W pierwszej części recenzji czytnika PocketBook Sense, przedstawiłem go od strony technicznej. Ale na test urządzenia składają się głównie godziny spędzone na czytaniu. To przecież najważniejsza funkcja czytnika. W drugiej części recenzji przedstawię zatem więcej wrażeń z użytkowania PocketBooka 630.
PocketBook Sense w firmowej okładce
Czytanie książek elektronicznych
PocketBook Sense obsługuje wiele różnych formatów e-booków. Lista jest długa. Najlepiej sprawdza się w przypadku formatów EPUB i FB2. Książki w formacie EPUB są powszechnie dostępne w polskich i zagranicznych księgarniach internetowych. Czytnik obsługuje zarówno pliki zabezpieczone tzw. znakiem wodnym jak i Adobe DRM. Sense pozytywnie wyróżnia się również na tle konkurencji w przypadku plików PDF (o tym więcej w dalszej części recenzji).
Widok sortowania zawartości księgozbioru według katalogów (folderów)
E-booki można wgrywać do czytnika zarówno przez kabel, kartę pamięci jak i bezprzewodowo. O ile przy użyciu programu calibre, zostaną one skopiowane do katalogu „Books”, o tyle przy samodzielnym kopiowaniu można stworzyć własny układ plików i podkatalogów. Program zarządzający biblioteczką (w czytniku jako „Książki”) daje szerokie możliwości sposobów wyświetlania i sortowania e-booków. Dostępne są również kolekcje, ale tymi nie można zarządzać z poziomu calibre. Problemu nie stanowią wielopoziomowe katalogi również na karcie pamięci. Z bliżej nieokreślonych przyczyn, w biblioteczce (przy sortowaniu alfabetycznym tytułów całego księgozbioru) wyświetlane są książki tylko z tytułem zaczynającym się między A i S. Tego, co jest na Ś czy na dalsze litery, w księgozbiorze (przy tym sortowaniu) nie zobaczymy. Jeśli chcemy otworzyć pozycję z tytułem rozpoczynającym się np. na Ź – trzeba wybrać inne sortowanie książek (np. według daty lub autora).
Menu dopasowania wyglądu e-booka, czcionka Bookerly ładnie wygląda również na PocketBooku 630
W PocketBooku dostępne są różnorodne opcje dopasowywania wyglądu czytanego tekstu. Do wyboru użytkownik ma krój czcionki, trzy wielkości odstępu między wierszami oraz wielkości marginesu. Lista dostępnych krojów czcionek może trochę onieśmielać swoimi rozmiarami, a to dlatego, ze każdy z nich reprezentowany jest z nazwy a ponadto czcionka wyświetlana jest też w wersji pogrubionej, pochylonej itd. Zupełnie niepotrzebnie. Także czcionka wgrana przez użytkownika pojawi się na tej liście w czterech odmianach (normalna, pogrubiona, kursywa i pogrubiona kursywa). Można także w książkach włączyć dzielenie wyrazów, co bardzo mi się podoba. Niestety konieczne jest samodzielne dogranie odpowiedniego pliku (o którym wspominam dalej). Do mocnych stron tych opcji należy płynne dostosowywanie wielkości tekstu. Można także obracać tekst na ekranie (co 90°). Przydaje się to szczególnie przy plikach PDF.
Lista dostępnych czcionek może być trochę onieśmielająca z powodu wyświetlania różnych odmian tych samych krojów
W plikach tekstowych można dodawać własne zakładki zakreślenia, notatki tekstowe, korzystać ze słowników i wyszukiwarki internetowej. Czasami jednak (przy małej czcionce) trudno jest precyzyjnie zaznaczyć to, co by się chciało. Czytanie tekstów obcojęzycznych (ale i polskich) można sobie ułatwić przy pomocy zainstalowanego słownika angielsko-polskiego. Inne słowniki (w tym języka polskiego) można dokupić w księgarni BookLand lub pobrać z internetu (o słowniku języka polskiego sjp, piszę dalej).
