logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: literatura
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2025-04-10 21:12
Ghosts of the Abyss. A Journey into the Heart of the Titanic
Ghosts Of The Abyss: A Journey Into The Heart Of The Titanic - Donald Lynch,Ken Marschall,James Cameron
Jeśli chodzi o kolejną przeczytaną przeze mnie książkę o tematyce katastrofy Titanica, można by było pomyśleć - za tekstem piosenki Maryli Rodowicz: "Ale to już było (...)". No tak, większość z tych książek jest napisana według podobnego schematu. Zazwyczaj wygląda to tak, że na początku przedstawia się krótką historię statku i jego budowy, życiorysy najbardziej znanych nazwisk spośród załogi i pasażerów, po czym następuje opis katastrofy oraz krótki zapis przebiegu śledztwa w sprawie katastrofy. Końcowym etapem jest przedstawienie podróży do głębin oceanu oraz odnalezienie wraku i pokazanie czytelnikom najbardziej charakterystycznych fotografii z głębin. W niektórych książkach zdarza się, że również umieszcza się eksponaty wydobyte z wraku.
 
Czym więc wyróżnia się ta książka? Co takiego ma, czego nie mają pozostałe, które do tej pory miałam okazję przeczytać? Odpowiedź jest prosta i ukazana już na okładce. To, co w tych książkach stanowi zazwyczaj zwieńczenie historii, tutaj zajmuje jakieś osiemdziesiąt pięć procent opracowania. Jest to główny atut, zwłaszcza dla tych miłośników tematu, którzy pragną poznać właśnie tę drugą, przeważnie po macoszemu przedstawianą, stronę opowieści o Titanicu.
 
Książka jest reportażem historycznym, ale napisano ją w przystępnej formie, bez gromadzenia zbyt wielu suchych faktów. Czyta się ją więc jak powieść. Nawet w paru momentach mamy dialogi zwłaszcza w pierwszym rozdziale. To właśnie ten rozdział opisuje krótko historię statku, jego wypłynięcie, dziewiczą podróż oraz moment katastrofy i akcję ratowniczą.
W pozostałej części książki Autorzy zabierają czytelnika w podróż do głębin Oceanu Atlantyckiego. Dzięki dokładnym opisom przebiegu ekspedycji (której James Cameron podjął się w 2001 roku), towarzyszymy im podczas wyprawy na statku Keldysh. Wraz z nimi możemy przyjrzeć się wrakowi, jego charakterystycznym elementom, a także przedmiotom użytku codziennego spoczywającym na dnie oceanu: artefaktami będącymi poświadczeniem istnień, które płynęły tym statkiem, straciły swój dobytek oraz to, co najcenniejsze - własne życie. Bardzo pomocne są tutaj fotografie. Pod tym względem najlepszym punktem są wstawki na czarnych stronach zatytułowane "Titanic Revisited". Nie ulega wątpliwości, iż to właśnie te strony są najmocniejszym punktem książki.
 
Fani dzieła Camerona z 1997 roku, którzy widzieli film więcej niż 5x w życiu, zapewne pamiętają pytanie, które Brock Lovett zadał "starszej Rose" - "Are You ready to go back to Titanic?"*
A więc, czy jesteście gotowi powrócić na Titanica? Wraz z Autorami książki "Ghost of the Abyss", z pewnością przeniesiecie się tam na chwilę. Zabiorą Was oni w niezwykłą podróż w głębiny oceanu, tam gdzie spoczywa najsłynniejszy wrak statku. Zwiedzicie najbardziej charakterystyczne wnętrza Titanica, takie jak na przykład: sala gimnastyczna, pokład Promenady, przedsionek pokładu D, jadalnia, pokój recepcyjny, pokój Marconiego. Zobaczycie co pozostało z bocianiego gniazda, masztu, kwatery kapitana Smitha, kajuty Edith Rosenbaum, apartamentu Bruce'a Ismaya, słynnej wielkiej klatki schodowej czy też wind.
 
