wczytywaniu e-booka, to polskie menu może być ważnym argumentem za wyborem tego właśnie czytnika. Pierwsze uruchomienie czytnika nie wymaga niczego, poza wybraniem języka menu. Od tego momentu, można wgrać książki i czytać.

 

Cybook Muse Frontlight - klawiatura ekranowa

Czytniki firmy Bookeen mają polskie menu i klawiaturę ekranową QWERTZ, ale z polskimi znakami

 

Czytniki firmy Bookeen mają autorskie oprogramowanie oparte na Linuksie. Francuska firma jest z niego dumna i trzeba przyznać, że firmware spisuje się nieźle. Czytnik przede wszystkim bardzo sprawnie zarządza energią, wybudza się błyskawicznie a nawet po całkowitym wyłączeniu startuje całkiem szybko (ok. 24 sekundy). Nie ma potrzeby wyłączania go przy regularnym korzystaniu, bo nawet w trybie czuwania bateria nie jest drenowana. Przy dłuższej przerwie w użytkowaniu, czytnik sam się wyłącza, na ekranie widać wtedy napis „Cybook Muse” (zamiast grafiki wygaszacza ekranu). Można go także samodzielnie wyłączyć, wchodząc przyciskiem do menu ustawień a następnie wybierając opcje Zaawansowane/Wyłącz.

Moim zdaniem, z punktu widzenia wyglądu menu i sposobu obsługi czytnika, jest jednak jeszcze trochę do zrobienia. Przynajmniej pod względem estetycznym. Może się czepiam, ale zgrzyta mi przejście między menu graficznym (ekranu głównego czy wyskakującego po naciśnięciu przycisku pod ekranem) a resztą opcji i ustawień. Nie mam na myśli wadliwego działania - pod tym względem nie ma problemów. Przeszkadza mi kontrast pomiędzy menu graficznym (ikonami wyskakującymi po naciśnięciu przycisku pod ekranem) a zajmującym cały ekran menu tekstowym - opisującymi różne opcje i ustawienia. Wygląda to trochę tak, jakby ktoś zaczął tworzyć bardziej graficzną wersję interfejsu, ale zatrzymał się w pół drogi. Postrzegam to jako niespójność koncepcji a nie złą funkcjonalność.

Z drugiej strony, takie podejście może być nie lada atutem przy wyborze Cybooka przez osoby mające kłopoty ze wzrokiem. W wielu czytnikach menu bywa złożone z małych ikon lub opisane małą czcionką. W Cybooku nie ma problemu z czytelnością tekstowego menu. Wszystko jest opisane wielkimi wołami i osoby zmuszone do czytania używać specjalnych okularów, pewnie i bez nich dadzą sobie radę.

 

Cybook Muse Frontlight - dolne menu

Aby zamknąć książkę, należy wybrać na przykład ikonę "Strona główna" lub "Biblioteka" z menu wywoływanego przyciskiem umieszczonym pod ekranem

 

Do obsługi „muzy” trzeba się przyzwyczaić, jeśli ma się nawyki z innych czytników. Mnie myliło trochę działanie przycisku umieszczonego pod ekranem. Ma kilka funkcji. Przytrzymanie - włącza lub wyłącza oświetlenie ekranu. Krótkie naciśnięcie wywołuje główne menu. Trzeba na przykład z niego korzystać, przy zamykaniu czytanego dokumentu. Ja co chwilę łapałem się na tym, że dotykałem ekran i w tak wywołanym podręcznym menu szukałem ikony zamknięcia e-booka.

 

Czytanie e-booków

Powszechnie spotykane pliki formatu EPUB i PDF, Cybook Muse Frontlight wyświetla bez problemów. Plików MOBI nie obsługuje. Książki można wgrywać (tylko) przy użyciu kabla USB. Miłośnicy literatury francuskojęzycznej mają też do dyspozycji zintegrowaną z czytnikiem księgarnię. Pobieranie plików z dysków sieciowych jest bardzo utrudnione bo przeglądarka WWW z nimi nie współpracuje, słabo również sobie radzi z obsługą zwykłych odsyłaczy (samą przeglądarkę uruchomić można z głównego ekranu wybierając niepozorny napis „przeglądaj”). W Cybooku pobieranie z dysku sieciowego udało mi się tylko z dyskiem Ozibox. Podobnie było z testowanym przeze mnie ostatnio czytnikiem Kobo Glo HD. Na czytnik nie można wysyłać plików bezprzewodowo, a do tego już przyzwyczaiła mnie czołówka producentów. Szkoda, że w Cybooku tej funkcji brak.