Przytrzymanie palcem na ekranie w czytanej książce wywołuje menu umożliwiające (od lewej): zakreślanie, dodanie notatki tekstowej, wyszukanie w internecie, wyszukanie w słowniku lub zacytowanie w serwisie ReadRate
Czytnik do PDF
Wielu użytkowników, pytając o czytnik książek, zaznacza, że mają już dużą kolekcję książek w formacie PDF i chcą je czytać właśnie na nowym urządzeniu. Niestety, format PDF to publikacje ustawione dla formatu kartki A4 no i zbyt często jest on zwyczajnie źle obsługiwany przez czytniki. Na szczęście PocketBook Sense do takich nie należy. Nowe oprogramowanie PocketBooków zawiera najbardziej zaawansowane funkcje przetwarzania i wyświetlania dokumentów w formacie PDF na ekranie czytnika. Nie oznacza to, że Sense umożliwi nam komfortowe czytanie każdego pliku w tym formacie. Ale jeśli z takim PDFem nie poradzi sobie PocketBook, inne czytniki zapewne także polegną. Wyjątek stanowią dokumenty zawierające duże pliki graficzne. W takich przypadkach Sense może wyraźnie zwalniać a otwarcie samego pliku czy kolejnej strony trwa nawet kilka(naście) sekund.
Dolne menu w pliku PDF (od lewej): tryb dopasowania wyglądu, obracanie tekstu na ekranie, dodanie notatki, wywołanie słownika
Narzędzi do przetwarzania plików PDF w PocketBooku jest kilka. Najczęściej ich zadanie polega na powiększeniu tekstu tak, aby był czytelny i wyświetlaniu go ekran po ekranie jak w zwykłej książce. Menu „Tryb czytania” wywołać można poprzez dotknięcie środkowej części ekranu po otwarciu dokumentu. Pierwsza grupa zawarta jest w menu „Tryb”:
- Dopasuj szerokość – rozciągnięcie tekstu na całą szerokość ekranu;
- Cała strona – dopasowanie całej strony dokumentu do ekranu;
- Kolumny – możliwość dopasowania dokumentu (dwu lub trzykolumnowego) do ciągłego czytania kolumna po kolumnie;
- Rozpływ – przetworzenie dokumentu na postać tekstową z zachowaniem ilustracji i możliwością regulacji wielkości czcionki (poprzez szczypanie ekranu).
- Obcinanie marginesów – może być wyłączone, automatyczne lub ręczne. Jeśli dwie pierwsze opcje zawiodą, pozostaje możliwość ręcznego zdefiniowania sposobu obcinania pustych fragmentów stron, których nie chcemy wyświetlać. Można je nawet zdefiniować inaczej dla stron parzystych (np. posiadających duży margines z lewej strony tekstu) i nieparzystych (które mogą posiadać margines po stronie prawej).
Unikalna funkcjonalność PocketBooka to zaawansowane przetwarzanie plików PDF (od góry): dopasowanie tekstu do szerokości ekranu, rozciągnięcie tekstu na cały ekran, tryb kolumnowy (1, 2 lub 3), przekształcenie w plik tekstowy oraz obcinanie marginesów
Podsumowując, warto jeszcze raz podkreślić, że nowe PocketBooki bardzo dobrze radzą sobie z przetworzeniem PDFów tak, aby dało się je komfortowo czytać. Również PocketBook Sense należy do tej grupy, choć wyraźnie zwalnia, gdy natrafi na strony z dużymi elementami graficznymi (np. całostronicowymi zdjęciami).
