Ekran o przekątnej 10,3 cala (26,1 cm) to już całkiem sporo. Wyraźnie więcej niż sześć cali (15,2 cm), które dominuje na rynku czytników. Ma to swoje zalety ale i wady. Nie korzystałem do tej pory przez dłuższy czas z tak dużego czytnika (testowałem większy, z ekranem 13,3 cala, ale miałem go krócej), więc z tym większą przyjemnością zapraszam do lektury testu największego czytnika tej marki. Poniżej przedstawiam moje wrażenia z prawie dwóch miesięcy ciągłego używania PocketBooka InkPada X.
PocketBook InkPad X
PocketBook InkPad X od strony technicznej
PocketBook InkPad X nawiązuje swoim wyglądem do pozostałych czytników tej marki. Ekran jest zagłębiony w cienkiej ramce koloru czarnego, dzięki czemu cały czytnik wygląda lekko. Pod ekranem na froncie znajdują się cztery fizyczne przyciski ułatwiające zmianę stron (dwa środkowe) i dostęp do ekranu głównego (skrajny lewy) oraz podręcznego menu (skrajny prawy). Nowością jest tutaj bardzo słabe ich wyróżnienie w obrębie obudowy i stosunkowo niewielkie rozmiary. Moim zdaniem powinny być one zdecydowanie większe. Drugą nowością jest przeniesienie wyłącznika z dolnej krawędzi obudowy do przycisku menu. Na dolnej krawędzi pozostało gniazdo USB C oraz dioda sygnalizująca pracę procesora. Plastik czarno-szarej (metaliczny szary) obudowy wzbudza zaufanie, szczególnie żebrowany, gumowany tył sprawdza się przy dłuższym trzymaniu. Pomimo dużego ekranu, czytnik jest bardzo lekki (300 g) oraz cienki, co sprawia wrażenie dość delikatnego urządzenia.
PocketBook InkPad X nawiązuje do wyglądu pozostałych modeli tej marki (PocketBook InkPad X po lewej i PocketBook Touch HD 3 po prawej)
We wnętrzu znalazł się dwurdzeniowy procesor wspomagany aż 1 GB pamięci operacyjnej. To sprawia, że czytnik pracuje płynnie, nawet z większymi plikami. Momentem odczuwalnego spowolnienia jest przeliczanie stron w nowo otwartym dokumencie. Tym razem zabrakło miejsca na kartę pamięci, ale w środku jest całkiem sporo, bo 32 GB. Z tego dla użytkownika udostępniono prawie 30 GB.
Fizyczne przyciski w InkPadzie X (na górze) są mniejsze niż np. w czytniku z ekranem sześciocalowym (na dole)
PocketBook InkPad X – ekran i oświetlenie
PocketBook InkPad X niewątpliwie wyróżnia się ekranem. Zastosowany tu E-Ink Carta Mobius ma przynajmniej trzy ważne cechy, na które trzeba zwrócić uwagę w pierwszej kolejności. Pierwsza to oczywiście rozmiar – przekątna wynosi 10,3 cala (26,12 cm). Recenzowany model to największy z obecnie dostępnych PocketBooków, ale i jeden z większych tego typu urządzeń na rynku. Bywają czytniki z ekranem o przekątnej 13,3 cala, ale to wciąż margines. Dziesięciocalowy ekran predysponuje czytnik do korzystania z dokumentów, które ciężko czyta się na mniejszych urządzeniach – są to zazwyczaj pliki w większym formacie, zazwyczaj PDF. Ekran InkPada X ma (po obróceniu tekstu do trybu poziomego) szerokość 21 cm, czyli tyle, ile kartka A4. A do takiego rozmiaru często są formatowane teksty dostępne w formie plików PDF. PocketBook InkPad X daje więc dużo większe szanse na wygodny odbiór dokumentów, które na mniejszych czytnikach wymagają więcej kadrowania, powiększania, przycinania lub są nieczytelne z powodu zbyt małego ekranu. W razie kłopotów z czytelnością pliku PDF, czytnik oferuje „standardowe” dla PocketBooków narzędzia, jak przycinanie marginesów oraz otwieranie ich w trybie „szybkim” lub „uniwersalnym” (menu „Otwórz w” wywołać można przytrzymując palcem tytuł PDF-a w biblioteczce).