Ponadto przyjrzycie się z bliska elementom statku, które wciąż spoczywają na dnie: ciągle obecnym tabliczkom informacyjnym, zdobionym filarom we wnętrzu pustej klatki schodowej, czy też ciągle przymocowanym lampom lub całkiem nieźle zachowanym witrażom w oknach. Autorzy przybliżają wrak w małych detalach, co najbardziej widoczne jest na zdjęciach porównawczych. Przeżyjecie emocje, które towarzyszyły odkrywcom wraku: począwszy od ekspedycji Roberta Ballarda w 1986, przez ekipę Jamesa Camerona, na poszukiwaczach skarbów kończąc.
 
Spędziłam z tą książką niezapomniane chwile. Dzięki niej, przez moment mogłam prawie poczuć się niczym poszukiwaczka eksplorująca dno oceanu. Podczas lektury tej książki niejednokrotnie można złapać się na odczuciu, iż obcowanie z tą książką jest niemalże upiorną eksploracją cmentarza. I poniekąd rzeczywiście chwilami czuć cmentarną aurę. Zwłaszcza gdy wrak statku jawi się niczym duch, a jego poszczególne elementy, pomieszczenia, sprzęty i przedmioty codziennego użytku, dzięki wielu fotografiom wykonanym podczas tej ekspedycji oraz licznym zdjęciom porównującym stan obecny ze stanem sprzed katastrofy, jeszcze mocniej potęgują u czytelnika niepokojące poczucie zwiedzania śladów dawnego życia na tym wspaniałym, wówczas luksusowym statku, który dziś jest już tylko cmentarzyskiem.

Jest to chwilami przerażające, acz cudowne w swej istocie, kiedy dziś po ponad stu latach możemy zobaczyć na fotografiach wraku ogrom tragedii pasażerów i przy okazji pomyśleć nad kruchością ludzkiego życia, a także kruchością ludzkich wytworów w obliczu żywiołu bądź katastrofy morskiej. Choćby były one najwspanialsze, najbardziej luksusowe i najmocniejsze...
 
 
*cytat z filmu "Titanic"

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/04/ghosts-of-abyss-journey-into-heart-of.html

Więcej na temat mojej pasji jaką jest Titanic w specjalnej notce tematycznej na blogu
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/p/titanic.html
Like Reblog Comment
review 2025-03-26 20:32
Żmijowisko
Żmijowisko - Wojciech Chmielarz
Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem poznania dwóch kryminałów autorstwa Wojciecha Chmielarza: "Wyrwy" i właśnie "Żmijowiska". Nigdy nie czytałam niczego, co miało by dłuższą formę niż opowiadanie, w wykonaniu tego Autora. Na początek wybrałam więc ten drugi tytuł, tym bardziej, iż wiele osób mi ją polecało. O czym więc jest ten kryminał?
 
Mamy lato 2017 roku. Las, ognisko, zakrapiana impreza, grupka młodzieży i tragedia, która zmienia na zawsze życie pewnej rodziny. Na wyjeździe wypoczynkowym dochodzi do zaginięcia nastolatki. Po latach ojciec dziewczyny wraca na miejsce zdarzenia, aby rozwiązać tajemnicę sprzed lat. Brzmi znajomo? Tak, fabuła tego thrillera nieco przypomina "W głębi lasu" Harlana Cobena. Tylko, że tutaj mamy Polskę, domki wczasowiczów w lesie na Podlasiu.
Co stało się z zaginioną? Jaka tajemnica tkwi w wydarzeniach sprzed roku? Czy ojciec odnajdzie córkę? Odpowiedzi należy szukać w lekturze książki. A ta z pewnością zaskoczy.

Zresztą pasjonującej książki. Historia, mimo podobieństwa do thrillera Harlana Cobena, wciąga. Co ciekawe, nie przepadam za częstymi przeskokami czasie, a tutaj fabuła została skonstruowana tak, iż czytelnik wielokrotnie przenosi się w czasie. Trzeba przyznać Autorowi, że zabieg ten wyjątkowo nie przeszkadza, nie wybija z rytmu, przeciwnie - z czasem nawet przestałam przywiązywać do tego wagę. Historia opowiedziana jest w ciekawy sposób, Najpierw poznajemy bohaterów, ich charaktery i bolączki oraz emocje którymi się kierują. Wydarzenia z czasem zaczynają nabierać tempa. Aż poznajemy wszystko...
I kiedy już myślałam, że ocenię tą książkę tylko jako dobrą, bo Autor nagle wplata mi pod koniec zupełnie niepotrzebny rozdział, w którym mi każe myśleć: "No nie, serio?!" Kiedy nie wierzę Autorowi ani na sekundę, że tak to może się kończyć, właśnie wtedy Autor wyjmuje asa z rękawa...
 
Niewątpliwie bardzo dobry thriller, wciągający, zaskakujący. Zdecydowanie jeden z lepszych jakie czytałam!

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/03/zmijowisko.html
Like Reblog Comment
review 2025-03-10 21:39
Pieśń prorocza
Pieśń prorocza - Paul Lynch,Kaja Gucio
Lekturą do przeczytania na jeden z Klubów Książki okazała się być "Pieśń prorocza", o której istnieniu nic wcześniej nie wiedziałam.
 
W powieści mamy z jednej strony polityczne zawirowania w Irlandii, aresztowania obywateli za poglądy. Mamy tu obecny wśród bohaterów strach, lęk o przyszłość, o bliskich, niepewność jutra, bezsilność. Tutaj powieść skupia się na kobiecie, której głównym problemem jest aresztowanie męża i związane z tym troski, a także niepewna sytuacja syna, zmuszonego do ukrywana się. Z drugiej perspektywy mamy między innymi wątek starszego mężczyzny z Alzheimerem, który z racji choroby ma swój świat, wobec tego aktualne wydarzenia są jakby poza nim; rodzinne spotkania, które tylko z pozoru wyglądają, jakby życie Eilish i jej dzieci nadal biegło normalnym torem. Reżim i związane z nim trudności, a przy tym wszystkim duszną atmosferę, co nadaje powieści charakterystycznego klimatu strachu. W połączeniu z bezsilnością i niepewnością bohaterów o przyszłość - efekt bywa piorunujący.

Skoro tak, to dlaczego ostatecznie oceniam ją tylko jako "dobrą"? Książka napisana jest w bardzo opisowym stylu, co akurat uważam za olbrzymi plus. Z pewnością sposób, w jaki Autor przekazuje emocje bohaterów, plastyczne opisy tego, co aktualnie czują postacie oraz jak te emocje oddziałują na ich zachowanie to spory atut tej powieści. Pierwszym minusem jest zastosowanie dialogów w tekście. Bez pauz, jak to zazwyczaj bywa. Przypomina to trochę tekst bez zredagowania, zlepek szybkich myśli, wyrzucanych niczym z karabinka maszynowego. Dostrzegam tu zamysł, jakim Autor się kierował. Poniekąd, dzięki takiemu "wodolejstwu" możemy chwilami czuć się tak, jakbyśmy podsłuchiwali i podglądali bohaterów, a dialogi między nimi to zlepki urywanych, czasami niechlujnie padających zdań z życia codziennego, wplatane w ważniejsze wydarzenia. Jednak taki zabieg może szybko zmęczyć. Ciężko się do tego przyzwyczaić. Jest to możliwe, jednak łatwo można się wybić z tego rytmu. Uważam, że jest to druzgoczące dla tego tytułu, gdyż "Pieśń prorocza" z pewnością zasługuje co najmniej na ocenę bardzo dobrą. Niestety, strona narracyjna książki często psuje dobre wrażenie. Często, gdy dochodziło do dialogów, mimo dużego skupienia, wybijałam się z rytmu, nie raz z całego wątku, co kazało wracać parę zdań wstecz. To też wyjaśnia, dlaczego niemal miesiąc zajęło mi przeczytanie książki, która liczy sobie mniej niż trzysta stron...
 
Ponadto, Autor nie ułatwił czytelnikowi zadania, wplatając w tę historię szczegółowe wątki z życia głównej bohaterki, które nie zawsze były interesujące. I to mój drugi zarzut. Mam na myśli te opisy, które po prostu nudziły, nie wnosząc przy tym wiele do fabuły. Prawdopodobnie, bez tych fragmentów, treść wiele by nie straciła. I tak oto mamy intrygujący, mocny początek, środek bogaty w sinusoidę: od interesujących zdarzeń, po te totalnie nudne, po których następowały wydarzenia wbijające czytelnika w fotel. I tak w kółko aż do równie mocnej końcówki książki. Ta huśtawka, w połączeniu z dialogami zlanymi z tekstem, niestety bardzo męczyła podczas czytania. Niestety, gdyż odbiło się to na mojej ogólnej ocenie. Za ten ładunek emocjonalny [którym tak się tutaj zauroczyłam], który niosą ze sobą opisy wydarzeń oraz przeżyć bohaterów, powoduje, że książka chwilami zasługuje wręcz na miano rewelacyjnej, a już całą pewnością bardzo dobrej prozy. Wielka szkoda, że efekt popsuł mi sam Autor stosując taką, a nie inną formę przedstawienia tej historii.

Dlatego, jeśli ktoś miałby chęć sięgnięcia po tą, bądź co bądź, bardzo dobrą książkę, ostrzegam, że prowadzona narracja może powodować spore utrudnienie podczas lektury. Tym bardziej, że już sam temat książki nie należy do najłatwiejszych. Problemy poruszane przez bohaterów oraz wydarzenia, z którymi się mierzą są trudne i wymagają skupienia. Dialogi, które "ciągną się po sobie akapitami" nie ułatwiają tego skupienia. Nie odradzam, wręcz przeciwnie: uważam, iż warto zaznajomić się z tym tytułem. Jest to kawał dobrej literatury, z rodzaju tych, które zapadają w pamięci na dłużej. Trzeba jednak liczyć się ze sporym utrudnieniem, z którym warto się zmierzyć dla poznania losów Eilish i jej rodziny.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/03/piesn-prorocza.html
Like Reblog Comment
review 2025-03-06 17:05
Mistrz i Małgorzata
Mistrz i Małgorzata - Mikhail Bulgakov,Witold Dąbrowski,Irena Lewandowska
Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem przeczytania dzieła Michaiła Bułhakowa. I najprawdopodobniej jeszcze długo bym nie sięgnęła po tę jedną z najbardziej rozpoznawalnych, uznawanych za ponadczasowe, książek należących do klasyki literatury rosyjskiej i światowej, gdyby nie została ona lekturą w ramach naszego Klubu Książki American Club Corner.
 
"Mistrz i Małgorzata" to powieść z motywem realizmu magicznego i elementami fantasy. Podzielona jest na dwie większe części. W pierwszej części spotykamy się z dwoma bohaterami: Michałem Aleksandrowiczem Berliozem i Iwanem Nikołajewiczowem Ponyriowem, zwanym Bezdomnym. Ich losy będą miały wpływ na resztę powieści. W drugiej części natomiast, poznajemy Małgorzatę i jej Mistrza. Przez całą powieść przewijają się wątki historyczne (dotyczące Piłata, Judy oraz Jeszuy Ha-Nocri), które mieszają się z wątkami magicznymi, a momentami też romantycznymi. Wszystko to okraszone jest mocną dawką surrealizmu i groteski.
 
Z całą pewnością jest to powieść niebanalna, pełna satyry, zabawnych sytuacji i dialogów. Autor nagromadził w swoim dziele sporo postaci: począwszy od dyrektora teatru Variétés Stiopy Lichodiejewa, dyrektora finansowego Rimskiego i prezesa Nikanora Iwanowicza, po wszelakiej maści literatów (jak między innymi: Poprichin, Bieskudnikow, Dwubratski, Zagriwow, Głuchariow, Kwant, Laurowicz, Deniskin, Żełdybin). Jednakże największym plusem tej powieści są mocno zarysowane postaci czwórki najważniejszych bohaterów: Wolanda, Korowiowa, Azazella i Behemota. Otaczająca je aura tajemniczości i niekiedy spora dawka humoru w icu przygodach.
 
Kolejnym plusem jest fakt, iż Autor między wierszami przemyca ludzkie słabości i przywary, wyłuskując je na wierzch, niekiedy ośmieszając i ganiąc. Przykładem może być między innymi zawarcie umowy między Nikanorem Iwanowiczem, a Korowiowem. Idealnie ukazuje ludzką chciwości i pazerność Z kolei postać szatana w tej książce, będącego złem wcielonym, skłania czytelnika do wielu refleksji i postawienia pytania: kto w tej książce jest tak naprawdę zły, a kto dobry?
 
"Mistrza i Małgorzatę" wielu ceni za jej część historyczną, głównie za sprawą opisów Poncjusza Piłata, Judy i Jeszuy Ha-Nocri. Mnie one nie zachwyciły. Równie dobrze mogłoby ich nie być, bądź mogły być tylko krótko wspomniane, a książka nie straciłaby dla mnie wiele na wartości. Jest to jednak tylko moje zdanie, z którym nie trzeba się zgadzać.
Lektura tej książki pozytywnie mnie zaskoczyła. Jeżeli jakaś powieść zasługuje na nazwanie jej bardzo dobrą, to z całą pewnością jest to "Mistrz i Małgorzata". Świta Wolanda zostaje tutaj moim numero uno, a kot Behemot wpisze się na moją osobistą listę najbardziej intrygujących bohaterów. Z pewnością pozostanie jedną z moich ulubionych postaci literackich.Każdemu, kto jeszcze nie czytał, polecam zaznajomić się z tą ponadczasową książką.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/03/mistrz-i-magorzata.html
Like Reblog Comment
review 2025-02-01 23:10
Instynkt i rozsądek
Instynkt i rozsądek - Cait London

Sądziłam, że moje rozstanie z tego typu literaturą zakończyło się już na dobre wiele lat temu. Zdecydowałam się jednak wziąć udział w walentynkowej akcji jednego z Klubów Książki, której celem jest przeczytanie jakiegoś randomowo wybranego przez siebie romansidła z serii Harlequin. Posiadając w domu nieliczne z nich, traf chciał, ze padło na książkę Cait London "Instynkt i rozsądek".

Ojciec Ellie Paul Lathrop jest właścicielem sieci nadmorskich ośrodków turystycznych. Mikhail Stepanov zarządza jedynym z kurortów jej ojca. Przystojny, elegancki, zadbany i równie niebezpieczny typ. Mikhail jest synem rosyjskiego imigranta i teksańskiej piękności. Od lat nie ma dobrego zdania o Ellie. Uważa córkę swojego szefa za rozkapryszoną, bogatą pannę, rozbijającą się po świecie oraz wiecznie dogryzajacą mu, dokuczającą wariatkę. Pewnego dnia Ellie wyrusza w podróż z Albuquerque prosto do kurortu zarządzanego przez Mikhaila. Mimo, że nie cierpi tego człowieka, gdyż tak się składa, że tylko on jest w stanie pomóc jej oraz Tanii - adoptowanej córce Ellie. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy odnajdą drogę do pogodzenia się? Czy Tania będzie bezpieczna? Na te i wiele innych pytań odpowiedź w książce.

I to w jakiej... Ta historia jest co najmniej pokręcona. Dwoje zwaśnionych ludzi, którzy bardziej pałają do siebie niechęcią, aniżeli miłością; rytuał, który wedle pradawnych wierzeń kobiety odczyniają od lat, mający polegać na odwiecznym tańcu nago na grobie wodza Kamakaniego, celem odpędzenia złych mocy, walka o dziecko... Czegóż tu nie ma... Poza mądrą fabułą oczywiście.

Bohaterowie tej książki niezliczoną ilość razy to wkładają/wsuwają ręce do kieszeni, to z kolei biorą się pod boki, kiedy zastanawiają się nad czymś, co w końcu zaczęło irytować. Romans rozwija się bardzo pomału i - jak na serię "Gorący romans" - wieje nudą. Autorka bardziej skupia się na walce o małą Tanię oraz perypetie rodzinne Ellie. W tej reakcji mamy bardziej ten rozsądek niż romans zrodzony z instynktu. Widać też, że Autorka sili się na zabawne sytuacje i dialogi, ale więcej w nich absurdu niż humorystyki.

Podchodziłam do tej książki bez wielkich oczekiwań, ale też starając się nie oceniać już na wstępie. Po pierwszych naiwnych opisach, co i rusz dawałam szansę tej książce w nadziei, że nie będzie totalną klapą. I wprawdzie nie jest totalnym badziewie. Przemyca kilka ważnych haseł, choć tym mądrościom blisko jest do banału. Jednakże dobrą książką "Instynktu i rozsądku" też bym nie nazwała.

Przy okazji przekonałam się, że tego typu romansidła, już "mi nie wchodzą" tak, jak było na początku mojego zainteresowania czytaniem książek. Aczkolwiek, o ironio - i one są potrzebne, choćby dla zwyczajnego odmóżdżenia po i/lub przy ambitniejszych tematach.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2025/02/instynkt-i-rozsadek.html

More posts
Your Dashboard view:
Need help?