Oprogramowanie PocketBook Sense
PocketBook sense został spolszczony niemal w całości. Sporadycznie zdarzają się informacje po angielsku, na przykład przy opisie rzadziej używanych usług. Możliwości czytnika drzemiące wśród opcji i ustawień są bardzo rozległe. Najbardziej pożądane funkcje, z których korzystam ciągle wspomniałem w akapicie powyżej. Jednak jest też sporo opcji, z których ja spokojnie mógłbym w czytniku nie mieć. Ja osobiście, nie korzystam z:
- czytnika RSS (Aktualności RSS ma słabą funkcjonalność);
- przeglądarki zdjęć (Galeria);
- księgarni (BookLand ma kilka pozycji po polsku, ale warto ewentualnie zainteresować się słownikami, które oferuje);
- szkicownika (Odręczny notatnik nijak nie odwzorowuje tego, co chcę naszkicować);
- synchronizacji zakupów w księgarni BookLand (PocketBook Sync);
- gier (sromotnie przegrywam z czytnikiem, do czego nie mogę się publicznie przyznać).
Najpotrzebniejsze opcje zawiera opuszczane menu w górnej części ekranu
Moim zdaniem oprogramowanie PocketBooka Sense zdecydowanie wymaga poprawy. W ciągu ponad miesiąca ciągłego użytkowania aż trzy razy zdarzyło mi się całkowite, przypadkowe rozładowanie baterii. Niby trzy razy to niedużo, ale to jednak o trzy razy za dużo. Stało się tak zapewne z powodu zawieszenia czytnika. Raz niestety miało to miejsce w podróży, a dopiero w pociągu się zorientowałem, że czytnik nie umili mi przejazdu. A kilkanaście godzin wcześniej bateria była niemal w pełni naładowana. Nie do końca jestem pewien okoliczności, kiedy ten błąd występuje. Wygląda to tak, że kiedy czytnik się usypia (albo ja go usypiam wyłącznikiem), najprawdopodobniej nie wyłącza się całkowicie po 30 minutach, jak ma przykazane w ustawieniach. Chyba pozostaje uśpiony ale intensywnie pracuje nad wyłączeniem, co mu się nie udaje. Włączenie go po kilku godzinach jest niemożliwe, urządzenie pokazuje informację o całkowicie rozładowanej baterii.
Również samoczynne resetowanie ustawień podczas użytkowania sprzętu nie jest niczym przyjemnym a bywa zaskakujące. W testowanym egzemplarzu zdarzyło mi się również kilka razy. W jednym momencie czytam książkę, wszystko jest OK. Usypiam czytnik, a w parę chwil później, ponowne włączenie przypomina powrót do ustawień fabrycznych – czytany wcześniej e-book otwiera się na początku a wgrane już dawno temu pliki pojawiają się jako świeżo wczytane do biblioteczki urządzenia. Takie niespodzianki również nie powinny mieć miejsca.
Ekran startowy czytnika po spontanicznym resecie ustawień
PocketBook Sense został trochę w tyle pod względem poprawek oprogramowania w porównaniu z innymi modelami firmy, obecnymi na rynku. Występują w nim błędy, które np. w przypadku Touch Lux 2 i 3 zostały wyeliminowane. Jego oprogramowanie pilnie wymaga usprawnienia pod względem stabilności.
Modyfikacje PocketBooka
W poprzednich recenzjach czytników PocketBook, wspominałem już o możliwości instalacji dodatkowych słowników. Od czerwca tego roku użytkownicy czytników tej marki mają również do dyspozycji słownik języka polskiego. Plik bazuje na bazie sjp.pl, a wersję dla PocketBooków przygotował athame z forum.eksiazki.org. Instalacja słownika jest prosta, należy go wgrać do katalogu system/dictionaries w pamięci głównej PocketBooka. Sposób użytkowania nie różni się od innych słowników, które już są zainstalowane w czytniku. Warto jednak pamiętać, że najlepiej korzystać z niego, gdy książki wyświetlane są w FB Readerze. Drugi z zainstalowanych w czytniku programów – Adobe Reader, źle sobie radzi z wybieraniem słów zawierających polskie znaki diakrytyczne. Więcej na ten temat można przeczytać we wpisie „Słownik języka polskiego dla czytników PocketBook”.