Powierzchnia ekranu PocketBooka InkPada X to równowartość dwóch czytników sześciocalowych
No i co bardzo ważne, na większym ekranie mieści się po prostu więcej tekstu. Podczas lektury nie trzeba tak często zmieniać stron, jak w mniejszych modelach. To zdecydowanie jeden z większych atutów większego czytnika...
Porównanie ilości tekstu mieszczącego się na ekranie PocketBooka InkPada X (ekran po lewej przeskalowany) i PocketBook Touch HD 3 (ekran po prawej). W obydwu przypadkach czcionka Bookerly 11 punktów
Druga ważna cecha ekranu testowanego PocketBooka to odporność na zbicie. Mechaniczne uszkodzenie szklanej bazy „zwykłego” ekranu E-Ink to największa zmora posiadaczy czytników i najczęściej występujące uszkodzenie. Rozbicie ekranu często oznacza złomowanie sprzętu, którego naprawienie (wymiana ekranu) często jest zwyczajnie nieopłacalne. W InkPadzie X zastosowano E-Ink Mobius, który korzysta z plastikowego podłoża, zamiast szklanego. To powinno skutkować znacznie większą odpornością na mechaniczne uszkodzenia wynikające z uderzenia, ugięcia, punktowego nacisku czy upadku z większej wysokości. Tym samym inwestując w znacznie droższy czytnik z ekranem E-Ink Mobius, powinniśmy otrzymać także urządzenie wyraźnie trwalsze. na razie takie rozwiązanie nie jest zbyt popularne ze względu na cenę. Mniejszy ekran tego typu wykorzystano także w dwóch innych czytnikach dostępnych na europejskim rynku, to Kobo Forma oraz Tolino Epos 2.
Cienkie ramki wokół ekranu nadają recenzowanemu PocketBookowi lekkości
Trzecia istotna cecha ekranu recenzowanego PocketBooka to jego jakość. Ekran nie ma najwyższej dostępnej na rynku rozdzielczości (227 ppi), ale zarówno kontrastowi obrazu jak i wyrazistości liter ciężko coś zarzucić. Czyta się na nim bardzo przyjemnie, czcionki rysowane są wyraźnie, nie ma rozmycia, a charakterystyczny dla ekranów z papieru elektronicznego tzw. ghosting jest sporadyczny i trudno zauważalny. Spokojnie więc ustawiłem wymuszanie pełnego odświeżania na wartość „nigdy”.
Bardzo pozytywną cechą InkPada X jest także wbudowane oświetlenie. Po pierwsze, jest równomiernie rozprowadzone po całej powierzchni, co w czytnikach wcale nie jest takie oczywiste. Po drugie, posiada regulację temperatury barwowej. Można w całkiem sporym zakresie ustawić sobie bardziej białe lub bardziej kremowe światło w zależności od upodobań, pory dnia i warunków zewnętrznych. Poziomem natężenia jak i temperaturą barwową można sterować płynnie z poziomu górnego menu lub (w otwartej książce) gestem przesuwania palcem wzdłuż bocznej krawędzi ekranu (prawa – natężenie, lewa – temperatura barwowa).
PocketBook InkPad X na co dzień
Codzienne korzystanie z InkPada X nie nastręcza problemów za wyjątkiem momentu, gdy zastawiałem się, czy brać go ze sobą w drogę. To porządny, sprawnie działający czytnik wyposażony w wiele udogodnień. Z funkcji, których brakuje warto wspomnieć o Legimi. Nie ma żadnych informacji, czy aplikacja obsługująca wypożyczalnię trafi do recenzowanego InkPada. Poza tym można w czytniku korzystać z bezprzewodowej przesyłki plików (Send-to-PocketBook) oraz synchronizacji z dyskiem sieciowym (Dropbox). Dzięki temu zarówno bieżąca prasa, jak i zakupy z polskich księgarni internetowych oraz własne archiwum e-booków mogą być łatwo dostępne przez wi-fi. Oczywiście z czytnika można korzystać i bez dostępu do sieci. PocketBook daje nawet możliwość korzystania z czytnika bez podłączenia do internetu (co nie jest takie oczywiste u innych producentów). Jednak podłączenie do sieci znacznie zwiększa jego funkcjonalność.
PocketBook InkPad X - ekran główny
Ekran główny wygląda tak samo, jak we wszystkich czytnikach PocketBook z oprogramowaniem wewnętrznym w wersji 5.x. Mamy tu więc górne menu (wywoływane przez dotknięcie ekranu na dwóch kreskach przy górnej krawędzi) zawierające dostęp do głównych narzędzi takich jak połączenie wi-fi czy ustawienia oświetlenia. Mamy środkową część poświęconą na okładki ostatnio czytanych książek. Dolną część zawiera pasek trzech ikon (Książki, Sklep, Ustawienia) oraz dwie kreski prowadzące do rozwijanego menu aplikacji. Jedyna różnica w stosunku do innych modeli to przeskalowanie zarówno ikon jak i opisów menu. Wszystko jest tu większe w porównaniu do PocketBooków z mniejszymi ekranami. Z jednej strony to trochę marnowanie miejsca, z drugiej – może się przydać osobom mającym kłopoty ze wzrokiem.
Na ekranie głównym można wywołać górne menu (po prawej) z ustawieniami oraz dolne menu (po lewej) z aplikacjami
Wgrywanie książek do PocketBooka może się odbywać zarówno przy pomocy kabla USB C podłączonego do komputera, jak i bezprzewodowo. W przypadku połączenia kablem wystarczy plik (np. EPUB) wgrać do pamięci urządzenia. Można to zrobić każdym menedżerem plików, ale bardzo dobrze spisuje się w tej roli także bezpłatny program Calibre. W przypadku przesyłki przez sieć czytnik posiada standardowe usługi jak Send-to-PocketBook czy synchronizacja z dyskiem sieciowym Dropbox. Najlepiej korzystać z plików w formacie EPUB, które są dostępne w polskich księgarniach internetowych. Drugi powszechnie dostępny typ plików, czyli MOBI, może nastręczać problemów w postaci braku okładek (czyli podobnie jak w czytnikach Kindle). W takich e-bookach bywają także problemy z poprawnym wyświetlaniem tekstu (np. nakładający się tekst w tytułach rozdziałów).
Biblioteczka PocketBooka oferuje różne opcje grupowania książek (ekran po lewej) oraz ich sortowania (ekran po prawej)
PocketBook InkPad X zachowuje pozytywne cechy podejścia do lektury, które znane są z innych modeli tej marki. Mamy więc wszystkie wgrane do pamięci urządzenia e-booki zebrane w jednej wspólnej biblioteczce bez względu na ich pochodzenie. Biblioteczkę można przeglądać wg tytułów, katalogów, autorów itp. oraz sortować wg różnych kryteriów. Aplikacja do czytania umożliwia dość podstawową modyfikację wyglądu tekstu. Menu pozwalające na dostęp do spisu treści zakładek i notatek oraz formatowania wyglądu tekstu wywołuje się poprzez dotknięcie ekranu w środku. Do naszej dyspozycji są trzy rozmiary marginesów oraz trzy wielkości interlinii. Brakuje możliwości wymuszenia justowania, ale jest bardzo miła rzecz – możliwość włączenia dzielenia wyrazów wg polskich zasad. Jest sporo krojów czcionek do wyboru, ale ja instaluję i tak coś, co mi się podoba.
Biblioteczka w czytniku pozwala na wyświetlanie książek wg formatów (ekran po lewej) lub wszystkich na raz uporządkowanych np. wg tytułów (ekran po prawej)
Trzymanie tak dużego czytnika w dłoni podczas godzin czytania może być męczące. Takim odczuciom sprzyja umieszczenie niewielkich przycisków zmiany stron na froncie, pod ekranem. Dlatego chętnie obracałem tekst na ekranie do trybu poziomego. W takim przypadku fizyczne przyciski zmiany stron idealnie trafiają pod któryś z palców. Tu niestety napotkałem problem, z którym nie spotkałem się w mniejszych czytnikach. Linijki tekstu w trybie poziomym są dla mnie za długie. Co prawda ekran na szerokość ma dokładnie 21 cm, czyli tyle, co kartka A4, ale przy czytaniu bez marginesów, gubiłem się. Dlatego postanowiłem skorzystać z trybu pracy, którego nie ma w innych PocketBookach. A mianowicie w układzie poziomym czytnik przechodzi automatycznie w tryb wyświetlania dwukolumnowego. To bardzo fajne rozwiązanie, sprawiające wrażenie czytania zwykłej rozłożonej płasko książki. Niestety taki rodzaj wyświetlania tekstu dostępny jest tylko dla czcionki o wielkości od 6 do 9 punktów. Powiększenie tekstu do 10 punktów automatycznie przełącza tekst na jedną szpaltę, czego ja bym wolał uniknąć. Albo przynajmniej samemu zdecydować, kiedy tekst ma być podzielony a kiedy nie. Dlatego do tego typu lektury zainstalowałem sobie Cool Readera (o którym dalej).
Tekst w orientacji poziomej w InkPadzie X odpowiada szerokością stronie A4
Czytnik umożliwia także odsłuch książek. Czytnik nie ma głośnika, dźwięk można przesyłać za pomocą przejściówki USB C-minijack lub bezprzewodowego połączenia BT. Pierwszym sposobem odsłuchu jest czytanie na głos przez mechanicznego lektora (TTS) Ivona. Do wyboru jest m.in. kilka polskich głosów, które można pobrać z poziomu menu e-booka (ikona „Na głos” na dolnym pasku menu formatowania e-booka).
Polskie głosy mechanicznego lektora Ivona można pobrać z menu odsłuchu
Czytnik posiada także dwie osobne aplikacje do odtwarzania plików dźwiękowych. Do audiobooków najlepiej nadaje się rzecz jasna aplikacja „Audiobooki”, dostępna z dolnego menu wywoływanego na ekranie głównym. Ważną funkcją tejże aplikacji jest kontynuacja od ostatnio odtwarzanego fragmentu. Dzięki temu nie trzeba się martwić, gdzie przerwaliśmy słuchanie. Druga ciekawa opcja to akceptowanie plików spakowanych do archiwum ZIP. Audiobooka można wtedy wgrać do pamięci czytnika w jednym pliku. Oczywiście pojedyncze pliki MP3 też będą odtwarzane. Aplikacja może działać także w tle, podobnie jak „Odtwarzacz muzyki”. Jedyny minus jest taki, że podobnie jak we wcześniejszych modelach czytników PocketBooków, w aplikacji pojawiają się stuki przy włączaniu lub wyłączaniu odtwarzania. Mniej to słychać na słuchawkach, ale np. na wzmacniaczu jest to dość wyraźne.
PocketBook InkPad X posiada osobną aplikację do odsłuchu audiobooków
Co ważne, czytniki marki PocketBook wciąż pozostawiają użytkownikowi całkiem spore pole manewru w zakresie dostosowania ich zachowania do własnych upodobań. Na pierwszy plan wysuwa się możliwość wgrania własnych czcionek. Jest to tyle dla mnie ważne, że wśród zainstalowanych domyślnie nie znajduję ładnego kroju. Ale i opcja dodania przez użytkownika własnego wygaszacza ekranu jest miłym gestem ze strony producenta. O tym, jak zacząć pracę z czytnikiem PocketBook i jak go sobie dopasować, napisałem szerzej w poradnikach „PocketBook – co ustawić (usunąć lub dodać) na początku” oraz „PocketBook Touch Lux 3 – pierwsze kroki z czytnikiem – poradnik”.
CoolReader lub KOReader do wyboru
W obecnej wersji oprogramowania wewnętrznego można samodzielnie doinstalować jeden lub dwa dodatkowe programy służące do wyświetlania e-booków. Dlaczego ktoś miałby to robić? Ano dlatego, że mogą one istotnie uzupełnić funkcjonalność czytnika. Do „pożądanych” cech, których brakuje w czytniku, można zaliczyć m.in. możliwość powiększania rycin zawartych w tekście, pracę w trybie dwukolumnowym oraz odwróconych kolorów (tzw. tryb nocny) czy nienachalne wyświetlanie aktualnej godziny na ekranie podczas czytania.
PocketBook InkPad X może wyświetlać tekst dwukolumnowo tylko przy określonej wielkości czcionki (ekran górny). Po zwiększeniu czcionki do 10 punktów przełącza się na widok jednokolumnowy (ekran na dole), dlatego warto rozważyć instalację np. Cool Readera
Czy warto? To zależy od indywidualnych potrzeb. Po więcej szczegółów odsyłam do moich dwóch wcześniejszych tekstów „CoolReader dla czytników PocketBook przynosi pozytywne zmiany” oraz „KOReader dla CZYTNIKÓW PocketBook ROZSZERZA możliwości”.
Gdzie kupić PocketBooka?
PocketBooki są rozprowadzane w Polsce poprzez oficjalnego dystrybutora marki, wrocławską firmę 71media. Znajdują się w ofercie wielu polskich sprzedawców elektroniki i objęte są polską gwarancją. Jednak PocketBooka InkPada X nie zobaczymy „na żywo” w sklepach stacjonarnych. Jedynym źródłem zakupu pozostają sklepy internetowe – np. należący do dystrybutora czytio.pl. Wszystkie urządzenia z polskich sklepów powinny mieć taką samą gwarancję, więc pod tym względem nie ma znaczenia, gdzie czytnik zostanie zakupiony. Byle pochodził z krajowej dystrybucji.
W chwili, gdy piszę te słowa, PocketBooka InkPada X można kupić za ok. 1 700 PLN (katalogowa cena to 1900 PLN). Oferuje go oficjalny polski dystrybutor marki PocketBook w sklepie czytio.pl. Firmowe etui w postaci koperty można nabyć za 99 PLN. [Aktualizacja] Bieżąca oferta czytników marki PocketBook znalazła się także w ofercie amazon.pl. Warto sprawdzać cenę, ponieważ ulega zmianie i zazwyczaj jest niższa od konkurencji.
Podsumowanie
Czytanie na PocketBooku InkPadze X to duża przyjemność. Sprzyja temu kompleksowe podejście PocketBooka do czytania. Składa się na to stabilne oprogramowanie urządzenia oraz skupienie na książce, którą łatwo dostarczymy przewodowo lub bezprzewodowo a później znajdziemy w jednej wspólnej biblioteczce. Większa niż przeciętnie powierzchnia ekranu, bardzo dobry kontrast i wypełnienie tekstu czernią oraz wydajny procesor szczególnie sprzyjają lekturze tekstów w postaci plików PDF czy CBZ (komiksów). Największy PocketBook bardzo dobrze sprawdza się domu, jednak nie do końca pasuje mi jako urządzenie mobilne – więc do czytania w podróży wybierałem raczej inny czytnik. Problemu nie stanowił ciężar urządzenia. PocketBook InkPad X jest bardzo lekki jak na swoje rozmiary. Problemu nie stanowił strach przed zbiciem dużego ekranu w warunkach podróżnych. PocketBook InkPad X ma plastikowy, „nietłukący” E-Ink Mobius, który powinien być znacznie bardziej odporny na uszkodzenia mechaniczne niż ekrany w większości tego typu urządzeń. Jednak jego gabaryty jakoś mnie nie zachęcały do szukania na niego miejsca w plecaku, bo w kieszeni się oczywiście nie mieści. Decydując się na taki czytnik trzeba mieć na uwadze, że korzystanie z niego w pociągu czy autobusie może nie być tak wygodne jak w przypadku mniejszych modeli. Ale za to w domu czy biurze, InkPad X może zaoferować przestrzeń na ekranie, której brakuje najpopularniejszym modelom.
PocketBook InkPad X (na dole) ma plecki gumowane i żebrowane, co ułatwia trzymanie bez okładki (w porównaniu do np. PocketBooka Touch HD 3 - na górze)
Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli poszukujesz czytnika do komiksów lub PDFów albo jeśli czytasz sporo w domu ale boisz się, że ekran może się stłuc – PocketBook InkPad X to znakomity wybór. Ale warto pamiętać, że i „zwykłe” e-booki będzie się na nim czytać bardzo wygodnie (choć raczej nie podczas podróży np. zatłoczonym autobusem).