 

Cybook Muse Frontlight - zakupy w firmowej księgarni

E-booki pochodzące z firmowej księgarni są pobierane automagicznie przez czytnik i wyświetlane w katalogu "Moja biblioteka"

 

E-booki znajdujące się w pamięci wewnętrznej Cybooka, jak i na karcie pamięci, mogą być sortowane zarówno według automatycznie przypisanych kategorii (przeczytane, nowe, czytane), jak i własnych kolekcji czy katalogów. Ekran startowy słabo mi się sprawdzał przy intensywnym korzystaniu z różnych (otwieranych i zamykanych) plików. W górnej części pokazuje dokument właśnie czytany zaś w środkowej - nowe pliki. Ale, żeby się dogrzebać do e-booka czytanego kilka chwil wcześniej, trzeba już wejść do pełnego księgozbioru i go przeszukać. Ale jeśli czytamy naraz jedną książkę, to nie będzie stanowiło problemu.

 

Cybook Muse Frontlight - sortowanie książek

Sortowanie biblioteczki może się odbywać zarówno według tytułów jak i katalogów

 

W czasie testów, bez zarzutu spisywały się przyciski służące do zmiany stron. Szczególnie spodobała mi się możliwość odwrócenia ich działania. Po przełączeniu, lewy przycisk zmienia stronę na kolejną - takie przestawienie sprawdza się przy trzymaniu czytnika lewą ręką. Podczas czytania miewałem kłopoty z obsługą odsyłaczy. Szczególny problem miewałem z przejściem do przypisów zaznaczonych jako „1”. Niewielka powierzchnia cyfry, być może połączona z małą precyzją reakcji na dotyk, powodowała, że niekiedy musiałem kilka razy cierpliwie wskazywać odsyłacz, aby wyświetlić przypis. Czasami przy tym zaznaczałem tekst do podkreślenia lub wywoływałem niechcący słownik. Książki z dużą ilością przypisów mogą niestety stanowić w Cybooku pewne wyzwanie dla cierpliwości czytającego.

 

Cybook Muse Frontlight - formatowanie tekstu

Formatowanie wyglądu e-booka obejmuje zmianę kroju czcionki, odstępu między wierszami, marginesów i wyrównywania tekstu (jest justowanie!)

 

Ustawienia zaawansowane tekstu obejmują zmianę kroju czcionki (wybór z listy wyświetlanej na całym ekranie), włączanie podziału wyrazów lub pogrubienie tekstu (przydatne dla zbyt delikatnych krojów czcionek) 

 

Podstawową funkcję, wczytywania, wyświetlania i kartkowania e-booków czytnik spełnia poprawnie. Strony zmieniają się sprawnie. Nawet przy ustawieniu pełnego odświeżania ekranu na opcję „Bez odświeżania”, w czytaniu nie przeszkadzają „duchy” (tzw. ghosting - pozostałości z poprzednich ekranów charakterystyczne dla ekranów z papieru elektronicznego). Przy tak ustawionym odświeżaniu są one jednak widoczne na stronach, zawierających ryciny (np. zdjęcia z dużą powierzchnią jednego koloru). Oczywiście można wymusić pełne odświeżanie ekranu w czasie czytania. W menu głównym trzeba wejść do „zaawansowane/Odświeżanie ekranu” i ustawić je z częstotliwością: co stronę, co 5 lub 10 stron.

 

Cybook Muse Frontlight - wygląd tekstu

Po wyłączeniu nagłówka i stopki wciąż by pasowało jeszcze trochę zmniejszyć marginesy (tu jest już ustawiona wartość minimalna)

 

Podobnie, jak w większości czytników, również w Cybooku nie ma możliwości włączenia czy dodania dzielenia wyrazów według polskich reguł. Funkcja taka jest obecna, ale nie przewidziano jej zastosowania do polskojęzycznych tekstów. Można natomiast wgrać własne słowniki (o tym więcej w dalszej części recenzji).

 

Cybook Muse Frontlight - statystyki czytania

Wybranie przycisku pod ekranem, włącza informację o przewidywanym czasie do końca książki i rozdziału

 

Pliki PDF w Cybook Muse Frontlight

Jednym z powodów mojego zainteresowania najnowszym czytnikiem Cybook Muse Frontlight jest zaawansowana obsługa plików PDF. Firma Bookeen chwali się sprytnym sposobem przetwarzania przez czytnik dokumentów w formacie PDF w celu ich lepszego wyświetlania na małym ekranie. Oswajanie takich plików w czytnikach można uzyskać przez powiększanie tekstu czy obcinanie marginesów albo tak zwany „rozpływ” (ang. „reflow”). Moim zdecydowanym faworytem w tym względzie są nowsze modele czytników PocketBook (tzn. Ultra, Touch Lux 2, Touch Lux 3 oraz Sense). Czytniki Kindle depczą im po piętach dzięki błyskawicznemu wczytywaniu dokumentów i tzw. trybowi kolumnowemu. Modele pozostałych firm, obecne na rynku, znacznie pod tym względem odstają od wspomnianej czołówki w postaci wspomnianych dwóch producentów. Tak myślałem, aż do momentu przetestowania czytnika firmy Bookeen.

 

Cybook Muse Frontlight - plik PDF

Plik PDF w trybie poziomym z obciętymi marginesami

 

Cybook Muse Frontlight - rozpływ

Powyższy PDF w trybie rozpływu - w Cybooku to "Dopasowanie tekstu"

 

Cybook Muse Frontlight zdecydowanie ma spory potencjał w zakresie obsługi plików PDF i pod tym względem zasługuje na uznanie. W czasie mojego testu tylko raz udało mi się go zawiesić (na dokumencie urzędowym w PDFie wygenerowanym z MS Worda). Generalnie jednak tryb rozpływu (w Cybooku występuje w menu jako „Dopasowanie tekstu”) działa poprawnie i w efekcie daje czytelny tekst wraz z rycinami. Co więcej, czcionkę można powiększać w sporym zakresie (korzystając z wartości procentowych w menu ustawień). Nawet duże pliki, ze sporą ilością elementów graficznych, wyświetlane są sprawnie i bez zbędnego ociągania. W zasadzie jedynym problemem pozostaje brak trybu kolumnowego i możliwości ręcznego definiowania obcinanych marginesów. Tutaj oprogramowanie czytników PocketBook wciąż bije konkurencję na głowę, co sprawdza się szczególnie przy trudnych plikach, składających się ze skanów.

 

Cybook Muse Frontlight - zawieszony

Czytnik, przez miesiąc testów, udało mi się zawiesić tylko raz - na urzędowym PDFie (wygenerowanym z MS Worda)

 

Cybook Muse Frontlight może z powodzeniem służyć do wygodnego czytania większości plików PDF, z jakimi możemy się zetknąć w życiu codziennym. Ma większe możliwości dostosowywania i wyświetlania tekstu zaklętego w format PDF, w porównaniu z czytnikami obecnymi na rynku, w tym - rodziną Kindle. Jednak, póki co, nie pozbawił przodownictwa PocketBooków pod tym względem.

 

Cybook Muse Frontlight - menu formatowania plików PDF

Cybook Muse Frontlight posiada rozbudowane menu służące dostosowaniu pliku PDF do małego ekranu

 

Własne modyfikacje czytnika

Czytnik ma ograniczone możliwości własnych modyfikacji oprogramowania. Zapewne do najważniejszych należy instalacja własnych słowników. Niestety, nie ma ich zbyt wiele. Producent dostarcza słowniki angielsko-, włosko-, niemiecko- i francuskojęzyczne, ale z dostępnością w językiem polskim jest problem. Ja natrafiłem na jeden działający poprawnie słownik angielsko-polski przeznaczony dla Cybooków. Znalazłem go na forum miłośników czytnika Oyo (http://oyo.mkwe.pl/). Osoby posiadające dostęp do bazy słów i znajomość Pythona, mogą także samodzielnie wykonać odpowiedni plik korzystając z projektu Penelope. Gotowy plik należy wgrać do katalogu „Dictionairies” w pamięci wewnętrznej urządzenia. Słownik powinien być widoczny i możliwy do wybrania w opcji „Dostępne słowniki” głównego menu. Wybrane słowo jest tłumaczone na osobnym ekranie. 

[aktualizacja 13.05.2016 r.] Moderator forum miłośników czytnika Oyo, udostępnił wyszukane przez siebie słowniki (angielsko-polski, niemiecko-polski). Można je pobrać tutaj: cybook_slowniki.7z.

 

Słowniki w Cybook Muse Frontlight

Oryginalnie zainstalowane słowniki plus angielsko-polski z forum miłośników czytnika OYO

 

Tłumaczenie w Cybook Muse Frontlight

Tłumaczenie słowa wyświetlane jest na pełnym ekranie

 

Kolejną modyfikacją może być wgranie własnej czcionki. To akurat jest bardzo łatwe, ponieważ wystarczy skopiować pliki *.ttf do katalogu „Fonts” znajdującego się w pamięci wewnętrznej urządzenia. Pomimo tej opcji, polecam korzystanie z bardzo czytelnej czcionki Caecilia, która już znajduje się w czytniku.

 

Czcionki w Cybook Muse Frontlight

Oryginalny zestaw czcionek plus Bookerly

 

Ostatni indywidualny akcent, który możemy nadać czytnikowi, to wygaszacz ekranu. Plik graficzny, który będzie wyświetlany po wyłączeniu urządzenia, można przygotować samodzielnie lub użyć gotowego. Powinien on być zoptymalizowany dla ekranu E-Ink, czyli czarno-biały lub w odcieniach szarości. Optymalny rozmiar to 1024 na 758 pikseli, jednak trzeba mieć na uwadze, że dolna część będzie zasłonięta przez informację o uśpieniu urządzenia. Format zapisu specjalnie nie gra roli. Czytnik zaakceptuje większość popularnych typów plików graficznych: JPEG, PNG, GIF, BMP, ICO, TIF, PSD. Tak przygotowaną grafikę najlepiej wgrać do katalogu „Pictures”, znajdującego się w pamięci wewnętrznej urządzenia. Wyboru pliku dokonuje się w menu Zaawansowane/Tryb czuwania/Wygaszacz ekranu/Element biblioteki. Użycie zaznaczonej grafiki powinno być potwierdzone komunikatem „Wybrano wygaszacz ekranu”. Tę samą czynność można też wykonać, wskazując plik graficzny w trybie przeglądania katalogów.

 

Wybór wygaszacza w Cybook Muse Frontlight

Cybook Muse Frontlight - menu definiowania wygaszacza ekranu

 

Producent udostępnił kilka tygodni temu trzy wygaszacze, które bardzo mi się podobają. Przetłumaczyłem więc zawarte na nich „tytuły” i udostępniłem tutaj: „Okładka na wakacjach”, „Poszukiwacze zaginionej okładki” i „Tajemnica brakującej okładki”. Oryginały można pobrać z profilu Bookeena na Pintereście.

 

Wygaszacz dla Cybook Muse Frontlight

Wygaszacz ekranu "Poszukiwacze zaginionej okładki"

 

Wygaszacz dla Cybook Muse Frontlight

Wygaszacz ekranu "Tajemnica brakującej okładki"

 

Wygaszacz dla Cybook Muse Frontlight

Wygaszacz ekranu "Okładka na wakacjach"

 

Podsumowanie

Cybook Muse Frontlight firmy Bookeen to prosty i przyjemny w użyciu czytnik książek elektronicznych. W codziennym użytkowaniu zyskuje większe uznanie, dzięki fizycznym przyciskom służącym do zmiany stron. Wziąłem go do testów jeszcze w czasie pisania recenzji Kobo Glo HD, ale Cybook przekonał mnie do siebie, choć było to trudne zadanie. Jedyne, czego mu nie mogę wybaczyć, to braku bezprzewodowego przesyłania stron WWW. Nie jest to funkcja potrzebna wszystkim, ale ja jej często używam. I dlatego Cybook nie zostanie moją muzą na zawsze.

Gdyby Cybook Muse Frontlight (i jego wersja bez oświetlenia - Cybook Muse Essential), były dostępne na polskim rynku we francuskich cenach, mogłyby całkiem nieźle sobie poradzić. Nie mają prostoty czytników Kindle, nie mają łobuzerskich nagród za czytanie jak Kobo, nie mają aż tak wszechstronnej obsługi PDFów jak PocketBooki... Ale można w nich znaleźć to wszystko po trochu. Jestem przekonany, że w zakupach nowych urządzeń, mogłyby u nas zająć pozycję obok czytników marki Kindle i PocketBook.

Porada konsumencka na dziś brzmi więc tak: jeśli chcecie mieć nieskomplikowany, przyzwoicie działający czytnik z płaskim frontem, dotykowym ekranem, wbudowanym oświetleniem, obsługą kart pamięci, fizycznymi przyciskami i ponadprzeciętnymi możliwościami w wyświetlaniu PDFów, to może Cybook Muse Frontlight jest sprzętem, którego szukacie. Nie jest to mistrzostwo świata, ale uczciwa oferta w adekwatnej cenie.

 

Plusy

- fizyczne przyciski zmiany stron;

- polskie menu;

- duże napisy w menu tekstowym;

- dobra jakość wykonania;

- czytelny ekran;

- dość prosty w obsłudze;

- obsługa kart pamięci microSD;

- dobry stosunek jakości i możliwości do ceny (we Francji 100 EUR);

- zaawansowane możliwości wyświetlania plików PDF (tryb reflow).

 

Minusy

- mały wybór dedykowanych okładek;

- niekiedy mało intuicyjne menu (w części tekstowej);

- brak wysyłki bezprzewodowej e-booków na czytnik (możliwe pobieranie plików z konta na dysku sieciowym ozibox.com);

- brak polskich słowników i reguł dzielenia wyrazów;

 

Wygaszacz dla Cybook Muse Frontlight

Cybook Muse Frontlight z własnym wygaszaczem ekranu

 

Dane techniczne wg producenta:

Wymiary: 155 x 116 x 8 mm;

Masa: 190g (moja waga wskazała 177g);

Ekran: przekątna 15,2 cm (6”), E-Ink Carta 1024x758, 213 ppi, dotykowy, wbudowane przednie oświetlenie z płynną regulacją poziomu natężenia;

Procesor: 1 GHz (Cortex A8);

Pamięć operacyjna: 256 MB;

Łączność bezprzewodowa Wi-Fi (802.11 b/g/n);

Kolor: czarny;

Pamięć wewnętrzna: 4 Gb (ok. 2,6 GB na pliki użytkownika);

Karta pamięci: microSDHC (do 32 GB);

Fizyczne przyciski: zmiana stron, menu, wyłącznik

Złącze USB Micro USB 2.0;

Formaty książek elektronicznych: ePub (również z Adobe DRM), PDF, FB2, TXT, HTML, DJVU;

Czcionki: 8 krojów (jedna bez polskich znaków) z regulacją wielkości (20 stopni);

Obsługiwane języki (menu): czeski, duński, niemiecki, holenderski, grecki, angielski, hiszpański, fiński, francuski, chorwacki, węgierski, włoski, norweski, polski, portugalski, rumuński, rosyjski, szwedzki, turecki, słowacki, słoweński, litewski, chiński, bułgarski;

Obsługiwane języki (słowniki): francuski, niemiecki, włoski;

Dodatkowe funkcje: tryb rozpływu dla plików PDF, modyfikacja wygaszacza ekranu

Oficjalna strona czytnika: https://www.bookeen.com/en/cybook-muse-frontlight

 

P.S.

Listę moich recenzji czytników książek elektronicznych można znaleźć w menu po lewej stronie ekranu.

Like Reblog Comment
review 2016-04-29 19:37
Bookeen Cybook Muse Frontlight - recenzja francuskiego czytnika e-booków z ekranem 6”

 

Cybook Muse Frontlight to najbardziej zaawansowany czytnik książek elektronicznych francuskiej firmy Bookeen, specjalizującej się w rynku e-booków. We Francji pisze się o nim, jako bardzo udanym modelu, plasującym się w czołówce produktów polecanych przez ekspertów zajmujących się czytnikami książek. Czy słusznie? Postanowiłem się przekonać, spędzając miesiąc na lekturze e-booków z francuską „muzą”. Zapraszam do lektury wyników testu...

 

Cybook Muse Frontlight

Cybook Muse Frontlight to najbardziej zaawansowany czytnik francuskiej firmy Bookeen

 

Bookeen - Cybook, Nolim, Letto...

Bookeen nie jest na rynku e-booków debiutantem. W świadomości polskich użytkowników mógł się jednak zapisać umiarkowanie pozytywnie, jako dostawca sprzętu dla niemieckich sieci księgarskich. Urządzenia, po wycofaniu z Niemiec, licznie zasilały oferty najtańszych czytników dostępnych na Allegro.

 

Michaël Dahan - szef firmy Bookeen w wywiadzie dla BFM TV

Szef firmy, Michaël Dahan, udziela się publicznie, chwaląc komfort czytania na czytnikach oraz zapewniając, że Bookeen działa i ma się dobrze (źródło: bfmbusiness.bfmtv.com)

 

Bookeen wciąż działa, ale trochę odmiennie od konkurencji. Obecnie całkiem sporo europejskich firm zajmujących się elektroniką użytkową, bardzo niewiele robi własnymi rękoma w sprawie swoich czytników, może poza naklejeniem własnego logo. A dokładniej, to nawet tego nie robią, bo logo nakładane jest także w chińskiej fabryce. Bookeen jest wyjątkiem od tej przykrej reguły. Co prawda produkuje swoje urządzenia w Chinach, ale za to samodzielnie rozwija (bazujące na Linuksie) oprogramowanie czytników. W Cybookach za wyświetlanie książek odpowiedzialny jest autorski Boo Reader - „Bookeen multi-format eBook reader” (obok Adobe Readera, powszechnie używanego także w innych czytnikach).

 

Cybook Muse Frontlight - napędzany przez Boo Reader

Oprogramowanie czytnika rozwijane jest przez producenta

 

Znamy z naszego rynku przykłady tłumaczenia złego funkcjonowania wadliwych czytników, odbywające się w myśl zasady „to nie my, to oni”. Takie postępowanie, wcześniej czy później, niszczy przywiązanie klientów do marki. W przypadku Bookeena, wiadomo kto odpowiada za sprzęt i oprogramowanie, a to budzi zaufanie do firmy. Fakt, że Francuzi posiadają kontrolę nad własnym produktem, sprzyja zapewne zawieraniu umów z kooperantami. Skutkuje ono wieloletnimi kontraktami podpisanymi z dużymi sieciami handlowymi. Niemieckie księgarnie, współpracujące wcześniej z firmą Bookeen, zastąpiły Cybooki własnym produktem - czytnikami Tolino. Ale we Francji najnowsze produkty firmy, Cybook Muse Essential i Cybook Muse Frontlight, sprzedaje obecnie m.in. sieć handlowa E.Leclerc. Dostępne u nich modele są połączone z firmową księgarnią, a za obsługę kompletnej platformy odpowiada właśnie firma Bookeen. Połączenie działa sprawnie, choć nie ma synchronizacji postępu czytania poszczególnych książek pomiędzy czytnikiem a aplikacjami.

 

Cybook Muse Frontlight jest firmowym czytnikiem sieci E.Leclerc

Czytniki Cybook Muse Frontlight i Cybook Muse Essential w ofercie sklepu E.Leclerc (źródło: www.e-leclerc.com)

 

Podobnie jest w sklepach Carrefour we Francji i Hiszpanii, ale tam czytniki występują pod nazwą Nolim. Od „oryginałów” różnią się białą obudową i ekranem poprzedniej generacji (czyli E-Ink Pearl). Z kolei szwedzka księgarnia Adlibris oferuje czytniki Bookeena w Skandynawii, pod swoją marką Letto. Tu także zakupy e-boków mogą się odbywać w firmowej księgarni bezpośrednio z poziomu czytnika.

 

Cybook Muse Frontlight jako Letto Frontlight

Letto Frontlight w ofercie skandynawskiej sieci Adlibris (www.adlibris.com)

 

Warto podkreślić, że Bookeen oferuje kompleksowe rozwiązanie, a więc czytniki książek elektronicznych wraz z obsługą przypisanej do nich księgarni. Choć jest firmą silnie zakorzenioną na rynku europejskim, pozostaje prawie nieznaną marką w naszym kraju. We Francji czytniki Cybook są znane, ale mają silną konkurencję. Ocenia się, że amerykański Amazon (czytniki Kindle) z francuską siecią FNAC (czytniki Kobo) mają w sumie ponad 2/3 tamtejszego rynku.

 

Księgarnia E.Leclerc

Bookeen odpowiada za prowadzenie księgarni dla sieci E.Leclerc (e-librairie.e-leclerc.com)

 

Gdzie kupić?

Firma Bookeen nie ma w naszym kraju swojego przedstawicielstwa. To może tłumaczyć wspomnianą powyżej nieznajomość marki w Polsce. Na oficjalnej stornie WWW firmy, na próżno szukać oficjalnego dystrybutora modelu Cybook Muse Frontlight na polskim rynku. Można jednak czytniki kupić bezpośrednio w centrali w całkiem konkurencyjnej cenie - 109,90 EUR. Firma wysyła zakupy do Polski. Niestety, po dodaniu kosztów przesyłki, w wysokości 22,68 EUR, zakup znacznie traci na swej atrakcyjności. Póki co, najtańszą opcją może być nabycie Cybooka przy okazji pobytu we Francji. We francuskich sklepach sieci E.Leclerc czytniki mają bardzo konkurencyjną cenę - 99,90 EUR (z bezpłatną dostawą do sklepu przy samodzielnym odbiorze) - równowartość ok. 440 PLN.

 

Sieć oficjalnych dystrybutorów czytników Bookeen

Lokalizacja sklepów w oficjalnej dystrybucji czytników firmy Bookeen (źródło: blog.bookeen.com)

 

Konstrukcja czytnika

Gdyby istniała nagroda na najbardziej kanciasty czytnik, to Cybook Muse Frontlight miałby zapewnione pierwsze miejsce jak w banku. Jestem niemal pewien, że wśród osób projektujących czytniki marki Bookeen, jest przynajmniej jedna osoba przez wiele lat pracująca wcześniej nad nożykami do golenia Gilette. A kto wie, może jeszcze nad żyletkami? Czytnik nie nadaje się jednak do golenia, nie jest wodoodporny. Może następny model...

 

Cybook Muse Frontlight i Gilette

Cybook Muse Frontlight ma ostry styl...

 

Czytnik zapewne nie zyska więc uznania w oczach miłośników ostatniego krzyku designu, co nie zmienia faktu, że może się podobać. Jest też całkiem poręczny i funkcjonalny. A decydują o tym przede wszystkim dwa przyciski fizyczne umieszczone w ramkach z boku ekranu. Sprawują się bardzo dobrze i robią to, czego się od nich oczekuje - umożliwiają zmianę stron bez odrywania ręki od czytnika i machania palcami po ekranie. Należy pamiętać, że czytnik ma ekran dotykowy. Dotyk reaguje pewnie, ale czas reakcji ma trochę dłuższy niż do tego przywykłem. Aby być pewnym reakcji, palec na ekranie trzeba przytrzymać minimalnie dłużej niż w czytnikach Kindle czy Kobo.

 

Cybook Muse Frontlight - płaski front

Cybook Muse Frontlight ma płaski front

 

Front czytnika jest płaski, ekran wraz z okalającą go ramką stanowią jedną powierzchnię. Przypomina to rozwiązania znane z tabletów. W odróżnieniu od nich, ekran jest matowy, rozprasza odbicia światła i nie może służyć za lusterko. Podobne rozwiązanie znane jest z czytników Tolino Vision, Kobo Aura H2O czy Kindle Voyage. Na płaskiej powierzchni frontu wyróżniają się przyciski zmiany stron (po bokach ekranu) i przycisk menu (pod ekranem). Spód urządzenia jest wykonany z matowego plastiku, płaski na środku, z lekko ściętymi bokami. Widać łączenia poszczególnych elementów obudowy, mój egzemplarz lekko trzeszczy w jednym z rogów. Trochę dziwnym konceptem jest ścięty lewy dolny róg obudowy. Dzięki temu czytnik zdecydowanie wyróżnia się na rynku i to chyba jedyne wytłumaczenie tego fenomenu. No może jeszcze takie, że róg czytnika mniej się wbija w lewą dłoń niż w prawą (przy trzymaniu go jedną ręką).

 

Cybook Muse Frontlight - przycisk menu głównego

Ścięcie lewego rogu sprzyja trzymaniu w lewej ręce, a co z prawą?

 

Dolna krawędź zawiera gniazdo microUSB (ładowanie baterii, kopiowanie plików książek przez kabel USB), gniazdo kart microSD (do 32 GB) oraz wyłącznik. Ten ostatni posiada czerwoną diodę, sygnalizującą ładowanie baterii.

 

Cybook Muse Frontlight - gniazdo kart microSD

Cybook Muse Frontlight - dolna krawędź obudowy z wyłącznikiem, gniazdem kart microSD i microUSB

 

Cybook Muse jest stosunkowo mały, niewiele większy od minimalistycznego (pod tym względem) czytnika PocketBook Sesne.

 

PocketBook Sense, Cybook Muse Frontlight i Kindle Paperwhite 3

Porównanie wielkości trzech sześciocalowych czytników. Od lewej: PocketBook Sense, Cybook Muse Frontlight i Kindle Paperwhite 3

 

Materiały użyte do konstrukcji obudowy sprawiają wrażenie raczej tańszych niż droższych (za wyjątkiem frontu chroniącego ekran). Przyciski działają sprawnie i wyglądają bardzo porządnie. Czytnik sprawia wrażenie solidne, choć nie luksusowe. Cybook Muse może się podobać, choć ja osobiście bym wolał, żeby inżynierowie pracujący dla firmy, mieli do dyspozycji nie tylko linijki i ekierki ale także cyrkle.

 

Ekran

Ekran E-Ink Carta zastosowany w czytniku Cybook Muse Frontlight ma przekątną 6 cali (15,2 cm), a więc jest to najczęściej spotykany obecnie w tego typu urządzeniach rozmiar. Nie jest natomiast powszechny fakt, że ekran wraz z otaczającą go ramką stanowi jedną płaską powierzchnię. Sprzyjać to może utrzymaniu czytnika w czystości, ale z drugiej strony łatwiej można go przypadkowo zarysować kładąc na czymś ekranem do dołu. Domyślam się, że taki ekran trudniej zbić, ale to tylko przypuszczenia.

Zastosowany w Cybooku wyświetlacz ma takie same parametry, co zastosowany w PocketBook Touch Lux 3, Kindle Paperwhite 2 lub Tolino Vision 2. Rozdzielczość 1024x758 pikseli przy gęstości obrazu 213 ppi zapewnia bardzo przyzwoitą jakość obrazu. Czcionki, nawet te cieńsze (typu Bookerly) są rysowane pewnie a wypełnienie czernią nie budzi większych zastrzeżeń. Ogólnie ekran nie dorównuje najnowszym modelom czytników z ekranami 300 ppi pod względem kontrastu, ale mimo to, nie można do niego mieć większych zastrzeżeń.

 

 

Cybook Muse Frontlight i Kindle Paperwhite 3 - oświetlenie

Kindle Paperwhite 3 po lewej i Cybook Muse Frontlight po prawej - poziom oświetlenia w połowie skali

 

W razie kłopotów ze światłem zewnętrznym, można się wspomóc wbudowanym oświetleniem ekranu. Tu widać już różnicę na niekorzyść w porównaniu z modelami najwyżej cenionej konkurencji. Na szczęście nierówności oświetlenia zaznaczają się blisko ramki otaczającej ekran i przy dłuższym czytaniu przestaje się je zauważać. Barwa oświetlenia ma lekkie wątpliwości, czy być białą, ale jest zupełnie w porządku. Regulacja natężenia światła przewiduje spory zakres - 20 poziomów i w zupełności to wystarcza, aby dostosować jasność do bieżących potrzeb.

 

Cybook Muse Frontlight i Kindle Paperwhite 3 - oświetlenie

Kindle Paperwhite 3 po lewej i Cybook Muse Frontlight po prawej - poziom oświetlenia ustawiony na maksimum. Widać, że ramka wokół ekranu Cybooka lekko "przecieka" i światło "rozlewa" się poza sam ekran

 

Z reakcją na dotyk ogólnie nie ma problemów. Czytnik jednak nie zawsze poprawnie reaguje przy wyborze przypisów (więcej o tym w drugiej części testu). Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do obsługi Kindle lub Kobo (czy szybkich tabletów), należy wziąć jednak poprawkę na dłuższy czas reakcji Cybooka.

Podsumowując, ekran zamontowany w czytniku Cybook Muse Frontlight nie zachwyca, w porównaniu do najnowszych produktów konkurencji, ale jest porządny i zapewni komfort czytania na bardzo dobrym poziomie. Wbudowane oświetlenie może być pomocne podczas czytania przy słabym świetle zewnętrznym.

 

Cybook Muse Frontlight w świetle słonecznym

Cybook Muse Frontlight zachowuje znakomitą czytelność w świetle słonecznym, dzięki ekranowi E-Ink Carta

 

W drugiej części wyników testu czytnika Cybook Muse Frontlight, przedstawiam wady i zalety codziennego korzystania z urządzenia. Zapraszam do lektury: "Bookeen Cybook Muse Frontlight - recenzja francuskiego czytnika e-booków z ekranem 6” część II"!

 

P.S.

Listę moich recenzji czytników książek elektronicznych można znaleźć w menu po lewej stronie ekranu.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?