Słownik języka polskiego wywołany w programie FB Reader
Łatwo jest również dodać do PocketBooka polskie reguły podziału wyrazów. Na potrzeby czytników (również PocketBooków), rozbudowaną wersję przygotował Ar't. Po rozpakowaniu archiwum *.zip (do pobrania tutaj), plik „hyph_pl.dic” należy skopiować do katalogu system/adobe/hyphenDicts w czytniku. Od tego momentu książki (w formacie tekstowym np. EPUB) powinny automagicznie uzyskać podział wyrazów zgodny z polskimi zasadami. Działa to w przypadku otwierania e-booków w programie Adobe Reader (nie zadziała w FB Readerze).
Dzielenie wyrazów w polskojęzycznych książkach powinien mieć każdy czytnik, na szczęście w PocketBooku można samemu dodać tę funkcjonalność. Na zrzucie ekranu widoczny jest występujący sporadycznie w czytniku błąd z wyświetlaniem odsyłaczy
PocketBooki mają też przyjemną funkcję, dzięki której można ustawić jako wygaszacz ekranu okładkę książki lub własną grafikę. Okładkę czytanej książki jako wygaszacz definiuje się w menu ustawień – Ustawienia osobiste/Logo wyłączania. Aby zdefiniować tak samo własny plik graficzny, trzeba go odpowiednio przygotować. Najlepiej aby był w odcieniach szarości o wymiarach ekranowych 1024x758 pikseli. Przez kabel USB należy go wgrać z komputera do katalogu „Photo” w pamięci czytnika. Po odłączeniu czytnika, należy uruchomić aplikację „Galeria” i wyświetlić ten obrazek. Po dotknięciu ekranu, w prawym górnym rogu należy wywołać podręczne menu i wskazać opcję „Logo wyłączenia”. Po pierwszym lub drugim wyłączeniu czytnika będziemy się mogli cieszyć własnym wygaszaczem.
Własna grafika lub okładka czytanej właśnie książki jako wygaszacz ekranu to nie problem w PocketBooku
Podsumowanie
PocketBook Sense to zgrabny, niewielki czytnik, który można polubić. Wyróżnia się wśród konkurencji przede wszystkim niewielkimi rozmiarami i wagą przy wykorzystaniu ekranu o przekątnej 6 cali. Rozmiar to jego największy atut. Pomimo wąskich ramek naokoło ekranu, dobrze trzyma się go w jednej ręce. Fizyczne przyciski zmiany stron obecne w czytniku podnoszą komfort, choć ich umiejscowienie nie należy do najwygodniejszych. Trzeba się do nich przyzwyczaić. Automatyczna regulacja poziomu oświetlenia ekranu, okazała się dla mnie nieprzydatna. Ta cecha wyróżniająca PocketBook Sense na rynku, wymaga albo dopracowania albo można o niej zapomnieć. Czytnik dość sprawnie realizuje swoje zadania, choć należy mieć na uwadze, że z dużymi plikami pracuje wolniej od najnowszych modeli. Procesy synchronizacji (szczególnie w chmurze) mogą spowolnić start urządzenia. Jeśli więc uważamy, że czytnik startuje za długo, trochę za długo myśli, to warto wyłączyć niektóre usługi, które nie są nam koniecznie potrzebne.
W pudełku, oprócz czytnika, znajdziemy kabel USB i krótkie wprowadzenie, w tym po polsku. Pełna polska instrukcja obsługi jest wgrana do pamięci czytnika
Urządzenie potrzebuje aktualizacji oprogramowania. Niestety, do Sense nie trafiły poprawki, które wprowadzono ostatnio w oprogramowaniu innych modeli PocketBooków. Czytnik ma problemy z pokazywaniem odsyłaczy i zawartości biblioteczki. Niepokojące są jednak dwa (sporadycznie się pojawiające, ale jednak obecne) problemy z pracą urządzenia – dość przypadkowe drenowanie baterii oraz spontaniczne resetowanie ustawień. Coś podobnego zauważyłem również w jednym ze starszych PocketBooków, ale aktualizacja jego oprogramowania wtedy usunęła podobną przypadłość – czas już na analogiczne poprawki również w Sense.
Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli potrzebujesz wszechstronnego, lekkiego i poręcznego czytnika, PocketBook Sense może być tym, czego szukasz. Od razu pomyśl też o dedykowanej okładce. Weź ten model szczególnie pod uwagę, jeśli masz sporo PDFów, które bez przerabiania chcesz czytać na czytniku.
Plusy
- mały, lekki, poręczny;
- fizyczne przyciski zmiany stron;
- polska wersja menu;
- zainstalowany słownik angielsko-polski (możliwość dogrania własnych);
- wszechstronna i poprawna obsługa wielu formatów bez potrzeby konwersji;
- najbardziej zaawansowane dostosowywanie wyglądu plików PDF w czytniku (w porównaniu do konkurencyjnych urządzeń);
- liczne aplikacje łączące czytnik z usługami w chmurze: Send-to-PocketBook, Dropbox, PocketBook Cloud (dla klientów wybranych sieci księgarskich w RFN, Austrii, Szwajcarii i Włoszech);
- wygaszacz ekranu w postaci okładki czytanej książki (lub własnej grafiki);
- duże możliwości dostosowania ustawień do preferencji użytkownika;
- możliwość samodzielnego dogrania polskich reguł dzielenia wyrazów;
Minusy
- rozciągnięcie odsyłacza do końca ekranu;
- błąd w wyświetlaniu zawartości biblioteczki (pozycji poza literą S);
- długi czas (rok) od ostatniej aktualizacji oprogramowania;
- długi start;
- niska wydajność przy wyświetlaniu dużych plików PDF;
- mało użyteczna automatyczna regulacja natężenia wbudowanego oświetlenia;
- zbyt rozbudowane menu;
- brak dzielenia wyrazów wg polskich zasad;
- delikatny plastik obudowy;
- przy korzystaniu z etui, trudno nacisnąć dość mały wyłącznik.
Dane techniczne wg producenta:
Ekran: przekątna 6 cali ekran E-Ink Pearl HD i rozdzielczością 1024x758 pikseli, 16 odcieni szarości, dotykowy, 212 ppi;
Waga: 155 g;
Rozmiary: 151,4х109,9х7,5 mm
Pamięć: ok. 3,3 GB wewnętrznej (4GB pomniejszona o pliki systemu operacyjnego), z możliwością rozszerzenia kartą pamięci microSD o pojemności do 32 GB;
Czcionki: 11 krojów łacińskich czcionek (możliwość dodawania własnych);
Obsługiwane formaty tekstowe: EPUB DRM, EPUB, PDF DRM, PDF, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, DOC, DOCX, RTF, CHM, TCR, PRC (MOBI);
Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG, TIFF;
Łączność: Wi-Fi;
Procesor: 1000 MHz;
Pamięć RAM: 256 MB;
System: Linux;
Główne funkcje: ReadRate, DropBox, Send-to-PocketBook, BookStore, PocketBook Sync, przeglądarka Internetu, czytnik kanałów RSS, kalkulator, odręczny notatnik, zegar, słowniki, gry: szachy, pasjans, Sudoku oraz PocketBook Cloud (od firmware w wersji 5.12);
Oficjalna strona czytnika: http://www.pocketbook-int.com/pl/products/pocketbook-sense
Firma udostępnia na swoich stronach zbiór polskiej klasyki literatury w postaci bezpłatnych 25 e-booków w formacie EPUB. Książki można pobrać tutaj: http://download.pocketbook-int.com/Book_collection/E_Ink/Polish.zip