Plusy
- ekran z wyrazistym tekstem i dobrym kontrastem;
- ekran wykonany w technologii E-Ink Mobius, bardziej wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne;
- równomierne oświetlenie ekranu i możliwość dopasowanie jego temperatury barwowej;
- możliwość zainstalowania CoolReadera lub KOReadera;
- zdecydowanie lepsza czytelność plików typu PDF na dużym ekranie, bez konieczności ich przycinania, przerabiania itp.;
- stabilnie pracujące oprogramowanie;
- duża pamięć wewnętrzna;
- niewielka masa (w stosunku do rozmiarów);
- fizyczne przyciski zmiany stron;
- największe (wśród czytników) możliwości dopasowywania PDFów do ekranu czytnika;
- możliwość eksportu notatek;
- dzielenie wyrazów według polskich reguł;
- polskie menu, instrukcja obsługi oraz klawiatura ekranowa w czytniku;
- mnogość czytanych formatów plików;
- duże możliwości dopasowania (np. wgrania czcionek, ustawienia wygaszacza ekranu, zdefiniowania funkcji przypisanych do klawiszy);
- bezprzewodowa wysyłka książek do czytnika (także zakupów bezpośrednio z polskich księgarń);
- odtwarzanie audiobooków.
Minusy
- niedopracowany tryb poziomego wyświetlania tekstu;
- brak możliwości powiększania rycin zawartych w e-booku;
- brak zainstalowanej domyślnie ładnej czcionki;
- mniej poręczny w podróżny niż „standardowe” czytniki z ekranem o przekątnej sześciu cali;
- brak obsługi wypożyczalni Legimi i Empik Go;
- brak możliwości wymuszenia wyrównywania tekstu do lewego i prawego marginesu (justowania);
- cena nie dla każdego;
- brak obsługi kart pamięci;
- stuki podczas odtwarzania audiobooków przez wzmacniacz (przy użyciu przejściówki USB C-minijack).
Parametry techniczne: (PB 1040) PocketBook InkPad X (wg producenta)
Ekran: przekątna 10,3 cala (26,12 cm) ekran E-Ink Carta Mobius z wbudowanym oświetleniem i rozdzielczością 1872×1404 pikseli, 16 odcieni szarości, dotykowy, 227 ppi, wbudowane oświetlenie z regulowaną temperaturą barwową;
Masa: 300 g;
Rozmiary: 249,2×173,4×7,7-4,5 mm;
Pamięć: ok. 29,7 GB wewnętrznej (32 GB pomniejszone o pliki systemu operacyjnego);
Czcionki: 15 krojów łacińskich czcionek (możliwość dodawania własnych);
Obsługiwane formaty tekstowe: EPUB DRM, EPUB, PDF DRM, PDF, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, DOC, DOCX, RTF, CHM, TCR, PRC (MOBI), ACSM, CBR, CBZ;
Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG, TIFF;
Obsługiwane formaty dźwiękowe: MP3, OGG;
Łączność: Wi-Fi, BT, USB C;
Procesor: 1 GHz (dwurdzeniowy);
Pamięć RAM: 1 GB;
System: linux;
Główne funkcje: Dropbox, Send-to-PocketBook, czytnik kanałów RSS, kalkulator, zegar, kalendarz, słowniki, gry: szachy, pasjans, Sudoku, Scribble, przeglądarka zdjęć, PocketBok Cloud;
Bieżąca wersja oprogramowania wewnętrznego: 5.20.1534 (23 XII 2019 r.)
Oficjalna strona produktu: https://pocketbook.pl/pl-pl/catalog/ultimate-pl/inkpad-x-pl
[Aktualizacja 29 XII 2020 r.]
Czytnik PocketBook InkPad X otrzymał obsługę wypożyczalni Legimi oraz Empik Go wraz z aktualizacją oprogramowania wewnętrznego do wersji 6.1.x.Więcej o tym we wpisie "Aktualizacja: PocketBook InkPad X OBSŁUGUJE WYPOŻYCZALNIE Legimi i Empik Go".
[Aktualizacja 4 IV 2022 r.]
Czytniki z firmware w wersji 6.5.1701 lub nowszym obsługują piloty zdalnej zmiany stron. Jeden z nich przedstawiam we wpisie „Poradnik: DZIAŁAJĄCY pilot zmiany stron do czytników PocketBook”.