W Wigilię poznaliśmy laureatów pierwszej edycji nowej, wrocławskiej nagrody o jakże intrygującej nazwie Nagroda Literacka Dynia. W opisie nagrody możemy przeczytać, że:
"Wrocławska Nagroda Literacka Dynia to crème de la crème wśród polskich wyróżnień przyznawanych w dziedzinie literatury. To drugi - po Nagrodzie Nike - najbardziej opiniotwórczy laur literacki w Polsce, a nagradzane są najgorsze książki i cytaty roku. Żarty się nas trzymają?
Niekoniecznie, bo Dynia to protest przeciwko nagradzaniu tytułów literacko wątpliwych. Wśród nominowanych książek rekrutują się najsłabsze tytuły wyróżniane i nagradzane w ogólnopolskich konkursach literackich. Nagroda Literacka Dynia będzie wyróżniać najbardziej spektakularne kiksy kapituł, m.in. Nagrody Nike, Kościelskich, Silesiusa czy... Gdyni. W ten sposób wybierane będą najgorsze z najlepszych książek w Polsce."
Jednym słowem jest to nagroda przyznawana najgorszym z najlepszych. No cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że decyzje jury są wielokrotnie dyskusyjne, nierzadko zagadkowe lub kontrowersyjne. Nie raz sami łapiemy się za głowę słysząc werdykt i mamy ochotę otwarcie zaprotestować. O krok dalej poszli krytyk literacki Grzegorz Czekański oraz poeta Konrad Góra, którzy postanowili wytknąć pomyłki kapituł konkursów i przyznać swoje antynagrody, póki co ograniczając się jedynie do formy poetyckiej.
Zwycięzcą pierwszej edycji został Marcin Baran i jego nagrodzony Silesiusem tomik Niemal całkowita utrata płynności. Wyróżniony za „Najbardziej Nadęty Cytat Roku” został natomiast Jan Polkowski, który w nagrodzonych Orfeuszem Głosach zawarł następujący tekst:
"(...)
Cóż innego mam widzieć, jeśli nie kołyszącą światem
połyskującą falę, rybią łuskę śmierci
krę krwawiącego brzegu. Teraz moim morzem
jest kuchenny stół a z pokładu zmywa mnie jak śmieci
bezbrzeżna noc. Żona śpi, ciebie je ma
nawet w tętnie śniegu. Więc płynę samotnie
ku rozbitym światłom dzieciństwa".
Na tym jednak nie koniec! Do 31 grudnia można głosować na Nagrodę Publiczności (wiadomo, kapitule nie można nigdy ufać). Nominacje prezentują się następująco:
1. Marcin Baran, „Niemal całkowita utrata płynności” (EMG);
2. Justyna Bargielska, „Bach for my baby” (Biuro Literackie);
3. Darek Foks, „Liceum” (Raymond Q);
4. Jerzy Jarniewicz, „Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną” (Biuro Literackie);
5. Barbara Klicka, „Same same” (Instytut Mikołowski);
6. Andrzej Niewiadomski, „Dzikie lilie” (Wydawnictwo WBPiCAK);
7. Dariusz Suska, „Duchy dni” (Biuro Literackie);
8. Jerzy Kronhold, „Epitafium dla Lucy” (Zeszyty Literackie);
9. Kacper Płusa, „Ze skraju i ze światła” (Wydawnictwo Kwadratura, Łódzki Dom Kultury);
10. Andrzej Sosnowski, „Sylwetki i cienie” (Biuro Literackie);
11.Urszula Kulbacka, „Rdzenni mieszkańcy” (Stowarzyszenie Pisarzy Polskich / „Arterie”);
12. Tomasz Pietrzak, „Rekordy” (Mamiko);
13. Łukasz Jarosz, „Pełna krew" (Znak);
14. Jerzy Górzański "Festyn" (Nowy świat);
15. Teresa Ferenc, „Widok na życie” (Biblioteka „Toposu”);
16. Kazimierz Brakoniecki, „Chiazma" (Biblioteka „Toposu”);
17. Krystyna Dąbrowska, „Białe krzesła" (WBPiCAK);
18. Krzysztof Karasek, „Dziennik rozbitka” (Instytut Mikołowski);
19. Jan Polkowski, „Głosy” (Biblioteka „Toposu”).
20. Bartosz Sadulski, "Post" (WBPiCAK)
21. Ilona Witkowska, "Splendida realta" (WBPiCAK)
22. Tomasz Ososiński, "Pięć bajek" (Zeszyty Poetyckie).
"Dynia" to ciekawy pomysł, który w nieco ironiczny sposób próbuje zwrócić uwagę na enigmatyczne decyzje kapituł, jednak mimo wszystko ja spoglądam na nią nieco z przymrużeniem oka. Chociaż pomysłodawcy zarzekają się, że całość należy traktować jak najbardziej serio, to jednak cała inicjatywa została utrzymana w zdecydowanie żartobliwym tonie. Poza tym, chcąc nie chcąc, panowie sami wcielili się w rolę jury i tym razem to z ich decyzjami mogą nie zgadzać się czytelnicy. Ci mają co prawda możliwość przyznania własnej nagrody, ale znowu – każdy kieruje się nieco innymi pobudkami i czy ich decyzja będzie szczera, czy kierowana jedynie chęcią ‘dokopania’ komuś, kto w minionym roku zyskał uznanie autorytetów i powiększył swój stan konta, pozostanie tajemnicą.
Tak poza tym, to ciekawa jestem co stanie się, gdy Konrad Góra zostanie nominowany do którejś z prestiżowych nagród. Czy wpisze się na listę nominowanych?
Po więcej informacji odsyłam na profil Nagrody na Facebooku.