„W Azji” Tiziano Terzaniego jest niezwykłym reporterskim zapisem burzliwych dziejów Azji w drugiej połowie XX wieku. Autor, jako młody reporter, wyrusza do Japonii w latach '60 by rozpocząć nowy rozdział swojego życia, który został poświęcony opisywaniu tego, co wydarzyło się na kontynencie azjatyckim. Terzani zrazu zafascynowany jest siłą ruchów rewolucyjnych, które doprowadziły do upadku kolonializmu w Chinach, Wietnamie i innych krajach regionu. Pasjonuje się przemianami prowadzącymi do obalenia krwawych dyktatur ustanowionych w ramach walki Stanów Zjednoczonych z pochodem komunizmu na przykład na Filipinach. Jest tam, gdzie miały miejsce wydarzenia zapełniające nagłówki najważniejszych dzienników i tygodników prasowych.
Stopniowo jednak rodzaj fascynacji się zmienia, szczególnie po doświadczeniach z Czerwonymi Khmerami. Ludobójstwo w Kambodży stanowi punkt zwrotny w postrzeganiu ruchów maoistowskich i impuls do rozrachunku z własnym sumieniem. Tym bardziej bolesny, że jako reporter będący na miejscu wydarzeń, Terzani sam nie dostrzegał lub nie chciał do siebie dopuścić jaskółek zwiastujących przyszłe katastrofy humanitarne, choćby takie jak w Kambodży czy Sri Lance. Koniec końców coraz bardziej krytycznie ocenia więc zarówno zamordyzm junt wojskowych, nie liczące się z jednostką eksperymenty społeczne partii komunistycznych jak i rodzącą się w Japonii zdehumanizowaną i zrobotyzowaną przyszłość bogatych społeczeństw.
Autoriksza Piaggio (New Delhi, 2003 r.)
„Rozumiem pańską troskę. Ja również nie sądzę, aby samochód był uniwersalnym środkiem transportu. Jest przydatny, ale wywołuje problemy z ruchem, z zanieczyszczeniem miejskim, które trzeba rozwiązywać na bieżąco. Dlatego Piaggio chce zaproponować zupełnie nowe pojazdy, przeznaczone do użytku miejskiego, ale niekoniecznie samochody; pojazdy, które nie muszą mieć dwóch metrów na cztery powierzchni, bo taka nie może być przyszłość. Samochód to fantastyczny produkt, ale odpowiedni do dużych przestrzeni, do dużych odległości, nadaje się do Stanów Zjednoczonych, do Ameryki Południowej, gdzie ludność jest bardzo rozproszona. Gdyby przemysł motoryzacyjny w Indiach miał osiągnąć europejski albo amerykański poziom wzrostu, doprowadziłoby to, moim zdaniem, do katastrofy. W tym kraju nie dałoby się mieszkać. Oczywiście – na średnich dystansach pociąg jest niezastąpiony.”
Tiziano Terzani „W Azji”
Jednak książka jest przede wszystkim podręcznikiem reportażu oraz niezwykłym, często pisanym z punktu widzenia bezpośredniego obserwatora, obrazem błyskawicznych i głębokich przemian społecznych i gospodarczych, których doświadczyła Azja w drugiej połowie XX wieku. To po prostu obowiązkowa lektura dla wszystkich ciekawych świata i lubiących solidną robotę reporterską. A szczególnie, pomimo upływu lat, jest to książka dla osób zainteresowanych Japonią, Chinami, Wietnamem, Kambodżą, Koreą Północną, Koreą Południową, Birmą, Indiami, Sri Lanką, Tybetem, Laosem oraz Filipinami.
P.S.
Książkę przeczytałem już chwilę temu jako e-book zakupiony w empiku. Sklep zachęcił mnie w automatycznie wysyłanym liście do recenzji. Jednak nie chciałem jej pisać od razu, ponieważ w tekście było kilka błędów formatowania (wielkości czcionek). Na szczęście odpowiedzialne za konwersję do wersji cyfrowej Virtualo zareagowało błyskawicznie na moje uwagi i e-book został poprawiony.
Tym razem w dobrej cenie jest e-book, którego jeszcze nie skończyłem czytać. Ale znając autora i po przeczytaniu sporej części, mogę spokojnie tę książkę polecić. "W Azji" Tiziano Terzaniego to zapiski reporterskie z podróży autora po krajach Azji, które odbywał głównie w latach '70 i '80 XX wieku. W spisie treści oczywiście widzę też Indie :)
E-book dostępny w cenie 14,36 PLN w empiku.