Czytnik PocketBook Era to pierwszy model tej marki, w którym jest opcja bezprzewodowego ładowania akumulatora. Więcej na jego temat można znaleźć we wpisie - „Recenzja: PocketBook Era z siedmiocalowym ekranem E-Ink Carta 1200”. W świecie czytników książek to wciąż nowość, bo do tej pory tylko Kindle Paperwhite 5 Signature Edition miał taką możliwość. Postanowiłem więc sprawdzić, jak się w praktyce sprawdza bezprzewodowe ładowanie czytnika…
PocketBook Era z bezprzewodowym ładowaniem w podstawce Anker PowerWave Stand
Aby korzystać z bezprzewodowego ładowania w czytniku PocketBook Era potrzebne są dwa dodatkowe akcesoria: specjalna okładka i odpowiednia ładowarka. Czytnik sam w sobie nie ma wbudowanej pętli indukcyjnej, która służy do pobierania prądu z ładowarki. Ma natomiast złącze, które ukryte jest pod niewielką klapką umieszczoną na pleckach. W tym miejscu podłączyć można odpowiednio przygotowaną okładkę - PocketBook Era Charge Cover. Oferowana jest ona przez producenta także w Polsce. Można ją kupić w trzech wersjach kolorystycznych m.in. w firmowym sklepie polskiego dystrybutora (czarna, obecnie w cenie 169 PLN) oraz Amazonie (czarna, zielona, granatowa, obecnie w cenie ok. 139 PLN).
Czarna okładka Charge Cover dla czytnika PocketBook Era
Ja kupiłem okładkę w praktycznym czarnym kolorze. Jest ona zdecydowanie inna, w porównaniu do okładek do tej pory oferowanych przez PocketBooka i to nie tylko ze względu na możliwość korzystania z ładowania bezprzewodowego. W dotyku sprawia bardziej szorstkie i „materiałowe” wrażenie. Od środka zaś ma miękką wyściółkę. Obejmuje oczywiście przód czytnika (ochrona ekranu) oraz plecki – bo to tam jest umieszczona pętla indukcyjna potrzebna do ładowania. Miejsce, gdzie musi być przyłożona ładowarka oznaczone jest delikatnie na okładce okręgiem z błyskawicą w środku.
Okładka charge cover sprawia „materiałowe” wrażenie, ma miłą w dotyku fakturę
Okładka typu flip na czytniku (u góry) i charge cover (pod spodem)
Podobnie jak okładka, której używałem do tej pory („Firmowa OKŁADKA flip do czytnika PocketBook Era”), ta również wybudza czytnik i może (od biedy) służyć jako podstawka. Ogólnie etui sprawia bardzo pozytywne wrażenie, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Jednak po kilku tygodniach użytkowania tej okładki trudno mi się wypowiadać na temat jej trwałości.
Podstawka Anker PowerWave Stand
Drugie potrzebne akcesorium to odpowiednia podstawka/ładowarka. Miałem już w domu inną bezprzewodową ładowarkę, którą kupiłem w komplecie ze smartfonem HP Palm Veer (z 2011 roku). Niestety, nie współpracuje ona z okładką PocketBooka. Jeśli więc nie posiadacie ładowarki zgodnej ze standardem Qi w wersji 1.2 (5W), to może także będzie konieczny zakup nowej. Ja wybierając ładowarkę, zdecydowanie szukałem takiej, która będzie służyć także jako stabilna podstawka. Dzięki temu, nawet podczas ładowania będzie można wygodnie korzystać z czytnika.
Ładowanie bezprzewodowe sygnalizuje niebieska dioda na podstawce - Anker PowerWave Stand
Kupiłem Anker PowerWave Stand, która pod kątem parametrów spełnia wymagania ładowania PocketBooka. Choć jak się okazuje nie jest to w zasadzie ładowarka, ale sama końcówka bezprzewodowego ładowania. W komplecie bowiem znajduje się kabel USB-microUSB, ale nie ma samej ładowarki jako takiej. Ale tu z powodzeniem można wykorzystać takie ze starszych lub nowszych smartfonów. W moim przypadku była to ładowarka od telefonu Samsunga (10W). Taki zestaw współpracuje nie tylko z czytnikiem, ale i smartfonami zgodnymi ze standardem Qi. Czytnik pewnie stoi na podstawce. Nie trzeba nic celować, od razu rozpoczyna się ładowanie jeśli się centralnie postawi czytnik. Podstawkę użyłem kilka razy (nie jest łatwo wyładować wyładować baterię w czytniku), więc tylko wstępnie mogę ocenić, że wszystko działa jak trzeba. Co może być ważne, została ona wyprodukowana w Wietnamie, a nie w Chinach.
Podczas ładowania na podstawce można spokojnie czytać
Ogólne wrażenia z bezprzewodowego ładowania mam pozytywne. Czytnik tak podłączony naładował się w godzinę z poziomu 28% do 70%. Jak łatwo się domyślić, ładowanie przy pomocy kabla USB-C jest trochę szybsze. Przy takim podłączeniu (tą samą ładowarką) czytnik naładował się przez godzinę od 39% do 97%. A więc przy ładowaniu bezprzewodowym godzina wystarcza na doładowanie o 42 punktów procentowych, a przy przewodowym o 58 pp. Nie robiłem wielokrotnych testów, to przykładowe, a nie uśrednione wyniki.
Podsumowanie
Sam nie jestem wielkim fanem ładowania bezprzewodowego. Chwilę korzystałem z takiej opcji przy korzystaniu ze wspomnianych smartfonów HP Palm, ale późniejsze moje sprzęty nie miały takiej funkcjonalności. Być może w tym kierunku pójdą także inni producenci czytników i teraz szerzej będzie ta opcja obecna nie tylko w Kindle czy PocketBookach.
PocketBook Era i Anker PowerWave Stand
Jak się okazuje, korzystanie z bezprzewodowego ładowania nie jest tanie, szczególnie jeśli nie mamy w domu odpowiedniej ładowarki. Ale może być wygodne. Wystarczy położyć telefon czy czytnik na podstawce – ładować i czytać w tym samym czasie. Jednak z racji rzadkiego ładowania czytnika, jest to zdecydowanie mniej przydatne niż w przypadku prądożernych smartfonów. Trochę szkoda, że producent nie umieścił pętli indukcyjnej w samym czytniku i w razie chęci korzystania z ładowarki bezprzewodowej konieczne jest kupowanie specjalnej okładki. No ale coś za coś, tańszy czytnik dla wszystkich zaś droższa okładka dla tych, co chcą ładować bezprzewodowo.
Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon